Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zmienię reguły gry i na początku napiszę,co mi się nie spodobało,a potem będę już tylko chwalić.
Zabrakło mi życia wewnętrznego głównego bohatera. Jego myśli, emocji w pewnych dramatycznych sytuacjach, bo w książce dzieją się czasami rzeczy, których nie wytłumaczymy "szkiełkiem i okiem". Jednak po namyśle stwierdziłam, że komisarz Grocki, jako facet, może nie mieć aż tak głębokich przemyśleń wewnętrznych. I nie dlatego,że jest bezrefleksyjny, ale dlatego,że patrzy na świat czysto empirycznie. Zostawmy to już w spokoju.
Wiatr,to rewelacyjny kryminał! Nie spodziewałam się aż tak dobrej lektury. Książka zabiera nas w bardzo ciekawą i emocjonującą podróż do Białegostoku i funduje nam liczne przygody. To,że od niemal początku wiemy kim jest morderca zupełnie mi nie przeszkadzało. Byłam ciekawa motywu i tego kiedy policja się zorientuje, kto zabija. A tropy i dowody bardzo ich myliły. Zabrakło mi kropki nad i , czyli złapania owego mordercy. Jednak najważniejsze było to,że ekipa kryminalna zorientowała się kto zabija i dlaczego.
Autor ma świetny styl i jestem zdziwiona,bo to dopiero druga książka w jego dorobku. Gratuluję @marcinsilwanow 👏
A Wam polecam czytać!!!
@atena1wspak @wydawnictwoczarnaowca

Zmienię reguły gry i na początku napiszę,co mi się nie spodobało,a potem będę już tylko chwalić.
Zabrakło mi życia wewnętrznego głównego bohatera. Jego myśli, emocji w pewnych dramatycznych sytuacjach, bo w książce dzieją się czasami rzeczy, których nie wytłumaczymy "szkiełkiem i okiem". Jednak po namyśle stwierdziłam, że komisarz Grocki, jako facet, może nie mieć aż tak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

. Książka Camilli Way jednak mnie wciągnęła do swojego świata. Lekkie pióro autorki sprawie,że przez ten thriller się płynie i z niecierpliwością czeka,co stanie się dalej. Zastanawialiście się kiedyś, jak to by było mieć dziecko z gruntu złe, socjopatyczne lub psychopatyczne? Czy w ogóle wierzycie,że dziecko może być samo z siebie złe, okrutne, wręcz żądne mordu? Ja wierzę,że są takie dzieci i rodzice nie mogą nic z tym zrobić.
Taka jest Hannah, córka Beth i Doug'a. Matka dość szybko zauważa inność dziewczynki. Mała jest pozbawiona emocji, czerpie radość i satysfakcję z krzywdy innych osób. Jest agresywna i niezdolna do jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Beth z przerażeniem patrzy na dorastającą córkę. I coraz bardziej boi się o życie swojej rodziny,a w szczególności o życie syna, młodszego brata Hannah. Czy jej obawy są słuszne? Jakim człowiekiem stanie się Hannah? A może inaczej - jak bardzo zła jest Hannah i do czego jest zdolna?
Złe dziecko, to opowieść też o tym,że każda nasza decyzja ma swoje konsekwencje. One mogą się pojawić nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt lat później. Gdy decydujemy o czymś losie, musimy mieć świadomość,że być może kiedyś, ten ktoś zadecyduje o naszym.
@atena1wspak @wydawnictwoznak

. Książka Camilli Way jednak mnie wciągnęła do swojego świata. Lekkie pióro autorki sprawie,że przez ten thriller się płynie i z niecierpliwością czeka,co stanie się dalej. Zastanawialiście się kiedyś, jak to by było mieć dziecko z gruntu złe, socjopatyczne lub psychopatyczne? Czy w ogóle wierzycie,że dziecko może być samo z siebie złe, okrutne, wręcz żądne mordu? Ja...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To fascynująca opowieść o człowieku, ale też o czasach w których żył główny bohater - Han van Meegeren, czyli lata 30-ste i 40-ste XX wieku. Został aresztowany w 1945 roku za sprzedaż bezcennego skarbu narodowego Holandii, czyli obrazu wielkiego Vermeera
To jest książka o człowieku, którego talent nie przystawał do lat,w których żył. Krytycy wyśmiewali jego obrazy jako zbyt staroświeckie, niemodne. Han postanowił się zemścić i został fałszerzem dzieł tak wybitnych twórców jak Rembrandt i Vermeer. Był bodaj najlepszym fałszerzem w historii, w ciągu niespełna 10 lat zarobił równowartość 50 milionów dolarów 😱
Jego historia jest niesamowita i niewiarygodna,a jednak zupełnie prawdziwa To trzymająca w napięciu opowieść o zemście, zachłanności, nieposkromionej pysze, braku umiaru, zdradzie i o sztuce. Naprawdę fascynująca historia.
@atena1wspak @dom_wydawniczy_rebis

