-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać297
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2024-04-13
2024-03-30
"Święta noc" to nowela zmuszająca do refleksji nad Świętami Wielkanocnymi. Czym się dla nas stały? Dlaczego wielu z nas nie potrafi ich właściwie przeżywać?
Narratorem jest mężczyzna udający się do monasteru (klasztoru) na ceremonię świąteczną. By tam dotrzeć musi przepłynąć wezbraną rzekę. Czeka aż pojawi się zakonnik Hieronim kierujący łodzią. Podczas przeprawy mnich opowiada o niedawno zmarłym konfratrze Nikołaju, oraz o tym jak piękne antyfony (pieśni religijne) ów pisał. Hieronim uwielbiał je czytać, czym różnił się od reszty mnichów wyśmiewających twórczość zmarłego za młodu Nikołaja.
Spokojny, nieco smutny klimat noweli pozwala lepiej zrozumieć przekaz.
Postacie jak to u Czechowa w pełni wiarygodne, sprawiają że nie sposób nie uwierzyć w tę historię.
Klarowny język sprawiał że noc była naprawdę ciemna a dzwony klasztorne dźwięczały w mej głowie nisko i głęboko.
Zdecydowanie polecam nowelę z 1886 roku, stawiając jej mocne 9/10. Życzę wszystkim zdrowych, dobrze przeżytych Świąt.
"Święta noc" to nowela zmuszająca do refleksji nad Świętami Wielkanocnymi. Czym się dla nas stały? Dlaczego wielu z nas nie potrafi ich właściwie przeżywać?
Narratorem jest mężczyzna udający się do monasteru (klasztoru) na ceremonię świąteczną. By tam dotrzeć musi przepłynąć wezbraną rzekę. Czeka aż pojawi się zakonnik Hieronim kierujący łodzią. Podczas przeprawy mnich...
2023-12-29
"Śmierć urzędnika" to jeden z pierwszych utworów Czechowa, jednocześnie jedna z najbardziej znanych nowel w dorobku pisarza.
Tytułowy bohater egzekutor - Iwan Dymitrycz Czerwiakow, podczas przedstawienia kicha. Zdarzenie wydaje się być błahe, jednak protagonista zauważa że wyżej postawiony urzędnik wyciera łysinę z jego wydzielin. Od tej pory Czerwiakow nie potrafi przejść nad tym drobnym zdarzeniem do porządku dziennego. Ciągle sumitując się, niezdarnie przeprasza łysego staruszka.
Do czego doprowadzi ten mały wypadek?
Czechow w humorystyczny sposób uczy nas że nie warto brać do serca drobnostek. A nadmierne przejmowanie się czymś jest bardzo szkodliwe.
Tą zgrabnie napisaną nowelę, czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Zdecydowanie polecam nie tylko fanom Czechowa. Stawiam 9/10.
"Śmierć urzędnika" to jeden z pierwszych utworów Czechowa, jednocześnie jedna z najbardziej znanych nowel w dorobku pisarza.
Tytułowy bohater egzekutor - Iwan Dymitrycz Czerwiakow, podczas przedstawienia kicha. Zdarzenie wydaje się być błahe, jednak protagonista zauważa że wyżej postawiony urzędnik wyciera łysinę z jego wydzielin. Od tej pory Czerwiakow nie potrafi przejść...
2023-12-19
"Kasztanka" to wspaniale napisana, ciekawie skonstruowana, chwytająca za serce nowela Czechowa.
Tytułową kasztanką jest suczka. Jej właściciel, stolarz, bardzo źle ją traktuje, głodzi a rozgniewany bije. Jego syn także znęca się nad pieskiem. Podczas jednej z wędrówek pijany stolarz gubi kasztankę. Zmarzniętą i głodną przygarnia sztukmistrz cyrkowy. Nowy pan, czule się nią opiekuje, nigdy nie brak jej jedzenia i miłych ciepłych słów.
