-
Artykuły[QUIZ] Harry Potter. Sprawdź, czy nie jesteś mugolemKonrad Wrzesiński17
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik5
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać60
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant4
Biblioteczka
2024-05-19
2024-03-15
Z czystym sumieniem mogę polecić "Pozytywną dyscyplinę" rodzicom i opiekunom dzieci. Książka przedstawia metodę, która oparta jest na szacunku do dziecka, nie odbierając mu jednocześnie miłości i akceptacji. Jest w niej wiele zasad, które polecam sobie gdzieś spisać i stopniowo zacząć wdrażać. Plusem są pytania do czytelnika na koniec każdego rozdziału, pomagające lepiej skupić się na treści i ewentualnie wrócić do lektury, gdy na owe pytania odpowiedzieć się jeszcze nie umie. Autorka zmierzą się z problemem regulacji emocji, kar, konsekwencji i nagród, a także proponuje ciekawe podejście do tzw. spotkań rodzinnych, włączających w decyzyjność i szukanie rozwiązań problemów nawet małe dzieci.
Z czystym sumieniem mogę polecić "Pozytywną dyscyplinę" rodzicom i opiekunom dzieci. Książka przedstawia metodę, która oparta jest na szacunku do dziecka, nie odbierając mu jednocześnie miłości i akceptacji. Jest w niej wiele zasad, które polecam sobie gdzieś spisać i stopniowo zacząć wdrażać. Plusem są pytania do czytelnika na koniec każdego rozdziału, pomagające lepiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-12
Było to moje trzecie podejście do tego autora po przeczytaniu "Oskara i Pani Róży" oraz "Człowieka, który widział więcej". Nie ukrywam, że opis książki wydał mi się bardzo interesujący i rzeczywiście, przez długi początek dwutorowa fabuła rozwijała się ciekawie. Nie udało mi się jednak pozostać w skupieniu do końca powieści, gdyż rozwój wydarzeń zdawał się wlec w nieskończoność, a główny bohater drażnił. Być może nie był to mój czas na tę pozycję, dam za jakiś czas Schmittowi kolejną szansę.
Było to moje trzecie podejście do tego autora po przeczytaniu "Oskara i Pani Róży" oraz "Człowieka, który widział więcej". Nie ukrywam, że opis książki wydał mi się bardzo interesujący i rzeczywiście, przez długi początek dwutorowa fabuła rozwijała się ciekawie. Nie udało mi się jednak pozostać w skupieniu do końca powieści, gdyż rozwój wydarzeń zdawał się wlec w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-15
Jest to jedna z najbardziej polecanych dla rodziców książek dotyczących małych dzieci. Może nie nastolatków, jednak wierzę, że wcześnie implementując zasady, o których mówi pani Agnieszka Stein, wiedzę tę możemy przełożyć także na starsze dzieci. Prawdopodobnie dla osób, które miały już styczność z rodzicielstwem bliskości, będzie tu dużo informacji, które gdzieś już się wcześniej pojawiły, natomiast wiedza często utrwalana, zostaje w głowie na dłużej. Pani Agnieszka bardzo przystępnie opowiada o tym, jak relacja z dzieckiem może wyglądać i przyznam, że bardzo różni się to od tego, co nam wpajano lata temu. Niekiedy z opisów autorki można wywnioskować, że jest aż idyllicznie ;-) W książce znaleźć można wiele przykładów zdań, jakich warto używać w stronę dziecka, a dodatkowy plus dla autorki za ćwiczenie na końcu książki przedstawiające częste trudne sytuacje dla rodzica. Czytając książkę "Dziecko z bliska" polecam robić sobie notatki, aby móc do nich w przyszłości wracać.
Jest to jedna z najbardziej polecanych dla rodziców książek dotyczących małych dzieci. Może nie nastolatków, jednak wierzę, że wcześnie implementując zasady, o których mówi pani Agnieszka Stein, wiedzę tę możemy przełożyć także na starsze dzieci. Prawdopodobnie dla osób, które miały już styczność z rodzicielstwem bliskości, będzie tu dużo informacji, które gdzieś już się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-21
Jest to jedna z kilku pozycji, po które warto sięgnąć chcąc tworzyć rodzicielstwo świadome, zaangażowane, postrzegające dziecko podmiotowo, a nie przedmiotowo. Francuska psycholog od samego początku zwraca szczególną uwagę na nasze postrzeganie dziecka jako młodego człowieka, uprawnionego do odczuwania emocji, również tych trudnych, choć nie negatywnych (jak np. złość). Podoba mi się postawa tłumaczenia dziecku świata takim, jaki jest, ufając, że używając odpowiedniego języka dziecko jest w stanie przyjąć najtrudniejszą prawdę, która zawsze jest lepsza niż kłamstwo. W książce autorka kładzie duży nacisk na naukę dziecka przyjmowania swoich emocji i radzenia sobie z nimi. Przedstawia konkretne sytuacje z życia, które są codziennością wielu rodziców, jej samej także. Polecam zaznaczyć sobie fragmenty, które nas zaciekawiły podczas lektury i spróbować przeanalizować je na spokojnie w oparciu o naszą konkretną sytuację. Myślę, że wtedy rady Isabelle Filliozat mogą nam realnie pomóc. Poradnik mogę polecić.
