Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia

Okładka książki Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia Vlahos Hadley
Okładka książki Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia
Vlahos Hadley Wydawnictwo: Editio poradniki
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
The In-Between: Unforgettable Encounters During Life's Final Moments
Wydawnictwo:
Editio
Data wydania:
2024-02-20
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-20
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328908277
Tłumacz:
Agnieszka Górczyńska
Tagi:
hospicjum odchodzenie umieranie pielęgniarstwo opieka paliatywna
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
186
182

Na półkach:

Mówią, że w życiu pewne są tylko podatki i śmierć. Z tym że te pierwsze są powtarzalne, a umieranie to już ostateczność, zdarza się tylko raz. A co jeśli nie potrafimy się pogodzić z odejściem najbliższej nam osoby? Zderzamy się wtedy ze ścianą, rzeczywistością, o której i tak wiemy, że nastąpi. Z uporem maniaka twierdzimy, że „nas to nie dotyczy”, że „za wcześnie”. To ogromnie trudne emocjonalnie doświadczenie, ale niestety nieuchronne i to z tą nieuchronnością wiąże się największy strach. Wciąż niepewni i pełni bólu zwyczajnie nie chcemy zakończyć ziemskiego bytu. Często nie pozwalają na to nasi bliscy, więc, zamiast okazać w tych ostatnich chwilach odrobinę zrozumienia, miłości czy empatii, panikujemy.

„Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu” życia to niezwykle ważna z punktu widzenia egzystencjalnego książka. Opisuje historie prawdziwe, daje świadectwo prawdzie, zaprasza do refleksji nie tylko nad śmiercią, ale też nad życiem. Dotyka najdelikatniejszego aspektu tego zamkniętego cyklu, a co gorsza autorka jako towarzyszka osób terminalnie chorych, codziennie spotyka się z nową opowieścią. Każda z nich jest inna i wcale nie chodzi tu o wiek, bo – jak pokazuje życie – umrze każdy bez względu na wiek, status społeczny czy materialny oraz płeć.

Natura jest niezmienna i jeszcze nikt nie wynalazł lekarstwa na śmierć. Vlahos Hadley wzrusza, wzbudza emocje i zachowuje dystans wobec tego, co i tak nastąpi. Książka ma w sobie niezwykłą mądrość spisaną w dwunastu historiach ludzkich. Czytelnik dowie się też, na czym dokładnie polega pracę pielęgniarki hospicyjnej. Z każdego przeczytanego słowa wypływa szczerość, miłość. Autorka z wielką starannością opowiada o procesie przyjmowania pacjentów, kryteriów rekrutacji oraz późniejszej opiece. Widać tu niezwykłą dbałość o szczegóły, co tylko potwierdza, że jest pielęgniarką aktywnie wykonującą ten trudny zawód. Co istotne, daje do zrozumienia, jak ważne są dla chorego ostatnie chwile i dbałość o każdy aspekt jego życia.

Autorka zdradza również wiele ze swojego życia. Dzięki temu bliżej poznajemy jej psychikę i, choć te fragmenty niewiele mają wspólnego z hospicjum, ale mimo wszystko ukazuje kobietę jako ludzką, pełną rozterek osobę. Mamy tu poruszony temat anoreksji oraz aborcji, co być może ukształtowało Hadley na późniejsze lata. Bez zbędnych metafor opowiada też o różnicy w podejściu do zawodu pielęgniarek szpitalnych, dla których najważniejsze jest zachowanie dystansu psychicznego. Uznaje tę postawę za błędną. Jako pracownica hospicjum hołduje emocjonalnemu podejściu od każdego człowieka. Zaangażowanie oraz okazana cierpliwość liczą się przede wszystkim. Bez przeszkód dzieli się z terminalnie chorymi swoimi rozterkami, smutkiem i własnymi problemami. Zżywa się z nimi, cierpi z powodu ich straty na równi z bliskimi. Pytanie, czy taka postawa nie wyrządzi krzywdy osobie, która mimo wszystko wykonuje swój zawód. Zdradza bowiem pewne symptomy wypalenia zawodowego, a przecież ma rodzinę i to ona powinna być dla niej najważniejsza.

