Niedźwiedzia przysługa
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- A Libertarian Walks Into a Bear: The Utopian Plot to Liberate an American Town (And Some Bears)
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2022-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-03-01
- Liczba stron:
- 380
- Czas czytania
- 6 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367075176
- Tłumacz:
- Aleksandra Paszkowska
- Tagi:
- literatura amerykańska współczesna Ameryka USA Stany Zjednoczone historia USA historia Stanów Zjednoczonych libertarianie libertarianizm wolność niedźwiedzie natura eksperyment społeczny podatki
Reporterska książka o najśmielszym eksperymencie społecznym w nowoczesnej historii Ameryki.
Pewnego dnia grupa libertarian postanawia w miasteczku otoczonym lasami urzeczywistnić utopię ludzi kochających wolność. Za nic mając prawa i przepisy, na pierwszym miejscu stawiając prywatną własność i wolność, doprowadzają do tego, że ich miastem interesują się niedźwiedzie. „Niedźwiedzia przysługa” to jednocześnie zabawna i przerażająca opowieść o wizji miejsca bez podatków czy straży pożarnej, w której hasło „żyj wolnym, lub giń” zostaje zrewidowane przez... niedźwiedzie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 221
- 127
- 19
- 12
- 8
- 8
- 7
- 5
- 4
- 3
Cytaty
Niedźwiedź miał umysłową zdolność pojmowania fizycznych właściwości swojego otoczenia tak, jak jawiłyby się one człowiekowi, i podejmowania stosownego do tego działania. Według naszego powszechnego rozumienia zwierzęcej inteligencji czyniłoby to z tego konkretnego osobnika jakiegoś niedźwiedziego geniusza.
OPINIE i DYSKUSJE
Cały czas czekałam, aż w końcu nadejdzie jakiś przełom w tej książce. Tymczasem zarówno kwestia niedźwiedzi, jak i libertarian jest nierozwiązana i po prostu się wyczerpuje. Jak to mówią Amerykanie - fizzled out. Nie ma żadnej puenty i właściwie nie wiadomo, po co czytamy tę książkę.
Cały czas czekałam, aż w końcu nadejdzie jakiś przełom w tej książce. Tymczasem zarówno kwestia niedźwiedzi, jak i libertarian jest nierozwiązana i po prostu się wyczerpuje. Jak to mówią Amerykanie - fizzled out. Nie ma żadnej puenty i właściwie nie wiadomo, po co czytamy tę książkę.
Pokaż mimo toZapraszam na recenzje, książka polecona przez B.
Zapraszam na recenzje, książka polecona przez B.
Pokaż mimo toWielki projekt libertarian i... niedźwiedzie. Opowieści obu się przeplatają, decyzje tych pierwszych wpływają na drugich.
Właściwie od samego początku czuję pewną ironię autora książki i celowy brak obiektywizmu. Trochę tak jakby chciał przedstawiać libertarian w złym świetle lub... ich decyzje były tak głupie, że nie dało się nawet przedstawić tego w neutralnym świetle.
Niestety brakuje jakieś lepszego wyjaśnienia czym jest ruch libertarian. W książce jest on przedstawiany jako indywidualna filozofia jego członków, każda nieco skrzywiona, przez co obraz się rozmywa.
Historia niedźwiedzi może i jest ciekawa. Zdecydowanie jest częścią tej opowieści, a jednak mam wrażenie, że to są dwie rozłączne narracje i czasami wydają się mało powiązane.
Przytaczane jest wiele anegdot z przeszłości, jednak te wydają się często stosowane jako wypełniacz nadający objętości książce.
Historię pewnie dałoby się skrócić i myślę, że mogłaby na tym zyskać.
Wielki projekt libertarian i... niedźwiedzie. Opowieści obu się przeplatają, decyzje tych pierwszych wpływają na drugich.
więcej Pokaż mimo toWłaściwie od samego początku czuję pewną ironię autora książki i celowy brak obiektywizmu. Trochę tak jakby chciał przedstawiać libertarian w złym świetle lub... ich decyzje były tak głupie, że nie dało się nawet przedstawić tego w neutralnym...
Do 1/3 tekstu zastanawiałam się co czytam i czy na pewno chcę. Po przejściu do meritum, zrobiło się ciekawie. Wiele punktów widzenia, postaw, idei, a wszystko weryfikują baribale.
Do 1/3 tekstu zastanawiałam się co czytam i czy na pewno chcę. Po przejściu do meritum, zrobiło się ciekawie. Wiele punktów widzenia, postaw, idei, a wszystko weryfikują baribale.
Pokaż mimo toGrafton miasteczko w stanie New Hampshire w latach 2004-2016 stało się miejscem w którym amerykańscy libertarianie próbowali stworzyć "Projekt Wolnego Miasteczka". Miejsca w którym podatki są małe, państwo jest ograniczone do minimum i panuję „wolność”. Wraz z napływem nowych mieszkańców o libertariańskich poglądach, wzrostem „wolności” i spadkiem podatków, rosła liczba groźnych incydentów między mieszkańcami a niedźwiedziami czarnymi.
Dzięki reportażowi Matthew Hongholtz mamy możliwość poznać jak w praktyce zadziałał libertariański eksperyment. Dodatkowo Autor opisuje przykład odwrotny od Grafton, sąsiednią miejscowość Hanover. W której podatki są wyższe, miasto działa sprawniej i nie ma problemów z niedźwiedziami.
