-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
Książka wybrana w ciemno i nawet jest to chyba debiut. Opowiada o dwóch kobietach, babce i jej wnuczce, które nigdy się nie poznały, obie trafiają do Madrytu w innych czasach, a jednak mają sporo ze sobą wspólnego. Autorka opowiada ich losy przez pryzmat nierówności ekonomicznych, słabszej pozycji kobiety w społeczeństwie, niechcianych ciąż i małżeństw. Wiele w niej prawdy i trafnych spostrzeżeń. Maria i Alicia nie są zbyt sympatyczne, ale to silne kobiety, które muszą same o siebie zadbać. A pochodzenie z peryferii miast i z nizin społecznych nie sprzyja lekkiemu życiu, czy powinniśmy mieć im za złe, że odrzucają stereotypy, wolą niezależność, finansową stabilizację od tradycyjnych ról kobiecych? Podobała mi się ta książka, tym bardziej, że autorka jest poetką i pisze ją w pięknym stylu.
Książka wybrana w ciemno i nawet jest to chyba debiut. Opowiada o dwóch kobietach, babce i jej wnuczce, które nigdy się nie poznały, obie trafiają do Madrytu w innych czasach, a jednak mają sporo ze sobą wspólnego. Autorka opowiada ich losy przez pryzmat nierówności ekonomicznych, słabszej pozycji kobiety w społeczeństwie, niechcianych ciąż i małżeństw. Wiele w niej prawdy...
więcej mniej Pokaż mimo toCo ta książka mi robiła! Jestem coraz większą fanką Maurier, takie książki lubie najbardziej, angażujące, trzymające w napięciu i z konkretną fabułą. Postaci są doskonale i głęboko scharakteryzowane, wielobarwne, strasznie denerwowałam się co ta Rachela jeszcze nawywija, irytowała mnie naiwność Filipa i ogólnie los majątku. Z drugiej strony podziwiałam to, jak ta kobieta potrafiła wykorzystać swoje atuty, jak niesamowicie rozgrywała sytuację. A zakończenie jest genialne, bo autorka zostawiła nas jedynie z poszlakami, a nie dowodami, zabawiła się trochę czytelnikiem, ale dzięki temu możemy interpretować bohaterów według własnych odczuć i moralności.
Co ta książka mi robiła! Jestem coraz większą fanką Maurier, takie książki lubie najbardziej, angażujące, trzymające w napięciu i z konkretną fabułą. Postaci są doskonale i głęboko scharakteryzowane, wielobarwne, strasznie denerwowałam się co ta Rachela jeszcze nawywija, irytowała mnie naiwność Filipa i ogólnie los majątku. Z drugiej strony podziwiałam to, jak ta kobieta...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-08
Książkę wybrałam na chybił trafił i okazuje się, że to był bardzo dobry wybór. Wyobraźcie sobie taką Słaboniową, tylko w wersji postapo. Jest wiele lat po 3 wojnie światowej, wojnie, o której mało wiadomo, ci co przeżyli budują świat na nowo, od podstaw, niewielu zostało takich co pamiętają czasy sprzed wojny. Jedną z nich jest Koślawa, zwana też Czarownicą znad Kałuży.
