Szept

Okładka książki Szept Weronika Mathia
Okładka książki Szept
Weronika Mathia Wydawnictwo: Czwarta Strona kryminał, sensacja, thriller
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2024-04-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-10
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368045444
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
294 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
153
47

Na półkach:

Swietna książka

Swietna książka

Pokaż mimo to

avatar
1308
97

Na półkach: ,

"Żar" bardzo przypadł mi do gustu, dlatego miałam dość wysokie oczekiwania, jeśli chodzi o jej kolejną książkę.
Dominika Sajna wraca do pracy po urlopie wychowawczym. Postanawia przyjrzeć się sprawie śmierci nastoletniej Kai, zwłaszcza, że znała dziewczynę, a jej dawny znajomy, kapelan więzienny jest przekonany, że chłopak oskarżony o zabójstwo jest niewinny. Ale czy tak jest na pewno, zwłaszcza, że przeszłość rodziny chłopaka skrywa swoje tajemnice. Dominika próbuje dojść do prawdy.
Na początku trzeba nieco się skupić, bo mamy dwie płaszczyzny czasowe, a historia jest opowiadana z perspektywy kilku bohaterów. Książka wciągnęła mnie praktycznie od pierwszej strony! Świetnie napisany, wielowątkowy thriller. Książka pełna emocji, od której ciężko się oderwać. Bohaterowie niejednoznaczni, a dzięki temu dla mnie ciekawi.
"Szept" chyba dla mnie lepszy od "Żaru". Nie mam natomiast wątpliwości, że kiedy pojawią się kolejne książki autorki to z pewnością sięgnę po nie bez wahania 🙂

"Żar" bardzo przypadł mi do gustu, dlatego miałam dość wysokie oczekiwania, jeśli chodzi o jej kolejną książkę.
Dominika Sajna wraca do pracy po urlopie wychowawczym. Postanawia przyjrzeć się sprawie śmierci nastoletniej Kai, zwłaszcza, że znała dziewczynę, a jej dawny znajomy, kapelan więzienny jest przekonany, że chłopak oskarżony o zabójstwo jest niewinny. Ale czy tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
444
141

Na półkach: , ,

Moje tegoroczne odkrycie. Nie sądziłam, że na polskim rynku wydawniczym pojawi się taka perełka i to w tak doskonałym stylu.
Jest tu zagadka, są dobrze wykreowane postaci, a wszystko to okraszone pewną delikatnością.
Człowiek i jego zwyczajne życie, które nie zawsze układa się tak jak byśmy chcieli, są tu na planie pierwszym.
Podoba mi się też styl Pani Weroniki, jest bardzo barwny, rozbudowany i plastyczny. Przez tę książkę się płynie, a wieczorne czytanie to wielka przyjemność, na którą czeka się cały dzień.
Już nie mogę się doczekać następnych książek, które wyjdą spod pióra Autorki, mam nadzieję, że będą, tak samo dopracowane, tak samo ciekawe.

Polecam gorąco wszystkim którzy lubią kryminały, dobre kryminały.

Moje tegoroczne odkrycie. Nie sądziłam, że na polskim rynku wydawniczym pojawi się taka perełka i to w tak doskonałym stylu.
Jest tu zagadka, są dobrze wykreowane postaci, a wszystko to okraszone pewną delikatnością.
Człowiek i jego zwyczajne życie, które nie zawsze układa się tak jak byśmy chcieli, są tu na planie pierwszym.
Podoba mi się też styl Pani Weroniki, jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
28

Na półkach:

Do Szeptu podeszłam z obawą i ostrożnością. W sposób, w jaki wchodzi się w relację, na której bardzo nam zależy. Oby to kruche piękno między oddechami nie umknęło niepostrzeżenie.

Bardzo czekałam na drugą książkę Weroniki, a po Żarze wiedziałam doskonale, że Szept może się znaleźć “zbyt blisko skóry”. I tak było.

Jest to naprawdę cudna opowieść. Delikatna. Oniryczna. Magiczna. Nie bez przyczyny - Weronika potrafi otulać słowami. Nęci i przyciąga, nawet opisując najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Plecie tę opowieść niespiesznie, ale pięknie i czule.

“Jakby rozebrała mnie na części i wyciągnęła na wierzch wszystko, co miękkie”.

Szept to kryminał niezwykle dobry. Konsekwentny. Zaskakujący. Z nieoczywistą intrygą. Postaci angażują: bałam się z nimi, żałowałam ich decyzji i tęskniłam. Zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło. Ale to, co zostanie na długo, to refleksja, której nie mogę się pozbyć.

Mamy w sobie tak niewiele przestrzeni na odmienność. Zbyt mało robimy, żeby kogoś zrozumieć. Zmienić perspektywę. Spojrzeć na świat przez nie swój pryzmat. Ta niezgoda na inność może być tragiczna w skutkach.

Ich bezbronność dosłownie bolała. Ich krzywda nie miała głosu. Byli jak dzieci, ale nie było w tym nic uroczego czy rozkosznego. Bo nie pasowali. Wystawali poza kanon. Nieszablonowi, niezwykli, niewidzialni.

