rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Taaak. Nie da się ukryć. Frederik Backman w szczytowej formie. Tym razem skupia się głównie na byciu rodzicem. Na odpowiedzialności w dorosłym życiu. Ale nie byłby sobą, gdyby nie przedstawił tego tematu w sposób charakterystyczny, taki, że aż dech zapiera. I to ze śmiechu, oczywiście. Lektura powieści to czysta, żywa przyjemność i powinna być dawkowana niczym najlepsze lekarstwo. Bohaterowie wyrysowanie taką miękką, przyjazną im kreską, a jednocześnie wyjątkowo prawdziwi. Każdy z nich inny, a jednak potrafią się zjednoczyć, wspólny przymusowy pobyt w mieszkaniu na sprzedaż odmienia ich życie. I napad rabunkowy to tylko początek. Książkę polecam każdemu. I tym co jeszcze nigdy prozy Backmana nie czytali, jako dobry początek znajomości i tym, którzy powieści tego autora darzą ogromnym sentymentem, ponieważ jest to jedna z lepszych jego książek. 

Taaak. Nie da się ukryć. Frederik Backman w szczytowej formie. Tym razem skupia się głównie na byciu rodzicem. Na odpowiedzialności w dorosłym życiu. Ale nie byłby sobą, gdyby nie przedstawił tego tematu w sposób charakterystyczny, taki, że aż dech zapiera. I to ze śmiechu, oczywiście. Lektura powieści to czysta, żywa przyjemność i powinna być dawkowana niczym najlepsze...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rada smoków Marcin Minor, Barbara Sadurska
Ocena 7,5
Rada smoków Marcin Minor, Barba...

Na półkach: , , ,

Powieść niczym szkatułka z różnościami. Wartka akcja i niebezpieczne morskie przygody przeplatają się z pięknymi legendami oraz opowieściami smutnymi przy kominku. Nawet przepis na pyszną zupę dyniową tu znajdziecie. Lecz przede wszystkim jest to historia o przyjaźni i szacunku, które potrafią przerwać lata. A na dodatek, bardzo istotny, wszystkie rozdziały są okraszone wspaniałymi ilustracjami. Upłynęło już kilka miesięcy od lektury pierwszego tomu, a bez trudu odnalazłam się w świecie Matyldy i Saszy, dałam się pochłonąć atmosferze niezwykłej wyspy, po czym razem z dziewczynami wyruszyłam w pełną przygód morską żeglugę, aby zwołać radę smoków. Czy uda im się ukończyć misję wyznaczoną przez dziadka? Czy uratują kruche porozumienie zawarte wieki temu przez smoki? Na te pytania odpowie lektura. Polecam. 

Powieść niczym szkatułka z różnościami. Wartka akcja i niebezpieczne morskie przygody przeplatają się z pięknymi legendami oraz opowieściami smutnymi przy kominku. Nawet przepis na pyszną zupę dyniową tu znajdziecie. Lecz przede wszystkim jest to historia o przyjaźni i szacunku, które potrafią przerwać lata. A na dodatek, bardzo istotny, wszystkie rozdziały są okraszone...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Saga. Tom Trzeci Fiona Staples, Brian K. Vaughan
Ocena 7,8
Saga. Tom Trzeci Fiona Staples, Bria...

Na półkach: , ,

Sprawy się komplikują. Tak to zwykle bywa, gdy na scenę wkraczają teściowie. A już wkurzona teściowa, to prawdziwy dopust boży. Przy tym pościg dwóch wrogich armii to prawdziwy pikuś. No, chyba że do akcji dołączy porzucona narzeczona. Tak, mam świadomość, że z tych kilku zdań wyłania się wzorcowa telenowela. Lecz ta scenografia. Te postaci. Te okoliczności przyrody, Chylę czoła przed wyobraźnią rysownika. Ten komiks czyta się ze względu na obraz. To on gra tu pierwsze skrzypce. Chociaż scenarzyście też należą się brawa. Postaci są wyraziste, nieszablonowe. Potrafią zaskoczyć zarówno zachowaniem, jak i słowem. Podsumowując, to taka książka, że gdy kończysz jeden tom, to z paniką w oczach rozglądasz się wokół, usiłując sobie przypomnieć, gdzie położyłeś kolejny. A gdy masz do niego daleko, bo na przykład jest w bibliotece, to niecierpliwie przebierasz nogami czekając na moment, gdy będziesz mógł wziąć w swe ręce upragniony egzemplarz. Jednym słowem? Polecam.

