Poradnik zabójców wampirów Klubu Książki z Południa
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- The Southern Book Club's Guide to Slaying Vampires
- Wydawnictwo:
- Vesper
- Data wydania:
- 2021-09-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-30
- Data 1. wydania:
- 2020-04-07
- Liczba stron:
- 508
- Czas czytania
- 8 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377313909
- Tłumacz:
- Bartosz Czartoryski
- Inne
Bohaterką powieści, dziejącej się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku na przedmieściach Charlestown, jest Patricia Campbell – niczym niewyróżniająca się kura domowa, której jedynym urozmaiceniem w nudnym, monotonnym życiu są spotkania w lokalnym klubie literackim.
Kiedy w okolicy zaczynają ginąć dzieci, Patricia, jako zagorzała fanka kryminałów, powieści detektywistycznych i horrorów, z pomocą koleżanek z klubu rozpoczyna prywatne śledztwo. Szybko okazuje się, że to przystojny, wrażliwy i szarmancki James Harris, jeden z sąsiadów, może być zamieszany w te porwania, a jego prawdziwa natura jest zdecydowanie bardziej przerażająca niż fabuła niejednej z omawianych przez nie książek…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nieustraszone gospodynie domowe
Horror to gatunek literacki wymagający niebywałej cierpliwości. Krew wylewająca się w windy i nienaturalne obroty głowy muszą przyjść we właściwym momencie. Inaczej coś nie zadziała. I tym samym zamiast arcydzieła literatury grozy, znowu dostaniemy książkę poprawną, ale bez szału. W efekcie na drugi dzień czytelnik nie będzie już o niej pamiętał. Nic więc dziwnego, że na rynku jest tyle mizernych horrorów. Pisarzom często brakuje odrobiony cierpliwości.
Oczywiście są i inne elementy, o których warto pamiętać. Na przykład fabuła. Jest mnóstwo możliwych kombinacji, które tylko czekają na zestawienie. Dzięki temu czytelnik nie zanudzi się na śmierć, tylko z błyskiem w oczach będzie połykać kolejne strony. Nawet i z czystej ciekawości. A jak jeszcze do tego wszystkiego dołożymy lekkie pióro, to dojdzie do prawdziwej literackiej kumulacji. Tak jak w „Poradniku zabójców wampirów klubu książki z Południa”.
Główną bohaterką książki Grady’ego Hendrixa jest Patricia Campbell – typowa gospodyni domowa. Dzieci i dom to jej jedyne zajęcia, a spotkania z koleżankami – jedyna rozrywka. Wraz ze znajomymi przyjaciółkami zakłada więc klub książki, racząc się krwawymi i prawdziwymi historiami o mordercach, zbrodniach i śledztwach. Kiedy w sąsiedztwie pojawia się nowy lokator, a w okolicy zaczynają ginąć dzieci, nie trzeba wiele, aby Patricia zestawiła ze sobą te dwa fakty i rozpoczęła własne dochodzenie. I kto powiedział, że bujna wyobraźnia i znajomość „Drakuli” Brama Stokera do niczego w życiu się nie przyda?
Grady Hendrix doskonale wie, jak zainteresować i zaintrygować czytelnika. W tej książce każdy element jest dokładnie na swoim miejscu. Powolne poznawanie bohaterów, dramatyczne wydarzenie zmieniające wszystko, niespodziewane przeszkody, igranie z klasykami i stworzonymi przez nich mitami, krwawy finał i w końcu niejednoznaczne zakończenie. Hendrix może i nie stworzył horroru idealnego, ale „Poradnik zabójców wampirów klubu książki z Południa” to pozycja, która dostarcza mnóstwa frajdy.
Hendrix pisze, że postanowił rzucić Drakulę przeciwko swojej mamie i uważam, że ten niezwykle prosty pomysł wypalił w stu procentach. Autor bawi się zebranymi od klasyków informacjami dotyczącymi wampirów i rzuca je po rozdziałach, dzięki czemu ich wyłapywanie dostarcza naprawdę niezłej zabawy. Obserwujemy więc przekomarzania przed wejściem do domu i rozważania, czy kołek w serce rzeczywiście jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście Hendrix dorzuca coś od siebie, więc podczas lektury nie doświadczymy poczucia wtórności.
