Miliarder do wzięcia Pippa Grant 7,0
ocenił(a) na 937 tyg. temu Begonii trafiły się wakacje jak ta lala! Znalazła w sieci atrakcyjne ogłoszenie o wynajęciu domu marzeń za grosze. Kto by nie skorzystał? Więc jest w domu idealnym razem ze swoim szalonym psem i właśnie funduje sobie prywatne SPA. Wtem do domu wpada facet podający się za Hayes’a Rutherforda i jeszcze mówi, że to jego dom, a ona tu wtargnęła. Niemożliwe! Przecież wynajęła ten domek dla siebie, ma umowę! Od słowa do słowa Hayes proponuje Begonii pewien układ z korzyścią dla nich obojga (nie poda jej do sądu za wtargnięcie 🤣),więc kobiecie nie zostaje nic innego, jak tylko się zgodzić. W tym momencie zabawa dopiero się zaczyna.
O jak ja się świetnie bawiłam przy tej książce! To ta z kategorii „milusia książka na popołudnie”, która zakończy się w wiadomy sposób. Absolutnie nie uważam tego za jej minus, bo po to właśnie sięgam po takie pozycje, by w ten sposób się kończyły.
Cała historia jest słodka i romantyczna, wiadomo. Czy bohaterowie są szablonowi? Dla mnie nie.
Begonia jest skrzywdzoną kobietą, jest kobietą po przejściach i musi ponownie odnaleźć siebie. Jest wyjątkową osobą, jest artystką, jest nauczycielką i ma serce pełne dobra. Plus ma cudownego, choć niezrównoważonego psa, którego wręcz pokochałam, bo uwielbiam takie zwierzaki. Żelek to prawdziwe tornado pod postacią psa.
Hayes jest mężczyzną, który wychował się w świetle reflektorów. Jego rodzina od lat produkuje komedie romantyczne, a jego brat jest gwiazdą tych filmów. Nasz miliarder również został zraniony w przeszłości, jednak nie z powodu sławy, jakby mogło się początkowo zdawać. Na co dzień biega za nim wianuszek dziewczyn, bo osoba Hayes’a brzmi niczym najlepsza partia do zgarnięcia, jak jakiś rodzaj nagrody do zdobycia. Już wiecie jak osaczony czuje się nasz bohater?
Zdaje się, że naszych bohaterów dzieli wszystko, a parę połączy właśnie przypadek, zbieg okoliczności, a od tego momentu ich życie będzie zupełnie inne.
„Miliarder do wzięcia” bardzo mi się podobał, zdecydowanie umilił mi wieczór. Jest to komedia romantyczna, a ja je wprost uwielbiam. Poza zabawnymi sytuacjami i oczywistym wątkiem miłosnym mamy tutaj także przesłanie o sile przyjaźni oraz miłości i ich wartości w życiu. Odnajdowanie własnego ja to także ważny element tej historii. Autorka pokazała jak ogromny wpływ ma na człowieka przeszłość i jak trudno jest się z nią uporać.
Czy polecam? Bardzo! Fanki takich historii oraz książek na odstresowanie i rozluźnienie na pewno będą zadowolone. Do tego pieseczek… 🥰 no kto nie kocha piesków?