Advertisement
rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ta książka idealnie smakuje czytana na rynku Sandomierza, pod ratuszem albo w parku Piszczele. Mimo, że jest napisana bardzo prostym, czasami wręcz bajkowym językiem, pozwala poznać lepiej historię i legendy związane z tym miastem. Wciągająca jest historia księżniczki Adelajdy Piastówny, legenda Haliny Krępianki, która uratowała miasto przed Tatarami, legenda rycerza Boboli czy pochodzenie lip w otoczeniu jedynego w swoim rodzaju kościoła świętego Jakuba.
Niezmiennie Sandomierz pozostaje dla mnie fascynującym miejscem na mapie Polski i mimo, że przyjeżdżam tu od wielu lat to ciągle odkrywam coś nowego i interesującego. Setki lat historii drzemiące w zabytkach pozwalają przenieść się do innych czasów i spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy.
Polecam wycieczkę do Sandomierza i przeczytanie tej książki.

Ta książka idealnie smakuje czytana na rynku Sandomierza, pod ratuszem albo w parku Piszczele. Mimo, że jest napisana bardzo prostym, czasami wręcz bajkowym językiem, pozwala poznać lepiej historię i legendy związane z tym miastem. Wciągająca jest historia księżniczki Adelajdy Piastówny, legenda Haliny Krępianki, która uratowała miasto przed Tatarami, legenda rycerza Boboli...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachłysnęłam się pierwszą randką z Mastertonem. Szybko udałam się na drugą, która okazała się niewypałem. Więc kolejnej już nie będzie. To nie jest groza dla mnie. To nie jest groteska dla mnie. To nie jest nawet erotyk da mnie. Doceniam pomysłowość autora, doceniam, że potrafi wymyślać takie historie, ale o prastarych cywilizacjach i historiach o starożytnych budowlach to wolę czytać w książkach Dänikena a nie w horrorach. Kompletnie do mnie nie trafiła ta fabuła, mimo, że zapowiadała się ciekawie. Zbyt przerysowana, bohaterowie całkiem tacy nijacy, a każdy rozdział musiał koniecznie zawierać jakieś elementy erotyki. Zakończenie ciągnęło jak się flaki kolejno po sobie ginących ofiar złych mocy i wprost z ulgą przekręciłam ostatnią stronę książki.
Zdecydowanie stwierdzam, że nie jestem targetem dla książek Pana Mastertona.

Zachłysnęłam się pierwszą randką z Mastertonem. Szybko udałam się na drugą, która okazała się niewypałem. Więc kolejnej już nie będzie. To nie jest groza dla mnie. To nie jest groteska dla mnie. To nie jest nawet erotyk da mnie. Doceniam pomysłowość autora, doceniam, że potrafi wymyślać takie historie, ale o prastarych cywilizacjach i historiach o starożytnych budowlach to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka była długo w moich chciejkach i w końcu przyszedł na nią czas. To magiczna opowieść, trochę jak baśń. Bardzo nostalgiczna, sentymentalna i tak zwyczajnie piękna. Trochę nie czuć, że to debiut autorki, bo genialnie oddała uczucia i emocje targające ludźmi po przejściach, z chorobami i potrzebą akceptacji i miłości. Użyła bardzo oryginalnego motywu dziecka, który przynosi dobro. Dziecka, które stwarza cuda i łączy ludzi. Mimo, że momentami fabuła trochę trącała naiwnością zachowań głównych bohaterów, to jednak nie zabrało to książce oryginalności i pomysłu. Spędziłam z bohaterami przemiłe chwile, mimo, że czasami łzy cisnęły się do oczu. Autorka tak ich stworzyła, że mimowolnie trzymałam za nich kciuki i zżyłam się z nimi, mimo, że książka nie jest zbyt obszerna. Zakończenie mimo, że smutne to jednak dające nadzieję i pozostawiające w przekonaniu, że jednak miłość i dobro zawsze zwycięża.
Polecam - ku pokrzepieniu duszy i serca.

