Mona Mysia

Okładka książki Mona Mysia Marcin Kozioł
Okładka książki Mona Mysia
Marcin Kozioł Wydawnictwo: Bumcykcyk literatura dziecięca
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Bumcykcyk
Data wydania:
2024-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-15
Język:
polski
ISBN:
9788396987389
Średnia ocen

9,2 9,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Czary w Kopytkowie Katarzyna Dowbor, Marcin Kozioł
Ocena 8,8
Czary w Kopytk... Katarzyna Dowbor, M...
Okładka książki Oddech smoka Krzysztof Kochański, Barbara Kosmowska, Marcin Kozioł, Eliza Piotrowska, Katarzyna Ryrych, Tomasz Samojlik, Małgorzata Strzałkowska, Rafał Witek, Maciej Wojtyszko
Ocena 5,0
Oddech smoka Krzysztof Kochański...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,2 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
0
0

Na półkach:

Mona Mysia, myszka która uwielbia ser i kiedy widzi napis na budynku ser.... nie doczytała do końca i myśli że w środku znajduje się ser, więc biegnie do środka w poszukiwaniu ulubionego przysmaku. W muzeum przenosi się w świat artystów malarstwa i zwiedzając pokolei sale dowiaduje się jak każdy z artystów zasłynął w dziedzinie sztuki.
Czy Mona Mysia znajdzie upragniony ser?
Jakie przygody czekają na myszkę w muzeum?

Historia pięknie opowiedziana dla dzieci, którą z przyjemnością przeczytałam wraz z synem. Oboje byliśmy oczarowani historią i z ciekawością czytaliśmy przygody myszki i oglądaliśmy piękne ilustracje. Z książki można się wiele dowiedzieć i nauczyć, na przykład w jakim stylu malował Monet, Rembrandt, Picasso czy czym zasłynął Leonardo Da Vinci. Bardzo mądra i ucząca lektura napisana prostym, ale pięknym językiem dostosowanym dla dzieci. Ta historia nas zauroczyła i zakochaliśmy się w małej myszce i jak magicznych przygodach. Było też dużo śmiechu przy czytaniu, bo przygody muszki są wesołe a czasem nawet szalone.
Bardzo serdecznie polecam dla małych i dużych czytelników.

Mona Mysia, myszka która uwielbia ser i kiedy widzi napis na budynku ser.... nie doczytała do końca i myśli że w środku znajduje się ser, więc biegnie do środka w poszukiwaniu ulubionego przysmaku. W muzeum przenosi się w świat artystów malarstwa i zwiedzając pokolei sale dowiaduje się jak każdy z artystów zasłynął w dziedzinie sztuki.
Czy Mona Mysia znajdzie upragniony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
182

Na półkach:

Myśleliście kiedyś o tym, by przedstawić dzieciom największych mistrzów malarskich minionych epok? Tylko w jaki sposób wzbudzić zainteresowanie najmłodszych?
Myślę, że nie warto robić tego poprzez pokazanie im albumu z dziełami wielkich twórców pełnego suchych faktów. Efekt, który uzyskamy, może być odwrotny do zamierzonego. Może spróbować znaleźć inne rozwiązanie?

Może sięgnąć po wyjątkową książkę?

Mona Mysia na pozór jest zwykłym, małym gryzoniem i nieustannie marzy o serze. Gdy podczas wędrówki przez miasto jej oczom ukazuje się ogromny gmach z szyldem SER, nie zastanawiając się ani chwili, Mona postanawia przekroczyć drzwi budynku. W środku znajduje duże sale i tłum zwiedzających. Ze ścian spoglądają na nią niezwykłe dzieła, w których główną rolę zaczyna grać sama Mysia. Na starą goudę! Czy to wyobraźnia wygłodniałej myszki?

W poszukiwaniu sera (który znajdzie jedynie w postaci zupy serowej w puszce przedstawionej na obrazie Andy'ego Warhola),Mona coraz mocniej wchodzi do świata wielkich mistrzów pędzla. I robi to dosłownie, bo oglądać ją możemy w wydaniu Claude'a Moneta, Pabla Picassa, Rembrandta czy Salvadora Dali.

Historia zapoznaje czytelnika z konkretnymi nazwiskami i stylami malarskimi. Zgrabnie wplecione w fabułę opisy cech charakterystycznych dla danego nurtu powoduje, że czytelnik nieświadomie chłonie wiedzę o sztuce. Pomagają mu w tym niewatpliwie wyśmienite Ilustracje, o których nie sposób nie wspomnieć. Współgrają z tekstem i tworzą całość zasługującą na miano ARCYDZIEŁA.

Ach… pewnie nurtuje Was jeszcze kwestia, dlaczego na budynku muzeum wisiał szyld SER?
Cóż. Nie zdradzę.

