"Dziwne losy Jane Eyre" w wersji współczesnej.
Pomimo kilku "zgrzytów", książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i nawet nie miałam poczucia, że moja ulubiona powieść została sprofanowana. W sumie, to wręcz przeciwnie - cudownie było wrócić do tej starej historii w nowej odsłonie.

"Dziwne losy Jane Eyre" w wersji współczesnej.
Pomimo kilku "zgrzytów", książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i nawet nie miałam poczucia, że moja ulubiona powieść została sprofanowana. W sumie, to wręcz przeciwnie - cudownie było wrócić do tej starej historii w nowej odsłonie.

Autorka oparła książkę na motywach „Dziwnych losów Jane Eyre”.

Przy tej powieści oderwałam się od rzeczywistości i przeniosłam się do małej angielskiej miejscowości.
W książce przedstawiona jest historia Jane, która opuszcza Nowy Jork i sir Edwarda, gburowatego arystokraty. Jane przybywa do majątku Thornfield Hall, gdzie ma zamieszkać i opiekować się córeczką Edwarda. Wyjeżdża na inny kontynent, żeby zapomnieć o śmierci swojej przyjaciółki. Pragnie coś zmienić w swoim życiu.
Adelka to niespokojna i bardzo wymagająca córka Edwarda, która z niewiadomych powodów wyrywa sobie włosy. Dziewczynka bardzo potrzebuje uwagi i miłości swojego taty, który wydaje się być niewzruszony na jej potrzeby. Jane praktycznie od samego przyjazdu zyskuje uznanie w oczach Adelki jak i zaprzyjaźnia się z nią nawiazując nić porozumienia.
Edward, oschły wobec córki i w sumie nieobecny w jej życiu zaczyna również podziwiać Jane. Zaskoczyła go swoimi niestandardowymi metodami i podejściem do jego córki. Mimo, że od początku ich znajomości nie do końca się dogadywali to z czasem między nimi zaczyna iskrzyć.

Książka opisuje przede wszystkim relacje głównych bohaterów, ale znajdziemy tam również inne poboczne wątki, które zaskakują. Na przykład smierć byłej żony Edwarda, potajemne spotkania z inną kobietą.
Mury Thornfield Hall, gdzie czas się zatrzymał skrywa wiele tajemnic. Dużo się tam wydarzyło. Z czasem zaczynają się tam dziać bardzo dziwne i tajemnicze rzeczy.

Sprawdźcie sami czy kiedyś chcielibyście znaleść się w mrocznym majątku w małej angielskiej miejscowości :)

Autorka oparła książkę na motywach „Dziwnych losów Jane Eyre”.

Przy tej powieści oderwałam się od rzeczywistości i przeniosłam się do małej angielskiej miejscowości.
W książce przedstawiona jest historia Jane, która opuszcza Nowy Jork i sir Edwarda, gburowatego arystokraty. Jane przybywa do majątku Thornfield Hall, gdzie ma zamieszkać i opiekować się córeczką Edwarda....

Romans fajny i historia porywająca,ciepła opowiesć opowiedziana przez jedną z sióstr
Jane opiekuje się córką właściciela posiadłości małą Adelką zaskarbiła sobie sympatię dziewczynki i ona została dla niej opiekunką zaroszczyła się o nią bardzo.Cudowna książka zachwyciła mnie z przyjemnością czytałam.

Romans fajny i historia porywająca,ciepła opowiesć opowiedziana przez jedną z sióstr
Jane opiekuje się córką właściciela posiadłości małą Adelką zaskarbiła sobie sympatię dziewczynki i ona została dla niej opiekunką zaroszczyła się o nią bardzo.Cudowna książka zachwyciła mnie z przyjemnością czytałam.