Podobało mi się spójne i wiarygodne przedstawienie świata po katastrofie, powrót ludowości, wierzeń, wszystkiego co dziś uważamy za prymitywne i dawno minione. Autor znany motyw ukazał odwrotnie. Oczywiście Kościół też pragnie odbudować swoją potęgę na własnych zasadach, czym wbija kij w mrowisko i prowokuje naszą zielarkę. Sama historia opowiedziana jest sprawnie, zajmująco, z humorem, bohaterowie barwni, a natura ludzka... cóż, natura ludzka pozostaje bez zmian ;)
Książkę wybrałam na chybił trafił i okazuje się, że to był bardzo dobry wybór. Wyobraźcie sobie taką Słaboniową, tylko w wersji postapo. Jest wiele lat po 3 wojnie światowej, wojnie, o której mało wiadomo, ci co przeżyli budują świat na nowo, od podstaw, niewielu zostało takich co pamiętają czasy sprzed wojny. Jedną z nich jest Koślawa, zwana też Czarownicą znad Kałuży....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-08
W książce mamy dwoje bohaterów, tak, dokładnie dwoje bohaterów pierwszoplanowych, drugoplanowych brak, trzecieplanowych też, możemy ewentualnie zauważyć kikoro statystów. Ale jacy to są bohaterowie! On, 49 lat, w swoim życiu zdołał zdobyć wykształcenie, osiągnąć wielki sukces zawodowy, dorobić się bogactwa, żony, czwórki dzieci, ale kiedy żona go zdradziła wziął winę na siebie został bezdomnym potem wpadł w alkoholizm wyszedł z tego i jest teraz malarzem - kloszardem. Słowem - chłopak się nie opierniczał. Ona, 71 lat, ale ma piękne zęby, piękną cerę, umie stać na głowie jest bardzo sprawna, samotna, ale gotuje niczym najlepszy kucharz, wspaniale gra na klawikordzie czy tam innym pianinie, rzeźbi, zna mnóstwo języków ciągle się uczy, aha, od dziecka jest niewidoma i jest dziewicą. No i tych dwoje spotyka się i ulegają wzajemnej fascynacji, no ok, każde z nich ma z tego własną korzyść, wiadomo. Audiobook trwa prawie 15 godzin, 3 pierwsze bardzo mi się podobały, potem zaczęło mnie trochę nudzić, po około 5 godzinach zaczęło mnie bardzo nudzić, po 7 zaczęło mnie śmiertelnie nudzić, a potem już myślałam tylko dlaczego i za jakie grzechy. Zaczęłam czuć wręcz obrzydzenie i to nie dlatego, że młodszy facet i staruszka, ale dlatego, że autor zrobił z niej podlotka, że nie uszanował jej starości tylko opisał tak jak zalotną dziewczynkę. No i te peregrynacje łóżkowe, wąchanie pach i lizanie pępka 🙄 Częstotliwość padania słowa 'cudowne' idzie na rekord. W życiu nie czytałam chyba nic równie ckliwego i naiwnego. W liceum może i podobałoby mi się to, ale teraz już chyba jestem zbyt cyniczna na takie historie.
W książce mamy dwoje bohaterów, tak, dokładnie dwoje bohaterów pierwszoplanowych, drugoplanowych brak, trzecieplanowych też, możemy ewentualnie zauważyć kikoro statystów. Ale jacy to są bohaterowie! On, 49 lat, w swoim życiu zdołał zdobyć wykształcenie, osiągnąć wielki sukces zawodowy, dorobić się bogactwa, żony, czwórki dzieci, ale kiedy żona go zdradziła wziął winę na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-08
Ta lektura strasznie mną miotała, miałam w swoim otoczeniu alkoholika, doświadczyłam tego na własnej skórze więc postać Angie była mi w pewien sposób bliska. Nie mam siły o tym pisać, więc krótko - proces upadku Angie w szponach nałogu został tu pokazany realistycznie i obnażająco. Jeśli ktoś jeszcze się waha to bardzo polecam, wybitna książka.
Ta lektura strasznie mną miotała, miałam w swoim otoczeniu alkoholika, doświadczyłam tego na własnej skórze więc postać Angie była mi w pewien sposób bliska. Nie mam siły o tym pisać, więc krótko - proces upadku Angie w szponach nałogu został tu pokazany realistycznie i obnażająco. Jeśli ktoś jeszcze się waha to bardzo polecam, wybitna książka.
Pokaż mimo to2024-05-08
Wielki jubileusz pisma więc i numer pieczołowicie przygotowany. A dodatkowo odtąd można je czytać w formie ebooka na legimi. Szukajcie :)
Opowiadania polskie:
"Ziarno" Istvan Vizvary - gdybym autorem nie zainteresowała się już wcześniej, to po tym opowiadaniu z pewnością, styl jak u Dukaja, kompletny odlot, pełno neologizmów i transcendencji, ale z tego krótkiego tekstu płynie sens. Jest to pewna wizja ludzkości i tego, dlaczego to wszystko nie zadziałało ;) Duże pole do interpretacji.
"Magia u kresu" Adrianna Filimonowicz - ciekawe uniwersum, w którym magia jest rośliną która w nas wrasta, a do tego mamy sytuację kiedy jeden z magów zapada na demencję starczą i jak to wpływa na jego bliskich, a zwłaszcza na opiekującą się nim wnuczkę. Dość trudno mi się to czytało, ale sens opowieści jest bardzo ciekawy.
"Podarek" Szymon Stoczek - w świecie Barskin, który jest drzewem Darczyńca Telen przynosi podarek Dermie, córce Sędziego. Jest to pewna unikatowa roślina, która zmieni losy ich wszystkich. Nie porwało.
"Pingwiny" Lavie Tidhar - opowiadanie napisane specjalnie dla 500 numeru pisma.
