Yellowface

Okładka książki Yellowface Rebecca F. Kuang
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2023
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Yellowface
Rebecca F. Kuang
7,1 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2023
Wydawnictwo: Fabryka Słów literatura piękna
429 str. 7 godz. 9 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Yellowface
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2023-09-27
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-27
Data 1. wydania:
2023-05-16
Liczba stron:
429
Czas czytania
7 godz. 9 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379649617
Tłumacz:
Grzegorz Komerski
Tagi:
literatura chińska
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Dobrze naoliwiona maszyna nigdy nie ma skrupułów



1877 424 186

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
2705 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
511
48

Na półkach:

Świetna i wciągająca. Narrator, któremu nie można wierzyć jak w "Lolicie" i zbrodnia ciążąca na głównym bohaterze jak w "Zbrodni i Karze". Oczywiście to nie ten poziom literacki, ale bardzo dobra książka. Kilka scen w drugiej części książki można byłoby wyciąć, ale myślę, że zostały wprowadzone celowo byśmy mniej pamiętali postacie z pierwszej części książki, by istniał element zaskoczenia. Niemniej można byłoby je wyciąć i historia by na tym zyskała. Ważna książka w temacie przywłaszczenia kulturowego, rasizmu i odwróconego rasizmu, a także cancel culture. Polecam jako audiobook.

Świetna i wciągająca. Narrator, któremu nie można wierzyć jak w "Lolicie" i zbrodnia ciążąca na głównym bohaterze jak w "Zbrodni i Karze". Oczywiście to nie ten poziom literacki, ale bardzo dobra książka. Kilka scen w drugiej części książki można byłoby wyciąć, ale myślę, że zostały wprowadzone celowo byśmy mniej pamiętali postacie z pierwszej części książki, by istniał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
32

Na półkach: ,

Słuchałam 'Yellowface' w formie audiobooka i lektorka Magdalena Kumorek zrobiła kawał dobrej roboty, ubarwiając mi przy tym od groma domowych obowiązków. Książka niesamowicie mnie wciągnęła, rzuciła nowe światło na branżę wydawniczą, na wielowymiarowość problemów mniejszościowych, na różnorakie podejście do 'prawdy'. Dawno też nie miałam do czynienia z narratorką, a zarazem główną bohaterką, tak irytującą, budzącą moją niechęć, której myśli mimo wszystko słuchałam z dużym zainteresowaniem i ciekawością. Byłoby to mocne 8/10, niestety to w jakim kierunku autorka pociągnęła zakończenie mocno mnie zawiodło... Nie mniej bardzo polecam tę pozycję!

Słuchałam 'Yellowface' w formie audiobooka i lektorka Magdalena Kumorek zrobiła kawał dobrej roboty, ubarwiając mi przy tym od groma domowych obowiązków. Książka niesamowicie mnie wciągnęła, rzuciła nowe światło na branżę wydawniczą, na wielowymiarowość problemów mniejszościowych, na różnorakie podejście do 'prawdy'. Dawno też nie miałam do czynienia z narratorką, a zarazem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
12

Na półkach: ,

"Prawda jest rzeczą płynną. Każdą opowieść zawsze można przedstawić w innym świetle."

Zaskakująco - bardzo dobra książka! W górnej, wierzchniej warstwie traktuje o branży wydawniczej snując oryginalną fabularnie opowieść o kradzieży rękopisu powieści zmarłej autorki. Dla mnie jest przede wszystkim o tym, że do każdej opinii zawsze powstanie kontropinia, a do każdej opowieści można wysnuć kontropowieść - prawda to pojęcie względne.

"Prawda jest rzeczą płynną. Każdą opowieść zawsze można przedstawić w innym świetle."

Zaskakująco - bardzo dobra książka! W górnej, wierzchniej warstwie traktuje o branży wydawniczej snując oryginalną fabularnie opowieść o kradzieży rękopisu powieści zmarłej autorki. Dla mnie jest przede wszystkim o tym, że do każdej opinii zawsze powstanie kontropinia, a do każdej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
25

Na półkach:

Jeśli masz gorszy dzień to polecam Ci „Yellowface” 🤩
Pani Kuang podaje idealny przepis na oderwanie umysłu od problemów i marazmu codzienności :)

Wyobraź sobie że jesteś początkującym pisarzem którego debiut literacki, lekko mówiąc, nie oczarował..
Możesz to stwierdzić po kontraście niskiej odsprzedaży nakładu vs debiutu twojej kumpeli ze studiów, której to pierwsza powieść jest wychwalana na łamach New York Times’a.