„Poradnik zabójców wampirów klubu książki z Południa” to również pozycja o sile kobiecej przyjaźni. Te poświęcone własnym rodzinom kobiety wiedzą, że tak naprawdę mogą polegać wyłącznie na sobie. Mężczyźni skupieni są na wielkich karierach i jeszcze większych pieniądzach. Wydaje im się, że tylko w ten sposób mogą zagwarantować rodzinom szczęście, nawet kosztem niespędzania z nimi czasu. Kobiety natomiast dzięki swym zdolnościom obserwacyjnym i specyficznym umiejętnościom potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji.
Książka Hendrixa to nie tylko powieść grozy. To również komentarz społeczny. Tak więc naprawdę każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. I chociaż wynik starcia powinien być z góry przesądzony, to jednak nie dajcie się zwieść pozorom. Jeżeli nigdy nie odplamialiście zakrwawionego białego dywanu, to tak naprawdę nic nie wiecie o prawdziwych wyzwaniach. Zawierzcie więc Patricii Campbell i stańcie naprzeciwko wampira.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 705
- 428
- 174
- 32
- 23
- 20
- 17
- 17
- 11
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
"Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa"... Skoro wszystko jest jasne, dziękuję za uwagę i życzę miłej lektury. Ale jak? Już? Oczywiście, bo Grady Hendrix samym tytułem zaspoilerował w takim stopniu swoją historię jak Elizabeth Engstrom w Czarnej ambrozji pierwszym zdaniem. Może jednak w tej śmiałości jest metoda? Może to przemyślana zmyłka i czytelnika czeka inny rodzaj zaskoczenia skoro już na wstępie wie z jakim tematem będzie obcować? Czym zatem jest "Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa"?
Żeby odkryć ten sekret musimy cofnąć się do lat dziewięćdziesiątych, do małego miasteczka na południowych przedmieściach amerykańskiego Charleston. Okolica jak każda inna. Domki, dość hermetyczna społeczność i wielkie ambicje. Zarówno względem rozwoju jak i bezpieczeństwa, bo sąsiedzki monitoring działa tu wzorowo. Na pierwszym planie poznajemy Patricie Campbell, żonę pnącego się po szczeblach kariery psychiatry i matkę dwojga nastolatków. W tej rodzinie ona poświęciła swoją pielęgniarską praktykę, a tym samym objęła opiekę nad domowym ogniskiem. W wolnym czasie, spełnia się w sąsiedzkim klubie książki, gdzie podczas cyklicznych spotkań "kur domowych" rozprawiane są tematy bieżących lektur i nowinek z okolicy. W międzyczasie do okolicy wprowadza się niejaki James Harris - samotny przystojniak, który szybko zyskuje uznanie wśród sąsiadów, choć w sąsiedztwie dochodzi do przerażających incydentów. Patricia Campbell w końcu odkrywa ich mroczną naturę ale czy ktoś jej uwierzy i pomoże ochronić rodzinę oraz sąsiedztwo?
Już od samego początku książka zaskakuje doborem sił jakie autor postanowił postawić przeciw sobie. Z jednej strony mamy protagonistkę - kobietę postrzeganą przede wszystkim jako żonę i matkę, a nie wojowniczkę, której daleko do Van Helsinga czy też Blade'a, a tym samym ich taktycznego wyszkolenia i oręża. Jeśli tego mało, dołóżmy do tego małą siłę przebicia jako gospodyni domowa. W środowisku zdominowanym przez mężczyzn, a tym samym męża, dodatkowo psychiatry, jej każdy argument, który kłóci się z logicznym wyjaśnieniem, zostaje pogrzebany szybciej niż się pojawia. W książce Stephena Kinga "Pod kopułą" był taki moment, kiedy jakieś dokumenty (nie pamiętam dokładnie w jakiej postaci) spadają pod mebel. Były konkretnymi dowodami, dzięki którym fabuła miała szansę przeskoczyć na wyraźną prostą, ale niestety. Grady Hendrix bawi się emocjami czytelnika w podobny sposób. Pozwala by on jak i bohater byli świadkami jakiegoś zdarzenia ale wyjaśnienie i udowodnienie pozostawia tylko tej drugiej. Mocno stresujące doświadczenie kiedy mamy świadomość prawdy i nic nie możemy zrobić jak tylko biernie przyglądać się dalszym zmaganiom bohatera.
