Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie

Okładka książki Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie Herta Müller
Okładka książki Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie
Herta Müller Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
Der Mensch ist ein Grosser Fasan auf der Welt
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
8389755548
Tłumacz:
Katarzyna Leszczyńska
Tagi:
Nagroda Nobla
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Mistrzowie opowieści. O kobiecie. Od Virginii Woolf do Agnieszki Szpili Chimamanda Ngozi Adichie, Margaret Atwood, Ingeborg Bachmann, Lucia Berlin, Dino Buzzati, Radka Denemarková, Tove Jansson, Han Kang, Selma Lagerlöf, Clarice Lispector, Sándor Márai, Herta Müller, Charlotte Perkins Gilman, Edgar Allan Poe, Cora Sandel, Agnieszka Szpila, Ludmiła Ulicka, Virginia Woolf, Marguerite Yourcenar, Oksana Zabużko
Ocena 7,0
Mistrzowie opo... Chimamanda Ngozi Ad...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii, nr 10 (46) / październik 2021 Anna Alboth, Wojciech Bonowicz, Karol Grygoruk, Eliza Kącka, Katarzyna Kazimierowska, Zuzanna Kowalczyk, Siergiej Lebiediew, Karolina Lewestam, Ania Morawiec, Herta Müller, Urszula Pieczek, Mateusz Roesler, Ewa Stusińska, Beata Szady, Lisa Taddeo, Anna Tatarska, Aleksandra Warecka, Marcin Wicha
Ocena 6,7
Pismo. Magazyn... Anna Alboth, Wojcie...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
297 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1053
1005

Na półkach: , , , , , , ,

Pierwsze spotkanie z prozą niemieckiej noblistki rodem z rumuńskiego Banatu. Tam też rozgrywa się akcja powieści, o ile tak można powiedzieć. Fabuła bowiem nie pełni głównej roli, tak jak i poszczególne postacie. W zasadzie całość robi wrażenie impresji Herthy Müller na temat ludzkiego życia, losu, społeczności banackich Szwabów z ich doświadczeniem zsyłki do ZSRR oraz schyłku ich kultury w komunistycznej Rumunii Ceausescu. Każda z postaci jest częścią tej świadomości autorki, tak jakby były one pozbawione osobowości albo były częścią tej ogólnej, miejscowej, chyłkiem, niepostrzeżenie schodzącej z kart historii.
I powieść wymyka się ocenom. Na przemian zachwyca i drażni, zaciekawia i odrzuca. Język autorki z jednej strony odpycha swoją prostotą, krótkimi frazami, nieustanną powtarzalnością słów, by z drugiej błysnąć pięknymi poetyckimi metaforami o tym jak np. czarny kapelusz nocnego stróża wędruje nad bramą. Sceny czy raczej ujęcia, powieść składa się bowiem z mnóstwa krótszych lub dłuższych impresji, poszatkowanych jak stłuczone szkiełka z kalejdoskopu, są nierówne. Jedne piękne, poetyckie, jak spalenie jabłoni, inne dodane jakby na siłę, nic nie wnoszące, jak brzytwa, rana i blizna. Nad heimatem autorki ciąży fatum. Wszystko w nim się wali, jest zaśniedziałe, spróchniałe, brudne, odrażające - także relacje międzyludzkie i seks. Brud, ciemnota, nienawiść, korupcja, seks jako łapówka, chciwość naznaczają ostatnie dni tej społeczności.
A po jej wyjeździe będzie jeszcze gorzej. Bo Rumuni Szwabów nie lubili, ale autorka nie napisała za co. Raz pojawia się słowo SS i raz Wehrmacht. Rosja (w istocie raczej Sybir) jest wspomniana kilkukrotnie i szerszej tylko w jednym rozdzialiku – ujęciu – jednym z lepszych w książce.
Nowa - stara ojczyzna w listach tych, którzy wyjechali, to raj tylko ekonomiczny, ale wyboru nie ma. W szwabskim Banacie ginie i niknie wszystko, nawet zwierzęta i rośliny. Fatum
Odchodząca w niepamięć wielokulturowa Rumunia dała światu znakomitych pisarzy tworzących w kilku językach – rodzimym, węgierskim i niemieckim, szczególnie w ostatnich dekadach jej istnienia. Nasuwa się porównanie z naszą Galicją, czy szerzej Austro-Węgrami, obfitującymi w talenty w okresie schyłkowym. Hertha Müller jest znakomitą pisarką, ale po tej powieści czytelnik musi odpocząć, zanim zafunduje sobie kolejnego doła okraszonego miejscami piękną ornamentyką. Inaczej niż u jej rumuńskiego, węgierskojęzycznego kolegi Ádám Bodora, nawet ciekawszego pisarza od niej, tyle tylko, że tworzącego w języku rzadko tłumaczonym na szwedzki czy na angielski.
Przeczytane w ramach wyzwania majowego - literatura piękna.

