Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam mieszane odczucia po lekturze "Skóry na niedźwiedziu". Z jednej strony jest to książka lekka, przyjemna, nawet zabawna - no właśnie, czytając wcześniej opis i opinie spodziewałam się raczej czegoś z gatunku "boki zrywać", ale to nie ten gatunek.
Historie nestorki rodu Kręciszów - Ingrid - oraz jej dzieci i wnuków to życie w czystym wydaniu. Miłosne zawirowania, nastoletni bunt i kwestie wychowania, wpływ technologii na życie - to wszystko jest tutaj pomiędzy wierszami. Dlatego też tę książkę po prostu warto przeczytać - bez oczekiwania na satyrę, raczej dobry, lekki obyczaj.

Mam mieszane odczucia po lekturze "Skóry na niedźwiedziu". Z jednej strony jest to książka lekka, przyjemna, nawet zabawna - no właśnie, czytając wcześniej opis i opinie spodziewałam się raczej czegoś z gatunku "boki zrywać", ale to nie ten gatunek.
Historie nestorki ro...

Rozwiń

Zwiń

Przeczytałam z rozpędu, bo lubię coś zamknąć, jak już zacznę (a to seria, która się świetnie rozpoczęła i jeszcze nie kończy, jak się domyślam). Trochę mnie rozczarował drugi tom - tytułowej suszy na pierwszy rzut oka nie zauważyłam, temperamenty bohaterów już mnie znudziły, ciągłe powtarzanie błędów przez Elvisa i na siłę wynoszenie Sydney ponad innych...
Czytało się szybko (jeden dzień!) ale było kilka niedociągnięć, co nie zmienia faktu, że czekam na finał (zakończyło się w takim momencie, że na pewno będzie kontynuacja).

Przeczytałam z rozpędu, bo lubię coś zamknąć, jak już zacznę (a to seria, która się świetnie rozpoczęła i jeszcze nie kończy, jak się domyślam). Trochę mnie rozczarował drugi tom - tytułowej suszy na pierwszy rzut oka nie zauważyłam, temperamenty bohaterów już mnie znudziły, ciągłe powtarz...

Rozwiń

Zwiń

Młodzieżówka, mafia, zły chłopak... zaraz zaraz, czy to już gdzieś nie było?
No cóż, było, taki "oklepany" temat... ale w tym wypadku zaskoczenie całkowite! Książkę się czyta jednym tchem, jest naprawdę dobrym językiem napisana, bohaterka nie jest wkurzająca (a to się rzadko ostatnio zdarza!), temat tzw. "mafii" jest jedynie tłem, badboy jest słodki, nie ma epatowania (przynajmniej w tym tomie) cielesnością w każdym wymiarze...
Gdybym nie przeczytała, to ciężko byłoby mi uwierzyć, że można się jeszcze natknąć na tak dobrą młodzieżówkę. A warto! Już z niecierpliwością wyczekuję chwili wolnego, by sięgnąć po kolejną część :)
Polecam!

Młodzieżówka, mafia, zły chłopak... zaraz zaraz, czy to już gdzieś nie było?
No cóż, było, taki "oklepany" temat... ale w tym wypadku zaskoczenie całkowite! Książkę się czyta jednym tchem, jest naprawdę dobrym językiem napisana, bohaterka nie jest wkurzająca (a to się rzadko osta...

Rozwiń

Zwiń