Wszyscy byliśmy za młodzi

Okładka książki Wszyscy byliśmy za młodzi Maria Lichoń
Okładka książki Wszyscy byliśmy za młodzi
Maria Lichoń Wydawnictwo: Moondrive literatura młodzieżowa
568 str. 9 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
Moondrive
Data wydania:
2024-01-22
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-22
Liczba stron:
568
Czas czytania
9 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381353632
Tagi:
Wattpad 16+ Wypadek Samookaleczenie Używki Dorastanie Młodzież
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
227 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
17
15

Na półkach:

Zmarnowałam czas czytając ten wytwór książkopodobny z Wattpada.
Nie polecam.
Polecam sięgnąć po prawdziwą literaturę a nie takie szmiry.

Zmarnowałam czas czytając ten wytwór książkopodobny z Wattpada.
Nie polecam.
Polecam sięgnąć po prawdziwą literaturę a nie takie szmiry.

Pokaż mimo to

avatar
148
70

Na półkach: ,

Za dużo głównych bohaterów. Naprawdę idzie się pogubić w historiach, zwłaszcza, że tych 6 postaci nie wyróżnia NIC konkretnego, wszyscy są do siebie podobni nie tylko charakterem, ale również wyglądem. Historia jednak wciąga i fajnie się ją czyta po jakiejś 100 stronie.
Uważam, że książkę dałoby się skrócić, bo jest tu dużo niepotrzebnych opisów, np. wychodzenie na szluga (a wychodzą palić często),które za bardzo nic nie wnoszą do fabuły. Autorka podjęła się opisania bardzo poważnych tematów, niestety mam wrażenie, że nie da się przywiązać jakoś bardzo do żadnego z bohaterów ani też ich bardzo poznać, bo jest ich po prostu ZA DUŻO. Książka jest naprawdę dobra, ale uważam, że wciągnęłaby bardziej gdyby głównych bohaterów było przynajmniej o tych 2 mniej. Ivy np. była ciekawą postacią, ale wątek z jej nieradzeniem sobie z emocjami był moim zdaniem tylko liźnięty i zostawiony (w sumie z każdym bohaterem zostało to zrobione, bo mam wrażenie, że nie poznałam ani jednej postaci tak bardzo jakbym chciała).
+ Koniec niestety mnie zawiódł, bo jednak lubię kiedy historia jest zamknięta w jakiś sposób.

Za dużo głównych bohaterów. Naprawdę idzie się pogubić w historiach, zwłaszcza, że tych 6 postaci nie wyróżnia NIC konkretnego, wszyscy są do siebie podobni nie tylko charakterem, ale również wyglądem. Historia jednak wciąga i fajnie się ją czyta po jakiejś 100 stronie.
Uważam, że książkę dałoby się skrócić, bo jest tu dużo niepotrzebnych opisów, np. wychodzenie na szluga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
155

Na półkach: ,

Do sięgnięcia po "Wszyscy byliśmy za młodzi" zachęciły mnie pozytywne oceny książki. Zaczynało się dość ciekawie, liczyłam, że w trakcie zadzieje się jednak coś więcej. Niestety jak dla mnie książka była dość nudna. Nawet emocjonalnie nie poruszała żadnej struny, chociaż zdaje sobie, że życie nastoletniego człowieka jest trudne. Nie ma jednak w tej książce niczego odkrywczego poza pewnymi schematami - trudnościami w akceptacji siebie, lękiem przed oceną innych, zaburzeniami nastroju, utratą, uczuciami miłosnymi i zawiłościami związków. Na prawdę liczyłam na coś więcej. Teraz cieszę się po prostu, że skończyłam czytać.

Do sięgnięcia po "Wszyscy byliśmy za młodzi" zachęciły mnie pozytywne oceny książki. Zaczynało się dość ciekawie, liczyłam, że w trakcie zadzieje się jednak coś więcej. Niestety jak dla mnie książka była dość nudna. Nawet emocjonalnie nie poruszała żadnej struny, chociaż zdaje sobie, że życie nastoletniego człowieka jest trudne. Nie ma jednak w tej książce niczego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
17

Na półkach:

