Prozaik amerykański, naprawdę nazywał się Truman Streckfus Persons. Wywodził się z Południa, dzieciństwo spędził w Luizjanie, Alabamie i Missisisipi. Po ukończeniu szkoły średniej przez pewien czas pracował jako goniec w redakcji tygodnika "The New Yorker", co stworzyło mu okazję do nawiązania pierwszych kontaktów literackich. Debiutował jako nowelista zbiorem "Zatrzaśnij ostatnie drzwi" (1943, "Shut the Final Door"),po którym wydał kilka jeszcze tomów opowiadań wyróżniających się subtelnością psychologicznego rysunku postaci, ulotnością nastroju i wdziękiem stylistycznym, ale uznaną pozycję literacką zdobył dzięki dwóm powieściom - "Inne głosy, inne ściany" (1948, "Other Voices, Other Rooms"),zawierającej wyraźne pierwiastki autobiograficzne opowieści o dojrzewaniu uczuciowym młodego chłopca, i "Harfa traw" (1951, "The Grass Harp"),której bohaterowie uciekają w dzieciństwo, chroniąc się w ten sposób przed okrucieństwem "normalnego" życia, i rezydują gromadnie w rozrosłym drzewie. Podobne przesłania zawiera głośna powieść "Śniadanie u Tiffany'ego" (1958, "Breakfast at Tiffany's"),portretująca młodą dziewczynę, która nie chce stabilizacji i nawet na wizytówce umieszcza informację, że znajduje się permanentnie "w podróży". Natomiast ostatnia z szeroko znanych powieści Capote'a, "Z zimną krwią" (1966, "In Cold Blood"),utrzymana jest w zupełnie odmiennym tonie i napisana inną techniką; jest to swoista "powieść dokumentalna" drobiazgowo rekonstruująca szczegóły krwawej zbrodni, popełnionej przez dwóch recydywistów na czteroosobowej rodzinie farmerskiej z Kansas, a następnie przedstawiająca równie szczegółowo przebieg procesu i zachowanie się zabójców przed i po wyroku, aż po sam dzień egzekucji. Najpełniej oryginalne utwory Capote'a pierwszego okresu twórczości nie znalazły w zasadzie naśladowców, natomiast powieść "Z zimną krwią" dała na swój sposób początek fali "powieści dokumentalnych", które ze szczególnym zapałem uprawiać zaczął Mailer. Po ogromnym międzynarodowym sukcesie "Z zimną krwią" w twórczości Capote'a nastąpiło swoiste "zawirowanie". Przez wiele lat pracował nad zamierzoną na Proustowską skalę powieścią "Answered Prayers", której nigdy nie ukończył (duży fragment ukazał się za życia autora w jednym z czasopism); zachowane 3 rozdziały wydano w 1987 roku, z podtytułem "The Unfinished Novel" ("Wysłuchane modły. Powieść nie ukończona"),w opracowaniu M.Foxa. Powieść, o wyraźnie autobiograficznym charakterze, portretująca nowojorskie środowisko artystyczne wraz z jego międzynarodowymi koneksjami, wywołała wzburzenie z powodu agresywnych i drastycznych charakterystyk wielu luminarzy amerykańskiego życia artystycznego i intelektualnego.http://www.nytimes.com/ads/capote/
Ale nie można oddawać serca dzikim stworzeniom: im bardziej się je kocha, tym silniejsze się stają. Mają siłę, żeby uciec do lasu. Albo pole...
Ale nie można oddawać serca dzikim stworzeniom: im bardziej się je kocha, tym silniejsze się stają. Mają siłę, żeby uciec do lasu. Albo polecieć na drzewo. A wreszcie wzlatują pod niebo. I tak to się kończy, panie Bell. Jeżeli pokocha pan dzikie stworzenie, już zawsze będzie się pan wpatrywał w niebo.
"Z zimną krwią" to książka, którą przez pierwsze kilkadziesiąt stron czytało mi się bardzo ciężko. Jednak im dalej tym lepiej.
