Kiedy byłyśmy ptakami

Okładka książki Kiedy byłyśmy ptakami Ayanna Lloyd Banwo
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Kiedy byłyśmy ptakami
Ayanna Lloyd Banwo Wydawnictwo: Wydawnictwo Echa literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
When We Were Birds
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Echa
Data wydania:
2024-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-27
Data 1. wydania:
2023-09-02
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382525434
Tłumacz:
Tomasz Wyżyński
Tagi:
trinidad i tobago literatura karaibska folklor proza współczesna
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
216
237

Na półkach:

Autorką „Kiedy byłyśmy ptakami” jest Ayanna Lloyd Banwo, pochodząca z Trynidad i Tobago - wyspy na morzu Karaibskim, obok Wenezueli. „Debiutancka powieść When We Were Birds zdobyła nagrodę Bocas Prize for Caribbean Literature 2023, nagrodę Authors’ Club Best First Novel Award i znalazła się na krótkiej liście do Jhalak Prize i McKitterick Prize” (lubimyczytac.pl) i w mojej opinii słusznie zasługuje na nagrodzenie. Literacka uczta.

#recenzja

Pochwała i hymn do życia. Życia, które jest nam dane na chwilę a czas spędzony na ziemi w obliczu wieczności jest tak krótki jak otwarcie i zamknięcie drzwi. Jak żyjemy tak umieramy. Dobro, serdeczność, miłość, satysfakcjonujące relacje pozwalają ludziom odchodzić spokojnie. "Kiedy byłyśmy ptakami" porusza do głębi, wzrusza i otula nadzieją. Powieść o życiu i śmierci, relacjach międzyludzkich szczególnie tych w rodzinie, które z powodu bliskości więzi są trudne i skomplikowane a często to my sami je takimi tworzymy. O poszukiwaniu własnej tożsamości w historii przodków, weryfikowaniu usłyszanej o nich prawdzie i konfrontacji z nią. Mówi się, że "albo mówimy o zmarłym dobrze albo wcale" czy jednak nie jest to zbyt dużą przesadą? A o żyjących źle wypada mówić? Darwin pokazał, że w każdym z nas jest dobra i zła cząstka a w ochronie własnego życia jesteśmy w stanie zabić (a przynajmniej o tym pomyślimy). Yejide będąca pomiędzy światem żywych a umarłych po śmierci matki odkrywa prawdę o niej i nie może się z nią pogodzić. Kim by jednak była, gdyby nie ta wiedza? „Jedno jest pewne: Yejide musi w końcu zająć miejsce Petronelli jako najważniejsza kobieta w domu. Można to wiedzieć, ale zupełnie czymś innym jest obserwowanie, jak powoli to następuje, dzień po dniu, kiedy matka ciągle żyje, z całych sił starając się usunąć w cień”. Yejide nie zgadza się z zastaną rzeczywistością a jednocześnie wie, że przed samą sobą nie ucieknie, bo dom nosimy w sobie: „- Czasami ciągle mam ochotę uciec, pojechać gdzieś daleko. Czuję, że w tym domu tylko się umiera i przekazuje śmierć następnym pokoleniom. (…) Nikt nigdy nie mówi, jak żyć, ale wszyscy wiedzą, co robić, kiedy umieramy”.

Kocham czytać literaturę piękną, przez której słowa, zdania i ukryte treści płynę swobodnie niespiesznym nurtem delektując się każdą myślą. Wchłaniam umysłem, duszą i całym moim ciałem historię o najważniejszych wartościach w życiu człowieka: miłości, przyjaźni, więziach rodzinnych, relacjach i pochodzeniu: „pochodzenie zawsze jest ważne. Mówi, kim jest człowiek, co sobą reprezentuje, co zaniedbuje (…).” Miłością matki do dzieci (tu: syna) i trudnym wzajemnym odłączeniu się: „wychowałam cię z czystym sercem. Chcesz sprzedać swoją duszę za złoto i srebro Emmanuelu? Myślisz, że ktokolwiek na świecie naprawdę troszczy się o twoją duszę? (…) - Nie mogę spędzić z tobą całego życia. - Słowa Darwina są ciche, lecz zdecydowane”. Rodzicom trudno uznać, że wychowują dzieci dla świata i to ich zadaniem jest przeprowadzić dzieci na stronę dorosłości.