To fascynująca opowieść o człowieku, ale też o czasach w których żył główny bohater - Han van Meegeren, czyli lata 30-ste i 40-ste XX wieku. Został aresztowany w 1945 roku za sprzedaż bezcennego skarbu narodowego Holandii, czyli obrazu wielkiego Vermeera
To jest książka o człowieku, którego talent nie przystawał do lat,w których żył. Krytycy wyśmiewali jego obrazy jako...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce znajdziecie odpowiedź na pytanie - czy miłość jest warta tego, żeby zostać społecznym odludkiem? W naszym wypadku,to nie kwestia wyboru. To kwestia być albo nie być. Kochamy się jakby jutra miało nie być. To nie jest romans, ale życie, historia przeznaczenia, które połączyło na zawsze dwoje ludzi.
W książce znajdziecie historię z czasów wiktoriańskich. Piękny krajobraz, stroje z tamtej epoki, dawną architekturę. Ale tym,co Wam się najbardziej spodoba, tak myślę, to opis mentalności ludzi tamtego okresu. Opisy zwyczajów, nawyków, sposobu życia, który jest diametralnie inny niż dzisiejszy. Będziecie zdziwieni,a może nawet zszokowani. Na pewno zainteresuje Was historia rodziny Bronte, relacje między rodzeństwem, poszczególne role w rodzinie. Zabiorę Was do ich domu, do ich serc i dusz. Wybierzecie się ze mną w tą podróż?
@atena1wspak

W książce znajdziecie odpowiedź na pytanie - czy miłość jest warta tego, żeby zostać społecznym odludkiem? W naszym wypadku,to nie kwestia wyboru. To kwestia być albo nie być. Kochamy się jakby jutra miało nie być. To nie jest romans, ale życie, historia przeznaczenia, które połączyło na zawsze dwoje ludzi.
W książce znajdziecie historię z czasów wiktoriańskich. Piękny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Memoria to druga część trylogii autorstwa Davida Lagercrantza, nie czytałam niestety pierwszej części, ale okazało się,że nie jest to konieczne. Oczywiście w najlepszym że światów, korzystniej przeczytać pierwszą część. Ja na takim świecie nie żyję, więc zaczęłam od części drugiej i uważam,że tak też można zacząć tą przygodę.
A jest to zacna przygoda,którą przeżyłam z wielką radością, wypiekami na twarzy i zdziwioną miną. Niestety wszystko co dobre (ale pamiętajmy,że złe również) szybko się kończy. Teraz zostały mi tylko dobre wrażenia i miłe wspomnienia.
W książce przeplata się kilka wątków, ale jak wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, tak tutaj wszystko kumuluje się na głównej postaci - profesorze Hansie Rekke, genialnym psychologu, który widzi rzeczy dla innych niezauważalne. Powinnam napisać,że wszystkie drogi prowadzą do Wenecji, bo zdjęcie z tego miasta rozpoczyna lawinę zdarzeń. Na zdjęciu widnieje piękna jasnowłosa kobieta w eleganckim czerwonym płaszczu, która niespokojnie rozgląda się, stojąc na samym środku Placu Św. Marka. Czy to zaginiona przed kilkunastoma laty żona Samuela Lidmana - Claire? Rekke wraz ze swoją towarzyszką Micaelą Vargas postanawiają odkryć tą tajemnicę, ale nie mają pojęcia w jakie regiony doprowadzi ich to śledztwo i jak bardzo niebezpieczne będzie.
Znakomity thriller, czyta się jednym tchem. Niesamowicie barwne postaci, szczególnie profesor Rekke i Gabor Moravia. Zawiłe ścieżki genialnych umysłów,to zawsze mnie bardzo ciekawi. Retrospekcje przeszłości jako kolejny atut powieści. Narracja kilkugłosowa,co bardzo lubię, gdyż czytelnik może poznać rzeczywistość z kilku perspektyw. Czytajcie koniecznie!!! Polecam!!!
@atena1wspak

Memoria to druga część trylogii autorstwa Davida Lagercrantza, nie czytałam niestety pierwszej części, ale okazało się,że nie jest to konieczne. Oczywiście w najlepszym że światów, korzystniej przeczytać pierwszą część. Ja na takim świecie nie żyję, więc zaczęłam od części drugiej i uważam,że tak też można zacząć tą przygodę.
A jest to zacna przygoda,którą przeżyłam z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor przedstawia początek zarazy zombie, niemal od pierwszej zarażonej osoby. Akcja książki przenosi nas do wczesnej RPL, do roku 1963. To jest ogromny atut tej powieści. Cały świat przedstawiony jest bardzo malowniczo i dość szczegółowo opisany. Jednak w książce najważniejsi są ludzie, ci żywi ludzie, bo zombie nie są już ludźmi, to potwory, które polują na ludzkie mięso. Nieumarli w , Szczurach Wrocławia, są powolni, ale niezwykle silni. Potrafią oderwać rękę czy wydrapać dziurę w
brzuchu. Jeśli człowiek trafi w ich ręce, to już po nim. Zaraza zaczyna się na przedmieściach Wrocławia ale konsekwentnie brnie do przodu,a zarażonych przybywa lawinowo. Okazuje się,że nie tylko ugryzienie czy zadrapanie przenoszą chorobę, ale także dym ze spalonych ciał. Partyjniacy na wyższych stołkach ewakuują się ze stolicy Dolnego Śląska i zostawiają cały burdel w rękach zastępców. A zaraza zatacza coraz szersze kręgi, nie ma litości dla nikogo. Najgorsze jest to,że trudno takiego trupa zabić, bo nawet rozczłonkowane szczątki poruszają się i atakują zdrowych. Sytuacja wydaje się beznadziejna.
Książka mi się podobała, świetny styl, ale ja nie jestem obiektywna za bardzo 🤭 Jedyny minus,to zbyt duża ilość bohaterów. Trudno się do kogoś przywiązać i śledzić jego losy. Czy Wrocław upadnie pod pręgierzem okrutnej zarazy? Czy dysydenci wyhamują postępującą uparcie do przodu, armię zombi? Kto przetrwa? Do kogo ślepy los się uśmiechnie?
@atena1wspak
#skarpawarszawska