Jestem osobą, która od czasu do czasu lubi popłakać sobie przy książce dlatego, gdy tylko dowiedziałam się, że w tej historii nie będzie tego brakowało wiedziałam, że muszę ją mieć. Jak mam być szczera, to trochę się rozczarowałam. Owszem kilka razy uroniłam łzę... może dwie, ale to nie było to przed czym "ostrzegali" mnie inni. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że mamy tutaj sześciu głównych bohaterów i każdy rozdział, to perspektywa innej postaci. Jak możecie się domyśleć, w jakiś sposób ich historię w którymś monecie się połączą. Mimo wszystko jest tych bohaterów całkiem sporo, a jeszcze każdy z nich miał inny wątek czy też inny problem w swoim młodym życiu, dlatego przez większość książki się gubiłam i ciężko było mi się połapać kto jest kim i o co chodzi. Przez to nie zbyt mogłam wkręcić się w akcje i przeżywać ją razem z bohaterami. Tutaj mogę was teraz zdziwić, ale chyba najbardziej irytowały mnie w tym wszystkim, moi drodzy proszę o bębny..., papierosy. Tak. Papierosy. Nie mam pojęcia czy autorka chciała pokazać jakiś problem społeczny - że w dzisiejszych czasach wiele osób, zwłaszcza w młodym wieku pali tę szkodliwą substancję, ale miałam wrażenie, że oni nic innego nie robili, jak tylko chodzili do lasku obok swojej szkoły, aby zapalić. W ogóle uważam, że autorka pominęła wiele wątków, które były ważne i z którymi wiele młodych osób zmaga się w realnym świecie. Pojawiły się tu na przykład tematy depresji czy samookleczania, ale one były wrzucone tylko raz i później jakby ich nie było. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że mimo iż się rozczarowałam to, gdy już połapałam się kto jest kim, to w jakimś stopniu przywiązałam się do bohaterów. O niektórych czytałam z wielkim zaangażowaniem, o innych trochę mniej.

Jestem osobą, która od czasu do czasu lubi popłakać sobie przy książce dlatego, gdy tylko dowiedziałam się, że w tej historii nie będzie tego brakowało wiedziałam, że muszę ją mieć. Jak mam być szczera, to trochę się rozczarowałam. Owszem kilka razy uroniłam łzę... może dwie, ale to nie było to przed czym "ostrzegali" mnie inni. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
0

Na półkach:

Pierwszy raz miałem do czynienia z literaturą young adult. Byłem świadomy tego jaką złą sławą jest objęty ten gatunek, ale powiem szczerze, że gdy obejrzałem serial Kumple, czułem, że muszę znaleźć jakąś książkę w podobnej tematyce. Tak się złożyło, że sięgnąłem po Wszyscy byliśmy za młodzi, a to dlatego że miała i (nie mam podjęcia dlaczego) nadal ma dobre opinie na Lubimy czytać. Przeczytałem połowę i powiem szczerze, że nie dzieje się tam nic.
Wszystko jest schematyczne: rozmowy z bohaterami albo w domu albo na papierosie i narzekanie na życie. Każdy z 6 bohaterów jest tam taki sam, albo podobny, przez co nawet nie znamy jakiś np. charakterystycznych cech wyglądu (obrocz jednego który miał rany na ręce). To sprawiło że gdy czytałem te książkę musiałem zastanawiać się o kim jest dany rozdział aby się nie pogubić. Przydałby się też jakiś dobry bohater, ktoś kto nie jest ćpunem ani alkoholikiem, bo myślę z kims takim łatwiej jest się utożsamić.
Cała książka jest zdecydowanie za długa. Mogłaby mieć z 300 str. i nic by to nie zrobiło. Na dodatek niema tam żadnych opisów miejsc np domów, słynnych Dołów w których dzieję się 60% powieści albo szkoły. To jest trochę jak telenowela na papierze, która (jak to z takimi produkacjami bywa) wydłuża nam wszystkie wątki do maksimum.
To tyle, a daję 2 gwiazdki na pocieszenie XD.

Pierwszy raz miałem do czynienia z literaturą young adult. Byłem świadomy tego jaką złą sławą jest objęty ten gatunek, ale powiem szczerze, że gdy obejrzałem serial Kumple, czułem, że muszę znaleźć jakąś książkę w podobnej tematyce. Tak się złożyło, że sięgnąłem po Wszyscy byliśmy za młodzi, a to dlatego że miała i (nie mam podjęcia dlaczego) nadal ma dobre opinie na Lubimy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
394
145

Na półkach: ,

Bardzo rzadko zdarza mi się nie wytrwać do końca książki. Tutaj musiałam poddać się w połowie. Niektórzy ludzie po prostu nie powinni pisać, jasli nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Rynek wydawniczy jest ostatnio coraz bardziej zaśmiecany przeciętnym wypocinami, przez co coraz ciężej znaleźć wartościową literaturę. Przeżywająca w ostatnim czasie okres świetności literatura young adult jest chyba tego najlepszym przykładem. Nie trzeba praktycznie żadnych umiejętności pisarskich, żeby wydać powieść w tym gatunku.

Maria Lichoń potrafi wyobrazić sobie nastolatka tylko w jednej konfiguracji. Oczywiście musi być z rozbitej w ten czy inny sposób rodziny, musi być apatyczny, bez ambicji, no i wiadomo, musi palić, bo co to byłby za nastolatek, gdyby co stronę nie szedł do lasku za szkołą zapalić. No bo nie ma na świecie normalnych nastolatków, wiadomo.