Ta książka do łatwych nie należy i nie powiem, aby przeczytała ją z zaciekawieniem. Raczej odczułam ogromny lęk pomieszany z ciekawością przed tym, co zawierają historie spisane ludzką ręką osoby będącej tak blisko śmierci. Uważam, że każdy powinien poznać tę opowieść.

Mówią, że w życiu pewne są tylko podatki i śmierć. Z tym że te pierwsze są powtarzalne, a umieranie to już ostateczność, zdarza się tylko raz. A co jeśli nie potrafimy się pogodzić z odejściem najbliższej nam osoby? Zderzamy się wtedy ze ścianą, rzeczywistością, o której i tak wiemy, że nastąpi. Z uporem maniaka twierdzimy, że „nas to nie dotyczy”, że „za wcześnie”. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
25

Na półkach:

Historie osób, które odchodzą z tego świata są wzruszające i zmuszają do refleksji, z tym nie sposób dyskutować i to jest największa siła tej książki.

Duża część to opowieść autorki o jej życiu prywatnym, które mnie zupełnie nie interesuje i te fragmenty uważam za zbędne, oraz o jej życiu zawodowym jako pielęgniarki hospicyjnej. Jest ona stosunkowo młodą osobą, pracuje w zawodzie dwa lata. Bardzo często porównuje się do innych pielęgniarek, które mają inny styl pracy niż ona, są zdystansowane od swoich pacjentów, w dużej mierze po to żeby zachować profesjonalizm i ochronić swoje zdrowie psychiczne, chronić się przez wypaleniem. Autorka uważa, że to zła postawa, że jej postawa pełna czułości i zaangażowania w życie swoich pacjentów jest lepsza i słuszna, opowiada o tym jak często płacze przy pacjentach bo nie jest w stanie znieść ich historii choroby czy smutnego życia, opowiada im o swoim życiu prywatnym, obarcza pacjentów i ich bliskich swoimi problemami. Mówi, też o tym jak nie radzi sobie z presją, z przeżywaniem choroby i śmierci pacjentów i jak zabiera jej to życie, spokój, wykazuje symptomy wypalenia zawodowego, negatywnie wpływa na jej własną rodzinę. Mimo tego nadal uważa, że jej postawa jest słuszna i porównuje się do innych pielęgniarek stawiając siebie w lepszym świetle.

Jeśli chodzi o polskie wydanie to książka albo nie przeszła redakcji i korekty, albo ktoś zrobił ją bardzo źle. Nikt się nie podpisał w karcie redakcyjnej jako odpowiedzialny za redakcję czy korektę.

Historie osób, które odchodzą z tego świata są wzruszające i zmuszają do refleksji, z tym nie sposób dyskutować i to jest największa siła tej książki.

Duża część to opowieść autorki o jej życiu prywatnym, które mnie zupełnie nie interesuje i te fragmenty uważam za zbędne, oraz o jej życiu zawodowym jako pielęgniarki hospicyjnej. Jest ona stosunkowo młodą osobą, pracuje w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

"Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia” - Hadley Vlahos 🥀🌤️☁️

Czy istnieje jakiś sposób, aby uchronić się od śmierci? Wszyscy wiemy, że nie (choć może w przyszłości jakiś sposób zostanie wynaleziony). Niestety, w obecnych czasach, jest to nieuchronny koniec, który czeka nas wszystkich.

Wiele osób boi się śmierci, sama do tej grupy należę, jednak warto moim zdaniem nie tyle zaprzyjaźnić się z tym tematem co przede wszystkim się z nim oswoić. Nie ma sensu całe życie myśleć o śmierci i bać się jej nadejścia - a mówi to osoba, która naprawdę się jej boi.