Może i to herezja literacka, jak pisze sama autorka, ale za to jak się dobrze ją czyta!
Uwielbiam "Jane Eyre". To jest jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam w życiu. Mocne stwierdzenie, ale prawdziwe. Na początku myślałam, że "Rozdroża" będą kiepskie, ale Augusta Docher świetnie sobie poradziła z adaptacją tej klasycznej powieści na czasy współczesne. Co więcej, kilka dodanych przez nią wątków bardzo mi się podobały, m.in. o Adelce czy to, jak bardziej pyskata była Jane. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to pan Rochester. W "Rozdrożach" jest on płaski i nie ma tego "czegoś" co ma oryginał. Niestety, przez to wątek miłosny trochę dla mnie stracił przez to...
"Rozdroża" to książka lekka i przyjemna, coś podobnego w charakterze do serialu "Emily w Paryżu" - bardzo proste, bardzo przewidywalne (dla znających pierwowzór),momentami schematyczne ale chce się więcej czytać lub oglądać, ponieważ jest to miłe, przyjemne dla oka (lub mózgu) i odprężające.
Jestem bardzo mile zaskoczona tą "herezją". Serio. Polecam wszystkim znającym "Jane Eyre", żeby zobaczyli, jak wyglądałaby ta opowieść w czasach współczesnych. Da się to zrobić ;-)

Może i to herezja literacka, jak pisze sama autorka, ale za to jak się dobrze ją czyta!
Uwielbiam "Jane Eyre". To jest jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam w życiu. Mocne stwierdzenie, ale prawdziwe. Na początku myślałam, że "Rozdroża" będą kiepskie, ale Augusta Docher świetnie sobie poradziła z adaptacją tej klasycznej powieści na czasy współczesne. Co więcej,...

Świetna zabawa!
Ciągłe pytania: Czy można to bardziej unowocześnić?
Klasyka wrzucona do współczesności.
Dobry fanfic.

Świetna zabawa!
Ciągłe pytania: Czy można to bardziej unowocześnić?
Klasyka wrzucona do współczesności.
Dobry fanfic.

Zaskakująco dobra. No może przesadziłam - przyzwoita. Przyjemnie się czyta, szybciutko, niezaskakująco (jakże zresztą mogłoby być???). Ale mimo wszystko to miły wieczór. Największą wadą jest właśnie ta szybkość czytania. Tu się nie delektujesz, nie smakujesz, nie napawasz. Tu jest rach, ciach i buch. Ale i tak powtarzam - zaskakująca. Tym bardziej jeśli miało się okazje przeczytać inne książki autorki- dużo dużo lepsza (szczególnie nie lubię pozycji, które autorka sygnuje nazwiskiem Beata Majewska brrr)

Zaskakująco dobra. No może przesadziłam - przyzwoita. Przyjemnie się czyta, szybciutko, niezaskakująco (jakże zresztą mogłoby być???). Ale mimo wszystko to miły wieczór. Największą wadą jest właśnie ta szybkość czytania. Tu się nie delektujesz, nie smakujesz, nie napawasz. Tu jest rach, ciach i buch. Ale i tak powtarzam - zaskakująca. Tym bardziej jeśli miało się okazje...

Przeczytałam w jeden wieczór. To jest właśnie taka książka gdy jest się zmęczonym problemami, siadamy wieczorem, bierzemy książkę, herbatkę i odrywamy się od rzeczywistości. I właśnie dlatego taka ocena a nie inna.

Przeczytałam w jeden wieczór. To jest właśnie taka książka gdy jest się zmęczonym problemami, siadamy wieczorem, bierzemy książkę, herbatkę i odrywamy się od rzeczywistości. I właśnie dlatego taka ocena a nie inna.

Pokusiłam się o tę lekturę, bo chciałam się na własnej skórze przekonać, co to jest fanfiction. I efekt jest taki, że choć dobrze się czytało, to raczej nie będę sięgać ponownie po tego rodzaju książki. Niemniej jednak należy oddać autorce, że pióro ma niezłe.

Pokusiłam się o tę lekturę, bo chciałam się na własnej skórze przekonać, co to jest fanfiction. I efekt jest taki, że choć dobrze się czytało, to raczej nie będę sięgać ponownie po tego rodzaju książki. Niemniej jednak należy oddać autorce, że pióro ma niezłe.