No cóż.. life is brutal, jak mawiają 🤷‍♀️

I teraz pojawia się okazja aby zająć piedestał.
Skoro już kumpeli się zmarło , całkowicie przypadkiem, nieszczęśliwie ( czy może jednak z jakąś okazją) i nikt nie wie że na stole leży gotowy egzemplarz nowego maszynopisu… to może by tak… oczywiście dla uczczenia jej pamięci… po cichu… go … sobie… przywłaszczyć?

Ohh kompletnie odjechałam przy tej książce.
Śmiałam się głośno, wzruszałam głęboko, komentowałam na głos decyzje głównej bohaterki - taak, jakby mnie miała słyszeć 🤣

Nie jest to jednak płytka komedia. Mamy tam poruszone naprawdę egzystencjalne problemy, ciężar złych wyborów, potrzebę uznania za poniesiony trud i odwołanie do ciężaru relacji rodzinnych.
Wszystko barwne i czytelne.

I choć lubię kryminały i często umiejętnie wskazuje „kto zabił” - dałam się nabrać 😂

Jeśli masz gorszy dzień to polecam Ci „Yellowface” 🤩
Pani Kuang podaje idealny przepis na oderwanie umysłu od problemów i marazmu codzienności :)

Wyobraź sobie że jesteś początkującym pisarzem którego debiut literacki, lekko mówiąc, nie oczarował..
Możesz to stwierdzić po kontraście niskiej odsprzedaży nakładu vs debiutu twojej kumpeli ze studiów, której to pierwsza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
47

Na półkach:

Swietna książka

Swietna książka

Pokaż mimo to

avatar
67
47

Na półkach:

No nie mogłam się wciągnąć i odpuściłam po 50 stronach

No nie mogłam się wciągnąć i odpuściłam po 50 stronach

Pokaż mimo to

avatar
149
44

Na półkach: , ,

Niesamowita książka. Trzymające w napięciu studium manipulacji. Tylko kto kim manipuluje najbardziej? Książka, która wbije się w pamięć na długo.

Niesamowita książka. Trzymające w napięciu studium manipulacji. Tylko kto kim manipuluje najbardziej? Książka, która wbije się w pamięć na długo.

Pokaż mimo to

avatar
37
35

Na półkach:

W moim odczuciu to czarna komedia. Przeczytałam ją kiedy pokazała się w księgarniach i do tej pory pamiętam pewne zabawne zwroty. Po przymrużeniu oka (wystarczy jedno ;) ) można się świetnie bawić.

W moim odczuciu to czarna komedia. Przeczytałam ją kiedy pokazała się w księgarniach i do tej pory pamiętam pewne zabawne zwroty. Po przymrużeniu oka (wystarczy jedno ;) ) można się świetnie bawić.