Zdradzę tylko, by pamiętać o koncentracji i uważności podczas czytania!

Myśleliście kiedyś o tym, by przedstawić dzieciom największych mistrzów malarskich minionych epok? Tylko w jaki sposób wzbudzić zainteresowanie najmłodszych?
Myślę, że nie warto robić tego poprzez pokazanie im albumu z dziełami wielkich twórców pełnego suchych faktów. Efekt, który uzyskamy, może być odwrotny do zamierzonego. Może spróbować znaleźć inne rozwiązanie?

Może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
93

Na półkach:

Co najbardziej podoba się mojemu dziecku?
Przepiękne ilustracje, które są bogate w kolory. Filip uwielbia, gdy książeczki mają duży format jak ta. Moje dziecko uwielbia również humorystyczne wstawki i zabawną grę słów.
Co podoba się mi?
To, że książeczka ma również walor edukacyjny. Główna jej bohaterką, urocza myszka, zakrada się w poszukiwaniu sera do muzeum. Dziecko wraz z nią przemierza sale i poznaje sztukę i jej twórców. Mój maluch mógł za sprawą tego tytułu poznać znanych twórców o których jeszcze nie słyszał i charakterystyczne dla nich style. Jeśli coś przyciąga uwagę dziecka, a do tego uczy, to warto polecać takie twory.
Podoba mi się również to, że książeczka jest fantastycznie wydana. Papier jest świetny jakościowo,a okładka twarda. Historia bawi i uczy.

Jeśli macie w rodzinie młodsze dzieci, śmiało możecie sprezentować im taki oto egzemplarz na nadchodzący wielkimi krokami Dzień Dziecka. Pomysł ten spodoba się i dzieciom i ich rodzicom 🙂

Co najbardziej podoba się mojemu dziecku?
Przepiękne ilustracje, które są bogate w kolory. Filip uwielbia, gdy książeczki mają duży format jak ta. Moje dziecko uwielbia również humorystyczne wstawki i zabawną grę słów.
Co podoba się mi?
To, że książeczka ma również walor edukacyjny. Główna jej bohaterką, urocza myszka, zakrada się w poszukiwaniu sera do muzeum. Dziecko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
808
534

Na półkach:

Tanecznym krokiem wśród rozbryzgujących się kropli deszczu, sunąc po kałużach w wystukiwanym przez deszcz rytmie pewna myszka odkryła zaskakujący, pełen pasji i niezwykłości świat. Skrywający się za solidnymi drzwiami i ciężkimi kotarami, za którymi zadziała się magia. Czy to były głodowe majaki, sen strudzonej istotki czy rzeczywistość? A czy to ważne w obliczu niesamowitej przygody…

Spiesząca przez okładkę słodka myszka – Mona Mysia zaprasza do świata sztuki, aby zachwycić się impresjonistyczną grą światła, zakręcić się w surrealizmie, utknąć w kropce wśród ekspresjonizmu abstrakcyjnego, odkryć wielki umysł renesansu, zadumać się nad szlachetnością malarstwa barokowego, dać się zaskoczyć kubizmowi i tak odmiennemu od nich pop-artowi. Drepcząc po zakamarkach muzeum Mona przenika do świata wielkich artystów, lecz ogrom i różnorodność wizualizacji myśli i chwytania świata nieco ją przytłacza. Nie znalazłszy sera czmycha z budynku muzealnego, aby… wrócić tam ponownie. Tym razem świadomie, po kolejną przygodę podszytą sztuką.

Marcin Kozioł wyczarował słowami piękną opowieść o poznawaniu sztuki. Delikatnie tchnął ją dowcipem, solidnie okrasił nawiązaniami do wielkich dzieł, nie tylko malarstwa, ale i sztuki filmowej. Całości dopełniła Monika Urbaniak, która ubrała tę opowieść o ciekawskiej, głodnej myszce w miękkie rysy, idealnie dobrane kolory i fascynujące interpretacje dzieł wielkich malarzy: Moneta, Picassa, Rembrandta, Daliego, Pollocka, Warhola i da Vinciego. Zrobiła to z godną podziwu precyzją i dbałością o szczegóły, a jednocześnie wkomponowując charakterystyczne dla malarzy elementy w toczącą się mysią historię.