Jej postaci nie mają żadnego charekteru, dlatego musiała naprodukować ich z piętnaście, żeby jakoś zapełnić te wszystkie strony. No bo wiadomo, raz jeden pójdzie zapalić, raz drugi i książka sama się pisze. Tworząc kilkanaście postaci, autorka postawiła zatem na brak różnorodności i metodę kopiuj wklej.

Fabuła książki: omijamy lekcje, narzekamy na to, jakie życie jest niesprawiedliwe, mimo, że się nic a nic nie staramy, chodzimy na papierosa i gadamy o niczym. Ach, no i oczywiście każdy ma crusha i łączymy się w pary, bo to przecież najważniejsze w literaturze young adult. Żadnych pasji, głębszych przemyśleń, ani jednej postaci, która wyróżniałaby się z tłumu, sprawiła, że bylibyśmy ciekawi jej losów.

Książka jest tak nijaka, że ciężko coś więcej o niej napisać. Przez dwieście stron przebrnęłam, sto przekartkowałam, ale na postaciach nie zależało mi wcale, więc nawet nie byłam ciekawa jak się dalej potoczy fabuła. Żałuję każdej złotówki wydanej na zakup i każdego drzewa zmarnowanego na wydanie tego czegoś.

Mam nadzieję, że będzie to pierwsza i ostatnia książka tej pani (o której nie można dowiedzieć się praktycznie nic z internetu, co samo w sobie jest podejrzane). Ja na pewno będę omijać szerokim łukiem i wszystkim odradzać. Jest tyle świetnych książek do odkrycia, o ile przestanie się podążać nurtem wydawniczych bestsellerów i polecających wszystko jak popadnie bookstagramerów.

Bardzo rzadko zdarza mi się nie wytrwać do końca książki. Tutaj musiałam poddać się w połowie. Niektórzy ludzie po prostu nie powinni pisać, jasli nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Rynek wydawniczy jest ostatnio coraz bardziej zaśmiecany przeciętnym wypocinami, przez co coraz ciężej znaleźć wartościową literaturę. Przeżywająca w ostatnim czasie okres świetności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
49

Na półkach: ,

Gdybym musiała do końca życia czytać wyłącznie jedną książkę - zdecydowanie to byłaby ta. To jest to 💙

Już trzeci raz miałam nadzieję, że dzieciaki z Lambertville w końcu nie będą za młodzi na wszystkie końce świata, które ich spotkały. I trzeci raz ich historie mnie zgniotły, przygniotły i rozgniotły.

Simon Atwood - moja ukochana postać. On jest zdecydowanie sercem tej książki, choć to jemu przypada najbardziej tragiczna rola. Chcąc pomóc Chase'owi w odnalezieniu siebie, Simon gubił swoje kawałki z nadzieją, że wkrótce po nie wróci. Jednak gdy miał się już po nie schylać - musiał (chociaż słowo chciał jest dużo bardziej trafne) biec na ratunek Chase'owi, zapomonając o sobie. Atwood to człowiek, który chciałby podarować swoim bliskim wszystkie gwiazdy z nieba, choćby miało go to kosztować wiele.
Kocham przyjaźń tych chłopaków. Zawsze razem. Nawet gdy jednego nie było przy drugim fizycznie, zawsze był obecny w jego sercu i w myślach.

Chase Braford był wszystkim co ciemne, gorzkie, ostre i silne. Był burzową chmurą, tornadem, niszczącą falą tsunami, mroźną Syberią, nocą, wojną, trudną zagadką, połową samego siebie.

Chloe Fields była wszystkim co jasne, słodkie, łagodne i delikatne. Była pierwszym promieniem słońca po burzy, słabym wiaterkiem, nieśmiałą falą uderzającą o brzeg, kwitnącą łąką, dniem, pokojem, rozwiązaniem zagadki, całością siebie.

Ivy Cooper była rozumiem w tej książce. Wydaje mi się, że jako jedyna była w największym stopniu pogodzona ze światem, choć i jej nie oszczędzał.

Josh Grinson - był niewiadomą.

Alison Selliman - tej dziewuchy nadal nie lubię i ciężko mi jej współczuć, a co dopiero usprawiedliwić pewne zachowania. Może za czwartym, piątym, dziesiątym razem po tygodniu, miesiącu, latach w końcu się do niej przekonam.

Bo na pewno będę wracała do tej książki jeszcze wiele razy. Myślę, że zakończono historię tych dzieciaków w najlepszy sposób - po prostu zostawiając ich w rękach życia. Bo mimo wszystkich katastrof i końców świata, dalej jest życie.