Ta książka była długo w moich chciejkach i w końcu przyszedł na nią czas. To magiczna opowieść, trochę jak baśń. Bardzo nostalgiczna, sentymentalna i tak zwyczajnie piękna. Trochę nie czuć, że to debiut autorki, bo genialnie oddała uczucia i emocje targające ludźmi po przejściach, z chorobami i potrzebą akceptacji i miłości. Użyła bardzo oryginalnego motywu dziecka, który...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To dobra książka. Dobra w sensie poprawna. To nie kryminał, bardziej thriller a początek i pierwsza połowa to powiedziałabym, że obyczajówka. Fabuła skupia się wokół zagadki śmierci czworga osób w górskiej chacie. Klimat górski, główna bohaterka jest himalaistką, jest dużo nawiązań do znanych himalaistów, głównie tych, co już nie żyją. Akcja jest bardzo powolna, refleksyjna, córka opłakuje śmierć matki i jednocześnie szuka odpowiedzi na trudne pytania o relacje i to, co jest w życiu ważne. Mimo, że brak tu spektakularnych scen górskich, brak plot twistów i wszystko jest takie jakby spłaszczone to autor potrafił utrzymać moją uwagę i zaangażowanie. Na różnym poziomie, ale jednak. Końcówka trochę bardziej tempowa, z lekkim zaskoczeniem i ciekawym nawiązaniem do jednego z ciekawszych motywów pojawiających się czasami w literaturze wysokogórskiej. Jakiego? Nie zdradzę, bo zniszczę całe zaskoczenie. Ale wywołało ono we mnie dziwne poczucie, że coś jednak w tych wysokich górach może być o czym nie wiemy.
Ogólnie książka warta uwagi, ale bez szału i fajerwerków - bardziej do nostalgii i przemyśleń.

To dobra książka. Dobra w sensie poprawna. To nie kryminał, bardziej thriller a początek i pierwsza połowa to powiedziałabym, że obyczajówka. Fabuła skupia się wokół zagadki śmierci czworga osób w górskiej chacie. Klimat górski, główna bohaterka jest himalaistką, jest dużo nawiązań do znanych himalaistów, głównie tych, co już nie żyją. Akcja jest bardzo powolna,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zastrzelcie mnie, ale ja nie wiem o co w tej książce chodziło. Przesłuchałam jej w formie audiobooka i po zakończeniu kompletnie nie wiem właściwie co przesłuchałam. Albo ta książka jest tak topornie napisana albo jeszcze toporniej przeczytana albo po prostu jest słaba. Autor nie był w stanie utrzymać mojej uwagi praktycznie przez całość książki. Było za dużo chaosu, za dużo bohaterów, za dużo wtłoczonych wątków historycznych, relacji międzyludzkich, że pogubiłam się już po prologu, który notabene jako jedyny rozdział mnie zainteresował. Co ma wspólnego z tytułowymi Prusami Atlantyda, pochodzenie Jezusa, czaszka z jakiejś wyspy? Nie wiem. Jedyne co zapamiętałam, że chodziło o pieniądze i o zemstę. Nie podejmuję się oceny tej książki ale nie polecam a na pewno nie w formie audiobooka, bo to chyba jeden z gorszych jakie słuchałam.

Zastrzelcie mnie, ale ja nie wiem o co w tej książce chodziło. Przesłuchałam jej w formie audiobooka i po zakończeniu kompletnie nie wiem właściwie co przesłuchałam. Albo ta książka jest tak topornie napisana albo jeszcze toporniej przeczytana albo po prostu jest słaba. Autor nie był w stanie utrzymać mojej uwagi praktycznie przez całość książki. Było za dużo chaosu, za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka zrobiła mi poniedziałek. Ba! Zrobiła mi chyba cały tydzień! I z góry przepraszam, jeśli w tej opinii będzie za mało merytoryki, ale po prostu ubawiłam się przy tej książce jak przy żadnej już dawno. Powiecie - przecież to powieść grozy to o co chodzi? A no o to chodzi, że ta groza tutaj, wpleciona w ciekawą opowieść o nawiedzonym domu wylewa się aż za nadto i w końcowych fragmentach książki zaczyna być trochę groteską. Natomiast co trzeba przyznać autorowi to miał mega ciekawy pomysł na motyw nawiedzonego domu i duchów/demonów. Wszystko rozgrywa się w starym domu, którego właściciel umiera w tajemniczych okolicznościach, przyjeżdżają jego dzieci, licząc na pokaźny spadek i praktycznie od początkowych stron zaczynają się dziać rzeczy co najmniej dziwne, począwszy od zaginięcia małego chłopca, wnuczka właściciela. Akcja dzieje się szybko, czyta się szybko, jesteśmy ciekawi o co chodzi. Sceneria podsyca klimat grozy - otaczające wrzosowiska, tajemnica starego domu, tajemniczy testament, legendy o demonach grasujących w okolicy od lat. Do tego mamy wątki egzorcyzmów, opętania, legendy druidów i wszystko skłania do dreszczy i poczucia grozy. A jednak to połączenie wątków ze sobą wywoływało we mnie jakiś nieokreślony większy lub mniejszy uśmiech. Bo ta książka mimo, że w zasadzie dobra to jest jakimś dziwnym połączeniem "Egzorcysty" i taniego horroru klasy B a ostatnia scena niemal wyrwała mnie z butów i parsknęłam śmiechem, jak na dobrej komedii. Pewnie gdybym oglądała film, to połowę scen przesiedziałabym z zasłoniętymi oczami (tak, jak zazwyczaj oglądam horrory), ale tu w książce jakoś ta groza do mnie nie trafiła. Może dlatego, że sposób pisania jest bardzo lekki a bohaterowie tak, jakby w ogóle nie oddają swoim zachowaniem tego, co tam się dzieje. Nawet to zniknięcie dziecka dla rodziców mam wrażenie nie jest jakąś traumą tylko czymś co się po prostu zdarzyło.
Finalnie i paradoksalnie Masterton zrobił na mnie dobre wrażenie. "Dom stu szeptów" pozwolił mi odkryć kolejne horyzonty czytelnicze i wywołał emocje, których się nie spodziewałam. Na półce czeka kolejna książka tego autora i aż się boję po nią sięgać z obawy na co trafię tym razem. Szczerze polecam - ta książka to dobra rozrywka i gwarantowane emocje. A jakie emocje Was spotkają to już zależy od tego, co Was bawi a czego się boicie.