“Przypadek i nadzieja”. Nie ma żadnego przypadku w tym, ile proza Weroniki skradła czytelniczych serc. Mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni.

Szept mnie zachwycił i poruszył. Sowy. Piotr. Ania. Maki. Jezioro. Wierzba. Maks. Wyspa. Kaja. Szept. SZEPT.

“Wzruszyłam się. Chciałam zrobić coś, żeby to zapamiętać”.

Do Szeptu podeszłam z obawą i ostrożnością. W sposób, w jaki wchodzi się w relację, na której bardzo nam zależy. Oby to kruche piękno między oddechami nie umknęło niepostrzeżenie.

Bardzo czekałam na drugą książkę Weroniki, a po Żarze wiedziałam doskonale, że Szept może się znaleźć “zbyt blisko skóry”. I tak było.

Jest to naprawdę cudna opowieść. Delikatna. Oniryczna....

więcej Pokaż mimo to

avatar
207
92

Na półkach:

Cicho, cichutko, jak niespieszna ballada o wielkiej sile rażenia - "Szept" trafia przez czytelnicze głowy prosto do serca.

Weronika Mathia już w swoim debiucie pokazała, że historie kryminalne potrafi ubrać w szaty pełne iskrzących emocji. "Żar" wypalił pustkę i smutek w wielu sercach, a "Szept" udowadnia, że nie był to przypadek. Autorka to po prostu czarodziejka słowa pisanego, za pomocą którego kreśli opowieść przepełnioną refleksjami, uczuciowością, wzruszeniem; opowieść o człowieczeństwie w jego przerażającym nieraz wymiarze. To coś więcej, niż kryminał. To proza wybitna.

Młodość kipi energią, wielkimi marzeniami, nieskrępowanym entuzjazmem, wybuchami szczerej radości.

Ale nie dla wszystkich.

Bo świat, a może raczej ludzie, potrafi być okrutny. I wtedy ta młodość, zamiast beztroski, wypełnia się cierpieniem, poczuciem wyobcowania, lękiem. Dramat często ma wymiar intymny, przytłumiony, wstydliwy - by go dostrzec, trzeba naprawdę mocno otworzyć oczy na drugą osobę.

Trzeba usłyszeć szept, bo zranieni krzyczą szeptem.

Bo zranieni mogą mieć trudność, by wypłynąć na powierzchnię. A zasługują na wyzwalający oddech.

Dziewczyna w sukience w maki. Chłopak z bliznami na dłoniach. Żyjący tuż obok, a jednak daleko, w swoich własnych światach, zbudowanych na fundamentach z niezrozumienia, odrzucenia i bólu, jakie zafundowało im otoczenie.

A przecież takich ludzi "(...) powinno się chronić, bo są unikatowi i niepowtarzalni, jak tęcze, bo są pieprzonymi kolorami na niebie zlanym deszczem”.

Sponiewierana niewinność, ideały sięgające bruku, okrutna drwina z czystych intencji. Chcieli po prostu żyć spokojnie i szczęśliwie, a to życie rzuciło im tyle kłód pod nogi...

Czytelnik pokonuje te kłody razem z bohaterami. Jest tu Ania, która zaginęła w roku 1973, jest zmarła w roku 2023 młodziutka Kaja, a także jej siostra Sandra. Wysłuchamy też milczącego na ogół Piotra, siostrzeńca Ani. Jest przy nim kapelan więzienny, Robert Wierzbicki, dźwigający swój własny krzyż. A między nimi policjantka Dominika Sajna, próbująca rozwikłać sprawę śmierci Kai i jednocześnie odzyskać straconą pozycję.

Dwie osie czasowe, perspektywa różnych bohaterów, zmiany narracji - Weronika Mathia nadała fabule interesujący kształt, dzięki któremu nie gaśnie ani na moment ciekawość odnośnie do następnych rozdziałów. Już nie jedna, a dwie zagadki domagają się wyjaśnienia, co następuje w miarę rozwoju akcji i kolejnych jej emocjonujących zwrotów, aż do spektakularnego finału. Po nim zaś przychodzi epilog, który brutalnie miażdży resztki spokoju ducha. Książkę odkładam z mokrymi oczami, pełna buntu i złości na tę niesprawiedliwość, pełna smutku nad pewnymi losami, pełna refleksji o tym, jak stare grzechy rzucają długie cienie, jak jedna krzywda może budzić dramatyczne konsekwencje, i o tym, co w tym naszym życiu naprawdę ważne. Ale kończę tę powieść jednocześnie z nieśmiałą nadzieją w sercu, że mimo wszystko dobro gdzieś istenieje. Przemyka między nami jak sowa, metaforyczna opiekunka. I od nas samych zależy, czy w chwili potrzeby wsiądziemy do łodzi, podając komuś pomocną dłoń... "Żyj tak, jakby zawsze było jakieś jutro". ❤️

Warstwa kryminalna "Szpetu" jest według mnie bez zarzutu. Wciągające śledztwo, charakterna policjantka, odkrywane tajemnice, nitki łączące teraźniejszość z przeszłością - wszystko zagrało bardzo sprawnie. A dodatkowym atutem jest ta bogata, wnikliwa warstwa emocjonalna, ze świetnymi kreacjami bohaterów, ze skomplikowanymi relacjami rodzinnymi i koleżeńskimi, ze zwróceniem uwagi na pewne problemy. Autorka sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry natury ludzkiej, niosąc przejmujące i ważne przesłanie.❤️