Autor opisuje świat z perspektywy psa, wiele mówiąc o naszych relacjach z tymi miłymi czworonogami. Czytając nowelę można zauważyć, że pies całkowicie podporządkowuje się swemu właścicielowi, tym samym całkowicie zależny jest od jego humorów.
Utwór mimo że przepełniony jest realizmem, ma w sobie coś magicznego. Może to ten klimat, który potrafił wskrzesić jedynie Antoni Czechow.
Nowelę czyta się szybko, a pióro twórcy każe nam wierzyć w prawdziwość opisywanych scen.
Gorąco polecam ten znakomity utwór, stawiam zasłużone 9/10.
"Kasztanka" to wspaniale napisana, ciekawie skonstruowana, chwytająca za serce nowela Czechowa.
Tytułową kasztanką jest suczka. Jej właściciel, stolarz, bardzo źle ją traktuje, głodzi a rozgniewany bije. Jego syn także znęca się nad pieskiem. Podczas jednej z wędrówek pijany stolarz gubi kasztankę. Zmarzniętą i głodną przygarnia sztukmistrz cyrkowy. Nowy pan, czule się nią...
2023-10-27
To nieprzeciętnie zwariowane opowiadanie opisuje schizofrenię, na jaką cierpi towarzysz Korotkow.
A wszystko zaczyna się od tego że w firmie produkującej zapałki, gdzie Korotkow zajmuje posadę referenta brakuje pieniędzy na wypłaty. Pracownicy dostają miast tego zapałki. Są one wadliwie wykonane, w wyniku czego bohater rani swoje oko. Następnego dnia protagonista traci pracę, a choroba coraz bardziej go męczy. Jak skończy się ten koszmar? Czy Korotkow ma szansę na odzyskanie zdrowia?
Z każdą stroną sytuacja bohatera pogarsza się, jest on jakby w potrzasku, zarówno przez chorobę jak i zwariowaną radziecką rzeczywistość atakującą go z każdej strony. Pod koniec nie wiemy czy fabuła nie opisuje jedynie schizofrenicznych katuszy.
Autor dokładnie oddał ból psychiczny, jakim cechuje się choroba psychiczna, oraz koszmar tamtych czasów. Gdzie człowiek był pionkiem, a za brak dokumentów można było trafić do więzienia. Nic tam nie było i wciąż nie jest normalne.
Muszę przyznać że mimo szybko następujących po sobie scen i zawrotnego tempa akcji, opowiadanie czytało mi się z trudem.
Raczej polecam stawiając nieco zaniżone 6/10.
To nieprzeciętnie zwariowane opowiadanie opisuje schizofrenię, na jaką cierpi towarzysz Korotkow.
A wszystko zaczyna się od tego że w firmie produkującej zapałki, gdzie Korotkow zajmuje posadę referenta brakuje pieniędzy na wypłaty. Pracownicy dostają miast tego zapałki. Są one wadliwie wykonane, w wyniku czego bohater rani swoje oko. Następnego dnia protagonista traci...
2023-10-25
W utworach Bułhakowa rzeczywistość wywraca się, koziołkuje, odrywa od zwyczajnych torów. Jeszcze lepiej widać to w powieści "Fatalne jaja". Ta krótka satyra na radziecką rzeczywistość lat dwudziestych XX wieku, jest jednocześnie pełną goryczy przestrogą przed ludzką krótkowzrocznością choć może lepiej rzec głupotą.
Otóż pewien specjalista od płazów i gadów profesor Piersikow, przypadkowo odkrył życiodajne promienie. Namnażały one nowe komórki, przyśpieszając wzrost organizmów. Naukowiec całe dnie spędza na badaniach, ślepo wierząc nauce. Tymczasem nieopodal Moskwy dochodzi do pomoru drobiu. Gdy wymiera on co do sztuki w całym ZSRR z odsieczą przychodzi tajemniczy pan Rokk. Jak będzie wyglądał jego plan odnowy populacji drobiu? Co z niego wyniknie?