Pokaż mimo to

avatar
701
133

Na półkach: ,

Zacznę od wyrażenia oburzenia praktyką wydawcy tej książki (tj. Fabryki Słów). Czegoś takiego dawno nie widziałam: nazwisko polskiego tłumacza zostało tak ukryte, że znajdą je tylko ci, którzy będą wyjątkowo długo i cierpliwie szukali. Żenujące, naprawdę. Wiele już słyszałam na temat patologii na polskim rynku wydawniczym, tym razem ujrzałam ją na własne oczy w pełnej krasie, ble!
Jeśli zaś chodzi o niemającą wiele wspólnego z polskim wydawcą autorkę (poza tym, że jej agent mógł w Polsce wybrać lepiej),to w kontekście treści książki warto podkreślić, że wprawdzie jest ona piszącą po angielsku Amerykanką, jednak ma chińskie pochodzenie. Do tego zadebiutowała w młodym wieku, osiągając sukces – wypisz, wymaluj jak bohaterka „Yellowface” Athena Liu. W tym kontekście uśmiercenie przez Kuang postaci Atheny od razu w pierwszym rozdziale należy uznać za pomysł cokolwiek diabelski.
„Yellowface” nie jest jednak kryminałem, gdyż Athena ginie śmiercią naturalną (choć głupią). To raczej satyra na rynek wydawniczy w Stanach, jak również na niektóre ludzkie zachowania, podbijane przez social media. Tematami przewodnimi są bowiem z jednej strony cancel culture, z drugiej wpływ sociali na kreowanie rzeczywistości, a trzecim – jak zwykle – ludzie, z ich pragnieniami, marzeniami i nie zawsze czystymi (a raczej: prawie nigdy nie czystymi) motywacjami. Nie ma tu jednoznacznie dobrych czy złych postaci – każdy ma coś za uszami. Pisarze (tu głównie pisarki) chcą za wszelką cenę zaistnieć, zdobywając popularność i pieniądze. Wydawcy liczą wyłącznie zyski. Mniejszości kulturowe (tu: mniejszość azjatycka) uważają, że z racji bycia dyskryminowaną mniejszością mają moralne prawo do rozjeżdżania większości, choćby ta była winna wyłącznie tego, że ma taki a nie inny kolor skóry. A social media, w książce reprezentowane przez ówczesny Twitter (teraz X) i Instagram, są po prostu głupie, choć zarazem genialne jako narzędzia manipulacji.
Nie znam dobrze realiów rynku wydawniczego w Polsce, wydaje mi się jednak, bazując na tym co wiem skądinąd, że mają się one do tych opisanych w książce jak pięść do nosa. Stany to Stany, tam wszystko jest duże i z rozmachem. Książkowy Twitter (pardon, X) ma u nas nikłą siłę rażenia (wiem, bo śledzę),a czytelnicze inby interesują dokładnie nikogo, biorąc pod uwagę procent liczby ludności, który czyta choćby jedną książkę w roku (wiem, wiem, w ostatnim badaniu Biblioteki Narodowej wyszły wzrosty). Jesteśmy poza tym ciągle krajem w miarę jednorodnym kulturowo, a już na pewno rasowo. „Yellowface” to w Polsce zdecydowanie powieść, którą – podobnie jak wszystkie poprzednie dzieła Kuang – można położyć na półce z napisem „fantasy”.
Czy zatem warto przeczytać? Raczej tak. Czyta się w miarę dobrze, choć pod koniec mnie osobiście zaczęło nużyć, a ostatnie sceny wręcz śmieszyły. Za to ostatnie trzy strony i puenta są znakomite, muszę to przyznać. Zupełnym przypadkiem przeczytałam „Yellowface” bezpośrednio po powieści Mohameda Sarra „Najskrytsza pamięć ludzi” i ze zdziwieniem odkryłam, że obie dotyczą w zasadzie tego samego. Nie da się jednak ukryć, że grają w całkiem innych literacko ligach. Powieść Kuang jest zdecydowanie literaturą popularną a nie wybitnym dziełem. W czym nie ma niczego złego.

Zacznę od wyrażenia oburzenia praktyką wydawcy tej książki (tj. Fabryki Słów). Czegoś takiego dawno nie widziałam: nazwisko polskiego tłumacza zostało tak ukryte, że znajdą je tylko ci, którzy będą wyjątkowo długo i cierpliwie szukali. Żenujące, naprawdę. Wiele już słyszałam na temat patologii na polskim rynku wydawniczym, tym razem ujrzałam ją na własne oczy w pełnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
16

Na półkach:

"Zbrodnia i kara" chciałaby być tak wciągająca jak ona

"Zbrodnia i kara" chciałaby być tak wciągająca jak ona

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 076
  • Chcę przeczytać
    2 334
  • Posiadam
    336
  • 2024
    270
  • 2023
    237
  • Teraz czytam
    127
  • Audiobook
    112
  • Legimi
    64
  • Ulubione
    47
  • Audiobooki
    45

Cytaty

Więcej
Rebecca F. Kuang Yellowface Zobacz więcej
Rebecca F. Kuang Yellowface Zobacz więcej
Rebecca F. Kuang Yellowface Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także