Z niezwykłym klimatem powieści współgra też malowniczo odmalowana natura, z jeziorem na czele - jeziorem, które szumi, wzywa, pociąga, wodzi na pokuszenie... Do tego przepiękny język powieści i niepodrabialny styl pisarski autorki, po którym myślę, że bez trudu rozpoznam pióro Weroniki w kolejnych książkach (bo mam gorącą nadzieję, że takie powstaną!). Literatura wyborna, przeszywająca na wskroś, dająca coś wiecej, niż tylko chwilę relaksu przy czytaniu. Jak ten viral, o którym mowa w powieści  -  ten nieśmiertelny; ten, o którym nie chce się zapominać. I ja o "Szepcie" nie mam zamiaru zapominać. Już Cię nie wypuszczę z serca, Weroniko ❤️

Cicho, cichutko, jak niespieszna ballada o wielkiej sile rażenia - "Szept" trafia przez czytelnicze głowy prosto do serca.

Weronika Mathia już w swoim debiucie pokazała, że historie kryminalne potrafi ubrać w szaty pełne iskrzących emocji. "Żar" wypalił pustkę i smutek w wielu sercach, a "Szept" udowadnia, że nie był to przypadek. Autorka to po prostu czarodziejka słowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
658

Na półkach: , , , , ,

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: Ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗼 𝘁𝗼 ż𝘆𝗰𝗶𝗲. 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ść 𝘁𝗼 ś𝗺𝗶𝗲𝗿ć.

Ż𝑎𝑟 autorstwa Weroniki Mathii głęboko zapisał się w mojej pamięci. Była to uczta literacka na bardzo wysokim poziomie. Powieść dostarczyła mi doskonałej rozrywki, a oprócz ciekawej historii kryminalnej autorka miała do przekazania jeszcze coś więcej, co zmusiło mnie do refleksji.

Nie ukrywam, że po tak doskonałym debiucie miałam do nowej książki autorki bardzo wysokie oczekiwania, ale się nie zawiodłam, a wprost przeciwnie utwierdziłam się w przekonaniu, że Weronika Mathia zasłużenie otrzymała nagrodę w ubiegłorocznym plebiscycie czytelników, bo ma niewątpliwy talent do snucia nietuzinkowych historii. Ponownie znakomicie splotła przeszłość z teraźniejszością w jedną zgrabną całość. Opowiedziała o dwóch bezsensownych śmierciach, które dzieli mnóstwo lat, a łączy iławskie jezioro.

𝑆𝑧𝑒𝑝𝑡 to mroczna, wielowymiarowa, świetna i wciągająca historia. Niesamowity kryminał z doskonale odwzorowanym tłem obyczajowym, poruszający wiele kwestii ważnych społecznie. Weronika Mathia ponownie urzekła mnie niezwykle skomplikowaną fabułą, świetnie wykreowanymi postaciami i zachwyciła przepięknym językiem oraz ciekawą konstrukcją narracji.

Historia, jaką stworzyła Weronika Mathia, toczy się między dwoma liniami czasowymi i kilkoma bohaterami. Na brzegu jeziora zostają odnalezione zwłoki nastolatki Kaji, która była opiekunką dla dziecka młodszej aspirantki Dominiki Sajny, która po trzech latach przerwy ma nadzieję wrócić do wydziału kryminalnego. Podejrzanym o zamordowanie dziewczyny jest niepełnosprawny umysłowo chłopak Piotr Janik, który staje się łatwym celem. W jego winę nie wierzy kapelan więzienny ksiądz Robert Wierzbicki, dawny znajomy Dominiki. Sandra siostra Kaji nie potrafiła się z nią dogadać, ale po jej śmierci postawiła sobie za punkt honoru odnaleźć zabójcę siostry i się na nim zemścić. O ile Sandra wcześniej miała z matką złe relacje, to po śmierci Kaji jeszcze bardziej się od siebie odsunęły. […] 𝑠𝑘𝑎𝑙ę 𝑚𝑖ł𝑜ś𝑐𝑖 𝑤 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒𝑚 𝑤 𝑜𝑏𝑙𝑖𝑐𝑧𝑢 𝑡𝑟𝑎𝑔𝑒𝑑𝑖𝑖. 𝐼𝑚 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗 𝑜𝑑𝑠𝑢𝑤𝑎𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑜𝑑 𝑏𝑙𝑖𝑠𝑘𝑖𝑐ℎ, 𝑔𝑑𝑦 𝑏𝑜𝑙𝑖, 𝑡𝑦𝑚 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑎 𝑠𝑧𝑎𝑛𝑠𝑎, ż𝑒 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦ś 𝑧𝑏𝑙𝑖ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑑𝑜 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒.

Nikt nic nie potrafi wytłumaczyć, jedno jest tylko pewne, że Piotr stał się głównym podejrzanym i został osadzony w więzieniu. Nikt nie ma wątpliwości, że grzeczną i spokojną Kaję ktoś zamordował. Nie weszłaby dobrowolnie do wody, bo nie potrafiła nawet pływać.

