Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Podobała mi się. Bardzo fajny pomysł na fabułę, więc jako fanka horrorów bardzo doceniam.
Zwroty akcji oraz zakończenie nie były zaskakujące, ale i tak dostarczyła mi sporo rozrywki i za to będę ją cenić najbardziej. Teraz muszę zapoznać się z pozostałym dorobkiem autora, bo coś czuję że się polubimy.

Podobała mi się. Bardzo fajny pomysł na fabułę, więc jako fanka horrorów bardzo doceniam.
Zwroty akcji oraz zakończenie nie były zaskakujące, ale i tak dostarczyła mi sporo rozrywki i za to będę ją cenić najbardziej. Teraz muszę zapoznać się z pozostałym dorobkiem autora, bo coś czuję że się polubimy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Największą zaletą książki jest prawdziwa relacja enemies to lovers z ograniczonym zaufaniem.

Trójkąt miłosny wypada już trochę słabiej (Alex to ciepłe kluchy), ale ogólnie romans jest kluczową fabułą tej książki.

Pozostała akcja zepchnięta jest na drugi plan, mimo że jest równie ciekawa. Wykreowany świat jest dosyć oszczędnie przedstawiony, tak samo system magiczny. Autorka całkiem zgrabnie z tego wybrnęła dzięki bohaterce, która sama nie wie o nim zbyt wiele. Jednak przez pół książki kreowała ją jako wybawicielkę czarownic, a w rzeczywistości otrzymaliśmy uroczą postać, która w zasadzie nie zrobiła nic i była dosyć nieudolna w swoich poczynaniach. Na plus zaliczam styl i język, ponieważ dosyć szybko się czytało.

Cała akcja zagęszcza się na końcu, ale do tego stopnia że nie mogłam się oderwać. Pozostawiła spory niedosyt, więc na pewno sięgnę po kolejną część.

Największą zaletą książki jest prawdziwa relacja enemies to lovers z ograniczonym zaufaniem.

Trójkąt miłosny wypada już trochę słabiej (Alex to ciepłe kluchy), ale ogólnie romans jest kluczową fabułą tej książki.

Pozostała akcja zepchnięta jest na drugi plan, mimo że jest równie ciekawa. Wykreowany świat jest dosyć oszczędnie przedstawiony, tak samo system magiczny....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Było ok, ale nie zaangażowała mnie na tyle, żebym czytała z niecierpliwością i chciała sięgać po kolejną część.

Podobał mi się wykreowany świat, który mimo że jest oszczędnie opisany, to znalazłam w nim kilka nowych i pomysłowych rozwiązań. Sam pomysł na fabułę turnieju z wątkiem kryminalnym oryginalny nie był. Nie podobało mi się, że autorka znowu nie opisała żadnych zasad i nawet nie dała wskazówek, kto może być tym antagonistą. Po prostu na końcu dostaje się epicką walkę z final bossem, a w międzyczasie jest praktycznie jedna próba. Reszta fabuły to uśmiercanie pobocznych postaci, które czytelnik zaczął dopiero co rozróżniać.

Na plus mogę zaliczyć zmieniającą się relację miedzy Gideon i Harrow, mimo że przez pół książki cisną sobie jak nastolatki.

Było ok, ale nie zaangażowała mnie na tyle, żebym czytała z niecierpliwością i chciała sięgać po kolejną część.

Podobał mi się wykreowany świat, który mimo że jest oszczędnie opisany, to znalazłam w nim kilka nowych i pomysłowych rozwiązań. Sam pomysł na fabułę turnieju z wątkiem kryminalnym oryginalny nie był. Nie podobało mi się, że autorka znowu nie opisała żadnych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książki Emily to mój comfort reading. Co prawda dwie poprzednie mnie tak nie wciągnęły, ale Funny story bardzo mi się podobała. Łatwiej mi było polubić oraz zrozumieć wspólną historię Daphne i Milesa.

Książki Emily to mój comfort reading. Co prawda dwie poprzednie mnie tak nie wciągnęły, ale Funny story bardzo mi się podobała. Łatwiej mi było polubić oraz zrozumieć wspólną historię Daphne i Milesa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Połaszczyłam się na piękne wydanie, a jak tylko skończyłam czytać wystawiłam na sprzedaż, bo ta książka jest tak słaba, że szkoda na nią miejsca na półce.