Irytowało mnie ogromnie zachowanie Edwarda. Jego myśli, czyny... Chwilami wydawało mi się, że za grosz w nim jakichkolwiek uczuć. I nie było mi go szkoda. Ani trochę. Wiedziałam czułam, że coś zdiabli. I w końcu wyszło na moje. Ależ byłam wściekła! Z kolei Adelki było mi szkoda. Przeczuwałam, że sprawa z nią związana będzie czymś "grubszym" i sama nie uwierzyłam w bajkę, którą nam opowiedziano. Przykro mi było, że tyle lat ominęła ją ojcowska miłość. Sama mam dobry, bardzo dobry kontakt z tatą i nie wyobrażam sobie, by go nie mieć... Niby był, ale jednak nie...
Nasza Jane też jest specyficzną osobą, ale ja jakoś bardziej zrozumiałam. I to od samego początku. Przewidziałam jej niektóre zachowania, ale i jej było mi szkoda. Występujące tutaj postacie są różnorodne, jednak jedni zyskają Waszą sympatię, inni nie do końca.

Powiem tak: na samym początku, tak gdzieś mniej więcej do połowy, nudziłam się. Później coś już zaczęło się dziać.Okej, akcja jest przewidywalna, chociaż... Pod koniec autorka zwala nam zwroty akcji, które dziwią nas ogromnie. Ale to dobrze, bo chyba byłaby nudna, gdyby nie to, co się działo na ostatnich stronach. Czuć było jakieś emocje. Przykro mi się zrobiło, chyba nawet trzykrotnie. Bo przecież nic nie zwiastowało takiego obrotu spraw. Gdzieś tam łza w oku się pojawiła, ale tylko w takim jednym miejscu, w kościele... Strach również się pojawił, ale na dachu. Wybaczcie, że mówię zagadkami, ALE to dla Waszego dobra. Nie mam zamiaru nic spoilerować, tylko zachęcić Was do sięgnięcia po książkę.

Cała recenzja na blogu ;)

Irytowało mnie ogromnie zachowanie Edwarda. Jego myśli, czyny... Chwilami wydawało mi się, że za grosz w nim jakichkolwiek uczuć. I nie było mi go szkoda. Ani trochę. Wiedziałam czułam, że coś zdiabli. I w końcu wyszło na moje. Ależ byłam wściekła! Z kolei Adelki było mi szkoda. Przeczuwałam, że sprawa z nią związana będzie czymś "grubszym" i sama nie uwierzyłam w bajkę,...

Autorka oparła książkę na motywach "Dziwnych losów Jane Eyre" Charlotte Brontë. Nigdy nie przeczytałam oryginału, jedynie oglądałam film, lecz bardzo byłam ciekawa jak ten wątek poprowadzi Augusta Docher czyli Beata Majewska.

Główna bohaterka Jane Eyre po śmierci przyjaciółki opuszcza Nowy Jork i podejmuje się opieki nad córką sir Edwarda Fairfaxa Rochestera w angielskim majątku Thornfield Hall. Szybko zdobywa serce małej Adelki, lecz nie może zrozumieć zachowania jej ojca. Jednak bezpośredniość Jane wywołuje w Edwardzie podziw i wbrew zdrowemu rozsądkowi rodzi się między nimi uczucie. Czy jednak jest szansa na szczęśliwe zakończenie nie napiszę.
Książkę czyta się bardzo dobrze i wcale się nie spodziewałam, że aż tak mi się spodoba. Trochę przeleżała na mojej półeczce zanim się za nią zabrałam, ale jak już zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać. Książka ma swój klimat, przez co czytelnik czuje się jednym z mieszkańców majątku Thornfield Hall. Bohaterowie są różni jednak nie sposób ich nie polubić. Ich życie nie było łatwe, bo wbrew pozorom pieniądze szczęścia nie dają. Podobała mi się Jane, która wiele przeszła, jednak miała w sobie ogromną siłę. Jej podejście do małej Adelki było niesamowite.
Książka na pewno spodoba się wszystkim fanom zarówno klasycznych romansów jak i też bardziej nowoczesnych. Z jej bohaterami na pewno pozostanę na dłużej, a w przyszłości może sięgnę po książkę Charlotte Brontë.
Polecam!

Autorka oparła książkę na motywach "Dziwnych losów Jane Eyre" Charlotte Brontë. Nigdy nie przeczytałam oryginału, jedynie oglądałam film, lecz bardzo byłam ciekawa jak ten wątek poprowadzi Augusta Docher czyli Beata Majewska.

Główna bohaterka Jane Eyre po śmierci przyjaciółki opuszcza Nowy Jork i podejmuje się opieki nad córką sir Edwarda Fairfaxa Rochestera w angielskim...