Antagonista? Inteligentny i ujmujący niczym Perly Dunsmore z książki "Aukcjoner" Joan Samson. To całe zło u Grady'ego Hendrixa nie należy do tych, że zniesmacza swym okrucieństwem. No, może trochę. Tutaj, główną siłą jaką się odczuwa jest niemoc oraz lęk, który udziela się czytelnikowi. Brak możliwości i warunków, zarówno psychicznych wykraczających daleko poza granicę logiki jak i fizycznych skoro na przeciw złu postawiona została kobieta. Ona jednak walczy, jest przestraszona ale żyje wiarą, że jeśli ruszy to małe koło, to zakręci następnym i następnym, aż w ostateczności rozpędzi sąsiedzką machinę. Jana Wagner w książce "Pandemia" świetnie ukazała waleczne oblicze kobiety na tle apokaliptycznej wizji końca świata. Grady Hendrix dokonał tego samego na przedmieściach Charleston i brawa mu za to.
"Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa" to bardziej złożona opowieść niż to, na co wskazuje jej tytuł. To świetnie opowiedziana historia o sąsiedzkiej przyjaźni, rodzinnych problemach i codziennych pojedynkach między pokoleniami. To oczywiście walka ze złem, ale tym o wiele bardziej przerażającym i równie przebiegłym niż mogłoby się wydawać. To opowieść, która pochłania i przeraża z każdym kolejnym rozdziałem.
"Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa"... Skoro wszystko jest jasne, dziękuję za uwagę i życzę miłej lektury. Ale jak? Już? Oczywiście, bo Grady Hendrix samym tytułem zaspoilerował w takim stopniu swoją historię jak Elizabeth Engstrom w Czarnej ambrozji pierwszym zdaniem. Może jednak w tej śmiałości jest metoda? Może to przemyślana zmyłka i czytelnika czeka...
więcej Pokaż mimo toKocham! Z checia dołączyłąbym do klubu! Trochę jak King. Z większym luzem. Bardziej kobieco.
Kocham! Z checia dołączyłąbym do klubu! Trochę jak King. Z większym luzem. Bardziej kobieco.
Pokaż mimo toWampiry, wampiry, wampiry. Już wszystko o was napisali. Czy da się jeszcze czytelnika wami zaskoczyć? Da się! Nazywam się Patricia Campbell i zapraszam was do Charlestown. Nasz klub książki opowie wam pewną historię.
Fabuła podzielona jest na okresy przełomu lat 80. I 90. XX wieku. Każdy nowy okres nosi tytuł aktualnie przerabianej przez klub książki. Te nawiązania do książek o seryjnych mordercach i literatury krwawo-sensacyjnej to po prostu mistrzostwo świata. Rozbawiła mnie już na pierwszej stronie. Może nie ma tu za dużo elementów humorystycznych, ale to one na początku mnie chwyciły i zachęcił do zapuszczenia się dalej w historię. Wbrew pozorom fabuła wcale nie skupia się na wampirach, które przedstawione są tu w odświeżonej formie. Opisuje ciężkie życie tzw. “kur domowych” i jak one oraz ich praca są traktowane niesprawiedliwie.
Główne postacie to Patricia i James. Ona stara się być najlepszą gospodynią w mieście, ale gdy na horyzoncie pojawia się zło zagrażające jej rodzinie poświęci wszystko by ją ratować. Wiedzę jak pokonać wroga czerpie z książek przez co ta opowieść to istny hołd dla ludzi czytających. Pokazuje, że wiedza to największy oręż. On po prostu chce przeżyć. Pod postacią dżentelmena chce zdobywać pokarm. Reszta postaci z klubu książki to jest pełen przekrój osobowości. Każda ma swoje unikalne cechy i wady. Mężowie zepchnięci zostali trochę na drugi plan, ale i oni odgrywają tu ważną rolę.
Książka jest tak skonstruowana, że gdy już myślimy, że dobro wygrywa to następuje zwrot akcji o 180 stopni i wali nas obuchem w głowę. W końcu jednak dochodzimy do wielkiego finału gdzie dobro zmierzy się ze złem w ostatecznej konfrontacji. Niczym Sherlock Holmes i Moriaty.
Po przeczytaniu ostatnio wielu książek, gdzie wszystko było podane na tacy i rozwiązania się można było domyśleć, mój mózg został nakarmiony i eksplodował ze szczęścia. To jest idealny pomysł na serial.
Kiedy do społeczności gdzie wszyscy się znają przyjeżdża ktoś nowy to nie myśli się od razu o tym, że to zła osoba. Ale gdy w tym samym czasie dzieją się dziwne rzeczy to już w głowie zapala się alarm. Jedynymi osobami, które to widzą są członkinie klubu książki. Szczególnie jedna - Patricia. Czy uda się jej przekonać innych, że ich nowy mieszkaniec James Harris nie jest tym za kogo się podaje?
