rozwiń zwiń
NataliaM

Profil użytkownika: NataliaM

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 19 tygodni temu
49
Przeczytanych
książek
62
Książek
w biblioteczce
49
Opinii
94
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Zdawać by się mogło, iż Emmie Woodhouse – urodziwej, bystrej i zamożnej, z wygodnym domem oraz przyjemnym usposobieniem – udało się zgromadzić niektóre z najbardziej szczodrych błogosławieństw życia. Przeżyła już wszakże dwadzieścia jeden lat bez większych tragedii czy zmartwień” [1].

„Emma” to jedna z najbardziej wyrazistych powieści Jane Austen, w dodatku z wyjątkowo charakterystyczną bohaterką. Tytułowa Emma jest dziewczyną wiodącą nader komfortowe życie – nie brakuje jej pieniędzy, urody, pozycji towarzyskiej, przyjaciół i atencji. Za to nie zaszkodziłaby jej lekcja pokory i odpowiedzialności za własne czyny – i przed takimi wyzwaniami właśnie staje. XIX - wieczne realia nie były łaskawe dla kobiet. Te z wyższych sfer nie musiały pracować, ale nie zawsze to zwalniało je z obawy o przyszłość i swój byt. Najczęściej jedynym celem życia kobiety było małżeństwo – mniejsza o to, czy udane – byle tylko zapewniające odpowiednią pozycję społeczną i finansową. Zresztą nawet zaręczone panny często zwracały się do swych narzeczonych nadal per pan, a nie po imieniu. Nie o szczęście w związku chodziło, ale o realizację obowiązków narzucanych przez otoczenie. Emma za mąż wychodzić jak na razie nie musi – dobrze usytuowany i bogaty ojciec zapewnia jej nie tylko fizyczne wygody, ale i poczucie własnej wartości.

Świat angielskiej klasy wyższej w XIX wieku to specyficzny zbiór zasad i konwenansów. Pozornie wymarzony nieograniczony czas wolny i brak obowiązków wcale nie musiał przynosić szczęścia. Emma nie pracuje, pełni funkcję pani domu (jej matka nie żyje od wielu lat, starsza siostra ma własną rodzinę, a ukochana niania właśnie wyszła za mąż) i wydawać mogłoby się, że jest niezależna. A jednak ograniczają ją role i oczekiwania społeczne – dobroczynność, spotkania towarzyskie i to, co wypada, a co nie. Emma zdaje się nie odczuwać tej swoistej klatki ograniczeń społecznych w jakich ją zamknięto z racji urodzenia. Dobrze się bawi jako bogata panna na wydaniu, wykorzystując swoją pozycję towarzyską do swatania par i wpływania na życie innych. Tylko czy młoda dziewczyna posiada tyle doświadczenia życiowego i mądrości, aby móc z powodzeniem ingerować w życie innych?

Austen w „Emmie” zgrabnie operuje poczuciem humoru i tworzy wiele zabawnych sytuacji, wręcz nawiązując do komedii omyłek. Intrygi tytułowej bohaterki wywołują uśmiech, a delikatna ironia i szczypta cynizmu sprawiają, że całość powieści utrzymana jest w lekkim i pozytywnym tonie. Nie sprawia to jednak, że postacie stają się płytkie – przeciwnie charakterystyki postaci Austen są przenikliwe i błyskotliwe. Bogata galeria drugoplanowych bohaterów nadaje historii głębi i sprawia, że pozornie błahe perypetie ludzi prowadzących styl życia polegający na bywaniu u innych – stają się zajmujące. „Emma” została napisana nieco sarkastycznym i humorystycznym stylem, a postacie wysławiają się po częstokroć w bogaty i ozdobny sposób – typowy dla XIX wiecznych powieści.

Jane Austen w swoich powieściach portretowała codzienność jaką znała, kpiła ze społecznych konwenansów i skostniałego porządku rzeczy. Na przekór swoim czasom wychwalała silne i zdecydowane kobiety. Jednocześnie jak na kliszy utrwaliła epokę w której żyła – jej niewielki wycinek, dotyczący jedynie życia w określonych sferach towarzyskich, ale bardzo dokładny. I ten świat – dawno minionych pojęć, zwyczajów i rozrywek – wciąż żyje na kartach jej powieści.


[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]

[1] Jane Austen, „Emma”, tłum. Edyta Głód, wyd. MG 2023 , s. 7.

„Zdawać by się mogło, iż Emmie Woodhouse – urodziwej, bystrej i zamożnej, z wygodnym domem oraz przyjemnym usposobieniem – udało się zgromadzić niektóre z najbardziej szczodrych błogosławieństw życia. Przeżyła już wszakże dwadzieścia jeden lat bez większych tragedii czy zmartwień” [1].

„Emma” to jedna z najbardziej wyrazistych powieści Jane Austen, w dodatku z wyjątkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jane Austen zmarła w wieku niespełna 42 lat i pozostawiła po sobie nie tylko powszechnie znane powieści, ale również niedokończone utwory. Prace nad „Sanditon” przerwała jej śmierć, „Watsonów” nigdy nie skończyła z nieznanych przyczyn, a „Lady Susan” to wczesna w dorobku pisarki powieść epistolarna, której nie wydano za życia Austen. Te trzy – w zasadzie krótkie – utwory zostały wydane w nowym tłumaczeniu – Doroty Tukaj – przez wydawnictwo MG.