[…] 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑐𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑚𝑎𝑗ą 𝑤𝑝ł𝑦𝑤 𝑛𝑎 𝑡𝑜, 𝑘𝑖𝑚 𝑠ą 𝑖𝑐ℎ 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑖.

Piotr cichy, skromny i niekonfliktowy chłopak, który wszystko pojmował, ale ciężko było się z nim porozumieć. Nie lubił głośnych dźwięków i podejrzewano, że nie jest sprawny umysłowo. Policjantka i ksiądz znali się w przeszłości i niewątpliwie coś ich łączyło, ale rozdzieliła jakaś tragedia. Dominika po macierzyńskim i wychowawczym wróciła do pracy w policji i sądziła, że na starcie zostanie jej przydzielona sprawa Kaji, a tymczasem ją zdegradowano i wyznaczono do mało ambitnych zadań o bardzo niewielkim znaczeniu. Dominika nie chciała siedzieć za biurkiem, chciała działać. To ona powinna prowadzić to śledztwo, nie zamierzała dać usunąć się w cień.

Piotr wydaje się podejrzany, bo łatwiej jest przyjąć, że mordercą jest dziwak, którego łatwo rozpoznać i można omijać. Trudniej bowiem uwierzyć, że życia dziewczyny mógł pozbawić prawy i szanowany obywatel. Czy Piotr Janik naprawdę zamordował Kaję Dolną? Czy Sandra znała swoją nastoletnią siostrę, tak dobrze, jak sądziła? Czy postępowanie Kaji było do końca jasne?

Ś𝑤𝑖𝑎𝑡ł𝑜 𝑡𝑜 ż𝑦𝑐𝑖𝑒. 𝐶𝑖𝑒𝑚𝑛𝑜ść 𝑡𝑜 ś𝑚𝑖𝑒𝑟ć.

Życie składa się z nagromadzonych sytuacji, których nie da się przewidzieć. Nie da się mieć wszystkiego pod kontrolą. Szept to kryminał, w którym akcja nie pędzi z zawrotną prędkością, jego czytanie bowiem wymaga uwagi i skupienia. To nie kryminał napisany tylko dla rozrywki, ta historia niesie z sobą ważny przekaz. Nic tu nie jest oczywiste i niełatwo ocenić, kto tak naprawdę jest winnym, a kto ofiarą. To niezwykła gra słów i powolne zagłębianie się w psychikę bohaterów jak w wody Iławskiego jeziora.

𝑆𝑧𝑒𝑝𝑡 to istny majstersztyk. Tajemnice, zagadki, zawiła fabuła. To inteligentny, doskonale skonstruowany i niezwykle skomplikowany kryminał rozgrywający się na dwóch liniach czasowych, a w zasadzie nawet trzech. Różni bohaterowie, ich traumy i zależności. Ścieżki postaci dramatu w jakiś niepojęty sposób się ze sobą łączą. Okazuje się, że wszyscy znali się już wcześniej, a każda z postaci ma swoją przeszłość, tajemnice i dręczące ją demony.

Gdy bliscy umierają, umiera się wraz z nimi na wiele długich lat. Umiera się, dotykając ubrań, gdy patrzy się na zdjęcia. I wspomina to wszystko, co robiło się razem. […] 𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑎𝑗ó𝑤 ś𝑚𝑖𝑒𝑟𝑐𝑖. Każdy kiedyś umarł. Wtedy, gdy został odrzucony, pozbawiony marzeń, skrzywdzony, albo wtedy gdy sam skrzywdził kogoś. 𝑀𝑎ł𝑒 ś𝑚𝑖𝑒𝑟𝑐𝑖 𝑑𝑜𝑡𝑦𝑐𝑧ą 𝑘𝑎ż𝑑𝑒𝑔𝑜 𝑖 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑐𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒𝑛𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑐𝑎ł𝑦𝑚 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒. Śmierć Kaji zmieniła wiele w życiu wielu ludzi. Sandry, Dominiki, Piotra, Wiktora i więźnia zwanego Aktorem. Każdy z bohaterów próbuje odkryć prawdę na własną rękę. Niestety okaże się ona przerażająca.

Przejmująco opisana jest rozpacz rodziców po stracie dziecka. Tak wygląda śmierć dziecka. 𝐽𝑒𝑠𝑡 𝑐𝑖𝑠𝑧ą 𝑤 𝑐𝑖𝑒𝑚𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑜𝑘𝑜𝑗𝑢, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧𝑦𝑤𝑎 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑠𝑎𝑚𝑜𝑡𝑛𝑜ś𝑐𝑖. […] 𝑀𝑢𝑠𝑖𝑠𝑧 𝑧𝑛𝑎𝑙𝑒źć 𝑘𝑜𝑔𝑜ś 𝑙𝑢𝑏 𝑐𝑜ś, 𝑐𝑜 𝑐𝑖ę 𝑢𝑟𝑎𝑡𝑢𝑗𝑒… 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑠𝑧 𝑚𝑖𝑒ć 𝑐𝑜ś, 𝑤 𝑐𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧. 𝐼𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗 𝑧𝑤𝑎𝑟𝑖𝑢𝑗𝑒𝑠𝑧. 𝑀𝑢𝑠𝑖𝑠𝑧 𝑚𝑖𝑒ć 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗ę, ż𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑑𝑧𝑖𝑠𝑧 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑧 𝑘𝑎ż𝑑𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑎𝑑𝑘𝑖𝑒𝑚. 𝐽𝑒ś𝑙𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧 𝑤 𝐵𝑜𝑔𝑎, 𝑢𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧 𝑤 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑎.