Cała historia jest bardzo niepokojąca, autor widzi zagrożenie jakie wynika z ingerencji człowieka w naturę. Przywódcy i podporządkowani im naukowcy tamtych czasów w komunistycznym imperium śnili szalone wizje. W których człowiek był zredukowany do siły roboczej. Powieść jest jawną krytyką tamtego systemu, w którym ten kto posiada władzę ma w ręku nie tylko pieniądze ale i życie ludzkie.
Polecam, stawiając mocne 7/10.
W utworach Bułhakowa rzeczywistość wywraca się, koziołkuje, odrywa od zwyczajnych torów. Jeszcze lepiej widać to w powieści "Fatalne jaja". Ta krótka satyra na radziecką rzeczywistość lat dwudziestych XX wieku, jest jednocześnie pełną goryczy przestrogą przed ludzką krótkowzrocznością choć może lepiej rzec głupotą.
Otóż pewien specjalista od płazów i gadów profesor...
2023-07-01
Nowela opowiada o marzeniach dwóch chłopców Wołodii i jego gimnazjalnego kolegi Soczewicyna. Przyjeżdżają oni do rodziny Wołodii w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia, na ferie. Tajemniczy smutny chłopiec kolegujący się z paniczem, uważa że jest Indianinem o przydomku Jastrzębi Pazur. Pragnie wyjechać do Ameryki. Tam przeżywać niebezpieczne przygody, polować, znajdywać złoto by na końcu zbudować sobie hacjendę i tam osiąść. Chłopcy posiadają zaledwie parę rubli, kapiszony i soczewkę. Co z tych nierealistycznych marzeń wyniknie?
Na przykładzie tych dzieci, autor obrazuje utopię Rosjan. Wielu z nich chciałoby wyjechać tak daleko jak to możliwe, ale z powodu biedy i braku konkretnego planu nie potrafi.
Autor idealnie oddał przedświąteczny nastrój, a opisując ogromne mrozy, sam poczułem że mi zimno. Świetnie opisane są postacie, szczególnie wspomniani już malcy. Ich autentyczność literacka sprawia że wierzy się w każde słowo autora.
Dodam że utwór po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w 1887 roku.
Zdecydowanie polecam tę realistyczną nowelkę Czechowa. Stawiam 8/10.
Nowela opowiada o marzeniach dwóch chłopców Wołodii i jego gimnazjalnego kolegi Soczewicyna. Przyjeżdżają oni do rodziny Wołodii w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia, na ferie. Tajemniczy smutny chłopiec kolegujący się z paniczem, uważa że jest Indianinem o przydomku Jastrzębi Pazur. Pragnie wyjechać do Ameryki. Tam przeżywać niebezpieczne przygody, polować, znajdywać...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-01
"Końskie nazwisko" to prześmieszna i prześmiewcza nowela z 1885 roku. Autor mówi w niej o krótkowzroczności generała w stanie spoczynku i jego ekonoma, prowadzących gospodarstwo rolne.
Nowela zaczyna się dotkliwym bólem zęba generała Bułdiejewa. Próbuje sobie z tym radzić wszystkimi możliwymi na tamte czasy sposobami, dziś wyglądającymi na prymitywne. Nie godząc się na wyrwanie, zdesperowany szuka pomocy u akcyźnika by ten "zamówił zęba". Akcyźnik to szarlatan "pomagający" łagodzić ból. Wszystko szłoby doskonale gdyby ekonom poddający ten pomysł znał nazwisko owego szarlatana. Wiemy tylko że związane jest koniem.
Przy tej noweli Czechowa śmiałem się najgłośniej. Czyta się lekko, po prostu połyka stronę za stroną. Szkoda tylko że była tak krótka. Kolejny raz przekonałem się że Pan Anton jest mistrzem tworzenia nastroju i kreowania oryginalnych, wiarygodnych postaci. A opisana historia mogła się wydarzyć, pomimo że mówi o nas w krzywym zwierciadle.
