rozwińzwiń

Topaz

Okładka książki Topaz Hakan Günday
Okładka książki Topaz
Hakan Günday Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Malafa
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2020-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-18
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366512672
Tłumacz:
Dorota Haftka-Işık
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
526
363

Na półkach: , , ,

Cyt.:
„Kozan zawsze odprowadzał swoich klientów do drzwi wyjściowych. Chciał mieć pewność, że wyszli.”
Hakan Günday, „Topaz”

Hakan Günday, turecki pisarz, którego książki w Turcji nie tylko stają się bestsellerami a wręcz kultowymi, w wydanej w roku 2005 powieści „Topaz” pokazuje jak wygląda przemysł turystyczny w Turcji.

Turystyka to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi tureckiej gospodarki przynosząca ogromne zyski. Co roku kraj odwiedza kilkadziesiąt milionów turystów z całego niemal świata, przynosząc zyski tureckim inwestorom rzędu kilkunastu miliardów dolarów USA rocznie. Cudowne krajobrazy, zabytki, morze, pogoda, wspaniali, gościnni ludzie.

Ale czy na pewno?

Hakan Günday pokazuje turystykę z zupełnie innej perspektywy. Nie tej sielankowej, hotelowej czy plażowej a brutalnej i bezwzględnej. Nastawionej na zysk za wszelką cenę. Niemal jak walkę Wschodu z Zachodem. Biednego Wschodu z bogatym Zachodem. Ponieważ jesteś z bogatego Zachodu, powinieneś zostawić u nas jak najwięcej pieniędzy.

Topaz to jubilerskie centrum handlowe w Antalyi, tureckim kurorcie nad Morzem Śródziemnym obsługujące zorganizowane grupy turystów z Zachodniej Europy. Günday w dość zabawny sposób opisuje sposób działania całego systemu stworzonego w jednym tylko celu – sprzedać turystom jak najwięcej i jak najdrożej. System, do którego włączeni są przewodnicy wycieczek, biura turystyczne, stosowane są wszelkiego rodzaju zabiegi marketingowe i psychologiczne. I sprzedawcy, główni bohaterowie powieści – bo to od nich zależy ostateczny zysk. Ich sposoby perswazji, triki, które stosują, nie zawsze zgodne z prawem. Mistrzowie mistyfikacji i manipulacji.

Hakan Günday opisuje historię grupy szwajcarskich turystów, która z wycieczką trafiła do Topazu i pewnej rodziny, której jeden z najzdolniejszych sprzedawców usiłuje sprzedać biżuterię wartą kilkadziesiąt tysięcy euro.

Świetna, błyskotliwa historia, z kompletnie nieoczekiwanym zakończeniem.

Dla osób, które odwiedzały Turcję, będzie to zapewne znakomity materiał aby skonfrontować swoje doświadczenia ze swojego tam pobytu. Jestem przekonany, że znajdą w powieści wiele elementów wspólnych – ja znalazłem takich całkiem sporo. Dla osób, które się tam wybierają – lektura obowiązkowa, choć zapewne i oni zostaną ofiarami wojny Wschodu z Zachodem.

Cyt.:
„Kozan zawsze odprowadzał swoich klientów do drzwi wyjściowych. Chciał mieć pewność, że wyszli.”
Hakan Günday, „Topaz”

Hakan Günday, turecki pisarz, którego książki w Turcji nie tylko stają się bestsellerami a wręcz kultowymi, w wydanej w roku 2005 powieści „Topaz” pokazuje jak wygląda przemysł turystyczny w Turcji.

Turystyka to jedna z najszybciej rozwijających...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1146
989

Na półkach:

W opisie wydawcy jest wszystko. Lektura na tyle udana, że chyba sięgnę po kolejną powieść autora.

W opisie wydawcy jest wszystko. Lektura na tyle udana, że chyba sięgnę po kolejną powieść autora.

Pokaż mimo to

avatar
343
39

Na półkach: ,

Daliście się kiedyś oszukać na wakacjach? Skusić na niesamowitą okazję, prawdziwe skarby za pół ceny, które po powrocie z urlopu okazywały się niewiele warte? Bez względu na odpowiedź, powinniście sięgnąć po powieść "Topaz", której akcja toczy się w centrum jubilerskim.

"To nie jest podrzędny sklep jubilerski, w którym twoja matka spienięża złote bransoletki. To jest Topaz. Tu wiedza złotnicza jest zbędna. Niepotrzebny jest też dyplom z zarządzania. To nie profesja, to metoda zarabiania pieniędzy".