Autor przedstawia początek zarazy zombie, niemal od pierwszej zarażonej osoby. Akcja książki przenosi nas do wczesnej RPL, do roku 1963. To jest ogromny atut tej powieści. Cały świat przedstawiony jest bardzo malowniczo i dość szczegółowo opisany. Jednak w książce najważniejsi są ludzie, ci żywi ludzie, bo zombie nie są już ludźmi, to potwory, które polują na ludzkie mięso....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie będę ukrywać,że zachęciło mnie jedno określenie tej powieści - postapokaliptyczna. Ja naprawdę nie wiem dlaczego lubię taką tematykę,bo powiedzcie - co jest ciekawego w końcu świata? Jak można lubić takie książki? Ba! Niektóre czytałam po kilka razy. Mnie coś pociąga w końcu ludzkości, końcu obecnej,znanej nam cywilizacji.
Ściana nie jest typowym przykładem postapo. Motyw końca znanego bohaterce świata służy rozważaniom filozoficznym nad sensem człowieczeństwa.
Gdy pojawia się ściana, nasza bohaterka - samotna kobieta w średnim wieku, przebywa w górach, w letnim domu swojej kuzynki. Ten dom i pobliska okolica staną się jej całym światem, do innego straciła dostęp, odgradza ją ściana. Kobieta nie ma pojęcia czym owa ściana jest, wie tylko,że świat za nią przestał istnieć. A właściwie wszystkie żywe istoty uległy śmierci. Nie wiadomo,czy ta śmierć dotknęła pobliskich mieszkańców,cały region, państwo, kontynent a może cały świat? Być może, kobieta jest jedynym żyjącym człowiekiem. Najprawdopodobniej już nie spotka człowieka, umrze samotnie w tym lesie,w którym utknęła.
Takie lektury skłaniają do refleksji,do pytań o ludzką egzystencję, o definicję człowieczeństwa. Bo co czyni nas ludźmi? Czy będąc sami, bez innej jednostki ludzkiej, nadal jesteśmy wyjątkowi? Życie kobiety sprowadza się do walki o przetrwanie, codziennego trudu przeżycia. Nie ma miejsca na wyższe uczucia,na sztukę,religię. Bohaterka zaczyna przypominać zwierzę i tylko siłą woli nie spada w otchłań nieistnienia. Autorka opisuje codzienność tej kobiety, jej walkę o byt. Przypomina,że przyroda, natura nie są przyjazne człowiekowi,a nasza fizyczność, siła są niczym w zderzeniu z siłami natury. Bez zdobyczy cywilizacji, człowiek jest skazany na łaskę i niełaskę przyrody. Nie decyduje o swoim przetrwaniu. Ujęło mnie ukazanie koegzystencji człowieka ze zwierzętami domowymi. Kobieta ma psa, krowę i koty. To towarzysze jej życia, jej rodzina.
O czym jest ta książka? O kruchości człowieka w obliczu sił natury. O samotności .
@atena1wspak

Nie będę ukrywać,że zachęciło mnie jedno określenie tej powieści - postapokaliptyczna. Ja naprawdę nie wiem dlaczego lubię taką tematykę,bo powiedzcie - co jest ciekawego w końcu świata? Jak można lubić takie książki? Ba! Niektóre czytałam po kilka razy. Mnie coś pociąga w końcu ludzkości, końcu obecnej,znanej nam cywilizacji.
Ściana nie jest typowym przykładem postapo....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Znacie Sagę Millennium? "Krzyk Orła" to już siódma część z tej serii. Osobiście podobały mi się pierwsze trzy, autorstwa Stiega Larssona, który jest demiurgiem uniwersum Millennium. Trylogia tak dobrze się sprzedawała,że postanowiono napisać kontynuację,a że niestety autor już nie żył, powierzo to zadanie Davidowi Lagercrantzowi. Pominę milczeniem te trzy części spod jego pióra. Musiały się jednak dobrze sprzedawać skoro zdecydowano się na kontynuację. Tym razem Karin Smirnoff została wybrana na następcę Larssona. Czy poszło jej lepiej niż poprzednikowi?
Według mnie tak, chociaż nie dorównuje kunsztowi oryginałów. Mam wrażenie,że jest to pisane trochę na siłę, dla pieniędzy po prostu. To się po prostu dobrze sprzedaje. Tym razem Lisbeth Salander I Mikael Blomkvist lądują na dalekiej północy Szwecji, w małym miasteczku Gasskas.
Każde z nich przybywa w innym celu, ale oczywiście spotykają się i współpracują przy śledztwie. Nawet w tak małych miejscowościac
Przyznam,że na początku nie byłam przekonana do tej powieści,ale z czasem styl autorki do mnie przemówił i książka mnie nawet wciągnęła. Interesująca zagadka kryminalna, ciekawe wątki obyczajowe i pejzaż północnej Szwecji,to atuty tej historii. Pojawiają się nowe postaci, szczególnie spodobała mi się 13-letnia dziewczynka, krewna Lisbeth. To z jej powodu Salander przyjechała do Gasskas. Matka dziecka zaginęła a mała nie ma innych krewnych. Oczywiście okazuje się,że matka najprawdopodobniej została porwana a Svali grozi niebezpieczeństwo. Znowu Lisbeth wdepnęła w niezłe gówno, jednak jak to ona, wyjdzie z tego z czystymi butami.
To nie jest wybitna lektura, ale dość dobre czytadło na zimowe wieczory i poranki również.
Skusicie się?
@aneta1wspak @wydawnictwoczarnaowca