Ta książka to autobiografia Hadley Vlahos, która jest pielęgniarką hospicyjną, i jako osoba opiekująca się osobami u kresu swoich dni potrafi w piękny sposób mówić o stracie i śmierci bliskich. Jest to chyba pierwsza autobiografia, po którą miałam okazję sięgnąć i nie spodziewałam się, że tak pozytywnie odbiorę ten rodzaj literatury.

Nie będę ukrywać, że lekko bałam się sięgać po książkę, która mówi o tematach których unikam, których się boję oraz bardzo emocjonalnie do nich podchodzę. Pomimo tego stresu uważam, że historia ta jest moim zdaniem po prostu przepiękna. Emocjonująca, przepełniona empatią, posiada wiele pięknych i ważnych momentów i myślę, że jeśli ktoś, tak jak ja boi się śmierci, powinien się z nią zapoznać.

Dla takich właśnie książek ogromnie się cieszę, że potrafię otworzyć się na zupełnie nieznane gatunki literackie💗

[Współpraca rezenzencka z @wydawnictwo.editio]

"Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia” - Hadley Vlahos 🥀🌤️☁️

Czy istnieje jakiś sposób, aby uchronić się od śmierci? Wszyscy wiemy, że nie (choć może w przyszłości jakiś sposób zostanie wynaleziony). Niestety, w obecnych czasach, jest to nieuchronny koniec, który czeka nas wszystkich.

Wiele osób boi się śmierci, sama do tej grupy należę, jednak warto moim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
108

Na półkach:

W swoim utworze pt. Śpieszmy się Ksiądz Jan Twardowski napisał słowa, które wielu z nas kojarzy:
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy(...).
To jedno zdanie często jest cytowane w różnych miejscach i często przywoływane. W obliczu czyjejś śmierci, stajemy naprzeciw życia, które minęło. I zadajemy sobie pytanie, czy nie kochaliśmy za mało? Czy nie daliśmy za mało? We mnie te słowa to wywołują... Jakiś żal, jakąś refleksję nad tym, czy nie za mało jesteśmy obecni w życiu swoim i innych ludzi, których los postawił w naszym życiu. Czy go nie marnujemy?

Gdy przeczytałam ostatnią stronę Pomiędzy. te słowa Księdza Jana na nowo zagościły w mojej głowie i rezonowały z historiami opisanymi w książce.
Hadley Vlahos jest pielęgniarką, która opiekuje się chorymi będącymi pod opieką hospicyjną. W swojej książce opisuje spotkania z ludźmi, którymi się opiekowała, ich rodzinami i przyjaciółmi. W ciągu kilku tygodni poznawała rzeczywistość tych osób, wnikała w ich ból, doświadczenia i pomagała pogodzić się z tym, co w naszym życiu jest nieuchronne - ze śmiercią. W książce, która mogłaby być również czymś na kształt dziennika, kroniki, czy biografii opisuje losy ludzi, lekcje, które od nich otrzymała i te ostatnie gesty, ostatnie pożegnania.

Nie mogę napisać, że to powieść słodko-gorzka, ponieważ to niestety nie fikcja literacka, a samo życie. To czyjeś historie spisane na kartach, by były przestrogą, a czasem i inspiracją. Nie wiemy ile nam zostało czasu, więc warto z niego korzystać na tyle, na ile potrafimy. Bo czasem jest później niż myślimy.

O śmierci nie czyta się łatwo i sama musiałam jakiś czas przekonywać się do tej książki, nauczyć się ją czytać. Ciężko mi było wejść w pewien koniec tajemnicy życia. Czegoś co jest dla nas tak bardzo nieznane, co trudno objąć rozumem. Z przerwami książkę czytałam aż dwa miesiące, nie umiałam szybko przedzierać się przez te osobiste przeżycia innych ludzi, choć obcych.

Dlaczego?
Tematyka śmierci jest trudna, jest tematem tabu, o którym boimy się rozmawiać, choć ona jest nieunikniona.
W pewnym sensie powiedziałabym, że autorka ją przełamuje, jako świadek. I zmienia jej obraz, który gdzieś jest zaszyty w kulturze.
Starej kobiety z kosą (w zależności od wersji).
Poza tym autorka opisuje wiele spraw z dużą dozą wrażliwości na drugiego człowieka. Nie odcina się od ludzi. Oni są dla niej ważni. Nie jest bezosobową maszyną, ale tak samo jak oni człowiekiem. Dla mnie dała świadectwo empatii. Przynajmniej w formie książki.