W tej historii nie było nic, co by mi się szczerze spodobało. Warsztat autorki był tak kiepski, że wpływało to na odbiór głównych postaci. Nie dało się emocjonalnie związać z żadną z nich. O ile historia Eliany była tą ciekawszą, gdzie było więcej akcji, to jednak została mało wiarygodnie opisana. Ciągle tam coś zgrzytało. W przypadku Rielle było jeszcze gorzej, bo to typowa Mary Sue, która została poddana specjalnym próbom i niemal wszystkie z nich musiały zostać opisane. Nie wiem czy ktokolwiek miał wątpliwości, że może jej się nie udać.

Kolejna rzecz do której muszę się przyczepić, to bardzo słabo przedstawiony świat. Czytelnik dostaje suche fakty, ale nic nie zostaje wytłumaczone dlaczego został tak urządzony i pomimo ram czasowych (1000 lat) nic się w nim nie zmienia.

Fabularnie, jak już wspomniałam, było bardzo przeciętnie i nudno (z krindżową sceną segzu włącznie) i całość niemiłosiernie mi się dłużyła. Jak na książkę zawierającą ponad 500 stron, to było wzywanie żeby w ogóle ją skończyć.
Na dodatek dostajemy otwarte zakończenie, czyli trzeba zajrzeć do kolejnej części. Podziękuję.
Na rynku jest tyle ciekawszych pozycji, że szkoda czasu.

Połaszczyłam się na piękne wydanie, a jak tylko skończyłam czytać wystawiłam na sprzedaż, bo ta książka jest tak słaba, że szkoda na nią miejsca na półce.

W tej historii nie było nic, co by mi się szczerze spodobało. Warsztat autorki był tak kiepski, że wpływało to na odbiór głównych postaci. Nie dało się emocjonalnie związać z żadną z nich. O ile historia Eliany była tą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kristoff stanął na wysokości swojego kunsztu pisarskiego, ponieważ jego styl pisania oraz język jest tutaj mistrzowski. Dzięki świetnej narracji płynie się przez całą książkę. Za to dostaje ode mnie jedną gwiazdkę więcej, oraz za soczyste dialogi i cięte riposty.

Ale kolejny raz nie podobał mi się przehypowany główny bohater, bo znowu otrzymujemy cwanego nastolatka. Przynajmniej tym razem bardziej pasuje do stylu autora, niż Mia z Nibynocy, pisana z typowym 'male gaze'.

Fabularnie też nie zaskakuje. Mimo to wciągnęła mnie tak samo mocno, jak Gabriela sanctum i po zakończeniu czuję ogromny niedosyt.
Na pewno sięgnę po kolejne tomy!

Kristoff stanął na wysokości swojego kunsztu pisarskiego, ponieważ jego styl pisania oraz język jest tutaj mistrzowski. Dzięki świetnej narracji płynie się przez całą książkę. Za to dostaje ode mnie jedną gwiazdkę więcej, oraz za soczyste dialogi i cięte riposty.

Ale kolejny raz nie podobał mi się przehypowany główny bohater, bo znowu otrzymujemy cwanego nastolatka....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Moje pierwsze spotkanie z autorką mogę zaliczyć do bardzo udanych. Spodziewałam się klasycznego romansu, a dostałam ciekawie napisaną słodko-gorzką historię z ciekawym plot twistem. Przepraszam Joseph, że myślałam o tobie tak źle na początku xD

Moje pierwsze spotkanie z autorką mogę zaliczyć do bardzo udanych. Spodziewałam się klasycznego romansu, a dostałam ciekawie napisaną słodko-gorzką historię z ciekawym plot twistem. Przepraszam Joseph, że myślałam o tobie tak źle na początku xD

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo mi się podobała, tak samo jak pierwsza część. Krótka historia, podana w przyjemnej formie, ale poruszająca ciekawe kwestie. Po prostu warto przeczytać.