„Lady Susan” to opowieść o podstępnej i pełnej uroku uwodzicielce, która po śmierci – znacznie starszego od siebie – męża szuka najlepszego rozwiązania własnej sytuacji życiowej. Z jednej strony pragnie wydać za mąż młodą i niekochaną córkę, z drugiej sama chętnie zawarłaby ponowne małżeństwo – jednak z mężczyzną nie tylko bogatym, ale i przystojnym. Akcja powieści rozwija się za pośrednictwem wymienianych listów, a tytułowa postać w korespondencji do przyjaciółki nie ukrywa swoich prawdziwych zamiarów. Rodzina męża Lady Susan, u której ta się zatrzymuje, przeżywa nie lada obawy, widząc jak zaleca się do dużo młodszego brata pani domu. I chociaż rozwój zdarzeń jest dość przewidywalny, a charakter głównej bohaterki nieco jednoznaczny, to jest to ciekawy przykład początków prozy Austen. Widać po tej próbce jak bardzo rozwinęła się pisarka i jak ewoluował jej styl pisania.

Niedokończone „Sanditon” i „Watsonowie” (tych ostatnich wydawnictwo zdecydowało się oddać czytelnikom w wersji dokończonej przez anonimową autorkę) to historie, które są o dużo bliższe miłośnikom Jane Austen. Rozwijają się w kręgach małych społeczności, a ich bohaterkami są młode panny na wydaniu. Pozornie romansowy wątek ma charakter czysto praktyczny – małżeństwo w XIX wieku jest nie tylko życiowym celem kobiet, ale gwarantuje w wielu przypadkach spokojną i miarę pewną przyszłość (chociaż jest to epoka w której śmierć przy porodzie jest ryzykiem wpisanym w życie mężatek). Jak zauważy jedna z bohaterek „Watsonów” - „musimy powychodzić za mąż. Jeśli chodzi o mnie, całkiem dobrze radzę sobie jako panna” [1]. Z drugiej strony jej siostra – główna bohaterka, która dzieciństwo i wczesną młodość spędziła jako wychowanka zamożnego wujostwa, a smutną odmianę losu i wypadnięcie z łask przyniosło jej niespodziewane powtórne zamążpójście ciotki – powie „żeby być tak upartą w dążeniu do małżeństwa – żeby gonić za mężczyzną jedynie ze względu na jego pozycję – to po prostu wstrząsające, to mi się w głowie nie mieści. Prawda, że ubóstwo jest wielkim złem; ale dla kobiety wykształconej i uczuciowej nie powinno, wręcz nie może być złem największym. Wolałabym raczej zostać nauczycielką w szkole – a gorszego zajęcia nie umiem sobie wyobrazić – niż poślubić mężczyznę, którego nie lubię” [2]. Rozdziały „Watsonów” napisane przez Austen są zaledwie zalążkiem powieści, chociaż można już poczynić pewne przypuszczenia, co do dalszego rozwoju akcji. Ciąg dalszy dopisany w późniejszych latach nie ma w sobie już nic ze stylu pisarki i jest jedynie próbą dokończenia historii.

„Sanditon” traktuje o nadmorskim, rozwijającym się dopiero uzdrowisku i relacjach towarzyskich zawiązujących się w nowej społeczności. Ostatnia powieść Austen skrzy się charakterystycznym dla autorki humorem i zachwyca świetnie skonstruowanymi postaciami. Akcja urywa się nagle i pozostawia czytelnika z poczuciem żalu. Brak ciągu dalszego jest jednym z najbardziej dotkliwie odczuwalnych w historii literatury. Chciałoby się dalej zanurzać w tę historię, śmiać z jej bohaterów i chłonąć klimat powieści.

„Lady Susan. Sanditon. Watsonowie” to niewątpliwa gratka nie tylko dla miłośników prozy Austen. Nawet w oderwaniu od twórczości pisarki czyta się je z zaciekawieniem i uśmiechem. To opowieści z czasów nie tak odległych historycznie, ale jakże różnych od współczesności. Konwenanse, podróże bryczkami i powozami – to świat, który miał zupełnie inny rytm i koloryt. Czy warto tęsknić za czymś, czego się nie przeżyło? Nie wiem. Ale na pewno warto poznać te czasy na kartach książek.

[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]

[1] Jane Austen, „Lady Susan. Sanditon. Watsonowie”, tłum. Dorota Tukaj, wyd. MG 2023 , s. 151.
[2] Tamże, str. 152.