Pierwsze spotkanie z prozą niemieckiej noblistki rodem z rumuńskiego Banatu. Tam też rozgrywa się akcja powieści, o ile tak można powiedzieć. Fabuła bowiem nie pełni głównej roli, tak jak i poszczególne postacie. W zasadzie całość robi wrażenie impresji Herthy Müller na temat ludzkiego życia, losu, społeczności banackich Szwabów z ich doświadczeniem zsyłki do ZSRR oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Niezwyczajna proza poetycka noblistki, choć opiewająca całkiem niepiękny świat i brutalnych ludzi… Jej wartością jest także to, że prezentuje - co tam, zrównuje dwie opresje: brutalny reżym Ceausescu i patriarchalną społeczność Szwabów w rumuńskim Banacie.

Hertę Müller paradoksalnie lubię m.in. właśnie za to, że jej narracja jest aż tak bezlitosna. Niczego nie estetyzuje, zwłaszcza tamtej Rumunii, zwłaszcza jej ofiar, zwłaszcza gdy się było Niemcem.

Bo, jak już wiemy, bycie ofiarą samo z siebie nikogo nie czyni świętym, zwłaszcza gdy nierzadko towarzyszy temu bycie sprawcą. Bo świat niemieckiej wioski jest równie nieprzyjazny, jak to co wkoło niego – zwłaszcza dla kobiet, osób starszych, generalnie odstających od społecznej normy.

Nie przypadkiem głównym bohaterem jest Windisch, który wrócił do rodzinnej wsi z sowieckiego łagru, gdzie zapewne, choć to niepowiedziane, jak wielu jemu podobnych pokutował za służbę w ochotniczych formacjach po stronie III Rzeszy w czasie II wojny (zesłana była także matka Autorki, o czym głównie milczała).

Wszędzie tu czai się zimne okrucieństwo, i to nie tylko u sługusów reżymu. W tym świecie po prostu nie da się być innym – na tym polega dramat więźniów Ceausescu, czyli wszystkich zamieszkujących Rumunię, nie musieli nawet być Niemcami czy Węgrami. Tamta władza była bowiem z zasady wroga wszystkim ludziom, jako nieprzyjazna samemu życiu….

Przeraża relacja naszego bohatera z żoną i dorosłą już córką. Pierwszej, nb. Rosjanki, w zasadzie nienawidzi. Przywiózł ją sobie z zesłania, gdzie – jak jej często powtarza - „była k…ą”. Chodzi o to, że, aby przetrwać, co pewien czas wiązała się z kimś stojącym choć nieco wyżej w łagrowej hierarchii. Ta wyliczanka jej kolejnych „opiekunów” wywiera wstrząsające wrażenie jako przyczynek do dramatycznej sytuacji każdej kobiety w obozie. Za każdym razem Autorka powtarza frazę: ”szła do łóżka pewnego mężczyzny” (kucharz, lekarz, na końcu grabarz),będąc za każdym razem w coraz gorszej sytuacji.

Równie mocno, acz mniej „poetycznie” - bo nie owijając w bawełnę, że było to de facto warunkiem przeżycia kobiet w łagrze - pisał Gustaw Herling-Grudziński w arcydziele ”Inny świat”.

Córką zaś Windisch gardzi (bardziej niż sobą),bo musi ją posyłać – jak kiedyś jej matka samą siebie - do oficera milicji, aby dzięki temu uzyskać paszporty dla wszystkich na wyjazd do Niemiec, a ponadto także oferować wielebnemu niemieckiemu proboszczowi - dla metryki chrztu (był to dla władz jeden z warunków emigracji).

„Proboszcz ma w zakrystii żelazne łóżko. W tym łóżku szuka z kobietami świadectw chrztu. - Jeśli wszystko idzie dobrze – powiedział nocny stróż – szuka świadectw pięć razy. Kiedy musi popracować gruntowniej, szuka dziesięć razy”.

„Milicjant rozpina mundur (…) Proboszcz zdejmuje czarną sutannę”.

W końcu wyjeżdżają, ale wszystko, w tym samych siebie, zabierają ze sobą.

Ciekawe są tu również elementy realizmu magicznego, szczególnie w wątku spalenia na polecenie biskupa jabłoni zjadającej owoce własnego, diabłem zatrutego, drzewa.