Znacie Sagę Millennium? "Krzyk Orła" to już siódma część z tej serii. Osobiście podobały mi się pierwsze trzy, autorstwa Stiega Larssona, który jest demiurgiem uniwersum Millennium. Trylogia tak dobrze się sprzedawała,że postanowiono napisać kontynuację,a że niestety autor już nie żył, powierzo to zadanie Davidowi Lagercrantzowi. Pominę milczeniem te trzy części spod jego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór krótkich opowiadań Remarque 'a to swoiste dopełnienie jego powieści "Na zachodzie bez zmian" , którą każdy powinien przeczytać. Nie tylko dlatego,że jest to arcydzieło literatury pięknej, ale głównie dlatego,że jest to powieść antywojenna. Podobnie jak opowiadania z tego małego zbioru. Autor przedstawia wojnę jako piekło i nie tylko dlatego,że można umrzeć, gorsze jest to,że można zabić drugiego człowieka. Egzystencjalne refleksje na temat człowieczeństwa i kondycji ludzkiej, która w czasach próby objawia się w pełnej krasie. Autor opisuje swoje własne doświadczenia,gdy walczył w okopach pierwszej wojny światowej i gdy zrozumiał,jakim barbarzyństwem jest wojna. Po obydwu stronach frontu walczą tacy sami ludzie, głównie młodzi chłopcy, których omamiła patriotyczna propaganda. Zabijają się w imię czego tak naprawdę? Miłości ojczyzny, obrony granic czy polityki? Jaki jest sens wojny i śmierci milionów żołnierzy? Młodych ludzi, którzy zostali mięsem armatnim.
Te opowiadania dotykają wrażliwej części naszej duszy i aż chce się krzyczeć - nigdy więcej wojny!!! Napisane ponad sto lat temu,a tak aktualne dzisiaj, gdy na świecie nadal trwają wojny, w których giną nie tylko żołnierze. Ludzie chyba nigdy się nie zmienią. Wydawać by się mogło,że po dwóch krwawych wielkich wojnach w XX wieku możni tego świata się opamiętają... Złudne nadzieje...
POLECAM!!!
atena1wspak

Zbiór krótkich opowiadań Remarque 'a to swoiste dopełnienie jego powieści "Na zachodzie bez zmian" , którą każdy powinien przeczytać. Nie tylko dlatego,że jest to arcydzieło literatury pięknej, ale głównie dlatego,że jest to powieść antywojenna. Podobnie jak opowiadania z tego małego zbioru. Autor przedstawia wojnę jako piekło i nie tylko dlatego,że można umrzeć, gorsze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Witajcie kochani ♥️
Cicha noc, święta noc - mała osada u stóp Karkonoszy, zima stulecia, noc wigilijną i morderstwo... Zapowiadało się bardzo dobrze i od razu ogłaszam,że takie właśnie było! Osada jest książką, którą trudno odłożyć. Przeczytałam ją w jeden wieczór i to thriller, który trzyma w napięciu.
Atmosfera klaustrofobiczna, gdyż osada zostaje odcięta od świata i nikt nie może się wydostać, ani nikt z zewnątrz nie ma możliwości przyjechać. Oprócz klaustrofobii, atmosfera jest przesycona lękiem, który z czasem narasta, do paniki wręcz. Gdy w tej zamkniętej przestrzeni zaczynają umierać ludzie, oczywistym jest,że mordercą jest ktoś z wewnątrz, ktoś dobrze znany, komu już absolutnie ufać nie można. Pytanie fundamentalne - kto jest mordercą? Czy policjant, który przyjechał na święta do rodziny zdoła rozwiązać tą zagadkę? Który z mieszkańców zamienił się w krwiożerczą bestię? I kto będzie następną ofiarą?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Michała Śmielaka, ale nader udane👍 Idealna powieść świąteczna dla mnie. Mroczny thriller, zawiły kryminał, który obnaża ludzkie słabości i pokazuje,że nikomu nie można ufać.
Bardzo podobała mi się forma powieści - mamy do czynienia z dwiema historiami, opowiadanymi przez dwóch narratorów, w dwóch różnych osiach czasowych. Główna fabuła dotyczy czasów współczesnych,a fabuła druga - wydarzeń z 1978 roku. Wydarzenia z przeszłości, czytelnik poznaje stopniowo, mając jednak już pewną wiedzę. Bardzo ciekawa konstrukcja fabularna. Zakończenie historii kryminalnej z zimy stulecia nie było tak zaskakujące, jak zakończenie historii współczesnej. Naprawdę byłam zdziwiona.
Polecam!!!

Witajcie kochani ♥️
Cicha noc, święta noc - mała osada u stóp Karkonoszy, zima stulecia, noc wigilijną i morderstwo... Zapowiadało się bardzo dobrze i od razu ogłaszam,że takie właśnie było! Osada jest książką, którą trudno odłożyć. Przeczytałam ją w jeden wieczór i to thriller, który trzyma w napięciu.
Atmosfera klaustrofobiczna, gdyż osada zostaje odcięta od świata i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko napisać recenzję tego, jakże pojemnego dzieła. Ta epicka opowieść liczy 923 str !!! Do tego bibliografia i spis treści. Naprawdę monumentalna pozycja. A przy tym pięknie wydana,z barwionymi brzegami 😍
Jest to teoretycznie kryminał, ale zawiera ogromny dodatek wiedzy. Wbrew pozorom dość szybko się to czyta,co jest niewątpliwie zasługą doskonałego stylu Umberto Eco. Trzeba przeczytać chociaż jedną książkę jego autorstwa,żeby wiedzieć o czym mówię. Ta lektura to bomba erudycyjna, uderza w czytelnika długimi, pięknie i elegancko skrojonymi zdaniami, wiedzą z różnych dziedzin nauki,mnogością wyrazów obcych, różnego rodzaju teoriami i faktami. Bardzo cenię tak podaną wiedzę. A przy tym rewelacyjna fabuła i niepokojąca zagadka kryminalna. To nie jest lekka lektura ani lektura dla wszystkich. Umberto Eco to mistrz słowa, skomplikowanej składni, misternie skonstruowanych zdań. Umberto Eco to także mistrz opowieści, historii, dlatego #wahadłofoucoulta wciąga w swój nurt. Polecam!!!