W świecie Georga wszystkich kolejno zastępują kopie, żonotwory, dzieciotwory, sąsiadotwory, itd, tak jakby ktoś bawił się tym światem, albo na nim eksperymentował, dziwne, nie do końca je zrozumiałam, ale bardzo podoba mi się szeroka możliwość interpretacji.
"Wieczny bal potępionych" Fonda Lee - w piekle otwarto nowy krąg, w którym trwa tytułowy bal, okazuje się, że to nowa, bardziej przemyślna i dotkliwsza tortura niż wszystkie dotychczasowe. Jest to satyra na naszą małostkowość i współczesny sposób życia. Świetne.
"Dowód przez indukcję" Jose Pablo Iriarte - o relacji z ojcem. Ojciec Paulie'go umiera, ale zanim odejdzie zupełnie w Kodzie utrwalają się jego ostatnie chwile. Paulie wykorzystuje tę symulację aby spotykać się z ojcem i wspólnie dokonać matematycznego odkrycia. Kiedy to się udaje i Paulie odnosi sukces zaczyna rozumieć, że to nie o to chodziło. I, że sam też jest ojcem. Wyśmienite.
"Wilki wczorajszego dnia" Ray Nayler - zagrożeniem dla owiec są wilki, jednak dla Elmiry, młodej pasterskiej dziewczyny być może grozi coś więcej. Na szczęście umie ona o siebie zadbać, ma techniczną smykałkę i potrafi zaprogramować powojenne machiny na swój użytek. Niezłe opowiadanie :)
Publicystyka w numerze też bardzo ciekawa, przeczytane od deski do deski ;)
Wielki jubileusz pisma więc i numer pieczołowicie przygotowany. A dodatkowo odtąd można je czytać w formie ebooka na legimi. Szukajcie :)
Opowiadania polskie:
"Ziarno" Istvan Vizvary - gdybym autorem nie zainteresowała się już wcześniej, to po tym opowiadaniu z pewnością, styl jak u Dukaja, kompletny odlot, pełno neologizmów i transcendencji, ale z tego krótkiego tekstu...
2024-05-05
Autorka poszła w ciekawy typ kryminału, który określiłabym jako kryminał naukowy. Jej bohaterka, Ava, jest młodą matematyczką, która w poprzedniej części już przeszła pewien koszmar związany ze śmiercią jej brata i innych osób, tym razem mamy podobnie. Kontynuując pracę brata dokonuje matematycznego przełomu na temat dzielenia przez zero (chyba wszyscy znamy - pamiętaj cholero, nie dziel przez zero), który staje się chrapką dla ludzi nie mających czystych intencji. Mamy tu naukowców, Jezuitów, Saudyjczyków, ludzi mających wielkie pieniądze i pragnących wielkich pieniędzy. Ava musi ukrywać się właściwie przed wszystkimi, nie wiadomo komu można zaufać, ogólnie nie mogłam się oderwać. Bardzo dobry kryminał, sprawnie napisany wciągający i niegłupi ;)
Ps. Trupów naliczyłam 6, trochę za dużo jak na mój gust ;)
Autorka poszła w ciekawy typ kryminału, który określiłabym jako kryminał naukowy. Jej bohaterka, Ava, jest młodą matematyczką, która w poprzedniej części już przeszła pewien koszmar związany ze śmiercią jej brata i innych osób, tym razem mamy podobnie. Kontynuując pracę brata dokonuje matematycznego przełomu na temat dzielenia przez zero (chyba wszyscy znamy - pamiętaj...
więcej mniej Pokaż mimo to
Akcja goni akcję, intryga intrygę, jak na mój gust to za dużo tu zniszczonych domów, rozbitych samochodów, samolotów, bohater typu 'zabili go i uciekł', nawet jak ucieka w majtkach to i tak ma kasę przy sobie ;) Ale fakt, że trudno było się oderwać od lektury, dobra rozrywka :) Nie wiem czy sięgnę po kontynuację tej serii, chyba wolałabym Rollinsa.
Akcja goni akcję, intryga intrygę, jak na mój gust to za dużo tu zniszczonych domów, rozbitych samochodów, samolotów, bohater typu 'zabili go i uciekł', nawet jak ucieka w majtkach to i tak ma kasę przy sobie ;) Ale fakt, że trudno było się oderwać od lektury, dobra rozrywka :) Nie wiem czy sięgnę po kontynuację tej serii, chyba wolałabym Rollinsa.
Pokaż mimo to