Kilka lat temu, kiedy pracowałam w biurze podróży, mieliśmy klientów, którzy po powrocie z Alanyi składali reklamację na wycieczkę fakultatywną z wizytą w podobnym centrum. Kiedy opisywali nam sytuację z zakupu złotej biżuterii z sułtanitem, zamykaniu w gabinecie, podpisywaniu umów z zobowiązaniem zapłaty po kilku miesiącach, wierzyć nam się nie chciało. Raz, że do czegoś takiego doszło, dwa, że ktoś był tak naiwny, by podpisywać jakiekolwiek dokumenty w języku, którego nie zna...

I kiedy na stronach tej powieści czytałam o rywalizacji sprzedawców, o tych wszystkich transakcjach, podpisywaniu białych czeków, upijaniu klientów alkoholem, by łatwiej było ich namówić na zakupy, aż włos mi się jeżył na głowie. Wg. zapowiedzi wydawcy "Topaz" jest błyskotliwą satyrą o świecie zbudowanym na mistyfikacji i manipulacji, jednak chwilami miałam wrażenie, że to reportaż. Hakan Gunday w bezkompromisowy sposób rozprawia się z turystyką w Turcji. Chociaż opisywany sklep i pracujący w nim sprzedawcy są wymyśleni, obawiam się, że można by ich było bez trudu umiejscowić w wielu zakątkach świata.

Lektura zdecydowanie ku przestrodze.

Daliście się kiedyś oszukać na wakacjach? Skusić na niesamowitą okazję, prawdziwe skarby za pół ceny, które po powrocie z urlopu okazywały się niewiele warte? Bez względu na odpowiedź, powinniście sięgnąć po powieść "Topaz", której akcja toczy się w centrum jubilerskim.

"To nie jest podrzędny sklep jubilerski, w którym twoja matka spienięża złote bransoletki. To jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Na LC 7.21 (28 ocen i 7 opinii) czyli zainteresowanie słabe, a to samo życie i ośmieszenie łatwowiernych turystów łasych na okazyjny zakup w trakcie wakacyjnego wyjazdu. To nawet nie jest satyra, a dobrze ukazany bajer sprzedawcy i naiwność turysty, A atmosfera i mechanizmy awansu przypominają „Zaklęte rewiry” Worcella (film Majewskiego). Dobra zabawa i dużo śmiechu, a zakończenie choć przewidywalne, to satysfakcjonujące nas - białych Europejczyków. 7/10

Na LC 7.21 (28 ocen i 7 opinii) czyli zainteresowanie słabe, a to samo życie i ośmieszenie łatwowiernych turystów łasych na okazyjny zakup w trakcie wakacyjnego wyjazdu. To nawet nie jest satyra, a dobrze ukazany bajer sprzedawcy i naiwność turysty, A atmosfera i mechanizmy awansu przypominają „Zaklęte rewiry” Worcella (film ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1853
1505

Na półkach: , , ,

Portret przemysłu turystycznego od kuchni. Tytułowy Topaz to sklep jubilerski w Turcji nastawiony wyłącznie na turystów, których poddaje się obróbce psychologicznej i wciska im się za zawyżoną cenę towary, których nie potrzebują. Cały ten proceder opisany jest z punktu widzenia sprzedawców i jest to obrazek porażający. Lektura obowiązkowa dla uczestników zorganizowanych grup turystycznych.

Przedstawia Günday od kuchni przemysł turystyczny, to obrazek porażający. Tytułowy Topaz to centrum jubilerskie w tureckim kurorcie Antalya, nastawione na zachodnich turystów, a ściślej biorąc na zorganizowane grupy przywożone przez zblatowanych przewodników. Mamy tu dokładnie opisany skomplikowany proceder robienia turystom wody z mózgu i wciskania im rzeczy, których nie potrzebują za mocno zawyżoną cenę. No ale na tym polega urok turystyki, urabia się klientów stosując wyrafinowane triki psychologiczne i marketingowe.

Dostajemy portret sprzedawcy doskonałego, niejakiego Kozana, a że jest to zawód wyczerpujący, gość na potęgę wspomaga się prochami i alkoholem. Kozan przede wszystkim kłamie na potęgę, bo „Kłamstwo leży w naturze turystyki.”