Ciężko napisać recenzję tego, jakże pojemnego dzieła. Ta epicka opowieść liczy 923 str !!! Do tego bibliografia i spis treści. Naprawdę monumentalna pozycja. A przy tym pięknie wydana,z barwionymi brzegami 😍
Jest to teoretycznie kryminał, ale zawiera ogromny dodatek wiedzy. Wbrew pozorom dość szybko się to czyta,co jest niewątpliwie zasługą doskonałego stylu Umberto Eco....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Paryż belle epoque. Sekrety miasta świateł Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Marta Orzeszyna
Ocena 7,4
Paryż belle ep... Małgorzata Gutowska...

Na półkach:

Kto z Was, tak jak ja, ukochał Paryż w marzeniach? Moja miłość zaczęła się w szkole średniej, gdy przeczytałam fabularyzowaną biografię Henri de Toulouse - Lautrec, w której stolica Francji była prawie równorzędnym bohaterem.
Belle Epoque to czas pomiędzy 1870 rokiem a 1914, gdy wybuch pierwszej wojny światowej kończy pewien etap w historii ludzkości, Europy.
Autorki stworzyły piękny album, pełen zdjęć, plakatów, przypisów. Paryż był wtedy mekką artystów, powstała wtedy tzw cyganeria, do której należeli co znamienitsi artyści. To okres, gdy Paryż był stolicą Europy, wylęgarnią ciekawych postaci ze świata kultury i nauki. To czas, gdy burleska stała się bardzo popularna, a cancan wszedł na salony. Czas,gdy do głosu zaczęły dochodzić kobiety, czas ich emancypacji. Ale to także czas rewolucji przemysłowej, biedoty miejskiej, wyzysku i brudu.
To wszystko idealnie współbrzmi w tej lekturze. Na kilka godzin przepadamy w tym pięknym mieście nad Loarą, w tym barwnym czasie, wśród tych wszystkich ciekawych ludzi. Założyłam krynoliny i bywałam na spotkaniach wielkich artystów. Piłam absynt z Apollinaire 'em, dyskutowałam z Colette i Isabelle Duncan, widywałam Marię Skłodowską - Curie. Podziwiałam piękne i zwinne tancerki w Moulin Rouge I spacerowałam po Montmartre i Champs-Elysees. Żałowałam,że nie potrafię czytać po francusku tych wszystkich nazwisk, nazw, tytułów, czułabym się bardziej paryska.
To była naprawdę cudowna przygoda.
Polecam!!!
@atena1wspak

Kto z Was, tak jak ja, ukochał Paryż w marzeniach? Moja miłość zaczęła się w szkole średniej, gdy przeczytałam fabularyzowaną biografię Henri de Toulouse - Lautrec, w której stolica Francji była prawie równorzędnym bohaterem.
Belle Epoque to czas pomiędzy 1870 rokiem a 1914, gdy wybuch pierwszej wojny światowej kończy pewien etap w historii ludzkości, Europy.
Autorki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnie polowanie to kolejna powieść z serii o Jemesie Reece, byłym kapitanie Navy SEALs. To moje pierwsze spotkanie z tym bohaterem i trochę brakowało mi znajomości poprzednich części. Chodzi o historię życia, o przeszłość, która ma ogromnOstatniey wpływ na teraźniejszość. Można jednak się odnaleźć bez znajomości poprzednich części, od czego są domysły i główkowanie.
Reese jest po bardzo trudnych przeżyciach, zabito mu rodzinę, ojca a on sam przeszedł operację guza mózgu. Dzięki przyjacielowi, może odpocząć na ranczu w Montanie, w ciszy i oddaleniu. Były komandos zastanawia się co dalej zrobić ze swoim życiem,ale ktoś inny o tym zadecyduje. Ktoś kto obawia się zemsty Reece'a i postanawia sam na niego zapolować.
To książka sensacyjna, z bardzo szybką akcją. Jeśli lubicie akcje wojskowe, ataki zbrojne, pościgi,to książka jest dla Was. Odwieczna walka dobrych że złymi, gdzie tymi dobrymi są oczywiście Amerykanie. Mnie trochę znudziła,ale ewidentnie nie jestem targetem tego typu literatury. Nie żałuję,że przeczytałam tą książkę,bo już wiem, że to nie dla mnie, chociaż jest dość sprawnie napisana. @wydawnictwoczarnaowca
@atena1wspak