Śmierć w tej książce jest pożegnaniem, czasem pojednaniem, a innym razem to ciche odejście, ostatni oddech. Nie ma jednej i takiej samej dla każdego są różne.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Editio.

W swoim utworze pt. Śpieszmy się Ksiądz Jan Twardowski napisał słowa, które wielu z nas kojarzy:
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy(...).
To jedno zdanie często jest cytowane w różnych miejscach i często przywoływane. W obliczu czyjejś śmierci, stajemy naprzeciw życia, które minęło. I zadajemy sobie pytanie, czy nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Recenzja:
Jest to zdecydowanie książka, która chwyta za serce. Wiem, że jest sporo osób, których temat śmierci nie rusza, ale ja jestem tym przypadkiem, w którym ogromnie łamie mi ona serce. Choroby opisywane z punktu widzenia pielęgniarki, śmierć, bliscy osób chorych i to jak Hadley potrafiła przywiązać się do swojego pacjenta potrafiły złamać serce. Ta autobiografia nie ukazuje tylko strony medycznej, ale również tę emocjonalną. Anoreksja, z którą zmaga się autorka jest bardzo dobrze opisany i potrafi otworzyć oczy. Wszystko w tej książce jest bardzo schematyczne i powtarzające się co nieco mi przeszkadzało, chodź zdarzały się momenty, w których dziwiłam się, że takie rzeczy mogą na prawdę się komuś wydarzyć. Polecam tę książkę nie tylko osobą dorosłym, ale także młodzieży, która nigdy nie doświadczyła tego co wszystkie osoby bliskie chorych. Jest to problem wielu z nas i czasami po prostu warto przeczytać taką książkę aby zobaczyć inny punkt widzenia. Całość dostaje ode mnie 3,75/5, chociaż nie wiem czy taką książkę powinno się oceniać. Uważam, że każdy powinien przynajmniej raz sięgnąć po tego typu literaturę i myślę, że ta książka jest dobra na sam początek.

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Editio]

Recenzja:
Jest to zdecydowanie książka, która chwyta za serce. Wiem, że jest sporo osób, których temat śmierci nie rusza, ale ja jestem tym przypadkiem, w którym ogromnie łamie mi ona serce. Choroby opisywane z punktu widzenia pielęgniarki, śmierć, bliscy osób chorych i to jak Hadley potrafiła przywiązać się do swojego pacjenta potrafiły złamać serce. Ta autobiografia nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
18

Na półkach:

Doświadczenie bólu, choroby i cierpienia najbliższej osoby, sprawia że nasze życie wypełnia cała gama uczuć i emocji, często nam nieznanych. Zdezorientowanie, obawa, poczucie bezsilności, rezygnacji, a przede wszystkim opór w stosunku do tego wszystkiego, co nas spotkało i z czym musimy się zmierzyć. Opieka nad osobą chorą, przewlekle lub umierającą jest niezwykle trudnym zadaniem. Jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się być opieka hospicyjna, wciąż niestety demonizowana i ukrywana za zasłoną tabu. Są jednak takie wybitne książki, jak ta napisana przez certyfikowaną pielęgniarkę paliatywną - Hadley Vlahos, która zajmuje się opieką nad osobami w stanie terminalnym.
Książka podzielona jest na 12 rozdziałów, a każdy z nich to opowieść o człowieku u kresu życia. Historie tu opisane są bardzo wzruszające, łamią serce, dotykają najczulszych strun, docierają głęboko do wnętrza. Sadzę, że książka Hadley Vlahos to bardzo wartościowa i potrzebna lektura. Pomaga ona czytelnikowi spojrzeć na cały proces umierania trochę inaczej - ze spokojem i miłością. Skłania do przemyśleń i refleksji, nad tym co jest naprawdę istotne w życiu. Jest przepełniona wieloma emocjami.
Choć ta powieść skupia się na trudnej tematyce to według mnie pozostawia pozytywny wydźwięk. Nie nazwała bym jej przygnębiającą, raczej jest to pozycja pouczająca i uświadamiająca. Daje nam ona wskazówki w jaki sposób poradzić sobie z lękiem przed stratą i przemijaniem.
Serdecznie polecam wam tę niezwykłą opowieść. Ja jestem nią zachwycona i z pewnością do niej wrócę.

