-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
Po śmierci Aliny Szapocznikow w roku 1973 jej dzieła długo czekały na uwagę szerokiego grona odbiorców. Obecnie dorobek artystki powoli zyskuje drugie życie, do czego przyczyniła się m.in. książka Marka Beylina. Do pełnego zrozumienia twórczości rzeźbiarki potrzebny jest kontekst biograficzny, dlatego też szczerze zachęcam do zapoznania się z publikacją. Ten doskonale przedstawiony życiorys wzbogacony został o niezbędne tło historyczne oraz towarzyszące mu przemiany polityczne i kulturowe. Ferwor. Życie Aliny Szapocznikow to powojenna Polska w pigułce. Na kartach książki Beylina spotykają się wybitni historycy sztuki, kuratorzy, artyści, a wszystkie zdarzenia tworzą spójną, przyczynowo-skutkową całość. Dobrze, że Muzeum Sztuki Współczesnej w Warszawie podjęło współpracę z Wydawnictwem Karakter. Bardzo dobrze.
http://www.obliczakultury.pl/literatura/kultura/biograficzne/5021-ferwor-zycie-aliny-szapocznikow-marek-beylin-recenzja
Po śmierci Aliny Szapocznikow w roku 1973 jej dzieła długo czekały na uwagę szerokiego grona odbiorców. Obecnie dorobek artystki powoli zyskuje drugie życie, do czego przyczyniła się m.in. książka Marka Beylina. Do pełnego zrozumienia twórczości rzeźbiarki potrzebny jest kontekst biograficzny, dlatego też szczerze zachęcam do zapoznania się z publikacją. Ten doskonale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
U brzegów jazzu jest jedną z lepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać, a mimo to nie sądzę, że jej wznowienie mogłoby odnieść komercyjny sukces. Leopold Tyrmand nie stawia czytelnikowi poprzeczki na boleśnie wysokim poziomie, jednak pełna satysfakcja z lektury wymaga podstawowej wiedzy dotyczącej jazzu i jego historii. Z tego względu polecam ją przede wszystkim pasjonatom jazzu. Tyrmand nie męczy fachową terminologią, lecz tłumaczy, cytuje i wspomina w sposób tak lekki, że nie ma tu mowy o znużeniu czytaniem. Jeśli jego celem było zarażenie odbiory własną fascynacją, bezsprzecznie go osiągnął.
http://www.obliczakultury.pl/literatura/kultura/eseje/4964-u-brzegow-jazzu-leopold-tyrmand-recenzja
U brzegów jazzu jest jedną z lepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać, a mimo to nie sądzę, że jej wznowienie mogłoby odnieść komercyjny sukces. Leopold Tyrmand nie stawia czytelnikowi poprzeczki na boleśnie wysokim poziomie, jednak pełna satysfakcja z lektury wymaga podstawowej wiedzy dotyczącej jazzu i jego historii. Z tego względu polecam ją przede wszystkim...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Architekturę odczuwamy, często mimowolnie, szeroką gamą zmysłów. Widzimy jej kolory, grę światła, obcujemy z jej fakturą, a nawet ją słyszymy. Pochłonięci zobowiązaniami i terminami, nie próbujemy jej jednak zrozumieć. Steen Eiler Rasmussen, wybitny urbanista i architekt, zatrzymuje czytelnika w codziennym pędzie i wskazuje na bogactwo umykających mu zjawisk. A robi to w sposób zaskakująco przystępny i absorbujący. Rację miał Filip Springer, stwierdzając, że Rasmussen jest nauczycielem i autorem doskonałym.