Ostatnie polowanie to kolejna powieść z serii o Jemesie Reece, byłym kapitanie Navy SEALs. To moje pierwsze spotkanie z tym bohaterem i trochę brakowało mi znajomości poprzednich części. Chodzi o historię życia, o przeszłość, która ma ogromnOstatniey wpływ na teraźniejszość. Można jednak się odnaleźć bez znajomości poprzednich części, od czego są domysły i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Stoi przy mnie przy mnie od prawie 20 lat. Wiernie i niezmiennie. Chyba mnie kocha? Ja jej nienawidzę. Migrena
Kto z Was też na nią cierpi? Mam wrażenie,że coraz więcej osób. W samej Polsce szacuje się,że migrenowe bóle głowy dotyczą około 6 milionów ludzi. A leki przeciwmigrenowe nie są refundowane, a naprawdę są niezbędne. Ja muszę mieć zawsze zapas w torebce,bo inaczej czuję niepokój. Może to uzależnienie? Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Nie biorę tych tabletek dla przyjemności. Dużo bym dała, żeby pozbyć się tej wiernej towarzyszki życia. Mogłabym także zrezygnować z ulubionych potraw,jeśli to by mnie uwolniło od migreny. Półtora roku temu zrezygnowałam z glutenu, licząc na rzadsze ataki bólu migrenowego. Nie jem serów, unikam czekolady, soli, ostrych przypraw itd
Być może dlatego, że ta choroba towarzyszy mi od tylu lat, to książka ze zdjęcia nie była dla mnie objawieniem. Niczego nowego się nie dowiedziałam. Plus za ciekawe przepisy kulinarne ale szkoda,że nie ma zdjęć. Muszę napisać, że uważam,że ta książka nie jest zbyt nowatorska,ani odkrywcza. Osobiście niczego nowego z niej się nie dowiedziałam. Ale może początkujący migrenik, migreniczka znajdzie tam informacje, które pomogą w życiu z tą wierną, ale nielubianą towarzyszką.
@atena1wspak

Stoi przy mnie przy mnie od prawie 20 lat. Wiernie i niezmiennie. Chyba mnie kocha? Ja jej nienawidzę. Migrena
Kto z Was też na nią cierpi? Mam wrażenie,że coraz więcej osób. W samej Polsce szacuje się,że migrenowe bóle głowy dotyczą około 6 milionów ludzi. A leki przeciwmigrenowe nie są refundowane, a naprawdę są niezbędne. Ja muszę mieć zawsze zapas w torebce,bo inaczej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Śmierć czarnej wdowy J. D. Barker, James Patterson
Ocena 7,1
Śmierć czarnej... J. D. Barker, James...

Na półkach:

Niemniej,czy wierzycie,czy też nie, to i tak zachęcam Was do lektury " Śmierć Czarnej Wdowy", gdyż jest to znakomita rozrywka. Szczególnie teraz, gdy głucho wszędzie i coraz bardziej ciemno. Jesień sprzyja myślom i strachom przed światem niewidzialnym.
Istota, która pojawia się w książce jest z wszech miar widoczna, chociaż każdy widzi ją inaczej.
Ma też wiele imion i jest starsza niż najstarsze wspomnienia człowieka, być może starsza niż czas. Sama o sobie mówi:
"Jestem czynnikiem stabilizującym, koniecznością. Tworzę równowagę. [...]
Nie mogę umrzeć , Walterze. To,że tak sądzisz, dowodzi, jak mało o mnie wiesz. Nie możesz mnie zabić, tak jak nie możesz zabić wiatru. [...]
Nie mam końca. Nie umieram. Po prostu jestem."
Jest zatem częścią natury, ręką Boga czy diabła? Wszak szerzy zło. Jest najgroźniejszym drapieżnikiem na ziemii. Jest seryjnym mordercą, największym w dziejach ludzkości. Jest każdym i nikim. Jest stworzona na podobieństwo człowieka, wabi niezwykłą urodą, pięknym zapachem przyciąga ofiary. Ma nadludzką siłę i moce, nieznane ludziom. Jak ją pokonać, jak zniszczyć? Jak pokonać wiatr?
Walter I jego kompanii, którzy jako nieliczni zdają sobie sprawę z tego,że istnieje, chociaż jej istnienie przeczy naturze i jest teoretycznie niemożliwe. Podobne jej, to przecież tylko wytwory ludzkiej wyobraźni, bohaterki horrorów i opowieści grozy. Czyżby? Walter i Ci, którzy mu towarzyszą w tym polowaniu, widzieli tą istotę w akcji, widzieli do czego jest zdolna. A jest zdolna do najokrutniejszych czynów. Karmi się ludzkim życiem, energią. Czy Walterowi uda się dopaść swoją Nemesis? Duet J.D. Barker i J. Patterson to gwarancja dobrze napisanej książki. Literatura rozrywkowa na najwyższym poziomie. Świetnie napisany kryminał z elementami fantastyki i grozy. Bardzo fajny pomysł wykorzystania motywu subbkuba.
Polecam!!!
@atena1wspak

