Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stanisław Ryszard Dobrowolski
41
6,2/10
Urodzony: 14.03.1907Zmarły: 27.11.1985
Polski pisarz, poeta i tłumacz.
Rodowity Warszawiak.
Absolwent UW (polonistyka i prawo).
Członek grupy poetyckiej "Kwadryga" (był także redaktorem miesięcznika "Nowa Kwadryga").
W czasie II wojny światowej działał w AK. Dostał się do niewoli niemieckiej.
Zatwardziały komunista i antysemita (co nie przeszkadzało mu współpracować z Mieczysławem Bermanem).
Sekretarz generalny Związku Zawodowego Literatów Polskich (1945-1946).
Prezes ZAIKS-u (1949-1968).
Wybrane książki: "Wróźby" (poezja, 1934),"Generał Walter" (poemat, 1949),"Jakub Jasiński, młodzian piękny i posępny" (biografia, 1951),"Dom i inne wiersze" (poezja, 1964),"Na powiślu i na Woli" (powieść, 1974),"Miłe złego początki" (1984).http://
Rodowity Warszawiak.
Absolwent UW (polonistyka i prawo).
Członek grupy poetyckiej "Kwadryga" (był także redaktorem miesięcznika "Nowa Kwadryga").
W czasie II wojny światowej działał w AK. Dostał się do niewoli niemieckiej.
Zatwardziały komunista i antysemita (co nie przeszkadzało mu współpracować z Mieczysławem Bermanem).
Sekretarz generalny Związku Zawodowego Literatów Polskich (1945-1946).
Prezes ZAIKS-u (1949-1968).
Wybrane książki: "Wróźby" (poezja, 1934),"Generał Walter" (poemat, 1949),"Jakub Jasiński, młodzian piękny i posępny" (biografia, 1951),"Dom i inne wiersze" (poezja, 1964),"Na powiślu i na Woli" (powieść, 1974),"Miłe złego początki" (1984).http://
6,2/10średnia ocena książek autora
153 przeczytało książki autora
467 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Piesni powstania warszawskiego
Stanisław Ryszard Dobrowolski
6,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
1988
Od Staffa do Wojaczka. Poezja polska 1939-1985. Antologia. Tom 1
8,0 z 4 ocen
9 czytelników 0 opinii
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Muzyka płynąca z wierszy Jan Kochanowski
8,2
Gdy poezja spotyka na swojej drodze muzykę, to czuję się poruszony podwójnie. Ponieważ, tak jak obie te dziedziny sztuki posiadają zdolność do oddziaływania na swoich odbiorców niezliczoną ilością środków przekazu, ja także nie pozostaję nieczuły na bodźce płynące z instrumentarium tego królestwa doznań. Nie potrafię się zdystansować od magii słów i dźwięków połączonych we wspólnym zdobywaniu serca, potrzebującego czegoś więcej niż dają czasy współczesne z ich szybkością i spłycaniem wzruszeń. Janusz Nowosad celnie to ujął w przedmowie, że zarówno poezja jak i muzyka przemawiają do nas swym pięknem. Ja bym jeszcze do tego dodał umiejętność poruszania najczulszych strun w ludzkiej duszy. Chyba tylko te dwie sztuki potrafią tak wyraźnie kreować nasze odczucia, aby stwarzać złudzenie zdobywania szturmem, tkliwej strony ludzkiej osobowości.
Ta antologia jest niczym udane koncertowanie. Przypomina granie wierszy na fortepianie w Żelazowej Woli, wzrusza lirycznością przy dźwiękach skrzypiec na grobie Niccola Paganiniego w Parmie. Śladami poezji prowadzi nas Janusz Nowosad do historii towarzyszącej powstaniu "Pstrąga" Franza Schuberta. Ożywia architektów duchowych wrażeń o których w wielu przypadkach można by powiedzieć, że zostali dawno przysypani warstwami niepamięci. To w ich utworach zawarto swoisty konglomerat tonów w które uderzają mistrzowie. Odcieni smutku i radości, ukrytych pokładów pragnień od zawsze kierujących człowiekiem, pytań z których to zadane przez Ludwika Jerzego Kerna, wyznacza kierunek naszych zainteresowań:
"Czym jest muzyka? Nie wiem.
Może po prostu niebem
Z nutami zamiast gwiazd".
Już Jan Kochanowski pisał o mapach nieba, na których gwiazdozbiór Lutni rozczulał światową poezję tonami tego instrumentu. Jednak muzyka nie pochodzi jedynie z wytworów ludzkich rąk. I o tym też wspominają inni poeci, którzy słyszą tęsknotę w podmuchach wiatru i szumie liści, kołysaniu fal nadają takiego samego znaczenia jak najczulszym szmerom skrzypiec. To już cała łąka wygrywa do rytmu wersów, ptaki wyśpiewują ody do Ludwiga van Beethovena, "niedotykalne poruszy religia czysta, muzyka". Tak, "te pieśni wyszły z ziemi,z lasów i miedzy", dla przyrody muzykowanie staje się najlepszym sposobem na przetrwanie. Ludzkość miała potężną nauczycielkę muzyki w postaci natury.
Chyba nie było większego malarza polskości w muzyce nad Fryderyka Chopina. Tworzone przez niego emocje emanują tęsknotą, w cudnych tonach fortepianu wyrywa się utracona wolność. Wielu poetów próbowało oddać czarowne chwile, podczas których na dźwięk nokturnów i mazurków mdleją serca. Myślę, że poeta bardziej rozumie kompozytora niż pozostali twórcy. Bo poeci i muzycy chadzają tymi samymi drogami. Dysponują podobnymi narzędziami przydatnymi do oddziaływania na ludzi, instrumentami zbudowanymi z podobnego tworzywa, którego podstawą jest wrażliwość. Zachęcam wszystkich tych, którzy chcą zobaczyć gwiazdy polskiej poezji na muzycznym niebie, do skosztowania bemoli na kartach tej antologii.
Pokój do wynajęcia Stanisław Ryszard Dobrowolski
8,0
Bardzo ciekawa książka.
Od strony literackiej. To biedni poeci, w tej roli przyjaciel autora Lucjan Szenwald, nazwany „zdolnym chłoptasiem”, szwendający się po knajpach żebrząc o pół czarnej i czekając kogoś kto zapłaci za wódkę. To Mała Ziemiańska, to u Wróbla. To rozmowy o książkach i autorach. To w końcu wieczorki literackie, a tam Wandurski, Stande, Broniewski...
Od strony politycznej. To niezadowolenie lewicy pod rządami Sanacji i stopniowa faszyzacja życia publicznego. To studenci korporacyjni sprzyjający prawicy, antysemityzm ONRu, współpraca „chłopców Taty Tasiemki” w rozbijaniu robotniczych manifestacji. To w końcu wszechobecna tajna policja i aresztowania...
Od strony społecznej zaś - to interseksualna lesbijka.
Propagandowo niezbyt nachalna, to już lata '80.
A co autor przeżył i widział na własne oczy można się domyślać.
Kolejny przyczynek do obrazu warszawskiej kawiarnianej bohemy.