-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-03-15
2024-02-23
2024-02-08
Zbiór opowiadań, który zaczyna się od tytułowej "Zagłady domu Usherów". Głównie tematyka kryminalna, detektywistyczna. Momentami troszkę męczące w swojej zawiłości, ale wciąż niezmiernie ciekawie. Podoba mi się praca tłumacza i obszerne przypisy z wytłumaczeniem co i dlaczego.
Zbiór opowiadań, który zaczyna się od tytułowej "Zagłady domu Usherów". Głównie tematyka kryminalna, detektywistyczna. Momentami troszkę męczące w swojej zawiłości, ale wciąż niezmiernie ciekawie. Podoba mi się praca tłumacza i obszerne przypisy z wytłumaczeniem co i dlaczego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-06
Kolejna część z serii przygód detektywów Patel i Paedoe. Tym razem wydarzenia paranormalne to nie fikcja, nikt nie porusza za sznurki, nie ma z kogo zdjąć maski. Funkcjonariusze mają stoczyć pojedynek z prawdziwą wiedźmą, która włada magią. Ale nie tylko.
Tematyka książki może być triggerem dla osób, które doświadczyły utraty dziecka. W pierwszej połowie książki można wręcz odnieść wrażenie, że aborcja jest piętnowana przez autora, ale dopiero słowa Louise przypominają nam, że to nie jest prosta sprawa. Ciało i życie kobiety, które staje się mniej warte, dopóki kobieta jest w ciąży. Po urodzeniu już nikt się nią nie interesuje. Postać czarownicy nie szanuje życia innych kobiet. W historii mamy też mocny zwrot akcji, który jest kolejnym dowodem na egoizm i samolubny charakter Adelizy, która mogłaby być uosobieniem prawicowego środowiska zmuszającego kobiety do rodzenia wbrew ich woli, traktującego je jak inkubatory i nic więcej.
Jedyna moja uwaga odnosi się właściwie do tłumacza, którego działań nie rozumiem. Spolszczone zostały niektóre imiona i słowa (pakistańskie zdanie, Dżoja, Dżamila). W jednym zdaniu mamy wymienioną trójkę bohaterów: "-Jerry, Gemma i Dżamila". Wszystkie trzy imiona czytany tak samo, a jednak spolszczone zostało jedno. Ot, drobnostka, która mnie wyprowadzała nieco z równowagi, zdania wyglądają brzydko, a można zostawić w oryginale, dodać asterisk i uwagę, jak coś czytać, co jest wciąż zabiegiem w wielu książkach. Wybiórcze spolszczenie tworzy takie właśnie potworki.
Kolejna część z serii przygód detektywów Patel i Paedoe. Tym razem wydarzenia paranormalne to nie fikcja, nikt nie porusza za sznurki, nie ma z kogo zdjąć maski. Funkcjonariusze mają stoczyć pojedynek z prawdziwą wiedźmą, która włada magią. Ale nie tylko.
Tematyka książki może być triggerem dla osób, które doświadczyły utraty dziecka. W pierwszej połowie książki można wręcz...
2023-12-15
Masterton czerpie z różnych kultur, mitów i legend. Dzięki temu jego książki czyta mi się szybko i przyjemnie, jak i dowiaduję się nowych, ciekawych rzeczy. Tym razem Masterton zahacza o kulturę afgańską i tamtejsze legendy o demonach i dżinach.
W "Szpitalu Filomeny" postacie są dobrze napisane, fabuła jest wciągająca, a koniec mnie całkiem zaskoczył, a nawet wywołał wzruszenie. Jeśli kiedykolwiek jakiś reżyser znów podjąłby się nagrania filmu na podstawie książki Mastertona, to ta nadaje się perfekcyjnie. "Szpital Filomeny" czyta się w napięciu, co jakiś czas szeroko otwierając oczy ze zdumienia na całą tę masakrę, która się odbywa w dawnym szpitalu, a obecnie nowej inwestycji deweloperskiej. Jedyne, co nie do końca mi się podobało to bezradność głównej bohaterki, choć z drugiej strony można tę bezradność zrozumieć, a tym bardziej być w szoku po przeczytaniu zakończenia. Zdecydowanie polecam, fantastyczna lektura.
Masterton czerpie z różnych kultur, mitów i legend. Dzięki temu jego książki czyta mi się szybko i przyjemnie, jak i dowiaduję się nowych, ciekawych rzeczy. Tym razem Masterton zahacza o kulturę afgańską i tamtejsze legendy o demonach i dżinach.
W "Szpitalu Filomeny" postacie są dobrze napisane, fabuła jest wciągająca, a koniec mnie całkiem zaskoczył, a nawet wywołał...
Przeczytałam tę książkę w oryginale i myślę, że dzięki temu spodobała mi się bardziej, niż gdybym przeczytała polskie tłumaczenie. Szczególnie, że angielski użyty w książce jest bardzo prosty i czytanie jest łatwe i przyjemne.