A mimo wszystko szukamy winnych… […] 𝑤 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑒𝑗 𝑐ℎ𝑤𝑖𝑙𝑖 𝑚𝑜ż𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑦ć 𝑠𝑖ę 𝑐𝑜ś, 𝑐𝑜 𝑐𝑎ł𝑘𝑜𝑤𝑖𝑐𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑗𝑒 𝑧𝑎𝑘𝑜ń𝑐𝑧𝑦. To my moglibyśmy być na tym miejscu i zginąć, a jednak zdarzyło się coś, że my żyjemy, a ten ktoś nie. Ty albo ty mógłbyś być mną, albo ja tobą. To nie życie w luksusie zapewnia nieśmiertelność, tylko oswojenie strachu przed śmiercią.

𝑆𝑧𝑒𝑝𝑡 to nie tylko kryminał, to fantastyczna powieść pełna emocji o stracie, rodzinnych relacjach i tajemnicach, które kiedyś i tak wyjdą na jaw. 𝐶𝑧𝑦 𝑡𝑜 𝑚𝑜ż𝑙𝑖𝑤𝑒, ż𝑒𝑏𝑦 𝑧ł𝑜 𝑝𝑜𝑗𝑎𝑤𝑖𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑖 𝑧𝑛𝑖𝑘𝑎ł𝑜? Ż𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑦 𝑙𝑢𝑑z𝑖𝑒 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑟𝑜𝑏𝑖𝑙𝑖 𝑧ł𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦? W tej historii nie ma wygranych. Każdy coś bezpowrotnie utracił. Życie, rodzinę, wolność. Przeszłość powróciła jak bumerang i zabrała niektórym, co mieli najcenniejszego. Prawda nie wyzwoliła nikogo. Nikomu nie przyniosła ulgi. Jak cierń poraniła, pozostawiła niezagojone rany, zniszczyła życie.

𝑆𝑧𝑒𝑝𝑡 jest dla mnie perfekcyjnym, doskonałym, skomplikowanym, nieoczywistym, wspaniale skonstruowanym kryminałem. Wszystkie zależności pomiędzy bohaterami, które stopniowo i powoli się ujawniają, zmuszają do maksymalnego wysiłku umysłowego. Autorka po mistrzowsku przeplata zdarzenia sprzed pięćdziesięciu lat z tymi współczesnymi. Tamta tragedia ukrywana skrzętnie przez winowajców odbiła się echem we współczesności i pociągnęła za sobą kolejną ofiarę. Dwie historie, których finał chce się poznać jak najszybciej, ale będzie on szokujący. Ta historia wstrząsnęła mną do głębi i zostanie ze mną jeszcze długo.

Ż𝑦𝑗 𝑡𝑎𝑘, 𝑗𝑎𝑘𝑏𝑦 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑏𝑦ł𝑜 𝑗𝑎𝑘𝑖𝑒ś 𝑗𝑢𝑡𝑟𝑜

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: Ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗼 𝘁𝗼 ż𝘆𝗰𝗶𝗲. 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ść 𝘁𝗼 ś𝗺𝗶𝗲𝗿ć.

Ż𝑎𝑟 autorstwa Weroniki Mathii głęboko zapisał się w mojej pamięci. Była to uczta literacka na bardzo wysokim poziomie. Powieść dostarczyła mi doskonałej rozrywki, a oprócz ciekawej historii kryminalnej autorka miała do przekazania jeszcze coś więcej, co zmusiło mnie do refleksji.

Nie ukrywam, że po tak doskonałym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Książka ta to historia nastoletniej Kai, której ciało zostało znalezione nad brzegiem rzeki. Policja szybko zatrzymuje podejrzanego, jednak kapelan więzienny podaje jego winę w wątpliwość, czym dzieli się z policjantką Dominiką. Kaja opiekowała się dzieckiem Dominiki, wobec czego Dominika rozpoczyna prywatne śledztwo.

Kolejne kroki policjantki odkrywają starą sprawę, kiedy to ciotka podejrzanego o zabójstwo Kai zaginęła. Czy coś może łączyć te dwie sprawy?

Autorka mistrzowsko konstruuje trzy linie czasowe, które płynnie się przenikają, prowadząc czytelnika przez labirynt tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji. Ten zabieg pozwala na równoczesne prowadzenie dwóch niezależnych historii, zachowując przy tym dynamiczne tempo narracji.

Co ujęło mnie w tej książce, to smutek. Wszechogarniający smutek. Każda z postaci jest obarczona ciężarem przeszłości i traum, co sprawia, że stają się one niezwykle autentyczne i budzące współczucie. Aż chciałoby się utulić każdego z bohaterów i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.