Zachwycam się stylem Autorki Ayanna Lloyd Banwo i niezwykłym darem empatycznego tworzenia opowieści o życiu i śmierci. Przeciwstawienie antagonizmów wzmocniło przekaz powieści „Kiedy byłyśmy ptakami” i Wam polecam go odkryć. Dzięki tej powieści każdy z nas ma możliwość przyjrzenia się własnym stratom i skonfrontowaniu się z dylematami moralnymi stawianymi nam przez Ayannę Lloyd Banwo. Zrozumieniu miłości, przed którą strach a jednocześnie głęboka potrzeba są równie silne. Miłość jest najważniejszą wartością w życiu, której ani czas ani śmierć nie pokona.

Polecam, czytajcie.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu ECHA (imprint Wydawnictwa Czarna Owca i Pani Bognie Piechockiej.

Autorką „Kiedy byłyśmy ptakami” jest Ayanna Lloyd Banwo, pochodząca z Trynidad i Tobago - wyspy na morzu Karaibskim, obok Wenezueli. „Debiutancka powieść When We Were Birds zdobyła nagrodę Bocas Prize for Caribbean Literature 2023, nagrodę Authors’ Club Best First Novel Award i znalazła się na krótkiej liście do Jhalak Prize i McKitterick Prize” (lubimyczytac.pl) i w mojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
28

Na półkach:

Piękna książka.
O miłości, dojrzewaniu. Pragnieniu, aby być dobrym człowiekiem,mimo czyhających na tej drodze niebezpieczeństw. Można też napisać, że książka niesamowita, zanurzona w kulturze karaibskiej. Albo, że to rzecz o przerwaniu łańcucha pokoleń. Możemy też położyć akcent na to, że to przedstawicielka nurtu realizmu magicznego. Cokolwiek napiszemy, książkę warto przeczytać.

Piękna książka.
O miłości, dojrzewaniu. Pragnieniu, aby być dobrym człowiekiem,mimo czyhających na tej drodze niebezpieczeństw. Można też napisać, że książka niesamowita, zanurzona w kulturze karaibskiej. Albo, że to rzecz o przerwaniu łańcucha pokoleń. Możemy też położyć akcent na to, że to przedstawicielka nurtu realizmu magicznego. Cokolwiek napiszemy, książkę warto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
529
10

Na półkach:

Realizm magiczny, historia dwójki młodych ludzi szukająca swojego miejsca w życiu przez pryzmat śmierci ,wzbogacona folklorem Trynidadu, pełna sentymentalizmu i bardzo poetycka w swojej wypowiedzi, momentami oniryczna, relaksująca :)

Realizm magiczny, historia dwójki młodych ludzi szukająca swojego miejsca w życiu przez pryzmat śmierci ,wzbogacona folklorem Trynidadu, pełna sentymentalizmu i bardzo poetycka w swojej wypowiedzi, momentami oniryczna, relaksująca :)

Pokaż mimo to

avatar
1967
1143

Na półkach: ,

Klimatyczna opowieść o dwójce młodych ludzi, których przyciągnęła do siebie... śmierć. A właściwie - umarli.

Darwin zmuszony jest porzucić swój rodzinny dom, aby w mieście szukać pracy. Jedyną dostępną posadą jest funkcja grabarza na jednym z tutejszych cmentarzy. I mimo, że przynależność do ruchu rastafarian nie pozwala chłopakowi na kontakt z umarłymi, podejmuje on pracę, widząc w tym jedyny sposób na utrzymanie siebie i swojej matki przy życiu. Tym bardziej, że praca okaże się całkiem dobrze płatna. Sęk jednak w tym, że dodatkowe zarobki, które chłopak zacznie otrzymywać, będą miały nie do końca legalne źródło...

W historii poznamy też Yejide, młodą dziewczynę, która po śmierci swojej matki pozna prawdę na temat specyficznego dziedzictwa, które stanie się jej udziałem. Okaże się bowiem, że dziewczyna będzie należała do klanu kobiet, potrafiących kontaktować się ze zmarłymi, utrzymującymi z nimi specjalną więź, pomagającymi odprowadzić ich dusze do stosownego miejsca.