http://www.obliczakultury.pl/literatura/kultura/eseje/4969-odczuwanie-architektury-steen-eiler-rasmussen-recenzja
Architekturę odczuwamy, często mimowolnie, szeroką gamą zmysłów. Widzimy jej kolory, grę światła, obcujemy z jej fakturą, a nawet ją słyszymy. Pochłonięci zobowiązaniami i terminami, nie próbujemy jej jednak zrozumieć. Steen Eiler Rasmussen, wybitny urbanista i architekt, zatrzymuje czytelnika w codziennym pędzie i wskazuje na bogactwo umykających mu zjawisk. A robi to w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka, a właściwie księga, autorstwa Petera Longericha rozpoczyna się doszczętnym zburzeniem obrazu dumnego Reichsführera. W prologu znalazł się opis starań aliantów mających uniemożliwić więzionemu Himmlerowi przegryzienie kapsułki znajdującej się w jego ustach. Ostatnie dni byłego ministra spraw wewnętrznych Trzeciej Rzeszy były żałosną walką o zapewnienie sobie możliwości godnej, w jego mniemaniu, śmierci. Walka o honor nie trwała długo, więzień ostatecznie przegryzł skrywaną w ustach kapsułkę, a jego ciało zostało pochowano w nieoznakowanym miejscu. Heinrich Himmler zdołał uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny, co spotkało się z krytyką ze strony jego dawnych popleczników. Autor biografii stawia pytanie o to, jak taka banalna osobowość mogła osiągnąć tak wyjątkową, z perspektywy historycznej, pozycję u sterów władzy? Jak syn zamożnego katolickiego urzędnika z Bawarii mógł stać się organizatorem masowego mordu obejmującego całą Europę?. Podobne pytania można postawić również wobec innych kreatorów ówczesnego terroru, czego sztandarowym przykładem jest Adolf Eichmann, bohater książki Hannah Arendt. Próba odpowiedzi wiąże się ze szczegółowym przestudiowaniem życia Himmlera, nie tylko etapu ściśle związanego z karierą polityczną. Tu ponownie powołam się na słowa Petera Longericha: Takie wszechstronne podejście biograficzne pozwala zrekonstruować rozwój jego osobowości, poznać zasadnicze cechy charakteru i typowe wzorce zachowań Himmlera w latach kształtowania się jego postaw, czyli na początku kariery politycznej (...). Nierozerwalnie związane z jego biografią jest usprawiedliwienie przez niego samego bezprecedensowych zbrodni, które organizował. Nie bez powodu zatem na czytelnika czeka lektura o wadze ponad dziewięciuset stron. Biografia została podzielona na sześć części, które wiodą od lat młodości, poprzez początki i rozwój Trzeciej Rzeszy, aż po nasilenie się masowych mordów i wreszcie ostateczny upadek nazistowskich Niemiec. Przyglądając się spisowi treści, można dostrzec cenne załączniki, między innymi rzetelnie opracowany słownik terminów, obszerne źródła i bibliografię. Stworzenie tak potężnej i wiarygodnej biografii wymagało od autora długotrwałych badań i ogromnego nakładu pracy. Mój podziw dla Petera Longericha jest tym większy, iż w jego dorobku znalazło się inne, równie opasłe tomiszcze. Niemieckojęzyczne wydanie biografii Josepha Goebbelsa ma bowiem 907 stron i podejrzewam, że nie odbiega poziomem od Himmlera. Buchaltera śmierci.
http://www.obliczakultury.pl/literatura/kultura/biograficzne/4633-himmler-buchalter-smierci-peter-longerich-recenzja
Książka, a właściwie księga, autorstwa Petera Longericha rozpoczyna się doszczętnym zburzeniem obrazu dumnego Reichsführera. W prologu znalazł się opis starań aliantów mających uniemożliwić więzionemu Himmlerowi przegryzienie kapsułki znajdującej się w jego ustach. Ostatnie dni byłego ministra spraw wewnętrznych Trzeciej Rzeszy były żałosną walką o zapewnienie sobie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Stephen Collins zaplótł w gigantycznej brodzie wiele ironii znajdującej odzwierciedlenie w rzeczywistości. Każdy z nas walczy z własnym Tam kryjącym głębię lęków i dziwactw. Przykład Dave'a pokazuje jednak, iż nawet utopijny kamuflaż nie stłumi chaosu i nie uchroni przed nadciągającą konfrontacją. Gigantyczna broda, która była złem to trafna analiza społecznych obaw, a przy tym czysta przyjemność płynąca zarówno z formy, jak i treści. Ilustracje zachwycają bowiem pozorną prostotą, podczas gdy scenariusz nie pozwala opuścić Dave'a do samego końca. Aż trudno uwierzyć, że debiut może być równie udany. Gratulacje, panie Collins!
Całość dostępna na stronie http://www.obliczakultury.pl/literatura/komiks/5126-gigantyczna-broda-ktora-byla-zlem-stephen-collins-recenzja
Stephen Collins zaplótł w gigantycznej brodzie wiele ironii znajdującej odzwierciedlenie w rzeczywistości. Każdy z nas walczy z własnym Tam kryjącym głębię lęków i dziwactw. Przykład Dave'a pokazuje jednak, iż nawet utopijny kamuflaż nie stłumi chaosu i nie uchroni przed nadciągającą konfrontacją. Gigantyczna broda, która była złem to trafna analiza społecznych obaw, a przy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to