Światu przedstawionemu odpowiada w pełni radykalnie oszczędny, wręcz minimalistyczny, język Autorki. Tu naprawdę nie ma miejsca na jakiekolwiek piękno, o czym świadczy parę cytatów:

„Odkąd Windisch chce wyjechać, wszędzie we wsi widzi koniec. I stojący czas dla tych, którzy chcą zostać”.

„Windisch czuje strach jak kamień w kieszeni kurtki”

„ Żona mówi: – Potwór. Każdego wieczora mówi „potwór”, gdy Windisch w łóżku zwraca ku niej swój oddech. Od dwóch lat nie ma w brzuchu macicy. Lekarz zabronił - mówi - dla twojej przyjemności nie pozwolę sobie zniszczyć pęcherza”.

„Odwróciła twarz do ściany i głośno zapłakała. Płakała długo głosem młodości”.

„Ropucha patrzyła oczami mojej żony (…) Ropucha uśmiechnęła się ustami mojej żony”.

„- Bóg jeden wie – mówi Windisch – po co one są, kobiety. Nocny stróż wzrusza ramionami. - Nie dla nas – mówi”.

„Przy kaflowym piecu opiera się o ścianę wieko trumny. Czeka na śmierć starej Kroner”.

„Proboszcz mówi, że groby Rumunów nie należą do cmentarza. Że groby Rumunów pachną inaczej niż groby Niemców”.

„Pod trwałą ondulacją, w czaszce, żona Windischa urządziła już swój nowy świat, do którego niesie swoje wielkie walizki. Jej wargi są jak zimny popiół. „Jak Pan Bóg zechce, przyjedziemy przyszłego roku w odwiedziny” – mówi”.

„Wieś jest mała. Na bocznych drogach widać ludzi. Są daleko. Oddalają się coraz bardziej”.

PS Właśnie zorientowałem się, że to dopiero moja 3. książka Autorki. Mam zamiar szybko nadrobić to skandaliczne zaniedbanie.

Niezwyczajna proza poetycka noblistki, choć opiewająca całkiem niepiękny świat i brutalnych ludzi… Jej wartością jest także to, że prezentuje - co tam, zrównuje dwie opresje: brutalny reżym Ceausescu i patriarchalną społeczność Szwabów w rumuńskim Banacie.

Hertę Müller paradoksalnie lubię m.in. właśnie za to, że jej narracja jest aż tak bezlitosna. Niczego nie estetyzuje,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
9

Na półkach: , ,

To nie jest pozycja, którą można czytać w roztargnieniu. Wymaga koncentracji. Dostajemy poszatkowaną rzeczywistość, którą na początku trudno uporządkować w całość. Skupienia wymaga również dorozumienie specyficznego stylu pisania. Postaci są poranione psychicznie doświadczeniami wojny, zawieszone w niesprawiedliwym, odzierającym z godności otoczeniu gdzie empatia jest słabością. Lektura w jakimś stopniu rani też czytelnika po to by zderzyć go z pytaniem o godność. Czy jest zbywalna? Czy można nam ją odebrać czy tylko sami możemy się jej pozbawić? Czy godność ma warstwy? Czy pozbawiając się jednej, można uratować inne? Mocne, warto.

To nie jest pozycja, którą można czytać w roztargnieniu. Wymaga koncentracji. Dostajemy poszatkowaną rzeczywistość, którą na początku trudno uporządkować w całość. Skupienia wymaga również dorozumienie specyficznego stylu pisania. Postaci są poranione psychicznie doświadczeniami wojny, zawieszone w niesprawiedliwym, odzierającym z godności otoczeniu gdzie empatia jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
260

Na półkach: ,

Przerwałam czytanie, gdyż ciężko było mi cokolwiek zapamiętać z tego stylu pisania.

Przerwałam czytanie, gdyż ciężko było mi cokolwiek zapamiętać z tego stylu pisania.

Pokaż mimo to

avatar
474
385

Na półkach:

Młynarz Windisch z żoną Rosjanką oraz córką Amalie wiodą powojenne życie w Rumunii. Władza ich nie lubi, otoczenie jest podejrzliwe, upływ czasu nie działa na ich korzyść. Do głosu dochodzi Nicolae Ceaușescu, a kolektywizacja nabiera coraz większego rozpędu. Windisch jest intruzem na własnej ziemi, którą grabi się z jej plonów. W tej sytuacji z niecierpliwością odlicza dni do otrzymania paszportów, które zagwarantują jego rodzinie wyjazd do Niemiec. Tu i ówdzie słychać echo minionej wojny, jakby pomruki lub niestłumione wrzaski wszystkich poległych. Świat jest pułapką, jaką Herta Müller opisuje krótkimi, lecz chwytliwymi i wyrazistymi zdaniami, co czyni jej książkę lapidarną. To mikrohistoria, jakich wiele na tym świecie. Część z nich nigdy nie ujrzała i nie ujrzy już światła dziennego. Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie, którego nie warto żałować, skoro został doszczętnie wyjałowiony, a zamieszkujących go ludzi umęczono przeszłością, przytłoczono teraźniejszością i zobojętniono na przyszłość. W tej opowieści celowo naruszono granice rzeczywistości oraz przestrzeni wyobrażonej w cudzej głowie, bo przecież to, co prawdziwe dzieje się na zewnątrz i w środku człowieka.