Sprawy się komplikują. Tak to zwykle bywa, gdy na scenę wkraczają teściowie. A już wkurzona teściowa, to prawdziwy dopust boży. Przy tym pościg dwóch wrogich armii to prawdziwy pikuś. No, chyba że do akcji dołączy porzucona narzeczona. Tak, mam świadomość, że z tych kilku zdań wyłania się wzorcowa telenowela. Lecz ta scenografia. Te postaci. Te okoliczności przyrody, Chylę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okładka zapewnia, że to z humorem napisana powieść o odwadze i trudnych wyborach. Humoru wiele nie ma. Za to trochę będzie o dorastaniu oraz o tym, co rzeczywiście wiedzą rodzice o swoich dzieciach. Tematyka nie jest może wyjątkowo odkrywcza, czy nowatorska, za to styl autorki ma w sobie sporo uroku. Naprawdę czuje się ciepło letnich dni. Akcja toczy się sennie, a jednak przykuwa uwagę. I to pomimo tego, że jesteśmy w stanie przewidzieć ciąg dalszy. Miła lektura, która raczej nie stanie się kamieniem milowym światowej literatury, lecz może sprawi, że czytelnik na chwilę zaduma się nad własnym życiem i postępowaniem. A na zachętę cytat: "Skoro wszystkie robimy się w końcu podobne do matek, to po co się starać?". Polecam

Okładka zapewnia, że to z humorem napisana powieść o odwadze i trudnych wyborach. Humoru wiele nie ma. Za to trochę będzie o dorastaniu oraz o tym, co rzeczywiście wiedzą rodzice o swoich dzieciach. Tematyka nie jest może wyjątkowo odkrywcza, czy nowatorska, za to styl autorki ma w sobie sporo uroku. Naprawdę czuje się ciepło letnich dni. Akcja toczy się sennie, a jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść zupełnie różna od książek z cyklu „Kwiat paproci”. I nie ma znaczenia, czy pod uwagę weźmiemy serię dla dorosłych czy dla dzieci. Nie uświadczymy tutaj ani jednego bytu z mitologii słowiańskiej. Za to zagłębimy się w stan podświadomości, śpiączki, duchów. Czym naprawdę jest tytułowa druga szansa? Domem? Szpitalem? Kliniką? Czy osoby, które tam przebywają to na pewno pacjenci? A może to porwani samotni ludzie, na których ktoś przeprowadza tajemnicze eksperymenty? Czy rzeczywiście mają problemy z pamięcią, czy jest to sprawa medykamentów, które przyjmują? Na te wszystkie pytani odpowie lektura. Z pewnością niejednokrotnie was zaskoczy, a może nawet zirytuje. Lektura przyjemna, w wersji audio zdecydowanie da się słuchać. Polecam, lecz bez specjalnego nacisku.

Powieść zupełnie różna od książek z cyklu „Kwiat paproci”. I nie ma znaczenia, czy pod uwagę weźmiemy serię dla dorosłych czy dla dzieci. Nie uświadczymy tutaj ani jednego bytu z mitologii słowiańskiej. Za to zagłębimy się w stan podświadomości, śpiączki, duchów. Czym naprawdę jest tytułowa druga szansa? Domem? Szpitalem? Kliniką? Czy osoby, które tam przebywają to na pewno...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Azymut. Ostatnie podmuchy zimy Jean-Baptiste Andréae, Wilfrid Lupano
Ocena 7,3
Azymut. Ostatn... Jean-Baptiste André...

Na półkach: , ,

Po dłuższym czasie dokończyłam serię. I przypomniało mi się od razu skąd wziął się mój zachwyt. Te rysunki! Zachwycające pomysły na stworzenia zapełniające świat wymyślony przez autorów, A może wyśniony? Choćby takie noty encyklopedyczne na temat stworzeń. Taki na ten przykład – jednoręki napoleniuch lub jeden z owadów chronoskrzydłych, czyli chronomól. Tego się nie da opisać, w tym komiksie po prostu należy się zanurzyć. Po uszy. Ciężko się zorientować w akcji, gdy zaczyna się od piątego tomu, a co więcej szkoda odbierać sobie przyjemność z lektury. Tu wszystkie wątki się splatają, dobiegają do końca. Zdecydowanie należy zakochiwać się w tej historii powoli, i od początku. Nie znacie świata Azymutu? Czym prędzej go odnajdźcie. Polecam.