Bardzo mi się podobała, tak samo jak pierwsza część. Krótka historia, podana w przyjemnej formie, ale poruszająca ciekawe kwestie. Po prostu warto przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , ,

Chyba pierwsza książka, którą czytałam TRZY razy w tak krótkim odstępie czasu. Najpierw przeczytałam w oryginale, później słuchałam audiobooka na Legimi (średni), aż w końcu zamówiłam fizyczną książkę, żeby móc zaznaczać ulubione fragmenty ♥

Nie jest idealna, ALE to najlepiej zbudowany romans w fantasy jaki ostatnio czytałam. Dlaczego? Bo był wiarygodny i budowany od samego początku, bez instalove którego nie cierpię (jak np w Fourth Wing) i jest tu prawdziwe enemies to lovers.

Co mi się jeszcze podobało:
-ciekawie skonstruowany świat wampirów z elementem boskości
-świetna główna bohaterka
-ciekawa fabuła z krwawym turniejem i ostrą rywalizacją
-zakończenie mnie zmiażdżyło

Trzymała mnie do ostatniej strony ♥

Chyba pierwsza książka, którą czytałam TRZY razy w tak krótkim odstępie czasu. Najpierw przeczytałam w oryginale, później słuchałam audiobooka na Legimi (średni), aż w końcu zamówiłam fizyczną książkę, żeby móc zaznaczać ulubione fragmenty ♥

Nie jest idealna, ALE to najlepiej zbudowany romans w fantasy jaki ostatnio czytałam. Dlaczego? Bo był wiarygodny i budowany od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Całkiem przyjemna bajka, do przeczytania w jedno popołudnie.

Całkiem przyjemna bajka, do przeczytania w jedno popołudnie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Redakcja i tłumaczenie beznadziejne. Czasami ciężko było zrozumieć co autor miał na myśli, ogólnie książka jest stylistycznie kiepska. Fabularnie też. Natomiast sam romans słaby. Chłop zwracał się do niej per wiedźmuniu, aż mnie skręcało za każdym razem.

Redakcja i tłumaczenie beznadziejne. Czasami ciężko było zrozumieć co autor miał na myśli, ogólnie książka jest stylistycznie kiepska. Fabularnie też. Natomiast sam romans słaby. Chłop zwracał się do niej per wiedźmuniu, aż mnie skręcało za każdym razem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Liczyłam na zimowo-świąteczny romans, czyli taki jaki został mi przedstawiany w opisie, a dostałam mierną historię z boomerskim poczuciem humoru:
“Marzenka wycisnęła na dłoń krem z mokrym pierdnięciem. Żeby tylko nikt sobie nie pomyślał, że to ona…”

Całość niestety jest utrzymana w tym tonie, włącznie z kiepskimi dialogami. Natomiast samego romansu tutaj praktycznie nie ma, bo jest insta love. Na dodatek w typie który ma zabandażowaną całą twarz i widać tylko oko, więc to bardziej wybujałe fantazje głównej bohaterki. Niczym nie podparte, bo nawet nie było żadnego sensownego dialogu między główną parą. Cała uboga fabuła opiera się głównie na pov różnych postaci, którzy są tak samo nijacy, co główna para. Jeszcze żeńskie postacie przedstawiane są jako Maritka, Wioletka, Marzenka. Tymczasem taktycznie MC ma na imię Kaja.
Szkoda czasu

Liczyłam na zimowo-świąteczny romans, czyli taki jaki został mi przedstawiany w opisie, a dostałam mierną historię z boomerskim poczuciem humoru:
“Marzenka wycisnęła na dłoń krem z mokrym pierdnięciem. Żeby tylko nikt sobie nie pomyślał, że to ona…”

Całość niestety jest utrzymana w tym tonie, włącznie z kiepskimi dialogami. Natomiast samego romansu tutaj praktycznie nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Stromsborg kolejny raz trafia w samo sedno, aż ciężko się nie utożsamiać z główną bohaterką

Stromsborg kolejny raz trafia w samo sedno, aż ciężko się nie utożsamiać z główną bohaterką

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Dublerka Holly Brown, Sophie Hannah, Clare Mackintosh, B.A. Paris
Ocena 6,0
Dublerka Holly Brown, Sophie...