Na duży plus zasługuje zakończenie, którego absolutnie się nie spodziewałam. Kiedy już myślałam, że wiem, jak historia się zakończy, autorka zaproponowała inny - świetny - finał.

Książka ta to historia nastoletniej Kai, której ciało zostało znalezione nad brzegiem rzeki. Policja szybko zatrzymuje podejrzanego, jednak kapelan więzienny podaje jego winę w wątpliwość, czym dzieli się z policjantką Dominiką. Kaja opiekowała się dzieckiem Dominiki, wobec czego Dominika rozpoczyna prywatne śledztwo.

Kolejne kroki policjantki odkrywają starą sprawę, kiedy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
72

Na półkach:

Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.
Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego na swoje dawne stanowisko i zająć się sprawą nieżyjącej dziewczyny...
Niestety nie jest jej to dane. Kobieta mimo wszystko postanawia na własną rękę rozwikłać zagadkę zamordowanej dziewczyny.

Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak stanowi dużą zagadkę w tej sprawie. Czy to możliwe by ten niezwykle cichy i skryty chłopak mógł zabić Kaję?
Przecież to właśnie jego rodzina skrywa wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra 18-letnia wówczas Anna Janik . Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany .

Czy aktualna sprawa ma coś wspólnego z tą sprzed wielu lat?
Kto czyni zło w obu historiach ?

----------------------------

Szept to dobrze skonstruowana prowadzona dwutorowo historia.
Mamy teraźniejszość, gdzie poznajemy Dominikę Sainę . Policjantkę upartą i dążącą do celu , oraz przeszłość ukazującą nam się po kawałku .

Przyznam , że na początku myślałam iż będzie to przeciętna książka. Taki kryminał jakich wiele , ale historia okazała się bardzo mocna . Przeżywam ciągle to jaki los spotkał bohaterów tej opowieści ...
Smutne i niesprawiedliwe.
Historia nie należy do łatwych , ale jest warta uwagi !

Polecam miłośnikom mocnych kryminałów !

Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.
Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego na swoje dawne stanowisko i zająć się sprawą nieżyjącej dziewczyny...
Niestety nie jest jej to dane. Kobieta mimo wszystko postanawia na własną rękę rozwikłać zagadkę zamordowanej dziewczyny.

Żyjący w swoim świecie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1462
992

Na półkach: , ,

Należę do tej grupy osób, która nie sięgnęła po debiutancką powieść Weroniki Mathii, nawet pomimo entuzjastycznych recenzji, jakie książka zebrała. Cóż, czytanie książek przy stale rosnącej liczbie wydawanych tytułów wymaga podejmowania trudnych decyzji o tym, co zmieścimy w swoim planie czytelniczym, a czego nie. Za to postanowiłam zapoznać się z autorką przy okazji Szeptu, a skłoniła mnie do tego... Iława. Miasto, które nieco znam, okazało się magnesem i bardzo się z tego cieszę.

Podobno wiele złego dzieje się, kiedy dobrzy ludzie milczą. Ale czasem to nie milczenie jest zdradliwe, a szept. Kiedy słowa padają zbyt cicho, by każdy je usłyszał, wiele złego umyka naszym oczom. Ileż to razy już po tragedii okazuje się, że otoczenie widziało zagrożenie, dyskutowało o nim, ale tylko półgłosem. Weronika Mathia udowadnia natomiast, że czasem szept skrzywdzonych ginie w przytłaczającym milczeniu.

Autorka zabiera czytelników do Iławy, by wciągnąć w gęsto utkaną pajęczynę intrygi. I przedstawia akcję, rozgrywającą się w trzech planach czasowych. Kiedy jesteśmy w "obecnie" złe rzeczy już się wydarzyły. Wydarzyły się zarówno "dawniej", jak i jeszcze wcześniej, bo w 1973 roku. Ale żeby odtworzyć linearnie przebieg wszystkich wydarzeń, będziemy potrzebowali zebrać okruchy wspomnień i ślady, podążyć za przypuszczeniami i rozplątać cały ten węzeł niedomówień i kłamstw, jakim zostali omotani bohaterowie, a pośrednio my, czytelnicy.

W 1973 roku zaginęła dziewczyna. A teraz, wiele lat później, kolejna. Te sprawy nie mogą się przecież łączyć, nawet jeśli sprawcą zabójstwa jest siostrzeniec tamtej zaginionej dziewczyny. A jednak... autorka podaje wszystko w wątpliwość, wciąga w niepokojącą sieć domysłów, które racjonalnie chcemy odrzucić, ale nie potrafimy. I wtedy nasz umysł zaczyna pracować na najwyższych obrotach, szukając punktów wspólnych między ofiarą i sprawcą, a może i między ofiarami.

Mathia, konstruując intrygę, wykonała kapitalną pracę, rozczłonkowując ciąg przyczynowo-skutkowy i rozrzucając elementy układanki po całej fabule. Nie zrobiła tego jednak losowo, ale z pełną świadomością rozmieszczając je w taki sposób, by podążanie za historią pozostało logiczne i wiarygodne. Jednocześnie w cały ten złożony gąszcz tajemnic, krzywd i skrywanych grzechów wplotła emocje, które oddziałują na czytelnika do samego końca.