Ta książka zrobiła mi poniedziałek. Ba! Zrobiła mi chyba cały tydzień! I z góry przepraszam, jeśli w tej opinii będzie za mało merytoryki, ale po prostu ubawiłam się przy tej książce jak przy żadnej już dawno. Powiecie - przecież to powieść grozy to o co chodzi? A no o to chodzi, że ta groza tutaj, wpleciona w ciekawą opowieść o nawiedzonym domu wylewa się aż za nadto i w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czegoś mi w tej części zabrakło. Albo wręcz przeciwnie czegoś było za dużo. Dla mnie to była najbardziej emocjonalna, esencjonalna i chyba nawet użyję słowa psychodeliczna książka z całej trylogii. I może właśnie tego było dla mnie za dużo. Za dużo tego czegoś między zdaniami, tego czegoś nieuchwytnego, co znajdowało się w surowym języku pisarki. A idąc dalej było za dużo scen świadczących o dotknięciu dna przez główną bohaterkę janę. Historia jej traumy z dzieciństwa, tutaj dostaje kolejne tragiczne warstwy i czytając o tym dostajemy psychicznej zadyszki, zadając sobie pytania " ile jeszcze ta bohaterka dźwiga na swoich barkach?" i "co jeszcze dostanie w twarz od życia?" W tej części mamy śmierć za każdym rogiem, na który wpada jana szukając miłości i chcąc sobie coś udowodnić. Mamy patologiczny seks, który jest ucieczką od traumy a jednocześnie wynika z tej traumy. I mamy tyle absurdów relacji międzyludzkich, meandrów ludzkiej psychiki, że w trakcie czytania pomyślałam o źródłach, z których czerpała autorka. Myślę, że będę długo pamiętać tę trylogię i te łzy, które zakręciły mi się w oczach po ostatnim rozdziale książki. Rzadko mi się to zdarza przy czytaniu. Tutaj jednak ten ładunek emocjonalny był na tyle duży, że inaczej nie mogło być.

Czegoś mi w tej części zabrakło. Albo wręcz przeciwnie czegoś było za dużo. Dla mnie to była najbardziej emocjonalna, esencjonalna i chyba nawet użyję słowa psychodeliczna książka z całej trylogii. I może właśnie tego było dla mnie za dużo. Za dużo tego czegoś między zdaniami, tego czegoś nieuchwytnego, co znajdowało się w surowym języku pisarki. A idąc dalej było za dużo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie zrozumiałam tej książki. Rachityczna fabuła podzielona na cztery poru roku, odzwierciedlające chyba stan ducha bohaterek - młodej dziewczyny, która trafia trochę przypadkiem do staruszki na tymczasowe pomieszkanie. Jakie emocje chciała przekazać autorka i jakie relacje międzyludzkie pokazać? Nie wiem. Jakieś to takie płaskie, niewyraźne i pozbawione logiki. Nie spodziewałam się, że w tak krótkiej książce autorka zawarła dwa niezależne historie. Ta druga historia, która w audiobooku trwa zaledwie godzinę jak dla mnie jest kompletnie niepotrzebna i nijak, nawet jakimś niedookreślonym przesłaniem nie łączy się z główną historią.
Trudno mi polecić tę książkę, pozostawię ją bez oceny, bo totalnie nie wiem jak ją ocenić nie krzywdząc. Wybór pozostawiam Wam.