Zdecydowanie polecam stawiając 9/10.
"Końskie nazwisko" to prześmieszna i prześmiewcza nowela z 1885 roku. Autor mówi w niej o krótkowzroczności generała w stanie spoczynku i jego ekonoma, prowadzących gospodarstwo rolne.
Nowela zaczyna się dotkliwym bólem zęba generała Bułdiejewa. Próbuje sobie z tym radzić wszystkimi możliwymi na tamte czasy sposobami, dziś wyglądającymi na prymitywne. Nie godząc się na...
2023-04-24
"Metro 2035" to nie tylko mroczna, futurystyczna wizja, to przede wszystkim książka o Rosji. Przepełniona pesymizmem, goryczą, smutnymi stwierdzeniami. Mieszkańcy metra tak samo jak Rosjanie są uwięzieni, pierwsi pod ziemią drudzy w granicach państwa. Lecz ta granica mieści się w ich głowach. Biernie godzą się na wszystko co ich spotyka, bo gdzieś tam nie ma już życia, ani w Londynie ani w Paryżu. Ostatnim który wierzy w życie poza metrem jest Artem, bohater którego poznaliśmy już w "Metrze 2033". Wychodzi więc na powierzchnię i szuka kontaktu ze światem zewnętrznym. Ale czy ta wiara jest uzasadniona? Czy to nie koniec naszej cywilizacji?
Głukhovsky posiada świetny styl, szczegółowy, ale nie przegadany. Zawiera w tej powieści wiele spostrzeżeń dotyczących swoich rodaków. Postacie są świetnie, dokładnie nakreślone, ma się wrażenie że to ludzie z krwi i kości.
Dlatego powieść wciąga. Dialogi także są atutem, wnoszą życie uwypuklają cechy postaci.
Polecam tę ponad pięćset-stronicową pozycję, stawiając 8/10.
"Metro 2035" to nie tylko mroczna, futurystyczna wizja, to przede wszystkim książka o Rosji. Przepełniona pesymizmem, goryczą, smutnymi stwierdzeniami. Mieszkańcy metra tak samo jak Rosjanie są uwięzieni, pierwsi pod ziemią drudzy w granicach państwa. Lecz ta granica mieści się w ich głowach. Biernie godzą się na wszystko co ich spotyka, bo gdzieś tam nie ma już życia, ani...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-04
"Długi język" jest nowelą, właściwie obrazkiem opisującym zabawną scenę. Wspaniale namalowany za pomocą prostych słów, przedstawia zmanierowaną damę Natalię Michajłowną i jej męża radcę stanu.
Damulka jak zwał ją autor opowiada mężowi, barwnie i z polotem o perypetiach jakich była udziałem na wakacjach w Jałcie. Czym dalej opowiada tym więcej gaf pada z jej ust. Czy para zdąży się pokłócić?
Czechow stworzył znów niepowtarzalny, lekki pełen humoru klimat. Pozwolił czytelnikom pośmiać się z gadulstwa.
Przesłanie wydaje się być oczywiste, milczenie zawsze droższe jest od mowy, gdyż ta druga często doprowadza do nieporozumień. A bywa że jej nadmiar prostu męczy wszystkich wokół.
Coraz bardziej cenię i przywiązuję się do twórczości Antoniego Czechowa. Tej noweli napisanej 1886 roku stawiam 8/10, zdecydowanie polecając.
"Długi język" jest nowelą, właściwie obrazkiem opisującym zabawną scenę. Wspaniale namalowany za pomocą prostych słów, przedstawia zmanierowaną damę Natalię Michajłowną i jej męża radcę stanu.
Damulka jak zwał ją autor opowiada mężowi, barwnie i z polotem o perypetiach jakich była udziałem na wakacjach w Jałcie. Czym dalej opowiada tym więcej gaf pada z jej ust. Czy para...
2023-03-04
Czytając "Syrenę" z każdym kolejnym akapitem stawałem się coraz bardziej głodny. A to wszystko za sprawą smakowitych opisów wyszukanych dań, czynionych przez protokolanta.