W tej historii pełno jest bólu krzywdzonych, tych słabych, którzy nie są w stanie domagać się sprawiedliwości. Ich szept ginie w zgiełku życia do czasu, gdy znajdzie się ktoś, gotowy go wysłuchać. Szept jest bowiem nie tylko opowieścią o krzywdzie, ale też o determinacji tych, którzy chcą odnaleźć sprawiedliwość. I gotowi są podążyć za każdym, najmniejszym nawet śladem.

Jestem pod dużym wrażeniem tego, z jaką empatią Mathia pisze o traumach i najboleśniejszych doświadczeniach, umieszczając to, co najbardziej przerażające, za szkieletem słów. Rezygnuje z dosłowności obrazu na rzecz odwołania się do wrażliwości czytelnika, który sam wypełni luki i zrozumie tragedię ofiary. Bez utraty na skali dramatyzmu, autorka nie skupia się na samym czynie, ale na tym, co napędza sprawców i co pozwala im potem żyć. Pokazuje, że tzw. dobrzy, zwyczajni ludzie mogą skrywać naprawdę mroczne oblicza, które w pewnych okolicznościach znów gotowe jest się objawić.

Autorka wykreowała także świetną protagonistkę - bohaterkę, która jest interesująca i z którą łatwo czytelnikowi nawiązać relację. Jak większość bohaterów kryminałów ona również zmaga się z cieniami z przeszłości, a jednocześnie nie powiela schematu o uzależnionym policjancie. Owszem, Dominika Sajna znów wraca do palenia, ale nie jest to nałóg, który dysfunkcyjnie oddziałuje na jej życie i pracę. Jednocześnie zmaga się ze swoimi problemami, wracając do pracy po przerwie rodzicielskiej i pracując na szacunek we - wciąż - typowo męskim środowisku. A kiedy echa przeszłości stają się wyraźniejsze, musi też poradzić sobie z problemami w związku. Te osobiste wątki świetnie współgrają z intrygą kryminalną, czyniąc z powieści bardzo spójną i wiarygodną historię.

Jednocześnie cała historia nie opiera się jedynie na postaci Sajny, bo mamy przecież jeszcze księdza Wierzbę, który jest przykładem duchownego z powołaniem - budzącego sympatię, podchodzącego do wiary i wiernych nieautorytarnie, wrażliwego i... powiązanego z protagonistką. Swoją rolę do odegrania ma również siostra ofiary, którą krok po kroku poznajemy i rozumiemy na najbardziej ludzkim poziomie.

Historia z Szeptu aż iskrzy od napięcia i emocjonalnie trzyma czytelnika w klinczu, jednocześnie dając pożywkę jego wyobraźni i skłaniając do refleksji. Bo choć to historia przede wszystkim rozrywkowa, nieustająco zdaje się rozważać kwestie genezy zła - i to zła, które drzemie w zwykłych ludziach i wyzwala się w kontakcie z najsłabszymi i najbardziej bezbronnymi istotami. Finał okazuje się boleśnie przytłaczający, ale też bardzo prawdziwy, przez co jeszcze wyraźniej wybrzmiewają wszystkie elementy tej złożonej fabuły i prowadzonej z kilku perspektyw opowieści.

Może się wydawać, że to lektura wymagająca, ze względu na złożoną intrygę, nagromadzenie tajemnic i wielość perspektyw. Jednocześnie książka okazuje się niezmiernie wciągająca i satysfakcjonująca, a przy tym pobudzająca do intensywnego myślenia. Przemyślana, dopracowana, logiczna, a jednocześnie kipiąca od emocji historia, która dotyka mrocznych zakamarków ludzkiej natury i przejmująco opowiada o krzywdzie, która kładzie się cieniem na psychice ofiary, bezpowrotnie odmieniając też sprawcę. Do tego cała fabuła rewelacyjnie wpisana jest w konkretną, iławską przestrzeń, wykorzystując do jej budowania zarówno walory naturalne, jak i historię miejsc. Gradacja emocji i zróżnicowane tempo pozwalają stopniowo zagłębiać się w nurt opowieści, by ostatecznie śledzić jej przebieg z zapartym tchem. Do tego wyważony język i budowanie dramatyzmu nie za pomocą dosłownych, naturalistycznych opisów, a szkieletu sceny, który czytelnik wypełnia własną wrażliwością i na podstawie osobistych doświadczeń i wiedzy, sprawiają, że Szept można uznać za dojrzałą prozę rozrywkową, która jednocześnie porusza i skłania do refleksji. Mathia udowodniła, że w obrębie prozy gatunkowej wciąż da się tworzyć historie, które nie giną w kakofonii głosów. Takie powieści chcę czytać.

Należę do tej grupy osób, która nie sięgnęła po debiutancką powieść Weroniki Mathii, nawet pomimo entuzjastycznych recenzji, jakie książka zebrała. Cóż, czytanie książek przy stale rosnącej liczbie wydawanych tytułów wymaga podejmowania trudnych decyzji o tym, co zmieścimy w swoim planie czytelniczym, a czego nie. Za to postanowiłam zapoznać się z autorką przy okazji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1075
633

Na półkach:

Myślicie czasem o śmierci ? Chcielibyście wiedzieć kiedy będzie ten Wasz ostatni dzień istnienia ?