Jane Austen zmarła w wieku niespełna 42 lat i pozostawiła po sobie nie tylko powszechnie znane powieści, ale również niedokończone utwory. Prace nad „Sanditon” przerwała jej śmierć, „Watsonów” nigdy nie skończyła z nieznanych przyczyn, a „Lady Susan” to wczesna w dorobku pisarki powieść epistolarna, której nie wydano za życia Austen. Te trzy – w zasadzie krótkie – utwory...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ruchome piaski” to kontynuacja debiutanckiej powieści Lucyny Leśniowskiej „Niebieska łódka”. W pierwszym tomie poznaliśmy Julię i Zygiego – mieszkających w małej nadmorskiej miejscowości nastolatków, którzy przeżywają pierwsze miłości, rozterki okresu dojrzewania i uczą się odpowiedzialności. Oboje wyrażają siebie w artystyczny sposób – ona przez malarstwo i sztukę, on szuka swojej życiowej drogi w muzyce. Kolejne lato Julii i Zygiego oznacza nową historię, ale i ciąg dalszy dorastania tej dwójki. Znowu przenosimy się do malowniczej Jastarni i obserwujemy lato nad morzem i coraz bardziej złożone problemy wkraczających w dorosłość nastolatków.

Tym razem Julia i Zygi debiutują w nowej roli – prowadzących zajęcia na koloniach szkolnych. Stają również przed nowymi wyzwaniami – tym razem to Zygmunt dostaje swoją życiową szansę, a jego przyjaciółka zmaga się z chorobą alkoholową ojca. Zmieniają się także relacje między nimi – chociaż nadal pozostają w związkach z innymi osobami, to coś przyciąga ich ku sobie. „Ja i Julia byliśmy niczym akord tristanowski – wypełnieni niepokojem i tęsknotą za czymś, czego wspólnie nie przeżyliśmy” [1].

W „Ruchomych piaskach” do paczki przyjaciół dołącza Damian pochodzący ze Śląska, który uczy dzieci malarstwa. Więcej miejsca Leśniowska poświęca także braciom Wiktorii i matce Zygiego. Na pierwszy plan zaś wysuwają się problemy Julii, która coraz gorzej radzi sobie z sytuacją rodzinną i przeżywa twórczy kryzys. Ogarniają ją leki – powracają dawne obawy, a przyszłość jawi się w ciemnych barwach. Czeka ją długa droga, aby poznać samą siebie. „Nadal bałam się wody. Bałam się też alkoholizmu ojca, jego porywczości i wulgaryzmów. Bałam się przyszłości bez perspektyw, ale w tej chwili czułam, że nic się nie dzieje bez powodu. Wszystko ma swój cel, nawet to zachodzące słońce” [2]. Również Zygi musi się zmierzyć ze starymi traumami, a jego trudna więź z matką staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Czy muzyka może okazać się jego przepustką do sukcesu i spełnienia marzeń?

„Ruchome piaski” podobnie jak „Niebieska łódka” zostały napisane pięknym, urzekającym stylem. Portrety psychologiczne bohaterów są nieoczywiste i wielowymiarowe. U Lucyny Leśniewskiej nie ma miejsca na łatwe oceny, a postaciom trudno przypiąć jakiekolwiek łatki i zaszufladkować. Pisarka z wyczuciem porusza się po świecie emocji nastolatków i opisuje ich lęki. Świetnie oddaje atmosferę niewielkiej miejscowości i obrazowo opisuje jej malowniczość. Akcja toczy się powoli, ale ciekawie i ukazuje zwykłe, codzienne życie bohaterów, którzy muszą mierzyć się z brakiem akceptacji, niską samooceną i koniecznością uwierzenia we własne siły.

Historia Julii i Zygiego pozornie przypomina tysiące innych – opisujących pierwsze miłości i wyzwalanie się z toksycznych relacji. A jednak jest wyjątkowa – i to nie tylko dzięki subtelności z jaką została opowiedziana – ale przede wszystkim dlatego, że nie operuje stereotypami. Bohaterowie nie są powierzchowni, nie zachowują się sztampowo – przeciwnie są prawdziwi, a ich uczucia i emocje rzeczywiste. „Ruchome piaski” to powieść nie tylko dla młodzieży, ale i – a może zwłaszcza – dla dorosłych. Mówi się, że okres dojrzewania to nie tylko piękne wspomnienia, ale i piekło młodości – pierwszych porażek i zawodów - do którego nikt nie chce wracać. A może właśnie takie literackie powroty mają za zadanie przypomnieć nam, co nas ukształtowało i doprowadziło do życiowego etapu na którym jesteśmy?

[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]

[1] Lucyna Leśniowska, „Ruchome piaski”, wyd. Marpress 2023 , s. 157.
[2] Tamże, s. 284.

„Ruchome piaski” to kontynuacja debiutanckiej powieści Lucyny Leśniowskiej „Niebieska łódka”. W pierwszym tomie poznaliśmy Julię i Zygiego – mieszkających w małej nadmorskiej miejscowości nastolatków, którzy przeżywają pierwsze miłości, rozterki okresu dojrzewania i uczą się odpowiedzialności. Oboje wyrażają siebie w artystyczny sposób – ona przez malarstwo i sztukę, on...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika NataliaM

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
49
książek
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
94
razy
W sumie
wystawione
49
ocen ze średnią 8,9

Spędzone
na czytaniu
281
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
12
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]