Nowela w nader humorystyczny sposób opisuje scenę z zebrania sędziów pokoju. Owa instytucja działała w carskiej Rosji i odpowiadała za zasądzanie kar wobec obywateli. Członkowie komisji sędziowskiej a w szczególności protokolant, uwielbiają smaczne jedzenie, polowania, wszelkie przyjemności cielesne, wiodą bardzo wygodne życie, jakby oderwane od rzeczywistości. I to oni sądzą biednych i ciemiężonych współobywateli.
Tym razem autor nie uraczył mnie tak niepowtarzalnym klimatem.
Bohaterów wykreował w sposób prawidłowy, ośmieszając ich i instytucję w której działają.
Jednakże nie odczuwałem zbytniego napięcia, gdyby to było cztery razy dłuższe opowiadanie mógłbym nie dotrwać do końca.
Tej krótkiej pięciostronowej noweli, wydanej po raz pierwszy w 1887 roku stawiam 7/10.
Czytając "Syrenę" z każdym kolejnym akapitem stawałem się coraz bardziej głodny. A to wszystko za sprawą smakowitych opisów wyszukanych dań, czynionych przez protokolanta.
Nowela w nader humorystyczny sposób opisuje scenę z zebrania sędziów pokoju. Owa instytucja działała w carskiej Rosji i odpowiadała za zasądzanie kar wobec obywateli. Członkowie komisji sędziowskiej a w...
2023-01-28
W tej krótkiej nowelce Czechow z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru, oddaje nasze podejście do seksualności, za pomocą pewnego przedmiotu.
Otóż tytułowym "Dziełem sztuki" jest kandelabr z dwiema rzeźbami przedstawiającymi kobiety w strojach Ewy, we fikuśnych pozach filuternie się uśmiechające. Z tym drobnym dziełem ciągłe są jakieś kłopoty, ale nie zdradzę wam jakie, zbyt krótka to nowela.
Jak zwykle zwięzły, rzeczowy sposób snucia historii, umiejętność tworzenia prawdziwie ludzkich postaci, plus lekki acz niezapomniany klimat sprawiał że czytanie było samą przyjemnością. Ten wybitny twórca potrafi utrzymać cały utwór w wybranym przez siebie nastroju, dzięki czemu jego nowele zostają w pamięci na długo.
A sama akcja, nieco ubarwiona, banalna codzienność, przyciągała uwagę. Tak piszą wielcy twórcy, jakim jest Czechow.
Autorowi udało się wprowadzić mnie w świetny nastrój, także za pomocą ironii. Bo mam wrażenie że w kwestiach seksualności, wbrew pozorom człowiek nie za bardzo zmienił się na przestrzeni tych ponad stu lat. Na pewno zawsze będziemy stwarzać pozory, udawać że jednak kogoś nie pożądamy, że takie głupstwa nas nie dotyczą.
Stawiam zasłużone 8/10, zdecydowanie polecając.
W tej krótkiej nowelce Czechow z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru, oddaje nasze podejście do seksualności, za pomocą pewnego przedmiotu.
Otóż tytułowym "Dziełem sztuki" jest kandelabr z dwiema rzeźbami przedstawiającymi kobiety w strojach Ewy, we fikuśnych pozach filuternie się uśmiechające. Z tym drobnym dziełem ciągłe są jakieś kłopoty, ale nie zdradzę wam...
2023-01-09
Nowela "Baby" Czechowa, mówi o piekle kobiet i rażącej niesprawiedliwości jaka miała i wciąż ma miejsce w Rosji. Utwór głęboko mną wstrząsnął i zasmucił.
Autor wytyka rodakom ich zakłamanie, fałszywą bogobojność usprawiedliwiającą najgorsze podłości. To jak mężczyźni poniewierają kobietami, przechodzi wszelkie wyobrażenia. Są dla nich tanią siłą roboczą, nie mającą żadnych praw, nie mówiąc o jakiejkolwiek wdzięczności za ich poświęcenie. Wbrew woli wydawane za przyszłych mężów, często bywają bite, a opinia publiczna i popi nigdy nie godzą się na rozwód.