Nie będzie przesadą, gdy rzeknę, iż „Mona Misia” to prawdziwe arcydzieło literatury dziecięcej, które zachwyci niejednego młodego i starszego czytelnika. Będzie doskonałym wprowadzeniem w świat sztuki, ale też przyjemną historią do czytania wieczorami – kto wie, jak kolorowe i szalone sny ma się po takiej lekturze 😉

Tanecznym krokiem wśród rozbryzgujących się kropli deszczu, sunąc po kałużach w wystukiwanym przez deszcz rytmie pewna myszka odkryła zaskakujący, pełen pasji i niezwykłości świat. Skrywający się za solidnymi drzwiami i ciężkimi kotarami, za którymi zadziała się magia. Czy to były głodowe majaki, sen strudzonej istotki czy rzeczywistość? A czy to ważne w obliczu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
3

Na półkach:

W zalewie wiosennych nowości książkowych reklama premiery „Mony Mysi” zdecydowanie przykuła mój wzrok. Jak tylko zobaczyłam postać uroczej myszki z parasolką patrzącej na mnie z okładki od razu kliknęłam w tytuł, aby dowiedzieć się o niej coś więcej.

Mam słabość do zwierząt. Mam słabość także do myszek i gryzoni, bo są urocze i piękne. Nie rozumiem krzyków i paniki na obecność myszy w jakimś pomieszczeniu. Według mnie dodają tylko uroku – gdziekolwiek by się nie pojawiły. Dlatego mysia bohaterka książeczki to dla mnie strzał w dziesiątkę i strzał prosto w moje serce. Byłam pewna, że Mona Mysia mnie zauroczy. A dodatkowo chciałam poznać jaką historię skrywa ta piękna książeczka.

Czy dzieci nudzą się w muzeum? Z pewnością tak. Duże sale, w których panuje zazwyczaj cisza i słychać tylko pisk podeszw butów zwiedzających. Wielkie obrazy, często w ciężkich złoconych ramach, tajemnicze postacie zerkające na nas z płócien. To nie jest środowisko, o którym marzą aby spędzać w nim czas.

A gdyby tak jednak zainteresować dzieci sztuką i tym co może nam dać obcowanie z wielkimi mistrzami pędzla z różnych epok? Niemożliwe? Ależ skąd! Jeśli przewodnikiem po muzealnych salach poświęconych różnym stylom w sztuce będzie sympatyczny rysunkowy bohater można przemycić w historię o łasej na ser myszce mini lekcje o wielkich malarzach dawnych epok i współczesności.

A najlepiej gdy treść współgra z tym co oczaruje oczy. A muzealne sale mają ten atut. Trzeba tylko poprowadzić przez nie Monę Mysię i dać jej wejść w świat obrazów (wręcz poczuć na sobie) dzieła malarzy epok dawnych jak i tych z XX wieku.

Od pierwszej strony dałam się wciągnąć tej opowieści. Z równie dużym zainteresowaniem spojrzałam na szyld i stanęłam pod gmachem muzeum jak Mona Mysia. Co czekało za jego drzwiami? Na pewno przygoda. Ale nie ona kusi myszkę. Jak u każdego zwierzaka – wizja smacznego posiłku może zmotywować do przełamania pewnych barier i strachu. W tym przypadku wizja smacznego sera stała się zapalnikiem do wejścia na nieznany teren muzeum.

„Mona Mysia” Marcina Kozła jest fantastycznym startem i pierwszymi krokami do ukazania dzieciakom ogromu i bogactwa świata sztuki malarskiej minionych epok. Dzięki temu, że bohaterka w poszukiwaniu swojego celu musi przejść przez kolejne sale staje oko w oko z obrazami reprezentującymi różne style malarskie. A da się to wszystko intensywnie przeżyć dzięki idealnemu połączeniu słowa z obrazem.

Tutaj muszę osobno podkreślić ogromne zasługi ilustratorki tej książki – Moniki Urbaniak. Wykonała wspaniałą pracę! Dzięki jej wybitnemu talentowi stworzyła przeuroczą postać Mony (ach ten nosek, wąsiki, zalotne oczy),a i potrafiła cudownie wkomponować ją w znane dzieła twórców sztuki dawnej i współczesnej. Prawdziwa uczta dla oczu.

Lektura tej książki przypomniała mi dwa piękne filmy dla dorosłego widza, w których bohaterowie wchodzą namacalnie w obrazy i jest to niezwykle ukazane na dużym ekranie. Mam na myśli film z 1999 roku „Między niebem i piekłem” z Robinem Williamsem oraz ekranizacje biografii malarki Fridy z Salmą Hayek z 2002 roku. Tam obrazy na naszych oczach ożywają i podobne doświadczenia ma mała myszka odczuwając na sobie artystyczne temperamenty malarzy, ich styl pociągnięć pędzla czy feerię barw. Aż kręci się w głowie.

W historii Mony młody odbiorca może zapoznać się między innymi z takimi nazwiskami i pojęciami stylów jak: Monet (impresjonizm),Picasso (kubizm),Dali (surrealizm),Warhol (pop-art) czy Rembrandt (sztuka baroku). Informacje o charakterystycznych cechach prac danego malarza są tak wplecione w treść, że zupełnie nie odbiera się ich jako suchych i niestrawnych faktów z historii sztuki. Tutaj wielki ukłon w stronę Autora, który świetnie podszedł do tematu i w żadnej części tej opowieści nie zniechęca i nie nudzi czytelnika.