Po dłuższym czasie dokończyłam serię. I przypomniało mi się od razu skąd wziął się mój zachwyt. Te rysunki! Zachwycające pomysły na stworzenia zapełniające świat wymyślony przez autorów, A może wyśniony? Choćby takie noty encyklopedyczne na temat stworzeń. Taki na ten przykład – jednoręki napoleniuch lub jeden z owadów chronoskrzydłych, czyli chronomól. Tego się nie da...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli dzielnie przebrniecie przez truizmy początkowych rozdziałów, jeżeli nie zniechęci was tłumaczenie domagające się korekty, to lektura okaże się zadziwiająco pouczająca. Autorka przekonuje, że niezależnie od tego jak wyglądało nasze dzieciństwo, to w momencie, gdy stajemy się dorośli powinniśmy wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Czyli oddzielić się od rodziców. Oznacza to, że trzeba nauczyć się podejmować trudne decyzje, takie, które nie zyskają aprobaty otoczenia (a zwłaszcza mamy i taty). Nasze wybory powinny być podyktowane tym, do czego chcemy dążyć, co nam sprawia satysfakcję. Nie należy oglądać się wstecz, zastawiać się w jaki sposób zmienić przeszłość, ponieważ jest to nierealne. Terapeutka pokazuje jak zaakceptować i zrozumieć naszych rodziców. Jak się od nich oddzielić, aby stać się niezależnym, pełnowartościowym człowiekiem. W książce jest wiele przykładów, są również opisane zadania i ćwiczenia ułatwiające ten proces. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość zapoznać się z treścią tej książki. Podyskutować z poglądami autorki. Ufam, że wy również uznacie czas spędzony na lekturze za pożyteczny. Polecam

Jeżeli dzielnie przebrniecie przez truizmy początkowych rozdziałów, jeżeli nie zniechęci was tłumaczenie domagające się korekty, to lektura okaże się zadziwiająco pouczająca. Autorka przekonuje, że niezależnie od tego jak wyglądało nasze dzieciństwo, to w momencie, gdy stajemy się dorośli powinniśmy wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Czyli oddzielić się od rodziców....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli wydaje wam się, że tytuł ma literówkę i powinien to być debiut, to jesteście w mylnym błędzie. Co prawda literówek i błędów w tekście nie zabraknie. Zadbał o to zespół redakcyjny, zatem czytelnik lubiący wytykać potknięcia w ich pracy, będzie więcej niż usatysfakcjonowany. Lecz do brzegu. Tytuł to akronim, za którym kryje się eksperymentalne centrum badawcze. A co usiłują wynaleźć naukowcy, którzy tam pracują? Lek. Taki, który skutecznie pokona wirusa. Co ciekawe te zarazki zimna się nie boją, rozprzestrzeniają się rewelacyjnie, a ci, którym uda się pokonać pierwszy etap choroby... No, bez przesady, przecież nie streszczę wam całej powieści. Z pewnością jest intrygująca, zwłaszcza gdy czytelnik nie jest upierdliwy i nie drąży. Nie mogę powiedzieć, że jest przerażająca, no chyba, że ja z tych niebojaźliwych. Trudno również nie zauważyć wpływów pandemii na jej treść, zatem odkrywczość nie jest jej zaletą. Przyjemność z lektury jest. Taka nie za duża.

Jeżeli wydaje wam się, że tytuł ma literówkę i powinien to być debiut, to jesteście w mylnym błędzie. Co prawda literówek i błędów w tekście nie zabraknie. Zadbał o to zespół redakcyjny, zatem czytelnik lubiący wytykać potknięcia w ich pracy, będzie więcej niż usatysfakcjonowany. Lecz do brzegu. Tytuł to akronim, za którym kryje się eksperymentalne centrum badawcze. A co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Komiksy tego rysownika są specyficzne. I ten również nie odbiega od normy. Nim czytelnik ogarnie treść i różnorodność postaci to już zima się robi. A może nawet wiosna. A przecież autor opisuje tylko cztery pory roku. Historia zawiła, odniesień i aluzji mnóstwo. A przy tym różne środki wyrazu. Co najbardziej zaskakujące - nawet proza będzie. I to w połączeniu z fotografią. Taki swoisty ukłon w stronę "Powiększenia" Antonioniego. Już okładka sugeruje, że dużo będzie się działo i nie myli się. Emocje między głównymi bohaterami związane z polityką, wspólną przeszłością lub oczekiwaniami na przyszłość powodują, że lektura przykuwa uwagę czytelnika niczym porządny klej. Kreska? Osobiście ją lubię, ale zdaję sobie sprawę, że jest specyficzna. Polecam