Mężczyźni na tym wyzysku korzystają, bogacąc się, często leniąc i bezkarnie zdradzając żony. Więcej ordynarnie obwiniają słabszą płeć za swe przewinienia.
Lekki klimat i sielskie opisy przyrody wyraźnie kontrastują z zepsuciem moralnym postaci.
Czechow w bardzo zwięzły i realistyczny sposób odmalował ówczesną sytuację społeczną. Postacie jakie nam ukazał w pełni przekonywały do swojej literackiej kreacji. Czytając można było je z łatwością zobaczyć.
Akcja toczy się na wsi w gospodzie do której trafia podróżny i opowiada związaną z nim historię, której winien się bardzo wstydzić.
Noweli stawiam zasłużone 9/10.
Nowela "Baby" Czechowa, mówi o piekle kobiet i rażącej niesprawiedliwości jaka miała i wciąż ma miejsce w Rosji. Utwór głęboko mną wstrząsnął i zasmucił.
Autor wytyka rodakom ich zakłamanie, fałszywą bogobojność usprawiedliwiającą najgorsze podłości. To jak mężczyźni poniewierają kobietami, przechodzi wszelkie wyobrażenia. Są dla nich tanią siłą roboczą, nie mającą żadnych...
2023-01-03
"Zagadkowa natura" to króciuteńka nowelka Antoniego Czechowa.
Mówi o pewnej damulce która bardziej kocha pieniążki niż swych mężów. Gdy poślubiła starego generała, budził w niej obrzydzenie. Nie wiemy jak zachowywał się wobec niej, ale jego wiek stanowił wystarczający powód by nim pogardzać. Uważała się za wielką cierpiętnicę, oddaną rzeczom wielkim, pełna dumy i próżności nie ma krzty wdzięczności wobec męża dzięki któremu żyje w luksusie.
Dla wielu mężczyzn i kobiet pieniądze są najważniejsze, stanowią cel sam w sobie. Tę żądzę autor wyśmiewa. Z drugiej strony w jego czasach wiele bardzo biednych kobiet które w bogatym mężu widziało szansę na odmianę losu.
Nowelkę napisano lekko i zwięźle jak na XIX wiek w którym powstała. Autor z przymrużeniem oka patrzy na rzeczywistość, pozwalając czytelnikowi odprężyć się.
Polecam stawiając 7/10.
"Zagadkowa natura" to króciuteńka nowelka Antoniego Czechowa.
Mówi o pewnej damulce która bardziej kocha pieniążki niż swych mężów. Gdy poślubiła starego generała, budził w niej obrzydzenie. Nie wiemy jak zachowywał się wobec niej, ale jego wiek stanowił wystarczający powód by nim pogardzać. Uważała się za wielką cierpiętnicę, oddaną rzeczom wielkim, pełna dumy i próżności...
2023-01-04
Kolejna z nowel Czechowa za mną. Akcja "Kameleona" toczy się w małym mieście na targowisku opodal składu drewna. Pewien chart gryzie złotnika Chriukina. Obładowani przywłaszczonymi towarami, rewirowy i stójkowy rosyjscy "stróże prawa", zauważają to. I w tym miejscu muszę przerwać streszczanie, gdyż zdradzając więcej bym spoilerował.
Mimo że to krótka nowela, widać jak na dłoni rosyjską chorą rzeczywistość. Gdzie władza przywłaszcza sobie rzeczy, które w pocie czoła wyprodukowane były przez ich krajan. Gdzie biedne zwierzęta, mogą być traktowane podle i nikogo to nie obchodzi. Widzimy także jak diametralnie inaczej odnoszą się do zwykłych obywateli i tych bogatych, mających władzę.