Niemniej,czy wierzycie,czy też nie, to i tak zachęcam Was do lektury " Śmierć Czarnej Wdowy", gdyż jest to znakomita rozrywka. Szczególnie teraz, gdy głucho wszędzie i coraz bardziej ciemno. Jesień sprzyja myślom i strachom przed światem niewidzialnym.
Istota, która pojawia się w książce jest z wszech miar widoczna, chociaż każdy widzi ją inaczej.
Ma też wiele imion i jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Małe miasteczko na Florydzie, lata 50-te XX wieku, Związek Radziecki atakuje Stany Zjednoczone. Cała Ameryka Północna zostaje zbombardowana pociskami jądrowymi.
Duże miasta wyparowują w ułamku sekund. W małych enklawach wiejskich ludzie przeżyli, wiatr Im sprzyjał i odpad radioaktywny ich ominął. Mieszkańcy żyją z dnia na dzień. Ich nadrzędnym celem jest przetrwać, wbrew wszystkiemu. Głód, choroby, bandy złoczyńców,to niejedyne ich problemy. Szwankuje psychika, pojawia się syndrom ocalonych i wyrzuty sumienia. To świat darwinowski - przetrwają tylko najsilniejsi albo Ci, którzy się tych najsilniejszych trzymają. Pozycja społeczna, majątek się nie liczą, ważna staje się użyteczność , umiejętności, które pomagają przetrwać. To późne lata 50-te, czas segregacji rasowej, jednak w obliczu końca świata, kolor skóry przestaje mieć znaczenie. Ten przeżyje,kto ma odpowiednie umiejętności, żywność i wodę. To jakby cofnięcie się cywilizacji do czasów średniowiecza - bez prądu, bez benzyny. Autor w bardzo plastyczny sposób nakreślił tą postapokaliptyczną rzeczywistość. Niemal czujemy,że tam jesteśmy, wraz z garstką ocalałych, która próbuje przetrwać w tych nieludzkich warunkach. Autor zastanawia się nad kondycją człowieka w tych ekstremalnych czasach. Czy można nadal być porządnym człowiekiem?
Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w książce. Bardzo zacna lektura, idealna pozycja dla mnie i dla fanów postapo, ale nie tylko. Klasyczna fantastyka to dość uniwersalna literatura, która garściami czerpie z literatury pięknej. W tamtych czasach nie było jeszcze takiej fiksacji gatunkowej. Książka była dobra lub nie. Myślenie bardzo mi bliskie. Biada Babilonowi to dobra książka. POLECAM!!!
@atena1wspak

Małe miasteczko na Florydzie, lata 50-te XX wieku, Związek Radziecki atakuje Stany Zjednoczone. Cała Ameryka Północna zostaje zbombardowana pociskami jądrowymi.
Duże miasta wyparowują w ułamku sekund. W małych enklawach wiejskich ludzie przeżyli, wiatr Im sprzyjał i odpad radioaktywny ich ominął. Mieszkańcy żyją z dnia na dzień. Ich nadrzędnym celem jest przetrwać, wbrew...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Powrót po latach na stare śmieci jest nostalgiczny i pełen oczekiwań. Z jednej strony chcemy zanurzyć się w znanej rzeczywistości,a z drugiej wiemy,że życie to zmiana i drugi raz nie wejdziemy do tej samej rzeki.
We Fjallbace nic się pozornie nie zmieniło. Wydaje się,że takie małe miasteczka są odporne na globalne sztormy. Ericka I Patrick nadal mieszkają w tym samym domu, ich miłość się ustatkowała, dzieci rosną, życie niezmiennie płynie do przodu, nie zwalnia nawet na sekundę. W cichej i wyludnionej po sezonie Fjallbace, zaczyna przyspieszać czas. Morderstwa następujące jeden po drugim, wprowadzają chaos do spokojnej osady. Erica zaczyna badać tajemniczą śmierć z przed lat, która ma ścisły związek z zabójstwami z teraźniejszości.
Sprawnie napisany kryminał z elementami thrillera. Lackberg wraca na stare śmieci i to z wielkim przytupem. Autorka po mistrzowsku buduje napięcie. Jej styl pisania sprawia,że trudno się oderwać od lektury, ja książkę przeczytałam ciurkiem. I jeśli to świadczy o tym, czy to dobre czytadło,to Kukułcze jajo jest niewątpliwie zacną pozycją. Tajemnica z przeszłości, tajemnice i błędy teraźniejszości splatają się w tej książce, tworząc ciekawy wątek fabularny. Obok znanych postaci pojawiają się nowe, barwne,ale niekoniecznie pozytywne. Okazuje się,że nepotyzm ma się dobrze,a poprawność polityczna jeszcze lepiej. Natomiast szczęście i dobro ludzi innych, są tak naprawdę nic nie warte. Inni służą tylko do spełniania zachcianek tych lepszych,co wyżej siedzą i uzurpują sobie prawo do decydowania o losach innych ludzi. Nawet o ich życiu i śmierci. W myśl zasady,że cel uświęca środki
Książkę można czytać bez znajomości poprzednich z serii.
POLECAM!!!
@atena1wspak

Powrót po latach na stare śmieci jest nostalgiczny i pełen oczekiwań. Z jednej strony chcemy zanurzyć się w znanej rzeczywistości,a z drugiej wiemy,że życie to zmiana i drugi raz nie wejdziemy do tej samej rzeki.
We Fjallbace nic się pozornie nie zmieniło. Wydaje się,że takie małe miasteczka są odporne na globalne sztormy. Ericka I Patrick nadal mieszkają w tym samym domu,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka ma bardzo dobre recenzje na bookstagramie. Niestety muszę się trochę wyłamać z tej fali zachwytów. Absolutnie nie twierdzę,że to zły kryminał, jestem daleka od takich etykiet. Dla mnie jednak czegoś ważnego zabrakło. Nie wystarczy umieścić akcji w małym miasteczku na Śląsku, dodać nieprzyjaznej aury I tajemnicze zaginięcie z przeszłości, żeby uwieść czytelników. Dla mnie to za mało. Autor podaje nam historię na tacy, gotowy, pełny posiłek. Nie ma tu miejsca na własne myślenie, na próby odgadnięcia zagadek, które są w tym kryminale. Gdy zaczynamy zagadkę rozwiązywać, to na arenę wchodzi główny bohater i wali nam rozwiązaniem po oczach. Nie wiem,czy to brak wiary w umiejętności śledcze czytelników? Wszak z tego względu czytamy kryminały, żeby pobawić się w detektywów policyjnych. Zapowiada się dobrze. Autor rzuca nam kilka tropów, czytelnik za nimi podąża i nagle bach!!! I już wszystko wiemy. Nie przypadła mi do gustu taka konwencja. Lubię trochę pogłówkować przy kryminale,a w tym przypadku, nie miałam tej przyjemności.
Styl pisania dobry. Mroczny klimat i małomiasteczkowy rys, idealnie ujęte. Nawet jeśli nie mieszkaliście w małym miasteczku,to wiecie jak gęsta atmosfera w nich panuje. Wszyscy wszystko wiedzą, nic się nie ukryje, chyba że ktoś bardzo o to zadba. Tajemnice się kiszą,aż prawda wybucha jak gejzer. Postaci dość realne, podobnie jak dialogi. Szkoda,że zabrakło tej tajemniczości, podążania za tropami aż do własnych przemyśleń i prób rozwiązania kryminalnej zagadki.
@atena1wspak