W książce mamy fascynująco opisaną pracę Kozana nad pewną szwajcarską rodziną, której wciska biżuterię za dziesiątki tysięcy euro, używając wyrafinowanych trików psychologicznych i gadając bez przerwy: „wiedział jednak, że ani na chwilę nie może przestać mówić. Ponieważ jego zadaniem było nie pozwolić, żeby jego rozmówcy zaczęli myśleć. Osoba myśląca może wyliczyć swoje zyski, a zakupy w Topazie dla nikogo nie są rentowne.” Kozan działa jak artysta, jego gadka jest wręcz poetycka, niestety wszystko to podszyte wielkim kłamstwem. A turyści, no cóż, raczej nie mogą się oprzeć zmasowanemu atakowi psychologicznemu i wydają, wydają. I wszyscy są zadowoleni, do czasu...

Spotkałem się z opinią, że takie praktyki można spotkać tylko w Turcji i Północnej Afryce, no nie tylko, osobiście byłem dwukrotnie obiektem podobnej manipulacji w krajach europejskich, fakt że śródziemnomorskich. Myślę, że podobne praktyki stosuje się w większości centrów masowej turystyki. Słyszę też, że książka jest satyrą, mam inne zdanie, myślę, że opisane w niej zdarzenia są w dużej mierze prawdziwe.

Jeszcze ciekawostka, pisze Günday: „Większość przybyszów wydających kasę w Turcji mówi po rosyjsku, niemiecku, angielsku, niderlandzku, francusku albo japońsku. Pozostałe języki nie budzą zainteresowania, gdyż posługujący się nimi ludzie niewiele wydają.” Jakoś mi miło, że nasza bohaterska nacja nie jest tu wyliczona...

Inna ciekawostka: „W turystyce średnia marża zysku wynosi jeden do siedmiu. Towar wart tysiąc euro powinien zostać sprzedany przynajmniej za siedem tysięcy. W przeciwnym razie biznes przynosi straty.” Wow! Jeśli to prawda to nieźle turyści przepłacają...


Bardzo jestem ciekaw, jak po tej lekturze zachowam się, jeśli znajdę się w zorganizowanej grupie turystycznej i stanę się celem sprzedawców typu Kozana. Całkiem możliwe, że ulegnę...

Napisane to brawurowo a zakończenie jest nieoczekiwane. To bardzo ciekawa, oryginalna lektura, rzecz obowiązkowa dla uczestników zorganizowanych grup turystycznych.

Portret przemysłu turystycznego od kuchni. Tytułowy Topaz to sklep jubilerski w Turcji nastawiony wyłącznie na turystów, których poddaje się obróbce psychologicznej i wciska im się za zawyżoną cenę towary, których nie potrzebują. Cały ten proceder opisany jest z punktu widzenia sprzedawców i jest to obrazek porażający. Lektura obowiązkowa dla uczestników zorganizowanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
253

Na półkach: ,

Lubię sięgać po zaskakujące historie, które nie sią wcale takie oczywiste, na jakie wyglądają. Dlatego też sięgnęłam po "Topaz", jednak mimo wszystko zaczęłam go czytać z wątpliwościami, co do tego czy mi się spodoba. Na szczęście już od pierwszych stron autor rozprawił się z moimi obawami i przekonał mnie do tego, żeby spędzić z powyższą książką czas.

No, ale zacznijmy od początku - czyli od wyjaśnienia sobie tego, o czym właściwie jest ta książka?

~*~

Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do zachwycającego i wytwornie urządzonego centrum jubilerskiego. Przed Wami otwiera się ogromny wybór drogiej biżuterii i niepowtarzalna szansa obcowania z drogocennymi klejnotami. Najpierw jednak na Waszej drodze stają sprzedawcy. Będą chcieli dobić targu i urobić Was swoimi metodami - ozłocić i ogołocić.

"To nie jest podrzędny sklep jubilerski, w którym twoja matka spienięża złote bransoletki. To jest Topaz. Tu wiedza złotnicza jest zbędna. Niepotrzebny jest też dyplom z zarządzania. Nieważne, co wiesz, ważne, ile sprzedajesz. To nie profesja, to metoda zarabiania pieniędzy. Nie interesuje mnie, kim jesteś, skąd przychodzisz ani jak sprzedajesz. Ja umieszczam towar w witrynie, rozkładam go przed klientem. Ty sprzedajesz… Jeśli sprzedasz, kupisz wszystko, co zechcesz. To proste."
/fragment książki/