Nie zrozumiałam tej książki. Rachityczna fabuła podzielona na cztery poru roku, odzwierciedlające chyba stan ducha bohaterek - młodej dziewczyny, która trafia trochę przypadkiem do staruszki na tymczasowe pomieszkanie. Jakie emocje chciała przekazać autorka i jakie relacje międzyludzkie pokazać? Nie wiem. Jakieś to takie płaskie, niewyraźne i pozbawione logiki. Nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ekscytacja światem Diuny trwa w najlepsze. Po genialnym pierwszym tomie sięgnęłam naturalnie po tom drugi z podstawowego, oryginalnego sześcioksięgu Diuny. To było nie lada wyzwanie zmierzyć się z tą książką. Tu już nie miałam podpowiedzi dla mojej wyobraźni z ekranizacji D. Villeneuv`a. Całą fabułę tej części, która w porównaniu do pierwszej jest dość krótka musiałam sobie w głowie ułożyć sama. Bo mimo, że ogólne wyobrażenie świata Arrakis już mam, to tu autor popłynął dalej. Pojawili się nowi, przedziwni bohaterowie, będący tworem eksperymentów na jednej z planet wszechświata, gdzie używane są niemoralne technologie. Pojawił się również wątek mocno polityczny spisku mający doprowadzić do obalenia Paula z tronu imperatorskiego. A oprócz tego mamy dość szeroko zakrojoną filozofię wplecioną w poszczególne sceny, szczególnie te z udziałem samego Paula, Chani i Alii. Wszystko to oczywiście okraszone jest potężną dawką mistycyzmu, ekologii, miłości i poświecenia w imię dżihadu. Ten fanatyzm religijny poniekąd wysuwa się tu na pierwszy plan. Paul staje się niemal Bogiem, którego czczą jego wyznawcy ale ponosi za swoje oddanie wysoką cenę.
Świat Herberta mnie totalnie pochłonął i chyba już przestaję być obiektywna w ocenie książki. Moja fascynacja jest tak ogromna, że czytając zapominam o codzienności i wciągam się w świat Diuny do cna. Zapewne w tym wymyślonym świecie jest wiele wątków, do których można się przyczepić i doszukiwać się większej logiki i powiązania wydarzeń, ale dla mnie kompletnie nie ma to znaczenia. Magia i głębia uniwersum Diuny jest tym, co pozwala mi odkrywać podczas czytania te pokłady swojej wyobraźni i czytelniczej ekstazy, że reszta się nie liczy.

Moja ekscytacja światem Diuny trwa w najlepsze. Po genialnym pierwszym tomie sięgnęłam naturalnie po tom drugi z podstawowego, oryginalnego sześcioksięgu Diuny. To było nie lada wyzwanie zmierzyć się z tą książką. Tu już nie miałam podpowiedzi dla mojej wyobraźni z ekranizacji D. Villeneuv`a. Całą fabułę tej części, która w porównaniu do pierwszej jest dość krótka musiałam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgnęłam po tę książkę z ciekawości. Wydawała mi się interesująca w tym gąszczu polskich thrillerów, w dodatku z tematyką naukową i Wielkim Zderzaczem Hadronów w tle. Myślałam zatem, że to nie może się nie udać. A jednak. Moim zdaniem bardzo się nie udało. Autorka miała bardzo dobry pomysł (który jak się okazuje na końcu jest bezpośrednio związany z jej życiem prywatnym) na fabułę, ale kompletnie go nie wykorzystała. Ale po kolei. Po pierwsze temat przewodni śmierci naukowca o imieniu Noe w Zderzaczu został nie jako sprowadzony do tła fabuły, w sumie to nawet nie wiem po zakończeniu książki czy go zabili czy sam się zabił. Na plan pierwszy wysuwa się jego siostra i jego były przyjaciel, którzy uciekają przed kim się tylko da, bo odkryli, że Noa coś wynalazł. Gonią ich jacyś dziwni ludzie, którym ewidentnie też chodzi o tajemnicze odkrycie naukowe. Goni ich policja, bo rozwiązują sprawę śmierci Noa. Generalnie cała ta ucieczka jest w stylu "zabili go i uciekł". Jest bezsensowna i ciągle dostajemy podprogowe nawiązania do Dana Browna i jego książek. Po drugie, jak dla mnie w całej tej gonitwie i odkrywaniu prawdy pojawia się za dużo bohaterów, którzy nie wiadomo czy są dobrzy czy źli i w pewnym momencie zgubiłam się kto jest kim. Po trzecie, w to wszystko wpleciona jest jeszcze retrospekcja sprzed trzech lat o tym, jak główni bohaterowie się poznali i jaką mają przeszłość, która kompletnie nic nie wnosi do fabuły. Może oprócz tandetnego wątku miłosnego, który już całkiem pogrążył fabułę (już pomijam te sceny seksu, które kompletnie nie pasują do stylistyki książki). Na końcu wszyscy spotykają się w jednym miejscu, wyznaczonym przez wskazówki zostawione przez Noa w notatniku, ginie kilka osób, inne przeżywają i generalnie tyle. Mówiąc wprost strasznie mnie książka wymęczyła. I albo przestałam być już targetem większości polskich thrillerów albo po prostu trafiam na złe książki. Nie przyniosła mi ona rozrywki, nie przyniosła emocji, strachu ani ekscytacji wątkiem naukowym. Gwiazdki daję jedynie za pomysł i nie wiem czy sięgnę jeszcze po kolejną książki autorki, bo zwyczajnie się zniechęciłam.