Doświadczenie bólu, choroby i cierpienia najbliższej osoby, sprawia że nasze życie wypełnia cała gama uczuć i emocji, często nam nieznanych. Zdezorientowanie, obawa, poczucie bezsilności, rezygnacji, a przede wszystkim opór w stosunku do tego wszystkiego, co nas spotkało i z czym musimy się zmierzyć. Opieka nad osobą chorą, przewlekle lub umierającą jest niezwykle trudnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
628

Na półkach: , , ,

Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, a jego częścią.
Haruki Murakami

"Pomiędzy..." to niezwykle poruszająca historia dwunastu pacjentów u kresu swojego życia, opowiedziana przez pielęgniarkę hospicyjną, która towarzyszyła tym ludziom i zajmowała się nimi w ostatnich miesiącach, tygodniach i godzinach ich życia, każdemu z nich oddając całe serce i wielki szacunek.
Jest to niezwykle intymny obraz tego, o czym na co dzień nie myślimy, boimy się, odsuwamy myślenie o tym "na kiedyś", nie umiemy poukładać sobie tego w głowie... Śmierć, jedyna pewna część naszego życia...
Czasami trafiamy na takie książki, które zostaną z nami już na zawsze, dla mnie "Pomiędzy..." jest zdecydowanie jedną z nich. Przyznać muszę, że przeczołgała mnie ona okrutnie, spowodowała, że każdy kolejny rozdział, każda kolejna historia sprawiała, że płakałam, nad odejściem ludzi, których przecież nie znałam- ale dzięki autorce, stali mi się w jakiś sposób bliscy i ważni, bo każdy z nich przekazał mi ważną lekcję i dostarczył sporo tematów do przemyśleń. Autorka daje piękne świadectwo tego, że można odejść godnie, otoczonym troską i miłością, na własnych warunkach.
Autorka dużo miejsca poświęca sytuacjom, które dzieją się tuż przed odejściem, tłumaczy, dlaczego tak się dzieje, absolutnie nie straszy i nie demonizuje, mimo że jej pracy towarzyszy wiele zjawisk, które trudno wytłumaczyć...
Książka pomimo niezwykle trudnego tematu, tak naprawdę celebruje piękno życia, daje mnóstwo tematów do refleksji i przemyślenia. Zmusza do spojrzenia na swoje własne życie, motywuje do rozmów z bliskimi i ustaleniem jak ma wyglądać w miarę możliwości nasze odchodzenie...

Książka została podzielona na dwanaście rozdziałów. Każdy z nich to nie tylko historia pacjenta, ale także samej Autorki, opowiada ona o swoim życiu, o wyzwaniach samotnego macierzyństwa, wspomina o swoich marzeniach i trudzie, jaki wkłada każdego dnia, by je spełniać. Pokazuje, jak praca wpływa na jej życie prywatne i niejednokrotnie te dwie strefy życia się przeplatają.
Napisana ona została w sposób niezwykle empatyczny i poruszający. Z każdej strony płynie olbrzymi "potok" troski empatii, współczucia, zrozumienia i wsparcia.
Książkę mimo wszechobecnej śmierci czyta się naprawdę dobrze, napisałbym, że niemal się przez nią płynie, nie chce się jej odłożyć, pomimo że serce łamie się przynajmniej dwanaście razy...