Na półkach: , , ,

Sama fabuła nie zaskakuje niczym nowym, ale książka bardzo zyskała na odbiorze, dzięki słuchowisku zamieszczonemu na Legimi. Każda ważniejsza postać czytana była przez innego lektora, dzięki czemu można było się lepiej wczuć w pov postaci.

Sama fabuła nie zaskakuje niczym nowym, ale książka bardzo zyskała na odbiorze, dzięki słuchowisku zamieszczonemu na Legimi. Każda ważniejsza postać czytana była przez innego lektora, dzięki czemu można było się lepiej wczuć w pov postaci.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Warto było przeczytać dla samego języka, jakim posługuje się autorka, oraz dla pięknych opisów. Końcówka trochę przegadana i bardziej nudziła niż budowała napięcie, ale i tak cała historia bardzo mnie wciągnęła.

Warto było przeczytać dla samego języka, jakim posługuje się autorka, oraz dla pięknych opisów. Końcówka trochę przegadana i bardziej nudziła niż budowała napięcie, ale i tak cała historia bardzo mnie wciągnęła.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wciągnęła mnie od pierwszej strony!
Na początku zaczęłam słuchać audiobooka, ale tam się tyle działo, że zrobiłam rereada i dokończyłam już w postaci ebooka.
Według mnie jest tu idealna dawka humoru, przygód, baśni, barwnych postaci oraz słodko-gorzkiej historii. Trafiła do mnie jak żadna inna ostatnio. Idealna do czytania pod kocykiem w jesienny wieczór oraz jako przerywnik od grubszego fantasy.
Oj będę do niej wracać!

Wciągnęła mnie od pierwszej strony!
Na początku zaczęłam słuchać audiobooka, ale tam się tyle działo, że zrobiłam rereada i dokończyłam już w postaci ebooka.
Według mnie jest tu idealna dawka humoru, przygód, baśni, barwnych postaci oraz słodko-gorzkiej historii. Trafiła do mnie jak żadna inna ostatnio. Idealna do czytania pod kocykiem w jesienny wieczór oraz jako...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Największą zaletą tej książki jest klimat - baśniowy, mroczny oraz przytłaczający. Natomiast cała reszta jest przeciętna.

Zacznijmy od tego, że praktycznie nie ma tu akcji. Zazwyczaj nie przeszkadza mi powolne rozwijanie historii, ale tutaj nie działo się nic szczególnego i miałam wrażenie, że w kółko czytam o tym samym. Sama fabuła też nie zaskakuje, ponieważ można łatwo domyślić się jakie będzie zakończenie. Na plus mogę zaliczyć relację Effy i Prestona, która była rozwijana powoli i z wyczuciem. Podobał mi się również główny przekaz autorki odnośnie wykorzystywanych kobiet oraz samą postać głównej bohaterki, która zmagała się z wewnętrznymi demonami (tutaj ukazanymi jako zewnętrzna siła). Szkoda tylko, że potrzebowała do tego mężczyzny, aby się z nimi uporać.

Niestety historia przedstawiona przez autorkę nie spełniła moich oczekiwań.

Na koniec mój ulubiony cytat z całej książki:
– Dlaczego wszystkim pająkom nadajecie męskie imiona? – zapytała Maisie, gdy Rhia napełniała kubek Effy.
– Bo wtedy rozgniata się je z większą satysfakcją – odparła Rhia.

Największą zaletą tej książki jest klimat - baśniowy, mroczny oraz przytłaczający. Natomiast cała reszta jest przeciętna.

Zacznijmy od tego, że praktycznie nie ma tu akcji. Zazwyczaj nie przeszkadza mi powolne rozwijanie historii, ale tutaj nie działo się nic szczególnego i miałam wrażenie, że w kółko czytam o tym samym. Sama fabuła też nie zaskakuje, ponieważ można łatwo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To moje pierwsze spotkanie z Grzędowiczem, więc chciałam zacząć od czegoś szybkiego, a nie ma nic lepszego niż antologia, żeby zapoznać się ze stylem danego autora. Sięgam dopiero teraz po jego twórczość, ponieważ moja styczność z męskimi twórcami polskiej fantastyki, była bardzo nieudana. Tutaj niestety jest tak samo.