Autor "Kameleona" nie boi się krytykować lecz nie tylko przez to był wielkim nowelistą. Każdą ze scen wyraźnie namalował, swym kunsztownym piórem.
Utwór napisany jest zwięźle, tak realistycznie że ma się wrażenie że opisuje prawdziwe wydarzenie. De facto ono mogło mieć miejsce gdyż takie były realia.
Noweli stawiam zasłużone 8/10. Polecam.
Kolejna z nowel Czechowa za mną. Akcja "Kameleona" toczy się w małym mieście na targowisku opodal składu drewna. Pewien chart gryzie złotnika Chriukina. Obładowani przywłaszczonymi towarami, rewirowy i stójkowy rosyjscy "stróże prawa", zauważają to. I w tym miejscu muszę przerwać streszczanie, gdyż zdradzając więcej bym spoilerował.
Mimo że to krótka nowela, widać jak na...
2022-10-08
Już po raz trzeci twórczość Dostojewskiego pochłonęła moją uwagę tak mocno, że zawładnęła mym umysłem, byłem nią wprost oczarowany. Sam sposób prowadzenia pióra, kunsztowność zawartych w dialogach barwnych wspomnień postaci, głębokość zarówno psychologiczna jak i filozoficzna myśli zachwycały, budząc niekłamany podziw.
Tytułowym Idiotą jest Książę Myszkin, postać pełna promieniującego dobra, ale i naiwności, ufności, wiary w ludzkie dobro. Jest on uosobieniem Chrystusa, a relacje innych bohaterów względem Niego, obrazują relacje ludzi z Bogiem.
Autor ukazuje jednocześnie bardzo pesymistyczny, czarny prawie obraz mentalności, zepsucia moralnego samych Rosjan, którzy Księcia Dobra mają za idiotę, głupca, niedorajdę.
W zdecydowanej większości fabuły nie znajdziemy zdarzeń mrożących krew w żyłach, jednak mimo tego czuć duże napięcie.
Postacie skonstruowane są po mistrzowsku, często to ciemne, prawie złe charaktery, których wzajemne relacje są w związku z tym bardzo napięte. To napięcie towarzyszyło mi na każdym etapie czytania.
Akcja "Idioty" toczy się w Sankt Petersburgu, końcem XIX wieku.
Powieść napisano długimi zdaniami, sens niektórych z nich jest nie do końca jasny, czyni to lekturę nieco trudną.
Zdecydowanie polecam tę sporych rozmiarów, ponad sześćset-stronicową powieść, stawiając zasłużone 9/10.
Już po raz trzeci twórczość Dostojewskiego pochłonęła moją uwagę tak mocno, że zawładnęła mym umysłem, byłem nią wprost oczarowany. Sam sposób prowadzenia pióra, kunsztowność zawartych w dialogach barwnych wspomnień postaci, głębokość zarówno psychologiczna jak i filozoficzna myśli zachwycały, budząc niekłamany podziw.
Tytułowym Idiotą jest Książę Myszkin, postać pełna...
2004
2020-10-30
"Psie serce" to pełne gorzkiego humoru, nieprzeciętnie wyraźnych, znakomicie skonstruowanych postaci, ponad stu-stronicowe opowiadanie.
Jest ono mocno zanurzone w rzeczywistości radzieckiej. Książkę napisano osiem lat po Rewolucji Październikowej. Opowiada między innymi o tym jak podłej jakości było jedzenie w Moskwie gdzie toczy się akcja. O tym jak bardzo brakowało wtedy mieszkań. W tej sytuacji dochodziło do wielu konfliktów. Mówi także o wielkiej pladze Związku Radzieckiego jakim był alkoholizm. Powieść czyta się świetnie z wypiekami na twarzy.
Opowiada z przejęciem o losach bezdomnego psa, którego pozornie bezinteresownie przygarnął lekarz Filip Filipowicz Preobrażański. Do czasu wydaje się on nie tylko dla psa wspaniałym człowiekiem, jednak ten lekarz nie wziął do siebie psa z dobrego serca. Zamierzał wykonać na nim operację, wszczepić męskie jajniki i przysadkę mózgową.
