Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sławomir Łotysz
7
8,2/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, historia, popularnonaukowa, technika, albumy, czasopisma
Urodzony: 1970 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
137 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pińskie błota. Natura, wiedza i polityka na polskim Polesiu do 1945 roku
Sławomir Łotysz
8,4 z 8 ocen
93 czytelników 3 opinie
2023
1000 wynalazków, czyli historia ludzkiej pomysłowości
Sławomir Łotysz, Dariusz Machla
9,3 z 3 ocen
29 czytelników 1 opinia
2020
Polscy wynalazcy. Sylwetki 100 najznakomitszych polskich wynalazców
Sławomir Łotysz
8,5 z 2 ocen
12 czytelników 0 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Pińskie błota. Natura, wiedza i polityka na polskim Polesiu do 1945 roku Sławomir Łotysz
8,4
Są takie monografie naukowe, których 40% objętości to przypisy i bibliografia. To jedna z nich.
Te z kolei dzielą się na streszczenia każdego z przypisów do 1-2 zdań i prace, które zamieniają się w prawdziwe książki popularnonaukowe, w których widać zaciekawienie autora tematem i przejrzystość w przekazywaniu informacji. W przypadku "Pińskich błot" mamy do czynienia z drugim typem.
Nie jest to raczej książka z kategorii dla każego, ale na pewno warto ją przeczytać, bo pokazuje w dość dobrym szkiełku II RP i jej ambicje w zderzeniu z rzeczywistością. Jak w zwierciadle sytuacja melioracji Polesia, niby błaha, a jednak ważna, pokazuje jak to państwo (nie) działało i że wcale niekoniecznie taki stan rzeczy był zły w kontekście rywalizacji człowieka z przyrodą. Koniec końców przecież przyroda zawsze człowieka pokonuje. Jest to opowieść o micie, którym żyli ludzie na przestrzeni kilku dziesięcioleci, micie, który malowano w podręcznikach i planach, a który nigdy się nie ziścił. Historia i analiza melioracji Polesia w międzywojniu (ale też przed 1918 oraz po 1939) pokazuje nam, że każda ingerencja w naturę niesie za sobą nieodwołalne konsekwencje, które wpływają na świat daleko poza miejscem ingerencji. Można to traktować jako lekcję pokory albo motywację do wytężonej pracy, choć ja bym chciał, aby ta i podobne próby kończyły się patrzeniem w daleką przyszłość i możliwe konsekwencje, nie tylko podkreślaniem doraźnych, dzisiejszych, plusów.
Pińskie błota. Natura, wiedza i polityka na polskim Polesiu do 1945 roku Sławomir Łotysz
8,4
Mam w Warszawie ulubioną księgarnię - to księgarnia naukowa im. Bolesława Prusa na Krakowskim Przedmieściu. Gdy bawię w stolicy potrafię zachodzić tam i dwa razy dziennie. Za każdym razem staram się kupić jakąś papierową książkę z myślą o misji utrzymania księgarni (choć ceny okładkowe są ostatnio zbójeckie).
Ostatnim razem przechadzając się wśród stołów i regałów natknęłam się niespodzianie na arcyinteresujące dzieło - „Pińskie błota. Natura, wiedza i polityka na polskim Polesiu do 1945 roku” Sławomira Łotysza.
Przejrzałam „spisotreść” i poczułam, że muszę to miećponieważ kilka lat temu, po podróży na Białoruś, przeczytałam dzieło hr. Ossendowskiego pt. „Polesie” wydane po raz pierwszy prawie 100 lat temu. Zafascynował mnie język i klimat tej książki ( iście horrorystyczny),która przedstawia Polesie jako groźny gąszcz nieprzebranych bogactw przyrody przez które na swych bezszelestnych łodziach przedzierają się Poleszucy – naród prosty, ponury i niebezpieczny. Na samo bagno Ossendowski ma sto określeń – do tego mszary, ostrowiki, zatrute strzały, wilki i inne ostępy oraz – „lampart naszych lasów – ryś”.
Chciałam zweryfikować rewelacjie pana Ossendowskiego ponieważ – choć urocze- wydawały mi się mocno przesadzone, zwłaszcza jeśli chodzi o demoniczny wizerunek biednych Poleszuków.
„Pińskie błota” świetnie się czyta - jest to książka przyjemna w odbiorze również dla osób, które nie zajmują się zbyt często czytaniem dzieł naukowych (czyli ja).
Sławomir Łotysz zajmuje się historią techniki i historią środowiskową (kolejne odkrycie, że jest taka dziedzina nauki),więc dużo jest smaczków kulturowych, socjologicznych, ciekawostek przyrodniczych – wszystkie elementy składają się w spójną całość.
Skłonność autora do przypisów i dygresji prowadzi nas przez bagna na inne wspaniałe manowce - na przykład,gdy opisany jest poleski "kołtun polski" – autor zabiera nas w podróż dookoła świata tropem kołtuna i cierpliwie objaśnia zjawisko zarówno ze strony medycznej jak i kulturowej.
Skala szalonych pomysłów jakie miały nasze (i inne) władze na skolonizowanie i ucywilizowanie Polesia aby uczynić z niego "misia na miarę naszych możliwości" szokuje i bawi jednocześnie.
Znakomita monografia w której każdy znajdzie moc atrakcji – miłośnik przyrody, statysyki i antropologii.