Komiksy tego rysownika są specyficzne. I ten również nie odbiega od normy. Nim czytelnik ogarnie treść i różnorodność postaci to już zima się robi. A może nawet wiosna. A przecież autor opisuje tylko cztery pory roku. Historia zawiła, odniesień i aluzji mnóstwo. A przy tym różne środki wyrazu. Co najbardziej zaskakujące - nawet proza będzie. I to w połączeniu z fotografią....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Autor wykonał kawał solidnej reporterskiej roboty. Przekonał byłego przywódcę faweli, bosa narkotykowego odsiadującego wyrok w więzieniu do rozmowy. I podczas tych spotkań dowiedział się wiele. O tym, jak funkcjonowały środowiska bandidos, w jaki sposób zwyczajny Antonio Francisco Bonfim Lopes stał się Nemem, o tym co to znaczy być człowiekiem faweli. Lecz autor rozmawiał nie tylko z nim. Dotarł do policjantów, polityków, kolegów i wrogów Nema, spotkał się z jego rodziną, kochankami. Od historii jednego człowieka płynnie przechodzi do opowieści o Rio, Brazylii, aktualnej polityce państwa. Fascynująca wyprawa na drugi koniec kuli ziemskiej. Słuchana w wersji audio, która jest zwyczajnie porządna. Taka, której lektura nie razi uszu. Chcecie poznać świat, o którym słyszy się z rzadka i najczęściej przypadkiem? Zapraszam do lektury. Warto.

Autor wykonał kawał solidnej reporterskiej roboty. Przekonał byłego przywódcę faweli, bosa narkotykowego odsiadującego wyrok w więzieniu do rozmowy. I podczas tych spotkań dowiedział się wiele. O tym, jak funkcjonowały środowiska bandidos, w jaki sposób zwyczajny Antonio Francisco Bonfim Lopes stał się Nemem, o tym co to znaczy być człowiekiem faweli. Lecz autor rozmawiał...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Facecje Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński
Ocena 7,2
Facecje Patryk Bryliński, M...

Na półkach: ,

Facecje, jak to żarciki, raz są lepsze, a raz takie sucharem trącące. Może autorzy również cierpieli na suchoty. I to takie fluktuacyjne. Z pewnością czytelnik bawi się lepiej, gdy zna postaci historyczne, w których usta wkładane są współczesne komentarze facebookowe lub hashtagi z instagrama. Co prawda, gdy wręczyłam książkę nastolatce, aby zasięgnąć zdania i ocenić skalę własnego zramolenia, skrytykowała autorów za silenie się na młodzieżowy język. Zatem zbytnio się postarali, slangu należy używać, a podrobić jest ciężko. Książkę z pewnością warto sobie dawkować, wtedy tak szybko nie straci powiewu świeżości. Żarty serwowane w wersji hurtowej nużą zamiast bawić. Cóż, ile razy można zachwycać się dwiema najczęstszymi rozrywkami ludzkości, czyli seksem i bijatyką (na mniejszą lub większą skalę). Zatem poczytałam, uśmiechnęłam się raz, czy drugi, doceniłam elokwencję autorów, pieszcząc przy okazji własne ego (Zrozumiałam kontekst, ha! Historyczny, ha!) i mogę, z pewnym wahaniem, wam również polecić tę lekturę. Zwłaszcza gdy chcecie sprawdzić, jak daleko wam do erudyty.