Ta książka ma bardzo dobre recenzje na bookstagramie. Niestety muszę się trochę wyłamać z tej fali zachwytów. Absolutnie nie twierdzę,że to zły kryminał, jestem daleka od takich etykiet. Dla mnie jednak czegoś ważnego zabrakło. Nie wystarczy umieścić akcji w małym miasteczku na Śląsku, dodać nieprzyjaznej aury I tajemnicze zaginięcie z przeszłości, żeby uwieść czytelników....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Paul John Knowles to kolejny z zabójców, seryjnych mordercòw, których poznajemy dzięki serii #truecrime Tym razem również mamy do czynienia z wielce niebezpiecznym osobnikiem. Wychował go poprawczak, który w tamtych czasach był gorszy od więzienia. Pamiętacie film "Uśpieni",w którym grupka przyjaciół ląduje na kilka lat w poprawczaku, w którym są bici i gwałceni. Knowles doskonale poznał ten ból, miał wrażenie,że nie przeżyje, gdyż że względu na jego urodę i butną naturę, strażnicy wzięli go na cel i poddawali nielicznym torturom. Ale to nie poprawczak zrobił z niego mordercę,ani więzienie, w którym pòźniej przebywał. Był złodziejem, ale nie mordercą. Stał się nim po tym, gdy ukochana kobieta go odrzuciła. Paul odrzucił wtedy moralność, przyzwoitość I zaczął zabijać niewinne ofiary,a jego morderczy apetyt się wzmagał. Dzięki swojemu wyglądowi, dość łatwo osaczał kolejne ofiary i szedł przez Florydę, siejąc śmierć i strach.
Dość sprawnie napisana lektura, ale na ile true crime, to nie wiem. Autor często popuszcza wodze wyobraźni, ale na to byłam nastawiona po wcześniejszych lekturach Greena. Jeśli lubicie takie klimaty, chcecie wejść w buty seryjnych mordercòw, to książka jest niewątpliwie dla Was.
atena1wspak

Paul John Knowles to kolejny z zabójców, seryjnych mordercòw, których poznajemy dzięki serii #truecrime Tym razem również mamy do czynienia z wielce niebezpiecznym osobnikiem. Wychował go poprawczak, który w tamtych czasach był gorszy od więzienia. Pamiętacie film "Uśpieni",w którym grupka przyjaciół ląduje na kilka lat w poprawczaku, w którym są bici i gwałceni. Knowles...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Holly nie jest nową gwiazdą na Kingowym firmamencie. Pierwszy raz pojawiła się w Mercedesie, jako samotny wilk, by w Znalezione Nie Kradzione towarzyszyć Billowi Hadgesowi. Kto zdążył ją polubić, ten z pewnością czekał na kolejną lekturę z tą zwykła - niezwykłą kobietą.
Nie jestem wielką fanką Holly, ale lubię ją na tyle,że z przyjemnością przeczytałam tą książkę. Czy musicie znać poprzednie książki z tą bohaterką? Według mnie niekoniecznie. Holly to obyczajowy kryminał o bardzo niieśpiesznej akcji. Holly jest w żałobie po śmierci matki, w Ameryce panuje pandemia, ludzie masowo chorują i umierają. Holly otwiera agencję, chociaż została sama na placu boju, gdyż jej wspólnik złapał covida. Przychodzi do niej matka, żeby odnalazła jej zaginioną kilka miesięcy temu, córkę. Holly z niechęcią przyjmuje tą sprawę,gdyż matka 23-letniej, zaginionej Bonnie Dahl jest na skraju załamania. Nasza bohaterka postanawia pomóc kobiecie, najlepiej jak potrafi.
Oprócz tajemniczych zaginięć, dostajemy dużą porcję życia prywatnego Holly. Wspomnienia z dzieciństwa, retrospekcje, pozwalają nam lepiej poznać tę postać. Holly nie miała łatwego życia.
To nie jest porywająca powieść niestety. Nazwałabym ją przeciętną, poprawną. Według mnie trochę wymuszona, pisana z trudem. Takie jest moje zdanie. Uwielbiam prozę Kinga, ale tym razem, autor nie zrobił na mnie wrażenia. Zabrakło mi epickości, która jest tak charakterystyczna dla twórczości Kinga. Przeczytane, zapomniane.
Niestety tak bywa. Żaden pisarz nie produkuje tylko dobrych książek.
@atena1wspak

Holly nie jest nową gwiazdą na Kingowym firmamencie. Pierwszy raz pojawiła się w Mercedesie, jako samotny wilk, by w Znalezione Nie Kradzione towarzyszyć Billowi Hadgesowi. Kto zdążył ją polubić, ten z pewnością czekał na kolejną lekturę z tą zwykła - niezwykłą kobietą.
Nie jestem wielką fanką Holly, ale lubię ją na tyle,że z przyjemnością przeczytałam tą książkę. Czy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to