Tak więc "lekarz" okazuje się osobą pozbawioną zasad moralnych, podczas operacji śpiewa sobie "Nad świętym brzegiem Nilu"
Jedynym mankamentem jest wprawdzie zaskakujące ale niewiarygodne zakończenie.
Szkoda że powieść jest taka krótka. Poleca stawiam w pełni zasłużone 8/10.
"Psie serce" to pełne gorzkiego humoru, nieprzeciętnie wyraźnych, znakomicie skonstruowanych postaci, ponad stu-stronicowe opowiadanie.
Jest ono mocno zanurzone w rzeczywistości radzieckiej. Książkę napisano osiem lat po Rewolucji Październikowej. Opowiada między innymi o tym jak podłej jakości było jedzenie w Moskwie gdzie toczy się akcja. O tym jak bardzo brakowało wtedy...
2010-12-01
"Nieznośna lekkość bytu" porusza wiele problemów w sposób filozoficzny, ale nam wszystkim bliskich. Przede wszystkim problem zdrady, sprawiedliwości, miłości, smierci, natury czasu. Pod każdym względem jest lekturą ambitną, napisaną jednak w bardzo czytelny sposób. Niektórzy twierdzą że pomogła im w kolokwiach z filozofii. Śmiem spostrzec że właściwie cała książka mogłaby być jednym wielkim cytatem z ważnymi myślami, stwierdzeniami, spostrzeżeniami. Dobrze mi się ją czytało, bardzo przyjemnie. Jej lektura sprowokowała mnie do myślenia, do zastanawiania nad naturą bytu. Do tego napisana jest zwięźle.
Zdecydowanie polecam, to świetna książka.
"Nieznośna lekkość bytu" porusza wiele problemów w sposób filozoficzny, ale nam wszystkim bliskich. Przede wszystkim problem zdrady, sprawiedliwości, miłości, smierci, natury czasu. Pod każdym względem jest lekturą ambitną, napisaną jednak w bardzo czytelny sposób. Niektórzy twierdzą że pomogła im w kolokwiach z filozofii. Śmiem spostrzec że właściwie cała książka mogłaby...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-11
Ktoś mądry kiedyś powiedział że nie należy czytać dobrych książek, a jedynie te bardzo dobre. W pełni się z nim zgadzam, tak więc przeczytałem jedynie kilkadziesiąt stron "Białej gwardii".
Akcja powieści toczy się na ogarniętej wojną domową Ukrainie w Grudniu 1918 roku.
Rodzina Turbinów do której należą osieroceni, młody lekarz Aleksiej, Helena żona kapitana Talberga, i najmłodszy z nich Nikołka; musi stawić czoła wojennej zawierusze. Panuje sroga zima a zapasy szybko się kurczą. Czy młodzi przetrwają ten okrutny czas?
Autor sławnego "Mistrza i Małgorzaty", przelał tu część wspomnień z młodości, oczywiście nie jota w jotę. Jak dla mnie zbyt szczegółowe są opisy, spowalniające tempo akcji. Brakło też magnetyzmu, który przyciągał by uwagę. Miejscami książka była niezrozumiała a nawet nudziła.
Nie rozumiem niechęci Bułhakowa względem Polaków, w tym utworze także widocznej.
Raczej nie polecam utworu, który światło dzienne ujrzał równo sto lat temu. Stawiam 5/10.
Ktoś mądry kiedyś powiedział że nie należy czytać dobrych książek, a jedynie te bardzo dobre. W pełni się z nim zgadzam, tak więc przeczytałem jedynie kilkadziesiąt stron "Białej gwardii".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAkcja powieści toczy się na ogarniętej wojną domową Ukrainie w Grudniu 1918 roku.
Rodzina Turbinów do której należą osieroceni, młody lekarz Aleksiej, Helena żona kapitana Talberga, i...