Sięgnęłam po tę książkę z ciekawości. Wydawała mi się interesująca w tym gąszczu polskich thrillerów, w dodatku z tematyką naukową i Wielkim Zderzaczem Hadronów w tle. Myślałam zatem, że to nie może się nie udać. A jednak. Moim zdaniem bardzo się nie udało. Autorka miała bardzo dobry pomysł (który jak się okazuje na końcu jest bezpośrednio związany z jej życiem prywatnym)...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zniewalający ciąg dalszy historii rodziny kippów. Swoje zachwyty nad sposobem pisania autorki zawarłam w opinii o pierwszym tomie tej serii, więc nie będę się tu powtarzać. Napomknę jedynie, że zadziwiająco dobrze mi się czyta taki tekst - surowy, zwięzły, pozbawiony praktycznie interpunkcji a nacechowany emocjami i konkretami. Może interpunkcja wcale nie jest taka konieczna?
Szkoda, że nie mam ostatniego tomu pod ręką, niestety w bibliotekach ta seria jest coraz trudniej uchwytna, więc będę musiała poczekać. Ale może to dobrze. Może poznana do tej pory historia jany i brora ułoży mi się w głowie, bo czuję, że jej zamknięcie może być najbardziej tragiczne z możliwych. To jest przerażające jak bardzo może być złamany człowiek po traumie dzieciństwa, po braku miłości rodziców, po przemocy i emocjach, które większości ludzi są kompletnie obce. Te emocje wylewają się z każdej strony tej książki i tak bardzo pochłaniają czytelnika, że czasami brakuje oddechu, brakuje empatii i zrozumienia. Bo niektórych mechanizmów, które kierują ofiarami, takimi jak jana nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Mimo, że autorka wyraziście i kompetentnie je rysuje, mimo, że sama bohaterka umie je nazwać i chyba rozumieć to są one tak tragiczne, tak mroczne, tak bestialsko obciążające psychikę a jednocześnie tak pochłaniające w ich poznaniu. Niezmiennie jestem zachwycona tą serią, mimo iż widzę jaki to paradoks w zachwycie nad dramatyzmem fabuły. Śmiem twierdzić, że to najlepsza seria skandynawska, jaka kiedykolwiek powstała. I najlepsza seria w ogóle. Polecam. Pierwszy i drugi tom to książki przez duże K a trzeci mam nadzieję i nieokreślone bliżej wrażenie będzie dopełniał całości.
*małe litery nazw własnych w opinii odzwierciedlają sposób pisania ich w książce

Zniewalający ciąg dalszy historii rodziny kippów. Swoje zachwyty nad sposobem pisania autorki zawarłam w opinii o pierwszym tomie tej serii, więc nie będę się tu powtarzać. Napomknę jedynie, że zadziwiająco dobrze mi się czyta taki tekst - surowy, zwięzły, pozbawiony praktycznie interpunkcji a nacechowany emocjami i konkretami. Może interpunkcja wcale nie jest taka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba miałam za duże oczekiwania co do tej książki. Liczyłam na emocjonujące opisy wspinaczki wysokogórskiej i na ciekawą fabułę. Nie dostałam ani jednego ani drugiego. Na tle ostatnio czytanych książek, ta wypada naprawdę słabo. Jest tu niewiele z Himalajów, bo paradoksalnie do tytułu, akcja górska toczy się w moim ukochanym Karakorum, ale tu też tylko chwilami robiło się ciekawie jak akcja działa się na Baltoro albo w obozach na K2. W zasadzie to tylko dla tych wątków daje ocenę 5, bo cała fabuła była dla mnie zbyt miałka, spłaszczona a na koniec okazała się po prostu melodramatyczna. Okej - autor pokazał kilka mechanizmów ludzkiej psychiki w strefie śmierci, głównie tych negatywnych, ale to za mało żebym mogła być zadowolona z przesłuchania książki i polecić ją innym, szczególnie tym którzy lubują się w tematyce wysokogórskiej.

