Niko. Chłopiec, który marzył Wojciech Lanik 7,0
ocenił(a) na 73 lata temu Był sobie chłopiec…Dwunastoletni Niko z Pchlego Tyłka ma wyjątkowego pecha w życiu. Czego się dotknie, wszystko wychodzi mu dokładnie na opak – od narodzin, podczas których zmarłą mu matka, przez dziecięce lata
i nieumyślne szkody w majątku ojca i jego nagłą śmierć, przez próbę pomszczenia rodzica, która również nie najlepiej mu wychodzi, po przebudzenie drzemiącego od stu lat ZŁA. Do czasu…
„Niko, chłopiec, który marzył” (wyd. I 2020r.) wpisuje się w konwencję baśniowo -fantastyczną, ale również można tu znaleźć sporo elementów groteski, równie wiele słownego i sytuacyjnego humoru przeplatanego tragizmem, czy elementy wzniosłe.
Czytelnik jednocześnie świetnie się bawi kosztem często fajtłapowatych bohaterów, współczuje im, ale także podziwia za wytrwałość w dążeniu
do celu.
Tymczasem w królestwie Nibyrungii niemiłościwie panuje król Radomir Zachłanny, chciwiec, skąpiec, leń i idiota w jednej osobie, znienawidzony przez poddanych. A także tchórz.
Dziękuję serdecznie wyd. Dzieciaki Czytaki za możliwość przeczytania tej fascynującej książki. Przede wszystkim dziękuję autorowi, Wojciechowi Lanikowi, za pracę włożoną w stworzenie tej świetnej opowieści.
Fragmenty opinii pochodzą z mojego bloga
https://czytelniczeinspiracje.wordpress.com/2020/10/05/to-przeciez-serce-czlowieka-wyznacza-w-znacznej-merze-ludzkie-sciezki-w-zyciu-s-250/