Facecje, jak to żarciki, raz są lepsze, a raz takie sucharem trącące. Może autorzy również cierpieli na suchoty. I to takie fluktuacyjne. Z pewnością czytelnik bawi się lepiej, gdy zna postaci historyczne, w których usta wkładane są współczesne komentarze facebookowe lub hashtagi z instagrama. Co prawda, gdy wręczyłam książkę nastolatce, aby zasięgnąć zdania i ocenić skalę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niecodzienna, magiczna opowieść. Taka, w której mity i legendy mieszają się z rzeczywistością. I trudno odróżnić jedne od drugiej. Jak zrozumieć to, że kobiety z rodziny St Bernard mają kontakt z umarłymi. Czy tylko tak im się wydaje, czy też naprawdę są w stanie ich zobaczyć, a co więcej przewidzieć czyjąś śmierć? Opowieść o niezwykłych damach płynnie splata się z losami młodego rastafarianina. Historia pełna tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji, napisana językiem baśni. Czytelnik nawet się nie spostrzeże, gdy już po uszy zatonie między kolejnymi stronami, gdy wciągnie go osobliwy klimat tej powieści. Bardzo się cieszę, że wpadła w moje ręce. Dzięki niej chociaż przez kilka chwil byłam na Trynidadzie, poznając jego kulturę i wierzenia. Polecam.

Niecodzienna, magiczna opowieść. Taka, w której mity i legendy mieszają się z rzeczywistością. I trudno odróżnić jedne od drugiej. Jak zrozumieć to, że kobiety z rodziny St Bernard mają kontakt z umarłymi. Czy tylko tak im się wydaje, czy też naprawdę są w stanie ich zobaczyć, a co więcej przewidzieć czyjąś śmierć? Opowieść o niezwykłych damach płynnie splata się z losami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak się okazuje, jeżeli chce się osiągnąć cel, to trzeba się nalatać. I to w dosłownym sensie tego słowa. Główny bohater, Ralph, przez niektórych zwany Wybrańcem, postanawia wpłynąć na losy swojego świata. Jedynym sensownym rozwiązaniem, jakie przyszło mu do głowy, jest dotarcie do krainy, którą rządzi Vom Syrus i zaproponowanie władcy sprzymierzenia się przeciwko królowi Astolii. Czy grupce przyjaciół uda się zrealizowanie tego ambitnego planu? Cóż, jak już wspomniałam, trzeba się będzie nalatać. A na końcu drogi czeka ich…. No, bez przesady, chcecie wiedzieć, poczytajcie. Przyjemna lektura na uroczy kwadransik. Polecam.

Jak się okazuje, jeżeli chce się osiągnąć cel, to trzeba się nalatać. I to w dosłownym sensie tego słowa. Główny bohater, Ralph, przez niektórych zwany Wybrańcem, postanawia wpłynąć na losy swojego świata. Jedynym sensownym rozwiązaniem, jakie przyszło mu do głowy, jest dotarcie do krainy, którą rządzi Vom Syrus i zaproponowanie władcy sprzymierzenia się przeciwko królowi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Shaker Heights to niemalże idylliczna kraina. Wszyscy żyją w uporządkowanym świecie. Nawet nastolatki nie za bardzo uprzykrzają życie swoim rodzicom. W ten obrazek nagle wpada kamyczek piasku, taka zupełna drobinka, a właściwie dwie Pearl i Mia Warren. Sprawią, że świat nie będzie już taki poukładany i czarno-biały. Pojawią się w nim odcienie szarości, czasami w zupełnie niespodziewanych miejscach. Powieść o dorastaniu. Lecz również o trudnych wyborach. Stawia pytanie o rodzicielstwo. O przynależność. Świetnie się czyta, do tego stopnia, że nawet gdy woda w wannie robi się lodowata, to zauważacie to po dobrych piętnastu minutach. Pomimo iż to książka dla młodzieży, warto ją przeczytać nawet wtedy, gdy z tego elitarnego klubu młodych ludzi już dawno wiek was wyrzucił. Polecam.