Autor w swoich rozważaniach sugeruje że wśród mieszkańców Grafton wiele osób może być zarażonych toksoplazmozą. Dlatego tak wiele osób wykazuje się ryzykownymi zachowaniami i ma luźne podejście do norm czystości. Choć nikt tego nie zbadał. Miejscowa populacja niedźwiedzie, prawdopodobnie też jest zarażona toksoplazmozą. Dlatego ryzykownie się zachowuje, nie boi się i podchodzi do ludzi.
Mimo chaosu i braku chronologii, co trochę utrudnia odbiór książki, temat opisany w książce „ Niedźwiedzia przysługa” jest ciekawy i pokazuje na przykładzie jaką utopią w praktyce są libertariańskie pomysły na funkcjonowanie państwa.
Grafton miasteczko w stanie New Hampshire w latach 2004-2016 stało się miejscem w którym amerykańscy libertarianie próbowali stworzyć "Projekt Wolnego Miasteczka". Miejsca w którym podatki są małe, państwo jest ograniczone do minimum i panuję „wolność”. Wraz z napływem nowych mieszkańców o libertariańskich poglądach, wzrostem „wolności” i spadkiem podatków, rosła liczba...
więcej Pokaż mimo toNiektóre koncepcje polityczne świetnie się sprawdzają aż do momentu, gdy wprowadzi się je w życie.
Niektóre koncepcje polityczne świetnie się sprawdzają aż do momentu, gdy wprowadzi się je w życie.
Pokaż mimo toReportaż ciekawy, z nutą ironicznego poczucia humoru, jedynie nie rozumiem tego chaosu - poznajemy bohaterów w jakimś przypadkowym porządku, historia nie toczy się chronologicznie, więc właściwie nie wiadomo, jak rozwijała się dynamika projektu wolnego miasta, skaczemy po odłamkach historii. Niemniej całość ciekawa.
Reportaż ciekawy, z nutą ironicznego poczucia humoru, jedynie nie rozumiem tego chaosu - poznajemy bohaterów w jakimś przypadkowym porządku, historia nie toczy się chronologicznie, więc właściwie nie wiadomo, jak rozwijała się dynamika projektu wolnego miasta, skaczemy po odłamkach historii. Niemniej całość ciekawa.
Pokaż mimo toBardzo ciekawy reportaż.
Autor opisuje głośny eksperyment z USA, Free Town Project, czyli miasteczko w New Hampshire, gdzie zjechali ludzie o libertariańskich poglądach, by odciąć się od wszystkiego, co rządowe, na czele z podatkami.
Czy zadziałało i udało im się stworzyć prawdziwie wolny rynek oraz powszechną przedsiębiorczość i szczęście? No nie. Za to zapoznali się o wiele bliżej z mieszkającymi w pobliskich lasach niedźwiedziami.
To pasjonująca książka z jednej strony opisująca różnych ludzi i ich podejście do życia, co napisane jest z empatią, z drugiej opowieść o tym, jak dążenie do libertariańskiej wizji wolności prowadzi do całkowitego indywidualizmu, licznych problemów i w konsekwencji także tragedii, których dałoby się uniknąć. Można też sporo dowiedzieć się o samych niedźwiedziach.
Wciągające, ciekawe, przypominające, że różnego rodzaju regulacje czy instytucje takie, jak straż pożarna są istotne. A utopie niemożliwe. Choć nie wiem, czy lektura przekona zwolenników konfederacji, na pewno znajdą jakieś powody, dla którego eksperyment się nie udał.
Bardzo ciekawy reportaż.
więcej Pokaż mimo toAutor opisuje głośny eksperyment z USA, Free Town Project, czyli miasteczko w New Hampshire, gdzie zjechali ludzie o libertariańskich poglądach, by odciąć się od wszystkiego, co rządowe, na czele z podatkami.
Czy zadziałało i udało im się stworzyć prawdziwie wolny rynek oraz powszechną przedsiębiorczość i szczęście? No nie. Za to zapoznali się o...
Przebijałem się przez te kilkaset stron (wirtualnych, bo na czytniku) z nadzieją, że autor powiąże jakoś dwa tematy tej książki: budowę libertariańskiej utopii w miasteczku Grafton w Nowej Anglii i niedźwiedzie, które tą wioskę atakowały.
Spoiler: nie powiązał.
Przebijałem się przez te kilkaset stron (wirtualnych, bo na czytniku) z nadzieją, że autor powiąże jakoś dwa tematy tej książki: budowę libertariańskiej utopii w miasteczku Grafton w Nowej Anglii i niedźwiedzie, które tą wioskę atakowały.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSpoiler: nie powiązał.
Książka ta nie zbliżyła mnie do wiedzy o zagadnieniu libertalizmu i chyba już nie mam ochoty zgłębiać tej wiedzy. Tak samo temat baribali. Kogo chronić, czy niedźwiedzie przed ludźmi czy ludzi przed niedźwiedziami. Czy gdzieś jeszcze jest wolność bez jakichkolwiek zagrożeń, np. braku funduszy na podstawową infrastrukturę? Czy chcemy takiej wolności? Może trochę.
Książka ta nie zbliżyła mnie do wiedzy o zagadnieniu libertalizmu i chyba już nie mam ochoty zgłębiać tej wiedzy. Tak samo temat baribali. Kogo chronić, czy niedźwiedzie przed ludźmi czy ludzi przed niedźwiedziami. Czy gdzieś jeszcze jest wolność bez jakichkolwiek zagrożeń, np. braku funduszy na podstawową infrastrukturę? Czy chcemy takiej wolności? Może trochę.
Pokaż mimo to