W swojej powieści Hakan Günday przybliża nam świat, którym rządzi turystyka i w którym główną rolę zawsze odgrywają sprzedawcy. Kozan - główny bohater - potrafi sprzedawać wszystko, co tylko wpadnie mu w ręce. Natomiast autor przemawiając żargonem takich jak wyżej wspomniany mężczyzna ujawnia, że jego świat jest obliczony jedynie na sukces, którego miarą jest sprzedaż. Günday krytykując system oraz panujący ład, ukazuje niedostrzeganą relację między Wschodem a Zachodem, dokonując bezkompromisowej krytyki społeczno - ekonomicznej turystyki w Turcji. A to czyni "Topaz" współczesną błyskotliwą satyrą o świecie zbudowanym na mistyfikacji i manipulacji.

~*~

Tak jak Wam wspominałam na początku, zaczynałam czytać "Topaz" z obawami i miałam wątpliwości co do tego czy oby na pewno dobrze wybrałam książkę, z którą spędzę dobrych kilka godzin. Jednak już podczas czytania pierwszych stron domyśliłam się, że mam przed sobą historię opowiedzianą w dosadny i momentami wulgarny sposób, którą jeszcze długo będę mieć w pamięci. Zresztą mam wrażenie, że autor założył sobie, iż to nie ma być miła lektura - zresztą w innym wypadku nie wywołałaby we mnie tak wielu emocji, w tym również oburzenia. Najbardziej niesamowite jest to, że Günday snuje swoją opowieść w bardzo minimalistyczny i surowy sposób, co w połączeniu z jej brutalnością i bezkompromisowością daje niesamowity efekt, gdyż zakończenie potrząsa czytelnikiem i otwiera mu oczy (a przynajmniej ze mną tak było).

Jak już wspomniałam w trakcie czytania powyższej książki towarzyszyła mi cała gama emocji i odczuć. Chyba najczęściej towarzyszył mi dyskomfort, ponieważ to jaki obraz autor roztaczał przede mną dawało do myślenia i ukazywało obraz pewnych zależności, które spokojnie można by zniwelować lub nawet im zapobiec.

"Topaz" to dosadnie opowiedziana historia, która pokazuje m. in. to jak konsumpcjonizm kształtuje pewne zachowania i wpływa na funkcjonowanie świata - a przynajmniej jego turystycznej i społecznej części. Powyższa powieść jest o tyle niezwykła, że przedstawia pewne zagadnienia z perspektywy, o której do tej pory nie chciałam myśleć - może dlatego, że zwykle się o niej milczy, kiedy podejmowany jest temat wpływu konsumpcjonizmu na społeczeństwo i planetę. Zresztą mam wrażenie, że o tych rzeczach po prostu się nie mówi, bo są w pewien sposób wstydliwe i stanowią swego rodzaju tabu. Poza tym na zachowania i zależności ukazane w powyższej historii często jest ciche i niepisane przyzwolenie. Często ludzie chcący zarobić na życie w dobrobycie oraz uczestniczący w wyścigu szczurów są nie tylko pozbawieni skrupułów, ale również są mistrzami manipulacji i kłamstw. A to sprawia, że często zaślepieni pieniędzmi oraz rządzą sukcesu stają się ofiarami swoich własnych sideł.

Powyższa książka jest jedną z tych, która musiała się we mnie chwilę "uleżeć", żebym była w stanie stwierdzić co o niej myślę i wypowiedzieć chociaż jedno sensowne zdanie na jej temat. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dopiero po ponownym przeczytaniu tej powieści będę miała szansę zobaczyć i zrozumieć wiele rzeczy w niej zawartych - chociażby dlatego, że będę znała już zakończenie.

Także jak widzicie "Topaz" okazał się być dla mnie trudną, pouczającą i historią, do której chcę wrócić. I to właśnie dlatego, że jest trudna i opowiedziana w dosadny sposób chciałabym Wam ją polecić. Moim zdaniem potrzebujemy jak najwięcej takich książek, żeby zwyczajnie przejrzeć na oczy i się opamiętać.

Lubię sięgać po zaskakujące historie, które nie sią wcale takie oczywiste, na jakie wyglądają. Dlatego też sięgnęłam po "Topaz", jednak mimo wszystko zaczęłam go czytać z wątpliwościami, co do tego czy mi się spodoba. Na szczęście już od pierwszych stron autor rozprawił się z moimi obawami i przekonał mnie do tego, żeby spędzić z powyższą książką czas.