Wampiry, wampiry, wampiry. Już wszystko o was napisali. Czy da się jeszcze czytelnika wami zaskoczyć? Da się! Nazywam się Patricia Campbell i zapraszam was do Charlestown. Nasz klub książki opowie wam pewną historię.
więcej Pokaż mimo toFabuła podzielona jest na okresy przełomu lat 80. I 90. XX wieku. Każdy nowy okres nosi tytuł aktualnie przerabianej przez klub książki. Te nawiązania do...
Książka spełnia swoją rolę, jeśli chodzi o gatunek, jest co najmniej niepokojącą. Jak sprzedać nawiedzony dom podobało mi się bardziej, ale ta książka też trzyma poziom. Jedyny minus to w moim odczuciu wolno rozpoczynająca się akcja. Początek ksiazki teoche mnie wynudził. Ale przy końcu nie mogłam się już oderwać.
Książka spełnia swoją rolę, jeśli chodzi o gatunek, jest co najmniej niepokojącą. Jak sprzedać nawiedzony dom podobało mi się bardziej, ale ta książka też trzyma poziom. Jedyny minus to w moim odczuciu wolno rozpoczynająca się akcja. Początek ksiazki teoche mnie wynudził. Ale przy końcu nie mogłam się już oderwać.
Pokaż mimo toFajna historia czasami mroczna. Na razie w top książek autora jak dla mnie.
Fajna historia czasami mroczna. Na razie w top książek autora jak dla mnie.
Pokaż mimo toMałe amerykańskie miasteczko na Południu, w którym wszyscy się znają i o siebie troszczą. Zasłony muszą być odkurzone, porcelana po prababci regularnie myta, dzieci przyszykowane do szkoły, a wszystkie pozory utrzymane. Obserwowanie dyskryminacji i psychicznego znęcania się w "idealnych" rodzinach podnosiło mi ciśnienie mocniej niż jakakolwiek kawa. Aha, no i w okolicy grasuje seryjny morderca, niby wszyscy o tym wiedzą, ale kto by się przejmował.
"Poradnik…" to sprawiedliwość oddana "kurom domowym", kobietom lekceważonym i niejednokrotnie poniżanym, tym wolącym czytać romanse i true crime od literatury pięknej albo wojennej. Tak jak autor napisał we wstępie, chciał pokazać, jakby to wyglądało, gdyby jego mama spotkała Draculę - moim zdaniem wyszło znakomicie. Ta książka, podobnie jak "Moja przyjaciółka opętana", przenosi nas w czasie, tym razem trochę bliżej, do przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Przed lekturą trochę mnie przerażała objętość powieści, ale szybko wciągnęłam się w tę historię i ostatecznie nie czuję, żeby to było aż tak dużo stron. Polecam fanom horrorów i wszystkiego co mroczne, mam nadzieję, że to będzie dla was coś nowego i świeżego, i że tak jak ja zakochacie się w luzackim podejściu do grozy w wykonaniu Hendrixa.
Małe amerykańskie miasteczko na Południu, w którym wszyscy się znają i o siebie troszczą. Zasłony muszą być odkurzone, porcelana po prababci regularnie myta, dzieci przyszykowane do szkoły, a wszystkie pozory utrzymane. Obserwowanie dyskryminacji i psychicznego znęcania się w "idealnych" rodzinach podnosiło mi ciśnienie mocniej niż jakakolwiek kawa. Aha, no i w okolicy...
więcej Pokaż mimo toTa książka to szybki horror, napisany ku rozrywce, oczywiście, ale przedstawia też dyskryminację kobiet, uprzedzenia wobec nich i protekcjonalne traktowanie (bo baba, bo "kura domowa", bo nie daj boże jeszcze czarna albo biedna) przez mężczyzn - choć moim zdaniem niektóre fragmenty są przejaskrawione. Prawdziwym smaczkiem jest tu motto-definicja kury domowej ze słownika Webstera: a więc najpierw zagońmy kobiety do garów, zamknijmy je w domach, a potem nazwijmy je "próżnymi" i "bezwartościowymi". Małżonek głównej bohaterki to prawdziwy buc i z niecierpliwością czekałam, aż kobieta się zbuntuje i zażąda rozwodu. A poza tym ta powieść pokazuje, że z książek można się wiele nauczyć, nawet jeśli są to kryminały i romanse ;)
Ta książka to szybki horror, napisany ku rozrywce, oczywiście, ale przedstawia też dyskryminację kobiet, uprzedzenia wobec nich i protekcjonalne traktowanie (bo baba, bo "kura domowa", bo nie daj boże jeszcze czarna albo biedna) przez mężczyzn - choć moim zdaniem niektóre fragmenty są przejaskrawione. Prawdziwym smaczkiem jest tu motto-definicja kury domowej ze słownika...