Autor umiejętnie budował napięcie, niepewność i tajemnicę. Poznajemy tą historię z kilku stron, powoli dołączają kolejne elementy układanki. Najpierw poznajemy dobrze zamordowaną czteroosobową rodzinę. Jacy byli, ich życie, plany na przyszłość. W międzyczasie czytamy jak dwóch przestępców przygotowuje się powoli do zbrodni, którą zamierzają popełnić. Wnikamy w umysły morderców.
Czytamy dokładny opis z odkrycia ciał i badania miejsca zbrodni, a potem śledztwa i pościgu za mordercami. Dodatkowo znajdujemy wstawki, gdzie autor oddaje głos mieszkańcom miasteczka. O tym jak dowiedzieli się o morderstwie, jak reagowali jak budowali między sobą nieufność.
Mamy tutaj motyw doskonale znany w literaturze. Motyw zbrodni i kary.
Początkowo nie za bardzo podobała mi się ta lektura. Lecz im dalej tym lepiej. Z każdą kolejną stroną wciągałam się coraz bardziej. Nie jest to lekka i łatwa książka. Czytałam ją przez kilka dni. Język, opisy i fabuła bywają niekiedy toporne, trudne. Jednak dzięki temu w jaki sposób została napisana ta historia zyskuje pewną głębię. Tytuł ten został określony jako dokument zbrodni.
Było to bardzo ciekawe literackie doświadczenie. Jestem zadowolona z lektury tej książki. To wyjątkowa i ciekawa pozycja. Do tego zaskakująca, trudno przewidzieć gdzie dalej poprowadzi nas autor. Polecam!
Bezsensowna zbrodnia…
Listopad 1959r. Czteroosobowa rodzina farmera z Kansas – on, jego ciężko chora żona, nastoletnia córka i syn zostają zamordowani we własnym domu. Powód? Standardowy – pieniądze. Jednak pomimo oddania wszystkiego co mieli i tak stracili życie. A sprawcy zapytacie? Ano zostali złapani i doczekali się kary… Jednak bezsens oraz szczegółowe zaplanowanie tej zbrodni, brak wyrzutów sumienia czy skruchy u morderców przerażają…
„Z zimną krwią” to pierwsza współczesna książka true crime. Wydana w 1965r. zyskała niemały rozgłos. Autor pieczołowicie zbadał życie ofiar i ich zabójców, podjął się przedstawienia profilu psychologicznego sprawców, opisał szczegółowo postępy śledztwa oraz proces, jak również przedstawił egzekucję skazańców. Książka jest bardzo bogata w szczegóły. Omawia tę zbrodnię w szerszym kontekście – również jej wpływu na innych mieszkańców wioski, znajomych i najbliższych ofiar. Do tego przedstawia postrzeganie tej zbrodni przez członków rodziny skazańców.
I choć ta szczegółowość opisów może przytłaczać i momentami nużyć to trzeba przyznać, że dzięki temu można wręcz ’wsiąknąć’ w tę historię. Poczuć jakbyśmy przebywali w Kansas roku 1959.
Autor zamieszcza na kartach książki zapisy dialogów, przesłuchań, listy (w tym list, który napisała siostra jednego ze skazańców, gdy ten trafił do więzienia. List ten bardzo mnie zainteresował z psychologicznego punktu widzenia. Zresztą tak jak i jego późniejsza analiza przez współosadzonego brata autorki listu),co dodaje całości szerszego kontekstu i tym bardziej wzmaga poczucie prawdziwości zdarzeń.
„Z zimną krwią” to kompleksowe studium zbrodni z 1959r. z kansaskiego Holcomb, motywów jakimi kierowali się sprawcy oraz jej wpływu na innych ludzi. Pomimo powolności akcji ze względu na wysoką szczegółowość, historia ta jest warta poznania.
Moja ocena: 7,5/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Domowi Wydawniczemu Rebis.
https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni