Niezwykle wciągająca powieść, która do ostatnich stron trzyma czytelnika w napięciu. Polecam:)

Niezwykle wciągająca powieść, która do ostatnich stron trzyma czytelnika w napięciu. Polecam:)

Pierwszy raz "Gniew" czytałam 2018 roku. Po kilku latach mam i ja swoje wydanie. Moja opinia pokrywa się z tą sprzed lat dlatego, trochę zmodyfikowaną, pozwolę sobie ją sobie tu przytoczyć.
Jak mrocznym uczuciem jest gniew mogli doświadczyć uczniowie Liceum Placerville, zatrzymani jako zakładnicy przez swojego kolegę z klasy, Charliego Deckera.
To co wydarzyło się w klasie, to czym podzielili się uczniowie, to co siedziało w nich głęboko, w ich sercach, duszach; to co rani, kąsa i kaleczy, to co nie daje spokoju, pozwoliło sobie w tym dniu na wyjście z ukrycia. " Z czymś w rodzaju szoku uświadomiłem sobie, że była rozgniewana i jej własny gniew ją przygnębiał. W okresie dojrzewania najtrudniej poradzić sobie właśnie z tym uczuciem."
King po mistrzowsku robi rentgen duszy, pragnień, zachowań jednostki, ale też grupy społecznej. Czy faktycznie tajemnice, które skrywamy, gdy ujrzą światło, to ono je przemieni na lepsze?
W "Gniewie" mamy do czynienia z dwiema stronami medalu: z jednej prześwietlamy sprawcę samego "eksperymentu", z zdrugiej-24 uczniów bezwolnie zaczynających brać udział w jego "grze". To co wydarzyło się w klasie, mnie nasunęło w pewnym stopniu skojarzenie ze stanfordzkim eksperymentem więziennym Philipa Zimbardo. Z tą różnicą, że nikt go w porę nie przerwał.
"W każdym z nas musi przebiegać granica, bardzo wyraźna, jak ta, która oddziela oświetloną stronę planety od ciemnej. Wydaje mi się, że taką granicę nazywamy terminatorem. To bardzo dobre określenie. W jednej chwili byłem przerażony, a w następnej zimny jak ryba".
Dziś dotyka mnie jeszcze fakt, że to książka również o nas, dorosłych, którzy " (...) zapomnieli jak to jest być dzieckiem, żyć ramię w ramię z przemocą, z powszednimi bójkami w sali gimnastycznej, awanturami na koncertach Lewinston, oglądaniem bijatyk w telewizji, morderstw w filmach" i dodam jeszcze_ treści dostępnych w internecie, które otwierają nas na To...

Pierwszy raz "Gniew" czytałam 2018 roku. Po kilku latach mam i ja swoje wydanie. Moja opinia pokrywa się z tą sprzed lat dlatego, trochę zmodyfikowaną, pozwolę sobie ją sobie tu przytoczyć.
Jak mrocznym uczuciem jest gniew mogli doświadczyć uczniowie Liceum Placerville, zatrzymani jako zakładnicy przez swojego kolegę z klasy, Charliego Deckera.
To co wydarzyło się w...