Kornélie Beata Balogová 7,5
ocenił(a) na 81 tydz. temu Chodźcie na słowacko-węgierskie pogranicze. Rozsiądźcie się wygodnie w tej kameralnej przestrzeni osnutej naturą. Przyglądajcie się powojniu i jednemu systemowi rodzinnemu, w którym imię Kornélia niesione jest echem przez pokolenia i zbiera owoce. Zobaczcie rytm życia i meandry wsi. A przede wszystkim jej żeński wymiar, w którym zapachy i smaki jeszcze długo po przeczytaniu będą meandrować po arteriach ciała. To pełna krasa człowieczego losu i jego barw. Uwrażliwiającą na ogrom kwestii. Dzięki niej łatwo dojrzeć ilość ról, jakim musi sprostać kobieca część globu.
Autorka z niezwykłą wrażliwością i czułością na detale opowiada o atawistycznej mocy przetrwania, miłości wymagającej poświęceń. O nieuchronności pożegnań, ekopoetyce, cierpieniu, nieodżałowanych stratach, pokorze, gusłach, przemijaniu, egzystencjalnej samotności mimo obecności bliskich i arbitralnym losie, który często decyduje za pokiereszowane bohaterki. Za nas... Składa w narracji zanurzonej po brzegi w metaforze dojmujące zdarzenia- tworząc jedną poruszającą panoramę o związkach międzyludzkich, przekazie transgeneracyjnym i sile kobiet. Wplata jak warkocz we włosy ziołolecznictwo (co prowokuje do wielu rozważań i korzystania z dobrodziejstw przyrody).Urzeka liryczna parabola doznań, folklor, niespieszny sznyt, emocjonalny wymiar i alegorie stosowane w opowieści. Autorka sprawia, że zwalniamy. Inaczej patrzymy na parantelę, korzenie rodowe. Doceniamy nasz mały mikrokosmos, dane szanse. Przystajemy. Słuchamy tego, co niewysłowione. Bierzemy garściami z lekcji, jakie niesie w podarunku życie oraz doznań ludzi, którzy mimo kłód zdecydowali o naszym istnieniu. Trudno uwierzyć, że mowa o debiucie. Tak wiele tu warstw, które poruszają pierwotną wrażliwość.
Przekł. Izabela Zając