-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-27
2024-05-21
2024-05-04
2024-04-10
2024-03-20
2024-02-26
2024-02-13
Bardzo przyjemny audiobook, może nieco przewidywalny, ale jednak chwilami trzyma w napięciu. Co więcej - wreszcie znalazłam powieść kryminalna, w której nie ma zbędnych i nieuzasadnionych fabularnie wątków miłosno-erotycznych! Z przyjemnością przejdę do kolejnej części.
Bardzo przyjemny audiobook, może nieco przewidywalny, ale jednak chwilami trzyma w napięciu. Co więcej - wreszcie znalazłam powieść kryminalna, w której nie ma zbędnych i nieuzasadnionych fabularnie wątków miłosno-erotycznych! Z przyjemnością przejdę do kolejnej części.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-06
2024-01-27
2023-12-14
2024-01-06
2024-01-04
Zgodzę się z przedmówcą: jest to książka niełatwa w lekturze, ale z pewnością bardzo obszerna pod względem tematu i poparta szerokim wachlarzem źródeł. Bez wątpienia jest to praca naukowa, ważna nie tylko dla Staszowa, ale dla ogólnego dzieła upamiętnienia historii Żydów, którzy mieszkali dawniej pośród nas, stanowiąc znaczącą część społeczności w wielu polskich miastach i miasteczkach. Dlatego cieszę się, że publikacje tego typu są coraz szerzej dostępne na rynku, także w aplikacjach oferujących dostęp do bogatych baz ebooków.
Tym bardziej żałuję jednak, że zabrakło tu po prostu dobrej korekty merytorycznej, przeprowadzonej przez kogoś, komu wszystkie pojawiające się w treści hebraizmy i jidyszyzmy nie będą obce i kto zauważy literówki czy nieścisłości (z których ogromna część wynika zapewne z korzystania przez autora z anglojęzycznego źródła, jakim jest księga pamięci Staszowa, "Sefer Staszow", a w którym transliteracja nazwisk czy nazw własnych będzie podporządkowana zasadom j. angielskiego).
Bez ujednolicenia zapisu czytelnik nieco mniej zaznajomiony z tematem być może będzie się więc zastanawiał, czym różni się Hashomer Hatzair od Haszomer Hacair, czym jest Aguda Izrael, a czym Agudas Isroel, oraz dlaczego ojciec Jesekiela Dawida Kirszenbauma, urodzony jeszcze w XIX wieku, zapisywał swoje nazwisko przez "sh". I czym właściwie jest "język Idish"?
Zgodzę się z przedmówcą: jest to książka niełatwa w lekturze, ale z pewnością bardzo obszerna pod względem tematu i poparta szerokim wachlarzem źródeł. Bez wątpienia jest to praca naukowa, ważna nie tylko dla Staszowa, ale dla ogólnego dzieła upamiętnienia historii Żydów, którzy mieszkali dawniej pośród nas, stanowiąc znaczącą część społeczności w wielu polskich miastach i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-01
2023-12-13
2023-12-12
2023-12-04
2023-11-27
Świetnie się to czyta, aż chciałoby się powiedzieć, że Karkonosze dorobiły się swojego Stefana Dardy, gdyby nie to, że Sławek Gortych opiera fabułę nie na działaniu istot ponadnaturalnych (choć Duch Gór odgrywa tu dość istotną rolę...), a na zgrabnym łączeniu wydarzeń historycznych z fikcją w niesamowicie ciekawy sposób. Czekam na trzecią część!
Świetnie się to czyta, aż chciałoby się powiedzieć, że Karkonosze dorobiły się swojego Stefana Dardy, gdyby nie to, że Sławek Gortych opiera fabułę nie na działaniu istot ponadnaturalnych (choć Duch Gór odgrywa tu dość istotną rolę...), a na zgrabnym łączeniu wydarzeń historycznych z fikcją w niesamowicie ciekawy sposób. Czekam na trzecią część!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ciekawa, choć miejscami czuć mocna fascynację teoriami spiskowymi i pseudonaukowymi (Żydzi aszkenazyjscy charakteryzujący się fenotypem aryjskim, doprawdy, większej bzdury dawno nie przeczytałam), a miejscami braki w tłumaczeniu i korekcie (przez co Józef Flawiusz zamienia się enigmatycznego Włocha, Giuseppe Flavio). Niemniej - momenty były, nie najgorzej się to czyta.
Ciekawa, choć miejscami czuć mocna fascynację teoriami spiskowymi i pseudonaukowymi (Żydzi aszkenazyjscy charakteryzujący się fenotypem aryjskim, doprawdy, większej bzdury dawno nie przeczytałam), a miejscami braki w tłumaczeniu i korekcie (przez co Józef Flawiusz zamienia się enigmatycznego Włocha, Giuseppe Flavio). Niemniej - momenty były, nie najgorzej się to czyta.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to