Bardzo się cieszę, że trafiłam na tę książkę, pokazała mi ona, że nie trzeba się bać tego co nieuniknione. Trzeba tylko mieć obok siebie kogoś podobnego do Hadley Vlohos. Ta książka pokazuje, że na naszej ziemi wciąż istnieją anioły, które w najtrudniejszych momentach życia są obok...

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Książka ta dla wielu może być bardzo trudna, ale naprawdę warto poświęcić jej czas. Zrozumieć...

Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, a jego częścią.
Haruki Murakami

"Pomiędzy..." to niezwykle poruszająca historia dwunastu pacjentów u kresu swojego życia, opowiedziana przez pielęgniarkę hospicyjną, która towarzyszyła tym ludziom i zajmowała się nimi w ostatnich miesiącach, tygodniach i godzinach ich życia, każdemu z nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
52

Na półkach:

"Jedną z najbardziej zdumiewających i jednocześnie najpiękniejszych rzeczy, których doświadczam jako pielęgniarka hospicyjna, jest sposób, w jaki ludzie wybierają czas swojej śmierci. Tak wielu z nas nie może nawet zaplanować godziny, o której zaśnie w nocy, a jednak wydaje się, że mamy pewną kontrolę nad chwilą swojej śmierci. Miałam kilku pacjentów, którzy pragnęli odejść w samotności. Dlatego wybierali sobie moment, gdy ktoś z bliskich opuszczał ich na chwilę, idąc do łazienki. Inni jak Sandra, wstrzymywali się do momentu, aż dotarła do nich ukochana osoba, na którą czekali."

Autorka podzieliła się w książce dwunastoma historiami pacjentów którymi się opiekowała: Glenda, Carl, Sue, Sandra, Elizabeth, Edith, Reggie, Lilly, Babette, Albert, Frank i Adam. Każda osoba mimo, że łączyło ich jedno - nieuchronnie zbliżająca się śmierć - to byli ludzie którzy uczyli nas tego co jest najważniejsze w życiu. Śmierć spotka każdego, nie wybiera, są to kobiety i mężczyźni, młodsi i starsi, z kochającą rodzina i Ci samotni.

Nie będę ukrywać książka bardzo wzrusza, nie raz gdy już bohaterowie rozdziałów oddawali ostatni oddech popłynęły mi łzy. Pocieszające jest to, że większość z nich miało przy sobie najbliższych i choć istnieją rzeczy, które nie da się wyjaśnić medycznie, m.in. wizyty dawno nieżyjących członków rodziny czy nagły powrot sił to dla Harley był to jasny sygnał że koniec jest bliski. A dla niej priorytetem było to, by ich odejście było w największym komforcie.

[Współpraca barterowa @wydawnictwohelion]

"Jedną z najbardziej zdumiewających i jednocześnie najpiękniejszych rzeczy, których doświadczam jako pielęgniarka hospicyjna, jest sposób, w jaki ludzie wybierają czas swojej śmierci. Tak wielu z nas nie może nawet zaplanować godziny, o której zaśnie w nocy, a jednak wydaje się, że mamy pewną kontrolę nad chwilą swojej śmierci. Miałam kilku pacjentów, którzy pragnęli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
138

Na półkach:

„Pomiędzy”, to wzruszająca autobiografia pielęgniarki hospicyjnej, zajmującej się opieką nad osobami w stanie terminalnym. Autorka opowiada w niej o blaskach i cieniach swojej pracy, przybliżając nam proces umierania i towarzyszenia innym osobom w ich ostatnich chwilach.
A po co? Jak sama pisze:

„Opowiadam te historie, ponieważ istnieje tak wiele błędnych przekonań, zarówno na temat samej śmierci, jak i całego procesu umierania. Rozumiem to. I z pewnością nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, choć widziałam śmierć wystarczająco wiele razy, aby mieć ogólne pojęcie na temat tego, czego można się wtedy spodziewać.”

▪️Każdy rozdział stanowi oddzielną opowieść o człowieku, u kresu życia.
▪️Każdy rozdział, to wiele pięknych poruszeń i głębokich doświadczeń.
▪️Każdy rozdział, to normalizowanie przemijania, z wyczuciem i delikatnością.