Większość opowiadań jest mocno przeciętna. Przygoda zaczyna się od Twierdzy Trzech Studni, które rzekomo Grzędowicz nazywa pierwszym w polskiej fantastyce. Muszę przyznać, że było udane, tak samo jak jedno z najdłuższych - Przepaść Piekło. Co do pozostałych, tak jak sam autor pisał, powstały na początku jego twórczości i niestety dało się to mocno odczuć. Po każdym opowiadaniu jest posłowie autora, który dodaje kilka smaczków do lektury.

To moje pierwsze spotkanie z Grzędowiczem, więc chciałam zacząć od czegoś szybkiego, a nie ma nic lepszego niż antologia, żeby zapoznać się ze stylem danego autora. Sięgam dopiero teraz po jego twórczość, ponieważ moja styczność z męskimi twórcami polskiej fantastyki, była bardzo nieudana. Tutaj niestety jest tak samo.

Większość opowiadań jest mocno przeciętna. Przygoda...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaczęło się naprawdę dobrze.

Pierwsze rozdziały kojarzyły się z klasyczną powieścią gotycką. Czuć było powiew grozy, tajemnicy oraz oddech śmierci. Jednak z każdym kolejnym było coraz słabiej. W środku się wszystko rozjechało, żeby na końcu zrobić przewrotnego (poniekąd) plot twista. Dosłownie na samym końcu, więc cała historia się bardzo mocno dłużyła.

Na sam koniec dostaje się też cliffhangera, czyli będzie na pewno druga część. Uprzedzam, bo nie każdy lubi ;)

To co najbardziej mi zgrzytało, to dialogi głównej bohaterki - Signy, z każdym potencjalnym kandydatem oraz jej niepochamowanym popędem na ich widok. To był najsłabszy element tej książki, który zupełnie nie pasował do ogólnego klimatu. Postacie takie sobie, a Pan Śmierć był jak miękkie kluchy. To co poniekąd trzymało do końca, to wątek kryminalny. Niestety tutaj też nie było spektakularnego elementu zaskoczenia.

Według mnie Belladonna to bardzo mocno zmarnowany potencjał i nie ma w niej nic odkrywczego.

Zaczęło się naprawdę dobrze.

Pierwsze rozdziały kojarzyły się z klasyczną powieścią gotycką. Czuć było powiew grozy, tajemnicy oraz oddech śmierci. Jednak z każdym kolejnym było coraz słabiej. W środku się wszystko rozjechało, żeby na końcu zrobić przewrotnego (poniekąd) plot twista. Dosłownie na samym końcu, więc cała historia się bardzo mocno dłużyła.

Na sam koniec...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do sięgnięcia po tę książkę skłoniła mnie adaptacja, czyli serial Netflixa o tym samym tytule. Niby wiedziałam o czym będzie, ale historia okazała się zupełnie inna, a wspólnym mianownikiem był jedynie nawiedzony dom.

Czy byłam przez to rozczarowana? Absolutnie nie, ponieważ lubię sięgać po klasyków i bardzo mi odpowiada język jakim książka została napisana. Dzięki temu odbiór zyskuje na oryginalności oraz pozwala delektować się samą lekturą.

Od razu napiszę, że nie jest to klasyczny horror, bardziej powieść grozy. Taka która wywoła lekkie ciarki i wprawi w konsternację, ponieważ głównym zamierzeniem autorki jest ukazanie powolnego popadania “bohaterów” na skraj obłędu. Natomiast zakończenie jest świetnym zwieńczeniem całości i całkowicie czułam się nim usatysfakcjonowana.

Jednym słowem polecam, jeśli ktoś lubi takie klimaty.

Do sięgnięcia po tę książkę skłoniła mnie adaptacja, czyli serial Netflixa o tym samym tytule. Niby wiedziałam o czym będzie, ale historia okazała się zupełnie inna, a wspólnym mianownikiem był jedynie nawiedzony dom.

Czy byłam przez to rozczarowana? Absolutnie nie, ponieważ lubię sięgać po klasyków i bardzo mi odpowiada język jakim książka została napisana. Dzięki temu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to