Losy Yejide i Darwina skrzyżują się. Chłopak znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a Yejide stanie przed koniecznością wyboru: spróbować uciec od przeznaczenia, czy poświęcić własne szczęście, ale podporządkować się z góry wyznaczonemu losowi.

Niezwykła opowieść. Pełna magii, ale też przesycona niepokojem. Losy głównych bohaterów frapują, urzekają, budzą emocje i refleksje. Warto zanurzyć się w tej opowieści, dać się ponieść tej niesamowitej historii...

Klimatyczna opowieść o dwójce młodych ludzi, których przyciągnęła do siebie... śmierć. A właściwie - umarli.

Darwin zmuszony jest porzucić swój rodzinny dom, aby w mieście szukać pracy. Jedyną dostępną posadą jest funkcja grabarza na jednym z tutejszych cmentarzy. I mimo, że przynależność do ruchu rastafarian nie pozwala chłopakowi na kontakt z umarłymi, podejmuje on...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
87

Na półkach: ,

Recenzja książki "Kiedy byłyśmy ptakami" - Ayanna Lloyd Banwo
4,5/5⭐
Powieść "Kiedy byłyśmy ptakami" autorstwa Ayanny Lloyd Banwo jest niezwykłym połączeniem literatury pięknej z elementami magii i duchowości. Autorka umiejętnie tworzy świat, w którym realne problemy mieszają się z nadprzyrodzonymi doświadczeniami, ukazując życie w karaibskim Morne Marie, gdzie historie przodków wplatają się w codzienność ich potomków.

Yejide St Bernard to postać głęboko związana z tradycjami swojej rodziny, której zadaniem jest pomoc duchom mieszkańców Port Angeles w przejściu do zaświatów. Jej historia jest opowieścią o dojrzewaniu i akceptacji własnej roli w życiu i społeczności, co jest szczególnie trudne po śmierci jej matki, Petronelli. Relacja Yejide z matką, choć pełna napięć, rysuje się jako kluczowy element jej życiowej drogi.

Z kolei Darwin, wychowany przez rastafariańską matkę, znajduje się na przeciwległym biegunie życiowych doświadczeń. Jego historia jest pełna sprzeczności, wychowany w przekonaniu, że do zmarłych nie może się zbliżać, jest zmuszony podjąć pracę w świecie, który oferuje niewiele możliwości dla osób stojących na marginesie społeczeństwa. Jedyna praca jaką dostał to ta na cmentarzu. Początkowo jest dla niego dużym wyzwaniem, szczególnie mentalnym ale, staje się punktem zwrotnym w życiu i daje początek głębokiej relacji z Yejide.

Spotkanie Yejide i Darwina na cmentarzu - bo to miejsce, gdzie życie spotyka się ze śmiercią, gdzie przeszłość splata się z przyszłością, stając się centrum rozwoju obu postaci. W tle tych osobistych historii rozgrywa się większa narracja o przemijaniu, dziedzictwie i przemianach.

Autorka udaje się stworzyć bogatą, wielowarstwową opowieść, w której każdy detal ma swoje znaczenie. Wprowadzenie lokalnych wierzeń i obrzędów dodaje głębi i autentyczności, a mistyczne opisy krajobrazów i miejsc wprowadzają czytelnika w unikalny, niemal magiczny świat, w którym granice między życiem a śmiercią są zatarte. To książka, która zmusza do refleksji nad życiem i śmiercią, nad tym, co po nas zostaje, i jak żyjemy dalej przez tych, którzy przychodzą po nas...

Recenzja książki "Kiedy byłyśmy ptakami" - Ayanna Lloyd Banwo
4,5/5⭐
Powieść "Kiedy byłyśmy ptakami" autorstwa Ayanny Lloyd Banwo jest niezwykłym połączeniem literatury pięknej z elementami magii i duchowości. Autorka umiejętnie tworzy świat, w którym realne problemy mieszają się z nadprzyrodzonymi doświadczeniami, ukazując życie w karaibskim Morne Marie, gdzie historie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
723
27

Na półkach:

"Kiedy byłyśmy ptakami" to książka w której spotykamy Yejide St Bernard - dziewczynę mieszkającą z rodziną, która po śmierci swojej matki otrzymuje dar przekazywany z pokolenia na pokolenie w jej rodzinie, dar, a zarazem wielkie brzemię. Jest ona łącznikiem między światem żywych i umarłych, pomaga duszom przejść na drugą stronę.
Drugą ważną postacią jest Emmanuel Darwin, rastafarianin, wychowany przez całe swoje dotychczasowe życie, tak aby nie mieć kontaktu ze zmarłymi. Niestety bieda zmusza go do podjęcia pracy na cmentarzu.
Czytając początek książki mogłoby się wydawać, że te dwie osoby nie powinny się spotkać, jednak los postanawia ich połączyć. Czy pomogą sobie wzajemnie odnaleźć się w świecie otoczonym duszami i zmarłymi?
Autorka przedstawia nam niezwykłą i urzekającą opowieść o miłości, o różnym podejściu do umierania i świata zmarłych. Pozycja godna polecenia, dająca nam refleksje i chwilę do zatrzymania i zastanowienia się nad tym jak wygląda nasze życie i gdzie nas prowadzi.

"Kiedy byłyśmy ptakami" to książka w której spotykamy Yejide St Bernard - dziewczynę mieszkającą z rodziną, która po śmierci swojej matki otrzymuje dar przekazywany z pokolenia na pokolenie w jej rodzinie, dar, a zarazem wielkie brzemię. Jest ona łącznikiem między światem żywych i umarłych, pomaga duszom przejść na drugą stronę.
Drugą ważną postacią jest Emmanuel Darwin,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Historia miłosna osaczona w magicznej scenerii Karaibów, wykraczająca poza świat żywych

Yejide i Emmanuel, mają wyjątkową więź z umarłymi.

Rodzina Yeijde od lat mieszka na danej plantacji kakao i wiadome jest, że od lat jedna kobieta, główna rodziny, przeprasza duszę mieszkańców w zaświaty. To wyjątkowa, magiczna tradycja przekazana , pokolenia na pokolenie.

Dziewczyna nie jest jednak przygotowana do swojej roli, na co wpływ miały trudne relacje z matką, a potem jej śmierć.

Z kolei Emmanuel unikać śmierci, pogrzebie, zwłok. Wszystko przez pobożną matkę. Gdy jednak ta zachowała musiał coś zmienić i zatrudnić się jako grabarz, aby pomóc rodzinie.
I tam właśnie poznaj Yejjde

Cóż to za historia. Rodzinne tajemnice, pokoleniowe dziedzinie mocy, świat żywych i umarłych idące ze sobą ręką w rękę. I dwójką młodych ludzi, ich rozterki, rodzinne problemy, życiowe wyzwania, uczucia.

Samo spojrzenie na tą okładkę wystarczy żeby wiedzieć, że to coś wyjątkowego. Jest naprawdę piękna, do tego intrygujący tytuł i historia jak ze snów. Silne kobiety, piękna miłość. To naprawdę wyjątkowa historia.

Historia miłosna osaczona w magicznej scenerii Karaibów, wykraczająca poza świat żywych

Yejide i Emmanuel, mają wyjątkową więź z umarłymi.

Rodzina Yeijde od lat mieszka na danej plantacji kakao i wiadome jest, że od lat jedna kobieta, główna rodziny, przeprasza duszę mieszkańców w zaświaty. To wyjątkowa, magiczna tradycja przekazana , pokolenia na pokolenie.

Dziewczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
452

Na półkach:

Książka „Kiedy byłyśmy ptakami” autorstwa pani Ayanny Lloyd Banwo to moje pierwsze spotkanie z literaturą pochodzącą z Trynidadu. Byłem bardzo ciekawy tego spotkania.

Ona – Yejide St. Bernard – kobieta która dzięki umiejętnością przekazywanym z pokolenia na pokolenia kobietą w jej rodzinie pomaga przeprowadzać dusze osób zmarłych w zaświaty oraz ułatwiać żywym pogodzenie się z utratą najbliższych.
On – Emmanuel Darwin – wychowany w duchu i kulturze rastafarian stroniący od wszelkich punktów styku świata żywych ze światem umarłych zmuszony przez ubóstwo do złamania zakazów obcowania ze śmiercią i rozpoczyna pracę na cmentarzu jako grabarz.
Dwa światy, dwie osoby, dwie perspektywy do tego samego tematu.