Shaker Heights to niemalże idylliczna kraina. Wszyscy żyją w uporządkowanym świecie. Nawet nastolatki nie za bardzo uprzykrzają życie swoim rodzicom. W ten obrazek nagle wpada kamyczek piasku, taka zupełna drobinka, a właściwie dwie Pearl i Mia Warren. Sprawią, że świat nie będzie już taki poukładany i czarno-biały. Pojawią się w nim odcienie szarości, czasami w zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytuł, który ma przyciągnąć uwagę. Zbulwersować. Zainteresować. Zaciekawić. I świetnie spełnia swoją rolę. Czytelnik posłusznie łapie się na haczyk i zagłębia w lekturę. A jest niełatwa, ponieważ opisuje życie aktorki dziecięcej. Dziewczynki, która została aktorką, ponieważ mama tak chciała. Ogromne ambicje rodzicielki i jej nie mniejsza determinacja sprawiły, że córka została gwiazdą serialu. Czy było warto? Jaki był koszt tego sukcesu? O wszystkim opowie biografia. Autorka, pomimo irytacji, że terapeuci obarczają winą za stan pacjenta jego dzieciństwo oraz relacje z rodzicami, sama nie zawaha się przed uzewnętrznieniem swojej przeszłości. Czasami bardzo intymnej. Opisze trudną drogę leczenia zaburzeń jedzenia. Uczenia się siebie, odkrywania własnych potrzeb i preferencji. Szkoda, że ta książka nie może być przestrogą. Dzieci, które rozpoczynają karierę aktorską raczej jej nie przeczytają a rodzice, którzy dążą za wszelką cenę, aby ich pociechy odniosły sukces - z pewnością tego nie zrobią. Przecież są przekonani o słuszności swojego postępowania. Przeczytać można, lecz nie pokuszę się o stwierdzenie, iż to kamień milowy literatury. 

Tytuł, który ma przyciągnąć uwagę. Zbulwersować. Zainteresować. Zaciekawić. I świetnie spełnia swoją rolę. Czytelnik posłusznie łapie się na haczyk i zagłębia w lekturę. A jest niełatwa, ponieważ opisuje życie aktorki dziecięcej. Dziewczynki, która została aktorką, ponieważ mama tak chciała. Ogromne ambicje rodzicielki i jej nie mniejsza determinacja sprawiły, że córka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Drugi tom konfliktu między Północnymi a Unią. A także między Unią a ghurkulską armią. Sam środek wojny, w której ważą się losy świata. A zarazem i ludzi. Wyprawa Wielkiego Maga ma za zadanie uratować Unię, przynosząc magiczny przedmiot. A ponieważ wędrówka jest długa i niebezpieczna, to dowiemy się wiele zarówno o ludziach w niej uczestniczących, jak i historii świata przedstawionego w powieści. Jak to zwykle bywa w powieściach pana Abercrombiego – dużo się dzieje, akcja jest pełna nieprzewidzianych zwrotów, a bohaterowie wyraziści i do bólu prawdziwy. Cóż, nie pozostaje mi nic innego niż poszukać trzeciego tomu, a wam polecić sięgniecie po pierwszy. Bez tego bardzo ciężko będzie się wam zorientować w zawiłościach akcji. Zachęcam.

Drugi tom konfliktu między Północnymi a Unią. A także między Unią a ghurkulską armią. Sam środek wojny, w której ważą się losy świata. A zarazem i ludzi. Wyprawa Wielkiego Maga ma za zadanie uratować Unię, przynosząc magiczny przedmiot. A ponieważ wędrówka jest długa i niebezpieczna, to dowiemy się wiele zarówno o ludziach w niej uczestniczących, jak i historii świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ma rozbudzić apetyt. Ma natchnąć pomysłami. Ma pokazać, gdzie jeszcze warto pojechać. I czy warto. I czy damy sobie radę. A przede wszystkim na jakim rowerze. Trasy są różnorodne - na rowery trekingowe, szosowe, a nawet miejskie. Do tego piękne fotografie, które rozpalają wyobraźnię. A w przypadku rowerzysty, któremu chociaż zdarzyło się podjechać pod górę - zapierają dech w piersiach. Większość tras jest wyzwaniem. Zwłaszcza dla kogoś podróżującego z sakwami. Ale za to jakie widoki piękne. Nie należy sądzić, że to przewodnik. Mapy są mocno uproszczone. To raczej zachęta, by poszukać więcej informacji. By się chciało. Polecam.