No, ale zacznijmy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
89

Na półkach:

Lektura obowiązkowa przed wyjazdem na wakacje do Turcji , Egiptu a właściwie do większości krajów Afryki. Polecam.

Lektura obowiązkowa przed wyjazdem na wakacje do Turcji , Egiptu a właściwie do większości krajów Afryki. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1020
560

Na półkach: , ,

Nie wszystko złoto, co się świeci - wiadomo. Ale kiedy ktoś nas dobrze podejdzie, ciężko się oprzeć. A właśnie taka jest rola sprzedawcy w „Topazie”, książce Hakana Gundaya - sprzedać towar za wszelką cenę.

Tytułowy Topaz to wielkie centrum jubilerskie w Turcji, którego głównym klientem staje się często nieświadomy zarzuconej na niego sieci turysta. Specjalny sztab ludzi zajmuje się zwerbowaniem, a następnie dostarczeniem „klienta” do miejsca, w którym zajmą się nimi prawdziwi profesjonaliści - sprzedawcy produktów jubilerskich. Luksusowe wnętrza, płynące zewsząd bogactwo i wrażenie, że to wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Każdy zasługuje na odrobinę luksusu, każdy go łaknie.

„Topaz” to świątynia ludzi sukcesu, nastawionych na zysk. Przychodzą do pracy w konkretnym celu i realizują go nie zważając na koszty. Są pewni siebie, bezczelni i potrafią ocenić człowieka po ubiorze, gestach, pierwszych wymienionych uprzejmościach. Hakan Gunday nie tylko krytykuje konsumpcjonizm współczesnego świata, ale przede wszystkim kreśli satyryczny obraz Turcji. Używa języka często wulgarnego, prostego i uderzającego w czuły punkt zarówno odbiorcy, jak i posługującego się nim bohatera. Jest bezkompromisowy i jego powieść pochłania się z wielką przyjemnością. Jest intensywnie, szybko i można tu znaleźć wiele „pozłacanych” skarbów, które przy bliższym poznaniu, szybko tracą na wartości.

A turysta? To tylko żywy bankomat, który oczekuje szacunku dla swoich pieniędzy, sam często nie szanując siebie. To smutny, chociaż z drugiej strony uchwycony z dużą uważnością kawałek naszego świata. Czytajcie, jeśli szukacie satyry i jesteście gotowi na wszystkie smaczki i prztyczki w nos, które po drodze na Was czekają.

Nie wszystko złoto, co się świeci - wiadomo. Ale kiedy ktoś nas dobrze podejdzie, ciężko się oprzeć. A właśnie taka jest rola sprzedawcy w „Topazie”, książce Hakana Gundaya - sprzedać towar za wszelką cenę.

Tytułowy Topaz to wielkie centrum jubilerskie w Turcji, którego głównym klientem staje się często nieświadomy zarzuconej na niego sieci turysta....

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
118

Na półkach:

Dobrze napisana książka.
W sposób zwarty i dobitny.
Temat nie jest wygodny - wszyscy bowiem jesteśmy gdzieś turystami.
A turysta ma kupować. I jako turysta zawsze będzie przegrany.
Fascynujący i dosadny obraz zawierania transakcji w iskrzącym się fałszem bazarze świata, gdzie każdy jest zwierzyną.

Dobrze napisana książka.
W sposób zwarty i dobitny.
Temat nie jest wygodny - wszyscy bowiem jesteśmy gdzieś turystami.
A turysta ma kupować. I jako turysta zawsze będzie przegrany.
Fascynujący i dosadny obraz zawierania transakcji w iskrzącym się fałszem bazarze świata, gdzie każdy jest zwierzyną.

Pokaż mimo to

avatar
1578
1103

Na półkach: ,

Zupełnie mnie nie urzekła. Zbyt wulgarna, prostacka, namolna - wiem, że miała być taka, że miała pokazać styl tureckich sprzedawców, ale zdecydowanie to mnie od niej odepchnęło zamiast przyciągnąć.

Zupełnie mnie nie urzekła. Zbyt wulgarna, prostacka, namolna - wiem, że miała być taka, że miała pokazać styl tureckich sprzedawców, ale zdecydowanie to mnie od niej odepchnęło zamiast przyciągnąć.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    112
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    17
  • 2021
    5
  • E-book
    3
  • 2022
    3
  • E-booki
    2
  • Kindle
    2
  • 2020
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Więcej
Hakan Günday Topaz Zobacz więcej
Hakan Günday Topaz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także