🌷Czytałam ją z zachwytem! I z pewnością do niej wrócę. Jak dla mnie perełka w temacie, idealna pozycja dla osób, z lękiem przed przemijaniem. Pomimo ciężkiej tematyki, jest lekka i przyjemna.
No naprawdę, tak znormalizować trudny temat to sztuka. A Pani Vlahos się udało. Zdecydowanie. Szacun.

„Pomiędzy”, to wzruszająca autobiografia pielęgniarki hospicyjnej, zajmującej się opieką nad osobami w stanie terminalnym. Autorka opowiada w niej o blaskach i cieniach swojej pracy, przybliżając nam proces umierania i towarzyszenia innym osobom w ich ostatnich chwilach.
A po co? Jak sama pisze:

„Opowiadam te historie, ponieważ istnieje tak wiele błędnych przekonań,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
216
237

Na półkach: ,

Doświadczenie choroby, bólu i cierpienia swojego własnego, czy najbliższej osoby wlewa w nasze życie całą gamę uczuć i emocji, często nam nieznanych. Zdezorientowanie, strach, poczucie bezsilności, rezygnacji a przede wszystkim niezgody na to wszystko, co nas spotkało i z czym musimy się zmierzyć. Opieka nad osobą chorą, przewlekle lub umierającą jest niezwykle trudnym zadaniem dla bliskich. Jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się być opieka paliatywna, wciąż niestety demonizowana, zamiatana pod dywan i ukrywana za zasłoną tabu. Są jednak takie wybitne książki, jak ta napisana przez Hadley Vlahos, certyfikowaną pielęgniarkę paliatywną, która w „Niezapomniane spotkania u kresu życia. Pomiędzy”, opowiada o swojej pracy z pacjentami paliatywnymi.

Przeróżni bohaterowie i historia każdego łamie serce, dotyka najczulszych strun, przypomina o naszych własnych stratach. Hadley z niezwykłym wyczuciem i empatią przybliża nam opowieści życia każdego z nich. Hadley to Anioł na Ziemi. Kobieta o niezwykłym, pięknym sercu i duszy przepełnionej miłością i zrozumieniem. Obdarzona bezcennym darem czynienia dobra. Większości ludzi wydaje się, że temat śmierci jest odległy. Każdy z nas chce dożyć emerytury i jeszcze długo po niej. Nie każdy ma szansę. Gdybyśmy tylko wiedzieli, kiedy kończy się nasza data przydatności do Życia... Co wtedy byś zrobił/zrobiła? Pacjenci Hadley Vlahos dali jej samej mnóstwo cennych rad. Uczenie się na cudzych błędach jest łatwiejsze... Bohaterowie... bogaci i biedni, samotni i otoczeni rodziną. Każdy z nich chce jednak jednego: odejść w spokoju, bez bólu. Historia każdego łamie serce, dotyka najczulszych strun, przypomina o naszych własnych stratach.