Urzekająca i niebanalna opowieść o różnym podejściu do umierania, dzięki krótkim i wciągającym rozdziałom pozwala czytelnikowi we własnym tempie delektować się pełną emocji i uczuciowych subtelności opowieścią o śmierci.
Dodatkowym smakiem jest ukazanie barwnego klimatu karaibskiego, kolorytu i wierzeń ludowych.

Książka „Kiedy byłyśmy ptakami” autorstwa pani Ayanny Lloyd Banwo to moje pierwsze spotkanie z literaturą pochodzącą z Trynidadu. Byłem bardzo ciekawy tego spotkania.

Ona – Yejide St. Bernard – kobieta która dzięki umiejętnością przekazywanym z pokolenia na pokolenia kobietą w jej rodzinie pomaga przeprowadzać dusze osób zmarłych w zaświaty oraz ułatwiać żywym pogodzenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2766
801

Na półkach:

Książka "Kiedy byłyśmy ptakami" zabiera nas w niezwykłą podróż do Trynidadu.
Yejide St Bernard to kolejna kobieta w swej rodzinie, która musi zmierzyć się ze spoczywającym na niej brzemieniu. Bowiem teraz to ona ma przeprowadzać dusze mieszkańców Port Angeles w zaświaty. Choć dziewczyna zdawała sobie z tego sprawę i ze śmiercią była obeznana to trudna relacja z matką sprawiła, że nie jest do tej roli przygotowana.
Los na jej drodze stawia Emanuela Darwina, wychowanego na pobożnego rastafarianina, młodego mężczyznę, który z powodów finansowych został zmuszony do zatrudnienia się w Fidelis, najstarszym cmentarzu Port Angeles. Całe życie unikał śmierci i umarłych, dlatego początki pracy nie są dla niego łatwe.
Czy wspólnymi siłami odnajdą się w nowych rzeczywistościach?

Ta miłosna historia jest niecodzienną, bowiem osadzona mocno w tematyce śmierci. Pełna nostalgii, tęsknoty i poczucia odpowiedzialności. Jest jednak pełna nadziei i niesamowitości stworzonych przez scenerię oraz legendy

Książka "Kiedy byłyśmy ptakami" zabiera nas w niezwykłą podróż do Trynidadu.
Yejide St Bernard to kolejna kobieta w swej rodzinie, która musi zmierzyć się ze spoczywającym na niej brzemieniu. Bowiem teraz to ona ma przeprowadzać dusze mieszkańców Port Angeles w zaświaty. Choć dziewczyna zdawała sobie z tego sprawę i ze śmiercią była obeznana to trudna relacja z matką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2343
2340

Na półkach: , ,

Niecodzienna, magiczna opowieść. Taka, w której mity i legendy mieszają się z rzeczywistością. I trudno odróżnić jedne od drugiej. Jak zrozumieć to, że kobiety z rodziny St Bernard mają kontakt z umarłymi. Czy tylko tak im się wydaje, czy też naprawdę są w stanie ich zobaczyć, a co więcej przewidzieć czyjąś śmierć? Opowieść o niezwykłych damach płynnie splata się z losami młodego rastafarianina. Historia pełna tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji, napisana językiem baśni. Czytelnik nawet się nie spostrzeże, gdy już po uszy zatonie między kolejnymi stronami, gdy wciągnie go osobliwy klimat tej powieści. Bardzo się cieszę, że wpadła w moje ręce. Dzięki niej chociaż przez kilka chwil byłam na Trynidadzie, poznając jego kulturę i wierzenia. Polecam.

Niecodzienna, magiczna opowieść. Taka, w której mity i legendy mieszają się z rzeczywistością. I trudno odróżnić jedne od drugiej. Jak zrozumieć to, że kobiety z rodziny St Bernard mają kontakt z umarłymi. Czy tylko tak im się wydaje, czy też naprawdę są w stanie ich zobaczyć, a co więcej przewidzieć czyjąś śmierć? Opowieść o niezwykłych damach płynnie splata się z losami...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    300
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    6
  • 2024
    6
  • Recenzenckie
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Nowości
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Więcej
Ayanna Lloyd Banwo Kiedy byłyśmy ptakami Zobacz więcej
Ayanna Lloyd Banwo Kiedy byłyśmy ptakami Zobacz więcej
Ayanna Lloyd Banwo Kiedy byłyśmy ptakami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także