Książka ma rozbudzić apetyt. Ma natchnąć pomysłami. Ma pokazać, gdzie jeszcze warto pojechać. I czy warto. I czy damy sobie radę. A przede wszystkim na jakim rowerze. Trasy są różnorodne - na rowery trekingowe, szosowe, a nawet miejskie. Do tego piękne fotografie, które rozpalają wyobraźnię. A w przypadku rowerzysty, któremu chociaż zdarzyło się podjechać pod górę -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zupełnie innej książki się spodziewałam. Nie wiem, dlaczego byłam przekonana, że to kolejny reportaż, a tymczasem, to proza. I to taka, która nie może się zdecydować. Z jednej strony bohater (dziennikarz), który trafia na oddział psychiatryczny, aby przeprowadzić prowokację i zdemaskować szanowaną panią profesor. Czy mu się ta akcja powiedzie? Z drugiej strony lekarz psychiatra i jego teoria. Może jednak reportażysta jest chory? I czego tak właściwie dotyczy projekt, który przeprowadza pani doktor? Narracja mocno pogmatwana. Sporo wtrętów z reportaży autorki. Finał mocno nieprzekonywujący. Jakoś nie byłam w stanie przejąć się losem głównego bohatera. Raczej nie będę was zachęcać do tej lektury.

Zupełnie innej książki się spodziewałam. Nie wiem, dlaczego byłam przekonana, że to kolejny reportaż, a tymczasem, to proza. I to taka, która nie może się zdecydować. Z jednej strony bohater (dziennikarz), który trafia na oddział psychiatryczny, aby przeprowadzić prowokację i zdemaskować szanowaną panią profesor. Czy mu się ta akcja powiedzie? Z drugiej strony lekarz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Agencja Strike'a wychodzi na prostą. Po sensacyjnym rozwiązaniu sprawy śmierci modelki Luli Landry, kiedy detektywowi udało się to, czemu nie sprostała policja, ma bez liku nowych spraw. Jednej z nich, zgłoszenia o zaginięciu pisarza, podejmuje się powodowany litością dla starszej pani, która jest  żoną autora, a przy okazji opiekuje się ich niepełnosprawną córką. Nie da się zaprzeczyć, że akcja kryminału, napisanego przez J.K. Rowling (bo to ona ukrywa się pod pseudonimem Robert Galbrait) jest skomplikowana, a zbrodnia jest wyjątkowo nietypowa. Za to słucha się świetnie i z dużą przyjemnością. Lektor naprawdę się napracował i czuć to niemalże w każdym słowie. Polecam.

Agencja Strike'a wychodzi na prostą. Po sensacyjnym rozwiązaniu sprawy śmierci modelki Luli Landry, kiedy detektywowi udało się to, czemu nie sprostała policja, ma bez liku nowych spraw. Jednej z nich, zgłoszenia o zaginięciu pisarza, podejmuje się powodowany litością dla starszej pani, która jest  żoną autora, a przy okazji opiekuje się ich niepełnosprawną córką. Nie da...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy wiecie, ile aktualnie w Polsce dzieci mierzy się z niepełnosprawnością? Według danych Biura Pełnomocnika rządu – dwieście dziewięćdziesiąt tysięcy. A jak często spotykacie takie dzieci? Czy macie świadomość, że każdemu z tych dzieci towarzyszy codziennie co najmniej jeden rodzic? Jak wielu z nich musi zrezygnować z własnego życia, planów, ambicji, rozrywki, a nawet pracy, by móc pełnić dwudziestoczterogodzinny dyżur przy potomstwie? Myślicie, że to był ich świadomy wybór? A co wy byście zrobili w takiej sytuacji? Reportaż przybliża zwykłemu Kowalskiemu codzienność rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem. Pokazuje jakich wyborów muszą dokonywać rodzice. Uzmysławia nam, że przepisy nie do końca odpowiadają rzeczywistości, a urzędy i ośrodki pomocy społecznej nie zawsze mają wystarczającą ilość środków, aby pomóc wszystkim potrzebującym. A przynajmniej tak twierdzą. Z rozmów z mamami przebija rozgoryczenie. Rozpacz z powodu stanu zdrowia dziecka, poczucie niemocy. Ale również radość z obecności tego dziecka w ich życiu. I miłość. Bezwarunkowa. Książkę czyta się błyskawicznie, lecz zostaje w pamięci na długo. Polecam.

Czy wiecie, ile aktualnie w Polsce dzieci mierzy się z niepełnosprawnością? Według danych Biura Pełnomocnika rządu – dwieście dziewięćdziesiąt tysięcy. A jak często spotykacie takie dzieci? Czy macie świadomość, że każdemu z tych dzieci towarzyszy codziennie co najmniej jeden rodzic? Jak wielu z nich musi zrezygnować z własnego życia, planów, ambicji, rozrywki, a nawet...

więcej Pokaż mimo to