Grady Hendrix dał wampirom mocne odświeżenie jeśli chodzi o spojrzenie na nie z perspektywy popkultury. Wytwór, jakim jest James Harris, jest groteskowy. W pierwszej kolejności nie powoduje skojarzenia z klasycznym wampirem, pokroju Draculi czy Nosferatu, a karaluchem, jakimś stworzeniem z kosmosu. Do tego mamy klub czytelniczy typowych, białych, amerykańskich kobiet, który próbuje się przeciwstawić wampirowi. Typowi, biali, amerykańscy mężczyźni, którzy decydują o swoich kobietach jak o własnościach. Pieniądze, które rządzą ludźmi i odwracają wzrok od niewygodnych rzeczy. Zaginione dzieci. Relacje kobiet czarnoskórych i białoskórych z czasów 90'.
Dzieje się tu mnóstwo, ale mogę przyznać to, że zakończenie samej książki jest niesamowicie satysfakcjonujące. A przynajmniej takie właśnie było dla mnie. Książkę szczerze polecam, ale zdecydowanie w oryginale.
Przeczytałam tę książkę w oryginale i myślę, że dzięki temu spodobała mi się bardziej, niż gdybym przeczytała polskie tłumaczenie. Szczególnie, że angielski użyty w książce jest bardzo prosty i czytanie jest łatwe i przyjemne.
Grady Hendrix dał wampirom mocne odświeżenie jeśli chodzi o spojrzenie na nie z perspektywy popkultury. Wytwór, jakim jest James Harris, jest...
2023-05-14
Kiedy dostałam tę książkę nie spodziewałam się, że zaczynam czytać jakiś cykl niemal od końca. Nie da się tego odczuć, można swobodnie przeczytać ją jako stand alone historię, znajomość poprzednich części nie jest wymagana. Książka nie jest dla wymagających osób, to jest typowe mordobicie. Nie powiem, żebym się źle bawiła podczas czytania, w paru miejscach się nawet mocno uśmiałam. Potem okazało się, że to nie jest parodia kryminału. Typowy bohater "cotonieja", któremu wszystko wychodzi, a pomimo "szpetnej" urody, jak został określony w książce, oczywiście zdobywa uroczą kobietę, którą niestety musi zostawić, bo przecież on nie może usiedzieć w jednym miejscu. No i cudownym trafem spotyka też innych byłych wojskowych, więc ostatnie rozdziały książki to istny opis rodem z filmów Michaela Baya.
Chciałabym rzec, że książkę się czyta szybko i przyjemnie, ale niestety nie do końca. Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, ale sposób formułowania zdań mnie po prostu odrzuca. Zdania brzmią, jakby były rozbite nie w tych miejscach, w których powinny. O ile po angielsku to faktycznie może brzmieć nieźle, o tyle po polsku to się po prostu nie sprawdza, tłumacz wykonał średnią robotę. Potraktował swoją pracę dosłownie, a nawet zbyt dosłownie, śmiem rzec, jakby dłuższe zdania były czymś strasznym i trzeba je było pociąć w kompletnie losowych momentach. Co, jak wspomniałam, po angielsku ma sens, ale niekoniecznie dobrze brzmi po polsku. Być może miało to nadać tempa historii, ale ja czułam się tak, jakby ktoś mi dukał słowo po słowie, bo nie mógł się wysłowić w całości na raz. Jakbym musiała wyciągać od kogoś informacje. I tak jest mniej więcej do połowy książki, potem jest lepiej, lub przez ilość mordobicia po prostu już się na to nie zwraca uwagi. Rozmowy dwóch bossów są zwyczajnie śmieszne i niepoważne, jakby rozmawiały ze sobą dzieciaki bawiące się w mafię, choć zapewne one brałyby to bardziej na poważnie. Oba gangi są po prostu zbyt głupie na Jacka Reachera. Oraz, oczywiście, jeden gang jest przeraźliwie biały i blady, drugi ciemny, śniady. I oczywiście musi w tym wszystkim być mafia rosyjska.
Na raz, do przeczytania w samolocie czy pociągu. Do serii raczej nie wrócę, ta jedna książka mi zupełnie wystarcza.
Kiedy dostałam tę książkę nie spodziewałam się, że zaczynam czytać jakiś cykl niemal od końca. Nie da się tego odczuć, można swobodnie przeczytać ją jako stand alone historię, znajomość poprzednich części nie jest wymagana. Książka nie jest dla wymagających osób, to jest typowe mordobicie. Nie powiem, żebym się źle bawiła podczas czytania, w paru miejscach się nawet mocno...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Fantastyczne zakończenie serii (a jeśli to jeszcze nie koniec, to tylko lepiej). Jeszcze więcej przygód, jeszcze więcej abstrakcji i czystego chaosu w postaci duetu Jakuba i Semena. Mnóstwo nawiązań do obecnych wydarzeń. Wspaniała odskocznia od codzienności i przerwa w czytaniu horrorów. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak się ubawiłam czytając książkę. Cóż tu więcej mówić - trzeba po prostu czytać :)
Fantastyczne zakończenie serii (a jeśli to jeszcze nie koniec, to tylko lepiej). Jeszcze więcej przygód, jeszcze więcej abstrakcji i czystego chaosu w postaci duetu Jakuba i Semena. Mnóstwo nawiązań do obecnych wydarzeń. Wspaniała odskocznia od codzienności i przerwa w czytaniu horrorów. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak się ubawiłam czytając książkę. Cóż tu więcej mówić -...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to