Chyba miałam za duże oczekiwania co do tej książki. Liczyłam na emocjonujące opisy wspinaczki wysokogórskiej i na ciekawą fabułę. Nie dostałam ani jednego ani drugiego. Na tle ostatnio czytanych książek, ta wypada naprawdę słabo. Jest tu niewiele z Himalajów, bo paradoksalnie do tytułu, akcja górska toczy się w moim ukochanym Karakorum, ale tu też tylko chwilami robiło się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała, poruszająca, emocjonalna. Dawno nie czytałam tak głębokiej książki o ludziach, którzy dźwigają ciężar przeszłości. I jeszcze nigdy nie czytałam książki napisanej w taki sposób. Surowy, minimalistyczny, zmuszający do myślenia i rozumienia teksu. W całej książce nie ma ani jednego przecinka, ani jednego znaku zapytania. Są tylko kropki. I to my czytelnicy musimy sobie zinterpretować logikę zdań. A jeśli dołożymy do tego brak tradycyjnych dialogów, łączenie słów, brak dużych liter poza tymi, które rozpoczynają zdania, to mamy wszystko to, co stawia tę książkę w szeregu najlepszych książek, jakie czytałam. Czytanie tej książki to było wyzwanie, bardzo rozbudzające, trudne, ale i wciągające. Z każdą przeczytaną i zrozumianą stroną historia rodzinny kippów stawała się coraz bardziej przerażająca, ale nie odpychająca w swoim tragizmie i traumie poszczególnych jej członków. Generalnie nie lubię tematów przemocy, szczególnie tej seksualnej, , zezwierzęcenia człowieka i psychologicznej równi pochyłej, po której staczają się ofiary. Tutaj jest inaczej - współodczuwamy z bohaterami ich traumy, ale nie czujemy się tym zbombardowani, nie czujemy się przytłoczeni i nie mamy ochoty odłożyć książki po kolejnych wyrazistych scenach przemocy i gwałtów. Czytamy, czytamy i chcemy poznać, jak los potoczy życie głównych bohaterów. Jak trauma przemieni się w siłę życia i czy to w ogóle możliwe.
Niepowtarzalny język i straszna fabuła dały genialną książkę. Polecam i lecę do biblioteki po drugi i trzeci tom.

Wspaniała, poruszająca, emocjonalna. Dawno nie czytałam tak głębokiej książki o ludziach, którzy dźwigają ciężar przeszłości. I jeszcze nigdy nie czytałam książki napisanej w taki sposób. Surowy, minimalistyczny, zmuszający do myślenia i rozumienia teksu. W całej książce nie ma ani jednego przecinka, ani jednego znaku zapytania. Są tylko kropki. I to my czytelnicy musimy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo się zabierałam za rozpoczęcie cyklu Diuny. Idąc za radą niektórych osób z LC, Diuna to jeden z niewielu przypadków, gdzie warto najpierw obejrzeć film zanim sięgnie się po książkę. Teraz po przeczytaniu pierwszego tomu, zgadzam się z tą opinią. Przede wszystkim dlatego, że to uniwersum jest tak rozbudowane i tak złożone, że film na pewno ułatwia poniekąd odnalezienie się w tym świecie. I od razu może odniosę się do filmu, bo to faktycznie jedna z lepszych adaptacji książkowych, jakie ostatnio oglądałam. Natomiast...no właśnie...przeczytanie książki przenosi nas jeszcze głębiej w świat Diuny, w świat rodów, władców, zależności politycznych, ekologii a przede wszystkim otula nas niesamowitym mistycyzmem i magią. I właśnie ten mistycyzm w połączeniu z genialnie wykreowanym światem dalekiej przyszłości spowodował u mnie poczucie, że pierwsza część cyklu Diuny to książka, na którą czekałam całe czytelnicze życie. To książka, która zawładnęła mną tak, jak jeszcze żadna wcześniej, która powodowała u mnie drżenie rąk i niemal ekstazę czytelniczą. Trochę boję się, że Diuna postawiła poprzeczkę tak wysoko, że ciężko mi będzie trafić na coś równie genialnego.
Jestem pod ogromnym wrażeniem świata, który został wymyślony przez Herberta prawie 60 lat temu. Wykreowanie rodu Atrydów, postaci Paula Atrydy, który okazuje się być, dzięki swojemu pochodzeniu człowiekiem, który łączy czas i przestrzeń, który walczy o dobro i dzięki wyszkoleniu zarówno mięśni ciała jak i myśli zdobywa coś, czego nikomu w historii jeszcze się nie udało. Walczy ze znienawidzonym rodem Harkonnenów i samym Imperatorem wszechświata a przy tym staje się Fremenem, za którym idą miliony rdzennych mieszkańców Arrakis, tytułowej Diuny. A na to wszystko mamy nałożone wątki ekologii, procesów, które zachodzą na Arrakis, gdzie wzajemne zależności między brakiem wody, gigantycznymi stworami zwanymi czerwiami i narkotyczną przyprawą budują mistycyzm podszyty biologią, chemią i genetyką. Ten świat jest tak wciągający, tak bardzo uzależniający a jednocześnie tak bardzo skomplikowany, że niejednokrotnie wracałam do słowniczka terminologii imperium - polecam zaznajomić się z nim, przynajmniej pobieżnie jeszcze przed rozpoczęciem czytania, bo pozwoli to jeszcze bardziej usystematyzować wiedzę i w trakcie czytania delektować się fabułą.
Będę każdemu polecać przeczytanie tej książki, nawet tym, którzy nie czytają science-fiction. Jeśli mielibyście przeczytać w życiu tylko jedną książkę z gatunku fantastyki, to przeczytajcie Diunę. Nie będziecie zawiedzeni. Ja jestem zachwycona, zakochana w tym świecie i niewiarygodnie oszołomiona. Chyba nawet nie jestem w stanie oddać słowami, wszystkiego tego, co czuję, po przeczytaniu tej książki. Myślę, że jeszcze długo będzie ze mną rezonować i układać się w głowie.