Jest to jedna z kilku pozycji, po które warto sięgnąć chcąc tworzyć rodzicielstwo świadome, zaangażowane, postrzegające dziecko podmiotowo, a nie przedmiotowo. Francuska psycholog od samego początku zwraca szczególną uwagę na nasze postrzeganie dziecka jako młodego człowieka, uprawnionego do odczuwania emocji, również tych trudnych, choć nie negatywnych (jak np. złość)....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-03
Muszę przyznać, że długo szukałam książki, która pomoże mi się uporać z problemem pędzącego świata. Właściwie sama nie wiem, czego oczekiwałam, bo kłopot był znany, ale lekarstwo na niego już nie do końca. Obawiam się, że nie ma obecnie (lub nie trafiłam na nią) książki, która w sposób praktyczny wskaże czytelnikowi, jakie dokładnie kroki należy wykonać, aby poczuć kontrolę nad swoim życiem, nad pędem świata i zbliżającym się każdego dnia końcem. Z poglądami wielu psychoterapeutów jest owa książka jednak w pewnej kwestii zbieżna: sztuka medytacji. I rzeczywiście, jeśli coś miałabym wynieść z lektury książki Sunima, to odnowione postanowienie rozpoczęcia właśnie medytacji. Autor przez większość czasu obrzuca nas wieloma, naprawdę wieloma cytatami, których czytanie ciągiem i nie poświęcanie im większej uwagi, prowadzi donikąd. Naprawdę, cytatów jest tu od groma i aby coś z tej książki dla siebie wynieść, polecam rzeczywiście zaznaczyć takie, którymi poświęcimy później nieco czasu i pracy. W przeciwnym razie pozycja wydawać się może stekiem banałów. Nie chcę natomiast deprecjonować poglądów Sunima na życie, w wielu kwestiach się z nim zgadzam i szanuję za ścieżkę, jaką obrał w swoim życiu. Może po prostu rozbiegłam się z autorem w naszych oczekiwaniach. Duży plus dla niego za wielokrotne wstrzymywanie się od wydawania "opinii", która religia jest lub mogłaby być lepsza. Jego przemyślenia choć mocno dotykają buddyzmu, mają charakter uniwersalny.
Muszę przyznać, że długo szukałam książki, która pomoże mi się uporać z problemem pędzącego świata. Właściwie sama nie wiem, czego oczekiwałam, bo kłopot był znany, ale lekarstwo na niego już nie do końca. Obawiam się, że nie ma obecnie (lub nie trafiłam na nią) książki, która w sposób praktyczny wskaże czytelnikowi, jakie dokładnie kroki należy wykonać, aby poczuć kontrolę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-24
Niewątpliwie jest to bardzo dobry debiut. Już od dawna przymierzałam się do tego reportażu, jednak często przerażała mnie jego tematyka i konfrontacja z tematem kanaryjskich szkół z internatem. Niektórzy mówią, że pierwsze 80-90 stron jest najcięższe, bo pełne brutalnych opisów, na które większość osób może nie być gotowych. Opisów każdego rodzaju przemocy dokonywanej na dzieciach w każdym wieku, ale i tych najmłodszych, trzyletnich. Nie mogę powiedzieć, że udało mi się przyjąć te fakty bez emocji, łzy nieraz poleciały. Ale cieszę się, że nie odłożyłam wtedy tej książki na bok. Autorka na kolejnych kartach zmierza się nie tylko z historiami ocaleńców z lat 40.-90. XX wieku, ale także z ich aktualną historią, naznaczoną przeszłością, przestawiając także wątki prawne różnych pozwów, czy prób zadośćuczynienia. Temat jest więc pociągnięty przez Gierak-Onoszko dużo dalej. Dla mnie osobiście równie wstrząsające jak nadużycia w kanadyjskich szkołach z internetem były historie ukazujące przemoc jednych uczniów tych szkół wobec innych. Ta trauma przekazywana dalej i dalej. Bardzo zachęcam do zapoznania się z tym reportażem.