Byłoby wspaniałe, gdyby po lekturze „Mony Mysi” dzieciaki same chciały odbyć wycieczki do muzeów w swojej okolicy. Po cichu liczę że będą takie przypadki, podobnie jak to, że książeczka skusi do samodzielnych prób malowania i testowania różnych metod kładzenia farby i używania różnych podłoży malarskich.

Jako miłośniczka sztuki i absolwentka szkoły sztuk pięknych odnalazłam w tej książce swoje dawne, pierwsze fascynacje malarstwem i wróciłam pamięcią do kilku ulubionych malarzy (Picasso, Dali, Warhol). W dzieciństwie uwielbiałam przeglądać albumowe wydania książek z reprodukcjami malarstwa z różnych epok. „Mona Mysia” z pewnością skusi i inne dzieci do takich doświadczeń, a może w domowych biblioteczkach znajdą książki o sztuce.

Opowieść o myszce Monie przeznaczona jest dla czytelnika w wieku 5-9 lat. Już do samodzielnego czytania, ale i również do wysłuchania i pooglądania. Jestem przekonana, że spodoba się dzięki niezwykłemu połączeniu treści z obrazem. Ilustracje mają tutaj ogromne znaczenie i dopowiadają o malarstwie to co nie opisano słownie. Premiera książki odbyła się w kwietniu tego roku. Trzymając egzemplarz w dłoni czuć miły aromat farby drukarskiej. A może to magiczny zapach farb z pracowni opisywanych artystów? W końcu książki to magiczny świat dzięki któremu przenosimy się, gdzie tylko chcemy. „Mona Mysia” zawędrowała wraz z Autorem na targi książki do Bolonii gdzie prezentowała się wspaniale razem z innymi tytułami wydawnictwa Bumcykcyk.

Marcin Kozioł jest autorem kilkudziesięciu książek dla dzieci i młodzieży. To wytrawny podróżnik pasjonat, który przez wiele lat pracował w National Geographic Polska. Z aparatem fotograficznym zwiedził ponad 60 krajów. Bogactwo doświadczeń zawodowych i podróżniczych czuć na kartach jego książek. Z ilustratorką Moniką Urbaniak współtworzy także serię przygodowo-podróżniczą „Malinka Wombat”. Reasumując: polecam!

W zalewie wiosennych nowości książkowych reklama premiery „Mony Mysi” zdecydowanie przykuła mój wzrok. Jak tylko zobaczyłam postać uroczej myszki z parasolką patrzącej na mnie z okładki od razu kliknęłam w tytuł, aby dowiedzieć się o niej coś więcej.

Mam słabość do zwierząt. Mam słabość także do myszek i gryzoni, bo są urocze i piękne. Nie rozumiem krzyków i paniki na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
337

Na półkach:

Poznajcie nieco zakręconą myszkę, która zwie się Mona Mysia. I jak każda myszka kocha ser, więc przechodząc koło muzeum przeczytała na plakacie „SER…”, nie mogła się oprzeć i weszła do środka. Gdyby tylko przeczytała do końca wiedziałaby, że niewiele ten napis ma wspólnego ze serem, o jakim marzy.

„Mona Mysia” to fantastyczna opowieść, która zabierze nas w podróż po sztuce. Za sprawą tej książki poznamy najsłuszniejszych malarzy z różnych zakątków świata i epok. Poznamy nie tylko ich dzieła, ale też style malarskie.

Historia myszki jak napisana w bardzo ciekawy i przyjemny sposób dla dziecka. Książka ma nie tylko, za zadanie zbliżyć dzieci do sztuki, ale sprawić, że historia myszki porwie w nas bajkowy świat.

Wielką rolę odgrywają tutaj malownicze ilustracje, które są niczym arcydzieło. To one nadają klimatu bajce, sprawiając, że staje się one jeszcze bardziej magiczna i niezwykła.

Poznajcie nieco zakręconą myszkę, która zwie się Mona Mysia. I jak każda myszka kocha ser, więc przechodząc koło muzeum przeczytała na plakacie „SER…”, nie mogła się oprzeć i weszła do środka. Gdyby tylko przeczytała do końca wiedziałaby, że niewiele ten napis ma wspólnego ze serem, o jakim marzy.

„Mona Mysia” to fantastyczna opowieść, która zabierze nas w podróż po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    1
  • COŚ 2
    1
  • 2024 dla dzieci
    1
  • Do biblioteki
    1
  • Książki dla dzieci
    1
  • Piękne ilustracje
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mona Mysia


Podobne książki

Przeczytaj także