Dominikańczyk, który od wielu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Zadebiutował znakomicie przyjętym przez krytykę tomem opowiadań Topiel, a za swą pierwszą powieść Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao, która została okrzyknięta książką roku 2007, otrzymał nagrodę Pulitzera. Na MIT, prestiżowej uczelni amerykańskiej, prowadzi zajęcia z kreatywnego pisania, jednak literackie wyróżnienie zmusiło go do dłuższego urlopu - od chwili wydania powieści jest w niekończącej się trasie promocyjnej.http://www.junotdiaz.com/
Podobała mi się. Ciekawa i barwna trzypokoleniowa saga rodziny dominikańskiej w czasach Trujilla i po. Mocne i dosadne. Ciekawe kulturowo i obyczajowo. Momentami jednakowoż nużyła mnie. Jakoś splot tła historyczno-politycznego i wątku obyczajowego wydał mi się momentami ciężkawy. Raził mnie też brak dystansu autora do tła politycznego, Rozumiem, że dotyczy to historii Dominikany z okresu potwornego reżimu i okrutnych zbrodni, ale jednak wolałbym sam, jako czytelnik wyrabiać sobie opinie. Sam wątek obyczajowy bardzo sugestywny, a bohaterowie wiarygodni. Narracja momentami bardzo dowcipna.
"Dopiero kiedy usiadłam w samolocie zaczęłam płakać. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale chyba nie przestałam aż do poznania ciebie. Wiem, że nie przestałam pokutować. Inni pasażerowie pomyśleli, że jestem szurnięta. Spodziewałam się, że matka mnie trzepnie, nazwie mnie idiotką, prostaczką, brzydulą, niewychowaną, że się przesiądzie, ale nie zrobiła tego. Położyła dłoń na moje dłoni i już jej nie zabrała. Kiedy kobieta przed nami odwróciła się i powiedziała: Powiedz pani córce, żeby się uciszyła, odpowiedziała jej: Powiedz pani swojej dupie, żeby przestała śmierdzieć."
Dla mnie ta książka była prawdziwym odkryciem. Nie zdawałam sobie sprawy, że można pisać tak dobrą literaturę używając tak potocznego języka czy wręcz slangu. Również temat opowiadań, choć wydawałoby się, że niezbyt wyszukany, mocno wciąga i daje do myślenia. Najwidoczniej prawdziwe piękno i prawdziwa sztuka są wszędzie.