Długo się zabierałam za rozpoczęcie cyklu Diuny. Idąc za radą niektórych osób z LC, Diuna to jeden z niewielu przypadków, gdzie warto najpierw obejrzeć film zanim sięgnie się po książkę. Teraz po przeczytaniu pierwszego tomu, zgadzam się z tą opinią. Przede wszystkim dlatego, że to uniwersum jest tak rozbudowane i tak złożone, że film na pewno ułatwia poniekąd odnalezienie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest kryminał. To jest erotyk. I żeby być jeszcze bardziej dokładną to erotyk LGBT. Chyba zacznę - w przypadku kryminałów, których słucham przy okazji, dla rozrywki - czytać opinie, aby nie trafić na taki ..hmm...zonk. W zasadzie to nie wiem co mam więcej napisać o tej książce. Jedno jest pewne. Autorka zamieściła tu więcej scen erotycznych między facetami - notabene - w sumie dobrze napisanych - niż scen stricte kryminalnych. I tyle, po kolejne części na pewno nie sięgnę. Pozostawiam bez oceny, bo nie wiem jak to zjawisko książkowe ocenić rzetelnie.

To nie jest kryminał. To jest erotyk. I żeby być jeszcze bardziej dokładną to erotyk LGBT. Chyba zacznę - w przypadku kryminałów, których słucham przy okazji, dla rozrywki - czytać opinie, aby nie trafić na taki ..hmm...zonk. W zasadzie to nie wiem co mam więcej napisać o tej książce. Jedno jest pewne. Autorka zamieściła tu więcej scen erotycznych między facetami - notabene...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Darwin. Autobiografia. Wspomnienia z rozwoju mojego umysłu i charakteru Francis Darwin, Karol Darwin
Ocena 6,7
Darwin. Autobi... Francis Darwin, Kar...

Na półkach: ,

Jak dla mnie za mało Darwina w Darwinie. Za mało o jego pracy, dokonaniach, badaniach a za dużo o życiu codziennym. Przez to książka jest momentami bardzo ciekawa i jednocześnie bardzo nudna. Liczyłam na więcej o jego wyprawie na okręcie Beagle, muszlach na Wyspach Zielonego Przylądka i żółwiach z Galapagos. Być może ten audiobook to dobry punkt wyjścia aby eksplorować literaturę bardziej tematyczną o dokonaniach Darwina. Tutaj mamy w końcu jego biografię, z elementami autobiografii. Postać bardzo ciekawa i warto ją poznać, ale czy poprzez ten audiobook? Zostawiam to pytanie bez odpowiedzi.
I na koniec - przepraszam, ale nie mogę nie wspomnieć o lektorze - na prawdę miałam lekkie obawy, czy pan czytający nie jest bliski udławienia, bo odgłosy przełykania śliny były tak koszmarnie słyszalne, że nie nie mogłam się skupić na treści...

Jak dla mnie za mało Darwina w Darwinie. Za mało o jego pracy, dokonaniach, badaniach a za dużo o życiu codziennym. Przez to książka jest momentami bardzo ciekawa i jednocześnie bardzo nudna. Liczyłam na więcej o jego wyprawie na okręcie Beagle, muszlach na Wyspach Zielonego Przylądka i żółwiach z Galapagos. Być może ten audiobook to dobry punkt wyjścia aby eksplorować...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To drugi tom opowiadań słowiańskich. Klimat wierzeń, demonów i leśnych bóstw utrzymany a dłuższa forma pozwoliła lepiej poznać bohaterów, szczególnie Gniewichę. Jest trochę strasznie. Upiory, które budzą się ze zmarłych wysysają krew i zabijają okrutnie, ale wychodzą też zaniedbania wiejskiej społeczności, która jest głucha i niema na krzywdę innych. Jak trafię gdzieś na audiobook z dalszymi częściami to na pewno sięgnę.