Niewątpliwie jest to bardzo dobry debiut. Już od dawna przymierzałam się do tego reportażu, jednak często przerażała mnie jego tematyka i konfrontacja z tematem kanaryjskich szkół z internatem. Niektórzy mówią, że pierwsze 80-90 stron jest najcięższe, bo pełne brutalnych opisów, na które większość osób może nie być gotowych. Opisów każdego rodzaju przemocy dokonywanej na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-28
Urzekła mnie ta powieść na wielu płaszczyznach. To nie jest historia miłosna w czasach wojny, jakiej się spodziewałam. To literatura mająca w sobie elementy historii, baśni i szczypty teraźniejszości. Może dotyka tematu, który przewijał się już na kartach niejednej książki, jednak temat ten podejmowany na nowo, ciągle potrafi zaskoczyć. Zasmucić. Wstrząsnąć. Akcja powieści przebiega bardzo szybko, gdyż rozdziały są niecodziennie krótkie. Czytelnik nawet nie wie, kiedy i znajduje się nagle u schyłku opowieści. Polecam każdemu. Powieść uczy wrażliwości do tematu niepełnosprawności, wojny, niesprawiedliwości, przemocy czy wreszcie... człowieczeństwa.
Urzekła mnie ta powieść na wielu płaszczyznach. To nie jest historia miłosna w czasach wojny, jakiej się spodziewałam. To literatura mająca w sobie elementy historii, baśni i szczypty teraźniejszości. Może dotyka tematu, który przewijał się już na kartach niejednej książki, jednak temat ten podejmowany na nowo, ciągle potrafi zaskoczyć. Zasmucić. Wstrząsnąć. Akcja powieści...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-10
Powieść ta, która została mi polecona przez innego czytelnika, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Z rozdziału na rozdział zaczynałam współodczuwać z bohaterami, tak, by na końcu poczuć, że koniec tej historii to koniec pewnego rodzaju przyjaźni. Niesamowite jest to, że tak wiele wydarza się na kartach (może i niedługiej) powieści w ciągu zaledwie kilku dni. Niezaznajomiona zbyt dobrze z historią oblężenia Leningradu byłam wielokrotnie zszokowana jego opisami, które później odczytując w innych źródłach, okazywały się niestety prawdziwe. Wątki humorystyczne w tej książce, jak sama idea zdobycia tuzina jaj w głodującym przez wszystkich kraju, są dodatkowym elementem, który sprawia, że historię Lwa i Koli czyta się z zapartym tchem. Dialogi, niejednokrotnie dosyć sprośne, na co się szczerze mówiąc nie nastawiałam, potrafią wywołać na twarzy czytelnika lekki uśmiech. A przy historii wojennej to przecież nie takie proste.
Powieść ta, która została mi polecona przez innego czytelnika, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Z rozdziału na rozdział zaczynałam współodczuwać z bohaterami, tak, by na końcu poczuć, że koniec tej historii to koniec pewnego rodzaju przyjaźni. Niesamowite jest to, że tak wiele wydarza się na kartach (może i niedługiej) powieści w ciągu zaledwie kilku dni. Niezaznajomiona...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Długo przekonywałam się do tej powieści i chyba koniec końców przekonać się nie mogłam. Została mi ona polecona i możliwe, że miałam wobec niej zbyt wysokie oczekiwania. Od początku historia kreśli się dosyć tendencyjnie, co mnie osobiście drażni. Czytelnik od pierwszych stron wie, w którą stronę pójdzie fabuła i wiele pomylić się nie może. Między bohaterami jest moim zdaniem dziwna chemia, a przynajmniej do mnie ona nie przemawia. Ja wiem, że to powieść, ale jednak lubię, jak narracja kreślona jest przy użyciu w miarę realistycznych scenariuszy. Tutaj wiele faktów mi zgrzyta, historia jest zbyt "niemożliwa", by czytelnik mógł się w niej zatracić. Dodatkowo główny bohater męski jest nieprzyjemnie gburowaty. Tak, taka miała być ta postać, ale wypowiedzi Knoxa czyta się z niesmakiem. Niekiedy myślałam, że może jest to nawet wina tłumaczenia, ale nie miałam kiedy tego sprawdzić. Poza tym warto mieć na uwadze, że książka zawiera w sobie dosyć obrazowe wątki erotyczne, gdyby ktoś się zastanawiał, czy powieść będzie się nadawać dla nastolatek. Generalnie przeczytać można, ale sama historia jak i zakończenie, pozostawiają wiele do życzenia.
Długo przekonywałam się do tej powieści i chyba koniec końców przekonać się nie mogłam. Została mi ona polecona i możliwe, że miałam wobec niej zbyt wysokie oczekiwania. Od początku historia kreśli się dosyć tendencyjnie, co mnie osobiście drażni. Czytelnik od pierwszych stron wie, w którą stronę pójdzie fabuła i wiele pomylić się nie może. Między bohaterami jest moim...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to