Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Strażniczka wspomnień” Erin Litteken zainspirowana została opowieściami babci zasłyszanymi przez autorkę w dzieciństwie, a tłem jest autentyczny okres Wielkiego Głodu. Trudno uwierzyć, że jej wydanie zbiegło się z kolejną zbrodnią na narodzie Ukrainy, a pomysł jej napisania zrodził się przed inwazją Rosji na Krym. Wisconsin 2004. Cassie samotnie wychowuję córkę, która przestała mówić po śmierci ojca. Pomysł zamieszkania z wymagającą opieki babcią okazuje się niezwykle terapeutyczny. Pamięć płata staruszce figle, sprawiając wrażenie jej egzystencji w dwóch różnych światach. Kluczem do zachowań kobiety okazuje się pamiętnik w języku ukraińskim, wyjaśniający bolesną przeszłość. W tłumaczeniu pomaga serdeczny znajomy, kradnąc serce matki i córki. Jednocześnie poznajemy losy Katii na Ukrainie od 1929, kiedy to ludzie Stalina dokonują przymusowej kolektywizacji. Wśród terroru rodzi się komunizm. Sztucznie wywołana klęska głodu jest skuteczną bronią władzy. Dziewczyna traci ukochanego i rodzi córeczkę. A wszystko w czasach, gdy na tle gnijącej żywności śmiercią głodową umierają ludzie, a ziemniak ma większą wartość niż życie człowieka. Trudna, wzruszająca, wręcz niewiarygodna opowieść o historii na miarę Holokaustu, miłości, cierpieniu, śmierci, przeżywaniu żałoby, terapii ciepłem i życzliwością ludzi, rodzinnych traumach i demencji osób starszych. O przeszłości kształtującej teraźniejszość, o jej przepracowaniu ku lepszej przyszłości. Książka, którą niełatwo zapomnieć... „Wystarczy, że przebrniesz przez dzisiaj. Jutro będzie lepiej.”