To drugi tom opowiadań słowiańskich. Klimat wierzeń, demonów i leśnych bóstw utrzymany a dłuższa forma pozwoliła lepiej poznać bohaterów, szczególnie Gniewichę. Jest trochę strasznie. Upiory, które budzą się ze zmarłych wysysają krew i zabijają okrutnie, ale wychodzą też zaniedbania wiejskiej społeczności, która jest głucha i niema na krzywdę innych. Jak trafię gdzieś na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trafiłam przypadkiem, gdy przeglądałam książki z tagiem Słowian. Opowiadanie "Ślad wody" okazuje się być początkiem cyklu osadzonego w mitologii słowiańskiej. To krótka historia z Gniewichą, która ratuje od śmierci w ramionach okrutnej rusałki pięknego, młodego chłopaka. W tle mamy wierzenia i bóstwa słowiańskie a wszystko napisane zwięzłym, barwnym językiem. Idealna rozrywka na spacer albo wieczór na tarasie. Polecam.

Trafiłam przypadkiem, gdy przeglądałam książki z tagiem Słowian. Opowiadanie "Ślad wody" okazuje się być początkiem cyklu osadzonego w mitologii słowiańskiej. To krótka historia z Gniewichą, która ratuje od śmierci w ramionach okrutnej rusałki pięknego, młodego chłopaka. W tle mamy wierzenia i bóstwa słowiańskie a wszystko napisane zwięzłym, barwnym językiem. Idealna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moje drugie spotkanie z autorką i przyznam, że w audiobooku było dość osobliwe. Ciężko mi się wchodziło w tę historię, gdzie tak naprawdę nie ma akcji jako takiej i nawet połapać się w bohaterach jest trudno. Na początku nie wiedziałam czy bohaterowie to zwierzęta czy ludzie, bo imiona były trochę mylące i jakoś nie mogłam się odnaleźć w klimacie książki, również ze względu na staropolski język autorki. Mniej więcej za połową połapałam wątki i trochę dałam się ponieść leśnym wędrówkom, odkrywaniu przyrody i niejako oddaniu hołdu naturze. Nie mniej książka jako całość przemówiła do mnie tak średnio. Zastanawiam się jak może przemówić do młodych ludzi, którzy w szkole mają ją za lekturę. Chyba nie bardzo, ale mogę się mylić.
Pewnie jeszcze sięgnę po inne książki autorki, ta jednak w moim odczuciu jest dużo słabsza niż czytany nie tak dawno "Dewajtis".

To moje drugie spotkanie z autorką i przyznam, że w audiobooku było dość osobliwe. Ciężko mi się wchodziło w tę historię, gdzie tak naprawdę nie ma akcji jako takiej i nawet połapać się w bohaterach jest trudno. Na początku nie wiedziałam czy bohaterowie to zwierzęta czy ludzie, bo imiona były trochę mylące i jakoś nie mogłam się odnaleźć w klimacie książki, również ze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po książkę sięgnęłam z polecenia @Aleksandry z LC - dziękuję! - to było coś innego, wzruszającego i momentami tak głębokiego, że aż bolało.
Ta książka to kilka opowiadań. O miłości, przyjaźni i przywiązaniu. Ale tym dojrzałym, w zasadzie czasami tuż na końcu życiowej drogi. Chyba jeszcze nie czytałam nic, co by łamało stereotyp miłości u par w starszym wieku. Każde opowiadanie traktowało o ludziach, którzy w tej późnej miłości znaleźli swoje szczęście, niekiedy niestety przerwane przez chorobę lub śmierć. Ale w tych ostatnich latach tym bardziej dbali o tę miłość, przyjaźń i poczucie, że poznali kogoś wyjątkowego. Chciałabym na stare lata poczuć to, co czuli bohaterowie tych opowiadań. Książka wzrusza, daje do myślenia ale i napawa nadzieją, że każdy wcześniej czy później trafia na swoją połówkę, która pasuje do nas jak rękawiczka wsuwana na dłoń, dająca ciepło i otulenie drugą osobą. Polecam, jako kojącą, sentymentalną podróż do tego, co być może jeszcze przed nami.

Po książkę sięgnęłam z polecenia @Aleksandry z LC - dziękuję! - to było coś innego, wzruszającego i momentami tak głębokiego, że aż bolało.
Ta książka to kilka opowiadań. O miłości, przyjaźni i przywiązaniu. Ale tym dojrzałym, w zasadzie czasami tuż na końcu życiowej drogi. Chyba jeszcze nie czytałam nic, co by łamało stereotyp miłości u par w starszym wieku. Każde...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to