Carl, którego córeczka zbyt wcześnie odeszła i zaprasza go do zaświatów, choć on sam chce jeszcze żyć. I jego wspaniała żona, Marry, która opiekuje się nim do końca. Świadectwo szczęścia i miłości, że przeżywając największą stratę a jednocześnie dając sobie wzajemne wsparcie i miłość, życie będzie bardziej znośne i do zaakceptowania.
Dzięki Sue wiemy, „że nie ma znaczenia, w co ktoś wierzy. Najszczęśliwsi są ci, którzy żyją w zgodzie ze sobą”. Sandra, która wraz z mężem pokazała, „że ani pieniądze, ani szczęście czy okoliczności nie mają wpływu na to, że nasze życie, tak czy siak, musi się skończyć”. A jedyną najważniejszą wartością w życiu jest bezinteresowna, wzajemna miłość.
Elizabeth, „czterdziestoletnia kobieta. Rak płuc”, która sama o sobie mówi: „Zawsze myślałam, że będę mieć więcej czasu. Żałuję, że nie spędzałam go więcej z moimi bliskimi”. I żal, że dbałość o niewysoką wagę nie pozwoliła jej cieszyć się jedzeniem. A czas minął...
Edith chora na Alzheimera i John, jej mąż opiekujący się nią pokazali siłę miłości bezinteresownej i jednocześnie tak trudnej, jak mówi Hadley: „Nawet nie potrafiłam sobie wyobrazić bólu, jaki odczuwa osoba opiekująca się kimś, kogo kocha, a ten ktoś przez większość jej czasu jej nie rozpoznaje”. Nic nie jest czarno-białe.
Historia Reggie i Lisy brutalna w swoje zakończenie. On alkoholik umierający, ona współuzależniona i po jego śmierci popełnia samobójstwo... Mechanizmy, schematy dysfunkcyjnej rodziny przerażają: „nie jestem przyzwyczajona do podejmowania decyzji. Nie wiem, czy kiedykolwiek w życiu podjęłam jakąś”.
Każdy chciałby mieć taką przyjaciółkę jak Lilly, która zawiozła Allison, by ostatni raz zobaczyła ocean i zanurzyła stopy w piasku plaży... Zdążyła, zanim Allison wzięła ostatni oddech...
„To właśnie od Babette nauczyłam się, jak kochać i akceptować innych ludzi”. A od Adama, młodego pacjenta umierającego na glejaka mózgu: „(...) jak ważne jest, aby przede wszystkim być człowiekiem, a dopiero potem pracownikiem” oraz: „lepiej rozumiem, że życie zawodowe i życie osobiste nie muszą być całkowicie od siebie oddzielone. Tak jak w przypadku wielu innych rzeczy, najlepiej jest Pomiędzy”.. Frank, dzięki któremu Hadley wie, że: „brak wiary pozwoliła mi lepiej zrozumieć, ze niezależnie od ich przekonań bliscy i tak po nich przyjdą”.

Niezwykłe opowieści o zwykłych ludziach. Każdy inny a każdy taki sam. Rodzimy się i umieramy nadzy. Jednak sposób, w jaki żyjemy określa, w jaki sposób odejdziemy. Dokonując życiowych wyborów pamiętajmy, że będą one miały wpływ na ostatni etap naszej ziemskiej podróży. Zmarnowanego czasu nie odzyskamy. Jedyną słuszną drogą jest życie TU i TERAZ, co nie przeszkadza w założeniu czerwonej teczki i rozmów z najbliższymi na temat śmierci, pochówku ewentualnie opieki, gdy się zachoruje.

Hadley Vlahos to prawdziwy Anioł niosący nadzieję na godną śmierć bez bólu w otoczeniu najbliższych, kochających osób. Umrzemy tak, jak żyjemy a Autorka pokazuje nam, jak jest to ważne. Całe życie i później u jego kresu jesteśmy „Pomiędzy”: życiem zawodowym i prywatnym oraz życiem i śmiercią. Wszystko się przenika, zazębia i uzupełnia. W książce „Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia” dzięki niezwykłej empatii i uczuć wylewających się z niej, dotykamy mistycznego wręcz przejścia „Pomiędzy”, na drugą stronę… i tym bardziej chce nam się żyć, pięknie żyć… A „śmierć zawsze nie przychodzi w porę”…

Serdecznie polecam niezwykłą opowieść o życiu przeplatanym śmiercią.

Bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji Grupie Helion.

Doświadczenie choroby, bólu i cierpienia swojego własnego, czy najbliższej osoby wlewa w nasze życie całą gamę uczuć i emocji, często nam nieznanych. Zdezorientowanie, strach, poczucie bezsilności, rezygnacji a przede wszystkim niezgody na to wszystko, co nas spotkało i z czym musimy się zmierzyć. Opieka nad osobą chorą, przewlekle lub umierającą jest niezwykle trudnym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    77
  • Przeczytane
    19
  • 2024
    3
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1
  • Po angielsku
    1
  • Obyczajowe
    1
  • 👥 Historie prawdziwe
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Chcę kupić
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia


Podobne książki

Przeczytaj także