Bóg Skorpion

Książka zawiera trzy opowieści, osadzone w zamierzchłych czasach. Każda z nich jest efektowna, błyskotliwa i nie pozbawiona humoru. Chyba nie spodobałaby się wrogom LGBT, bo mamy wśród bohaterów Księcia pragnącego być dziewczyną, czy młodzieńców-myśliwych spędzających ze sobą upojne noce. Mówiąc jednak poważnie, fabuły tych krótkich powieści są co najmniej prowokacyjne.

Książka zawiera trzy opowieści, osadzone w zamierzchłych czasach. Każda z nich jest efektowna, błyskotliwa i nie pozbawiona humoru. Chyba nie spodobałaby się wrogom LGBT, bo mamy wśród bohaterów Księcia pragnącego być dziewczyną, czy młodzieńców-myśliwych spędzających ze sobą upojne noce. Mówiąc jednak poważnie, fabuły tych krótkich powieści są co najmniej prowokacyjne.

Czytałem ten zbiorek lata temu, jeszcze jako dzieciak właściwie. Mało co ze zbiorku pamiętam poza tym, że wywarł na mnie bardzo duże wrażenie. Moją ocenę 7/10 (bardzo dobra) należy więc brać z poprawką na to, że nie wiem, czy teraz też by mi się rzecz tak podobała jak kiedyś - ale jeżeli po 30 latach wciąż pamiętam niektóre fragmenty zdań i sceny to jednak chyba dobrze o tych opowiadaniach świadczy, nieprawdaż?

Czytałem ten zbiorek lata temu, jeszcze jako dzieciak właściwie. Mało co ze zbiorku pamiętam poza tym, że wywarł na mnie bardzo duże wrażenie. Moją ocenę 7/10 (bardzo dobra) należy więc brać z poprawką na to, że nie wiem, czy teraz też by mi się rzecz tak podobała jak kiedyś - ale jeżeli po 30 latach wciąż pamiętam niektóre fragmenty zdań i sceny to jednak chyba dobrze o...

Tak zwana literatura intelektualna. Zdaje się, że jestem na nią za głupi, niemniej przeczytałem bez przyprawiania się o ból głowy.

Tak zwana literatura intelektualna. Zdaje się, że jestem na nią za głupi, niemniej przeczytałem bez przyprawiania się o ból głowy.

No cóż. Chyba tylko po to w dorobku Goldinga mamy tę pozycję, żeby tym bardziej cenić "Spadkobierców" i "Władcę much".

No cóż. Chyba tylko po to w dorobku Goldinga mamy tę pozycję, żeby tym bardziej cenić "Spadkobierców" i "Władcę much".

Władca much to jest arcydzieło z tego poziomu, powyżej którego już nie można podskoczyć. Ale ta książka mnie rozczarowała.

Władca much to jest arcydzieło z tego poziomu, powyżej którego już nie można podskoczyć. Ale ta książka mnie rozczarowała.

To nie jest książka na miarę Władcy much, ale warto te trzy opowiadania przeczytać, bo Golding nie był tuzinkowym pisarzem.

To nie jest książka na miarę Władcy much, ale warto te trzy opowiadania przeczytać, bo Golding nie był tuzinkowym pisarzem.

Moją opinię znajdziesz na:
http://horror-princess.blogspot.com/2013/03/niektore-kamstwa-czynia-niebo-lzejszym.html
Horror Princess Blogspot

Moją opinię znajdziesz na:
http://horror-princess.blogspot.com/2013/03/niektore-kamstwa-czynia-niebo-lzejszym.html
Horror Princess Blogspot

Po przeczytaniu tych trzech mikropowieści mogę stwierdzić, że Golding ma dziwny styl układania fabuły. Mianowicie, wstępy i zakończenia bardzo mi się podobały, ale z samą akcją już trochę gorzej... To znaczy tak - pierwsza mikropowieść była cała w porządku - pewnie dlatego, że podpasowała mi tematyka, chociaż mogło tak być też m.in. za sprawą dobrze zarysowanych postaci. Druga momentami mnie irytowała, choć ostatecznie uznałam ją za dobrą. W ostatniej trochę trudno było się połapać, acz zauroczył mnie główny bohater.
Ogólnie polecam, z tym że nie należy się nastawiać na coś zupełnie prostego i zrozumiałego. Może i styl pisania taki właśnie się wydaje, jednakże zawarte tu utwory mają konkretne przekazy, nad którym należałoby się zastanowić.

Po przeczytaniu tych trzech mikropowieści mogę stwierdzić, że Golding ma dziwny styl układania fabuły. Mianowicie, wstępy i zakończenia bardzo mi się podobały, ale z samą akcją już trochę gorzej... To znaczy tak - pierwsza mikropowieść była cała w porządku - pewnie dlatego, że podpasowała mi tematyka, chociaż mogło tak być też m.in. za sprawą dobrze zarysowanych postaci....