Dorota Skotarczak – Autorka „Otwierać milicja!. O powieści kryminalnej w PRL” (2019) i ok. 170 publikacji naukowych. Kierownik Pracowni Historii Wizualnej, Członek Polskiego Towarzystwa Historycznego, Członek Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Członek Rady Naukowej „Our Europe. Ethnography – Ethnology – Anthropology of Culture”, Center Memory and Identity Studies, Rumunia, member of Scientific Committe, 2017, Członek Zarządu sekcji Film I Historia przy Polskim Towarzystwie badań nad Filmem I Mediami. Główne obszary zainteresowań badawczych to przede wszystkim historia kultury w XX w., kultura masowa, PRL – kultura i życie codzienne, film i literatura jako źródło historyczne. W skład jej monografii i redakcji naukowych wchodzą m.in.: „Od Astaire’a do Travolty. Amerykański musical filmowy w kontekście historii Stanów Zjednoczonych”; „Obraz społeczeństwa PRL w komedii filmowej”; „Historia amerykańskiego musicalu filmowego”; „Z problematyki przemian kultury polskiej w XX wieku”.
Zgadzam się z autorką, że warto czytać i odkrywać bogactwo kryminałów PRL-owskich. Nie przeceniałbym jednak walorów literackich i skreślał tym samym całą masę dobrych książek. Wiele osób czyta powieści detektywistyczne dla kryminalnych zagadek, które pozwalają im rozruszać szare komórki. Na dalszy plan schodzi język, jakim są one napisane oraz czy posiadają jakieś jeszcze istotne wartości. Ciekawe jest, że nawet lekarze rekomendują czytanie kryminałów. Profesor Lew-Starowicz w książce „Sztuka życia” pisze, że rozwikływanie zagadek kryminalnych, podobnie jak gra w szachy czy rozwiązywanie krzyżówek, jest niezłą gimnastyką dla umysłu i pomaga zachować jego sprawność do późnych lat.
Autorka uważa, że najciekawszym okresem w historii kryminałów PRL-owskich były lata 1955-1961. Nazwała książki wydane w tamtych latach kryminałami odwilżowymi. Swoją decyzję tłumaczy w ten sposób:
„Powieści kryminalne powstałe w latach 1955-1961 cechuje bardzo duża różnorodność. Wynika to — jak sądzę — z faktu usunięcia ograniczeń twórczych, jakie nakładano na literatów w poprzednim okresie. Dzięki temu pisarze zabierający się do pisania powieści, nie dysponując aktualnymi wzorami, musieli raz jeszcze przemyśleć reguły gatunku. Otworzyli się więc na szereg inspiracji idących z historii literatury rozrywkowej zarówno w Polsce, jak i na świecie, a także z bieżącej, jakże zawiłej sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Powieść kryminalna tamtego okresu niesie bowiem wielkie bogactwo obserwacji społeczno-obyczajowych. (...) Pokazuje się biedę, niesprawiedliwość społeczną, niegodziwość MO i SB. Ale jednocześnie gloryfikuje tę służbę i próbuje wytłumaczyć przyczyny ubóstwa większości społeczeństwa. Jest więc powieść kryminalna taka jak czasy, w których powstała”. (Str. 68).
Ponieważ często o kryminałach PRL-owskich nie można znaleźć żadnych informacji (opisy, opinie, recenzje) w internecie, można potraktować „Otwierać, milicja!” jak katalog tematyczny. Chcecie książkę z akcją dziejącą się w leśniczówce? Proszę. Kryminały rozgrywające się nad morzem? Autorka wymienia kilka tytułów. A może powieści, w których głównymi bohaterami są naukowcy lub artyści? Nie ma problemu. Udało mi się wypisać dość pokaźną listę książek, które może nie przypadną mi do gustu, ale na pewno będą poruszały tematy, które mnie interesują.
Żeby nie było za pięknie „Otwierać, milicja!” ma też wady. A właściwie jedną ogromną. Praktycznie na każdej stronie można znaleźć spoilery, które zdradzają rozwiązania zagadek kryminalnych z opisywanych powieści. Czy autorka nie mogła tego napisać inaczej? Nie wiem, ale nie jest to fajne.
Przedsmak tego, co można znaleźć w książce: http://ohistorie.eu/2020/01/12/powiesc-kryminalna-w-prl/
Monografia o powieści milicyjnej. Autorka bada różne okresy (lata 50-te,60-te itd.) gatunku i czym się te te okresy charakteryzowały. A różnice były, jak się okazuje, spore. Każda dekada miała swoje odbicie w powieściach. Ciekawy rozdział o cenzurze (na swój sposób zabawny, po latach oczywiście). Na pewno książka ta zachęciła mnie by sprawdzić parę tych, kiepskich przeważnie, opowieści.