Kaja Dolna nie wiedziała, że ten dzień skończy się w tak drastyczny sposób. Nie miałam pojęcia, że kolejnego poranka jej zwłoki zostaną odnalezione przy brzegu jeziora. Młodziutka dziewczyna, przed którą całe życie dopiero otwierało ramiona, ostatnie chwile swojego istnienia spędziła walcząc o oddech… Przegrała…

“Topienie kogoś należy do wyjątkowo drastycznych sposobów zadania śmierci.”

Słyszałam kiedyś, że podobno najboleśniejsza śmierć to ta przez spalenie żywcem. Ale czy to prawda ?Każda śmierć jest straszna na swój sposób, czy bolesna czy też nie, nagła czy niespodziewana…

Dominika Sajna wraca po urlopie wychowawczym do pracy w policji. Już na starcie rzucono jej kłody pod nogi. Liczyła na to, że zajmie się sprawą byłej już niani swojej córeczki, bo właśnie zamordowana Kaja zyskała jej zaufanie. Ale niestety podczas swojej nieobecności na komendzie, została zdegradowana. Nie powstrzymuje jej to jednak by rozpocząć śledztwo w tajemnicy, na własną rękę.

Sprawa nie należy do prostych, mimo że wina już została przypisana Piotrowi Janikowi. Ale czy ten chłopak potrafiłby naprawdę kogokolwiek skrzywdzić ? I czy morderstwo Kai ma jakiś związek z zaginięciem sprzed wielu laty, ciotki Piotra ?

Weronika Mathia już swoim debiutem pokazała, że ma talent, ma potencjał i warto mieć ją na oku. Bez wahania zgłosiłam się do kolejnej jej książki, nie mając wątpliwości, że ktoś kto tak imponująco startuje jako autor, nie będzie później rozczarowaniem. I tak jak “Żar” tak i “Szept” ma w sobie to “coś”.

Zawiła historia rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych, opisywana z kilku perspektyw pozwala nam poznać powolutku wydarzenia z 1973 roku oraz obecne. Lawirujemy pomiędzy przeszłością - życiem Ani Janik , ostatnimi dniami życia Kai, a także obecnymi chwilami gdy Dominika z pomocą dawnego przyjaciela, obecnie księdza Roberta, stara się odkryć co naprawdę się wydarzyło.

Sama nie miałam pojęcia kogo podejrzewać. A autorka dała takiego mentalnego pstryczka w nos zarówno mnie jak i Dominice, bo obie byłyśmy w pewnym momencie pewne, że winny jest…człowiek, którego żadna z nas nie chciała podejrzewać.

To co oczywiste tylko takie się tu wydaje. W efekcie zakończenie tej historii jest zaskakujące, bolesne i nie takie jakiego się spodziewałam. Aczkolwiek wcale nie jestem nim rozczarowana, bo zawsze powtarzam, że czy thriller czy kryminał jest najlepszy gdy jest nieprzewidywalny. Nie ma frajdy z czytania czegoś, czego zakończenie zbyt szybko jest oczywiste. Tu - w przypadku książek Weroniki - widzę, że nam to nie grozi.

To kolejna książka w sumie, przy której miałam dreszcze jako matka. Autorka zwraca uwagę na to jak trudnym przeżyciem jest śmierć własnego dziecka. Zawsze takie wątki ruszają mnie najmocniej.

“ - Kiedy dziecku dzieje się krzywda, woła swojego rodzica. Nieważne, czy ma trzy lata, czy piętnaście. Woła mamę lub tatę, bo oczekuje, że mu pomogą. (...) A co, jeśli ona mnie wołała ?”

Mamy też Sandrę, która również chce poznać prawdę na temat śmierci siostry, również był to dla niej cios ale… chwilami jej zachowanie powodowało, że nie miałam pewności jaką rolę tu odgrywa. To też atut tej historii, bo niezaprzeczalnie Mathia mąci w głowie, nasuwa podejrzenia nie zawsze uzasadnione, nie zawsze trafne ale spełniają swoją rolę - trzymają w napięciu i niepewności.

Świetna książka - mroczna i obnażająca ludzką podłość. Często najmocniej potrafią skrzywdzić i rozczarować osoby, po których najmniej byśmy się tego spodziewali…

Polecam serdecznie, warto spędzić czas z tą książką.

Dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Myślicie czasem o śmierci ? Chcielibyście wiedzieć kiedy będzie ten Wasz ostatni dzień istnienia ?

Kaja Dolna nie wiedziała, że ten dzień skończy się w tak drastyczny sposób. Nie miałam pojęcia, że kolejnego poranka jej zwłoki zostaną odnalezione przy brzegu jeziora. Młodziutka dziewczyna, przed którą całe życie dopiero otwierało ramiona, ostatnie chwile swojego istnienia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    523
  • Przeczytane
    336
  • Posiadam
    42
  • 2024
    33
  • Teraz czytam
    28
  • Legimi
    17
  • Audiobook
    9
  • Przeczytane 2024
    7
  • Audiobooki
    4
  • E-book
    4

Cytaty

Więcej
Weronika Mathia Szept Zobacz więcej
Weronika Mathia Szept Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także