Gdybym musiała do końca życia czytać wyłącznie jedną książkę - zdecydowanie to byłaby ta. To jest to 💙

Już trzeci raz miałam nadzieję, że dzieciaki z Lambertville w końcu nie będą za młodzi na wszystkie końce świata, które ich spotkały. I trzeci raz ich historie mnie zgniotły, przygniotły i rozgniotły.

Simon Atwood - moja ukochana postać. On jest zdecydowanie sercem tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
382

Na półkach:

Ja nie wiem co mam napisać o tej książce.
Powiem, że jest ona ważna.
Powiem, że podejmuje bardzo ważne tematy.
Powiem, że każdy powinien się zastanowić nad ludźmi dookoła po przeczytaniu tej książki.
Powiem, że Autorka jest niesamowitą osobą skoro potrafiła tak ważne i trudne tematy ująć w takiej historii dla młodzieży.
Powiem, że Autorka jest odważna podejmując takie tematy w swojej książce.
Powiem, że człowiek jest perfekcyjny w zakładaniu masek nawet już w najmłodszych latach.

Jest to historia o grupie nastolatków z jednej szkoły. Wszyscy się kojarzą, ale nie wszyscy się lubią bądź znają.
Każdy z nich ma swoje demony, problemy. Nie wszyscy mają wsparcie i pomoc, nie wszyscy mają przyjaciół. Nie wszyscy chcą o tym mówić i ukazywać swoje ''słabości".
Przez tematy jakie występują w tej książce nie każdy powinien ją czytać.
Jest to książka młodzieżowa, ale jest ona również dla dorosłych.
Nie jest to książka z happy end'em.

Przeczytałam ją zachęcona pozytywnymi opiniami.
Nie wylałam łez jednak moje myśli nadal krążą wokół niej po przeczytaniu.
Nie było napięcia, stresu itd., ale płynęłam przez nią czując żal, że nie mogę im pomóc.
Nie jest to łatwa książka, ale jest ważna i warta.

Ja nie wiem co mam napisać o tej książce.
Powiem, że jest ona ważna.
Powiem, że podejmuje bardzo ważne tematy.
Powiem, że każdy powinien się zastanowić nad ludźmi dookoła po przeczytaniu tej książki.
Powiem, że Autorka jest niesamowitą osobą skoro potrafiła tak ważne i trudne tematy ująć w takiej historii dla młodzieży.
Powiem, że Autorka jest odważna podejmując takie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
33

Na półkach:

rewelacyjna książka!!! To właśnie jedna z tych, która sie kocha od pierwszej strony

rewelacyjna książka!!! To właśnie jedna z tych, która sie kocha od pierwszej strony

Pokaż mimo to

avatar
29
12

Na półkach:

Książka jest dobra, natomiast gdyby została napisana inaczej nie byłaby tak długa i rozlazła.
"Wszyscy byliśmy za młodzi" to opowieść o 6 głownych bohaterach, każdy że swoim problemem, każdy z jakąś traumą i każdy z sekretem i z bardzo rozległymi opisami o wszystkim — rozumiem zamysł, każdy miał zostać dobrze przestawiony i dlaczego jest taki, co się stało że jest taki.
Jest to raczej pozycja dla osób +16, którzy są bardzo wytrwali w czytaniu, bo pod koniec można było bez problemu ominąć rozdziały a i tak było wiadomo co się dzieje.
Akcja dzieje się w 2016-2018 roku, sama w tym okresie byłam nastolatką i sama zmagałam się z podobnymi problemami, ale mam wrażenie, że mimo tego że problemy poruszone w tej książce nie oddają reali ich.
Sięgnęłam po tą pozycję, bo wyskakiwała mi wszędzie na social mediach, jako pozycja must-read.
Opis mnie bardzo przekonał, ale czuję rozczarowanie.
PS. Nic mnie bardziej nie irytowało, jak ciągła akcja przy paleniu fajek.

Książka jest dobra, natomiast gdyby została napisana inaczej nie byłaby tak długa i rozlazła.
"Wszyscy byliśmy za młodzi" to opowieść o 6 głownych bohaterach, każdy że swoim problemem, każdy z jakąś traumą i każdy z sekretem i z bardzo rozległymi opisami o wszystkim — rozumiem zamysł, każdy miał zostać dobrze przestawiony i dlaczego jest taki, co się stało że jest taki....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 008
  • Przeczytane
    264
  • Posiadam
    68
  • Teraz czytam
    26
  • Chcę w prezencie
    20
  • Ulubione
    9
  • 2024
    9
  • Do kupienia
    7
  • Młodzieżówki
    3
  • Chcę kupić
    2

Cytaty

Więcej
Maria Lichoń Wszyscy byliśmy za młodzi Zobacz więcej
Maria Lichoń Wszyscy byliśmy za młodzi Zobacz więcej
Maria Lichoń Wszyscy byliśmy za młodzi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także