więcej Pokaż mimo toNie spodziewałem się wiele po tej pozycji i bardzo się zaskoczyłem, bo "Poradnik..." bardzo mi się spodobał. Jest to prosta historia, którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Dodatkowym smaczkiem było to, że czytałem większość książek z tytułowego Klubu Książki :) Polecam bo to naprawdę fajna obyczajówka z elementami grozy.
Nie spodziewałem się wiele po tej pozycji i bardzo się zaskoczyłem, bo "Poradnik..." bardzo mi się spodobał. Jest to prosta historia, którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Dodatkowym smaczkiem było to, że czytałem większość książek z tytułowego Klubu Książki :) Polecam bo to naprawdę fajna obyczajówka z elementami grozy.
Pokaż mimo toPrzeczytałam tę książkę w oryginale i myślę, że dzięki temu spodobała mi się bardziej, niż gdybym przeczytała polskie tłumaczenie. Szczególnie, że angielski użyty w książce jest bardzo prosty i czytanie jest łatwe i przyjemne.
Grady Hendrix dał wampirom mocne odświeżenie jeśli chodzi o spojrzenie na nie z perspektywy popkultury. Wytwór, jakim jest James Harris, jest groteskowy. W pierwszej kolejności nie powoduje skojarzenia z klasycznym wampirem, pokroju Draculi czy Nosferatu, a karaluchem, jakimś stworzeniem z kosmosu. Do tego mamy klub czytelniczy typowych, białych, amerykańskich kobiet, który próbuje się przeciwstawić wampirowi. Typowi, biali, amerykańscy mężczyźni, którzy decydują o swoich kobietach jak o własnościach. Pieniądze, które rządzą ludźmi i odwracają wzrok od niewygodnych rzeczy. Zaginione dzieci. Relacje kobiet czarnoskórych i białoskórych z czasów 90'.
Dzieje się tu mnóstwo, ale mogę przyznać to, że zakończenie samej książki jest niesamowicie satysfakcjonujące. A przynajmniej takie właśnie było dla mnie. Książkę szczerze polecam, ale zdecydowanie w oryginale.
Przeczytałam tę książkę w oryginale i myślę, że dzięki temu spodobała mi się bardziej, niż gdybym przeczytała polskie tłumaczenie. Szczególnie, że angielski użyty w książce jest bardzo prosty i czytanie jest łatwe i przyjemne.
więcej Pokaż mimo toGrady Hendrix dał wampirom mocne odświeżenie jeśli chodzi o spojrzenie na nie z perspektywy popkultury. Wytwór, jakim jest James Harris, jest...
Po przeczytaniu "Moja przyjaciółka opętana" oczekiwałam czegoś równie błyskotliwego, fascynującego i wciągającego. Nie mogę odebrać tej książce, że przez nią popłynęłam i te pięć set stron naprawdę szybko mi zleciało, ale poza tym, nie jest to książka w moim guście. Abstrakcyjność niektórych wątków, które nawet nie wiem, w jaki sposób nazwać (może erotyczno-fantastyczne?),kojarzyła mi się bardzo z książką Kinga "To", której bardzo nie lubię. Pewne momenty tej powieści były dla mnie wręcz obrzydzające i musiałam ją na chwilę odkładać, żeby się pozbierać. Rozumiem, że w porównaniu do "Mojej przyjaciółki opętanej" miało to być coś bardziej "dla dorosłych" i faktycznie główna bohaterka jako gospodyni domowa, z dwójką dzieci na karku i średnim mężem to całkiem miłe urozmaicenie, ale te sceny +18? Naprawdę były one niepotrzebne, a zwłaszcza z nastolatką. Autor mógł to trochę inaczej ograć.
Po przeczytaniu "Moja przyjaciółka opętana" oczekiwałam czegoś równie błyskotliwego, fascynującego i wciągającego. Nie mogę odebrać tej książce, że przez nią popłynęłam i te pięć set stron naprawdę szybko mi zleciało, ale poza tym, nie jest to książka w moim guście. Abstrakcyjność niektórych wątków, które nawet nie wiem, w jaki sposób nazwać (może erotyczno-fantastyczne?),...
więcej Pokaż mimo to