Młynarz Windisch z żoną Rosjanką oraz córką Amalie wiodą powojenne życie w Rumunii. Władza ich nie lubi, otoczenie jest podejrzliwe, upływ czasu nie działa na ich korzyść. Do głosu dochodzi Nicolae Ceaușescu, a kolektywizacja nabiera coraz większego rozpędu. Windisch jest intruzem na własnej ziemi, którą grabi się z jej plonów. W tej sytuacji z niecierpliwością odlicza dni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
18

Na półkach:

Osobliwy sposób opisu sprawia, że początkowo trudno odnaleźć się w przedstawionej historii, ale w pewnym momencie wszystkie te wątki zaczynają powracać i chociaż częściowo zlewać się ze sobą. Świat i bohaterowie w książce - są tym co najgorsze. Chciałoby się im współczuć ze względu na rzeczywistość ich otaczającą, ale to oni samodzielnie wbijają ostatnie szpilki w serce czytelnika.

Osobliwy sposób opisu sprawia, że początkowo trudno odnaleźć się w przedstawionej historii, ale w pewnym momencie wszystkie te wątki zaczynają powracać i chociaż częściowo zlewać się ze sobą. Świat i bohaterowie w książce - są tym co najgorsze. Chciałoby się im współczuć ze względu na rzeczywistość ich otaczającą, ale to oni samodzielnie wbijają ostatnie szpilki w serce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
20

Na półkach: ,

Herta wywraca do góry nogami moje dotychczasowe, zastane spojrzenie na słowo i język jako narzędzia kształtowania i tworzenia światów. Wracam do niej wytarta i wymięta przez codzienność i zanurzam się w tę prozę po szyję, daję się jej unieść i obmyć, przywrócić do pierwotnego stanu zadziwienia i zafascynowania pięknem literatury. Lektura powieści Müller jest jak przekłuwanie bolesnego pęcherza, pozostawia mnie nieporadną i wyczerpaną, balansuje na granicy wytrzymałości, lecz jednocześnie napełnia wdzięcznością i poczuciem wszechogarniającej ulgi - że ciągle jeszcze da się pisać i cierpieć w taki sposób.

Herta wywraca do góry nogami moje dotychczasowe, zastane spojrzenie na słowo i język jako narzędzia kształtowania i tworzenia światów. Wracam do niej wytarta i wymięta przez codzienność i zanurzam się w tę prozę po szyję, daję się jej unieść i obmyć, przywrócić do pierwotnego stanu zadziwienia i zafascynowania pięknem literatury. Lektura powieści Müller jest jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
899
77

Na półkach:

Tam nie ma prozy. Tam jest tylko poezja. Jak mozna przez 100 stron pisac poezja? Tam sa zdania krotkie i wybauszone znaczeniem, pekaja sensem, ciekna poezja i bolem. Ja sie tego boje bo to jest jak stapac po zwlokach. Swiat jest chory. Ludzie sa chorzy. Ludzie dla zycia poswiecaja zycie. Godnosc sie wstydzi, przetrwanie rozgrzesza...

Tam nie ma prozy. Tam jest tylko poezja. Jak mozna przez 100 stron pisac poezja? Tam sa zdania krotkie i wybauszone znaczeniem, pekaja sensem, ciekna poezja i bolem. Ja sie tego boje bo to jest jak stapac po zwlokach. Swiat jest chory. Ludzie sa chorzy. Ludzie dla zycia poswiecaja zycie. Godnosc sie wstydzi, przetrwanie rozgrzesza...

Pokaż mimo to

avatar
284
78

Na półkach: , ,

„Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie” – tytuł co najmniej intrygujący. Przyznam szczerze: oceniłam tę książkę po okładce i wyszłam z założenia, że pod takim tytułem musi się kryć coś niezwykłego. I było niezwykłe.
Prozę, z jaką mamy styczność w tej pozycji, określiłabym mianem poetyckiej. I to nie tylko ze względu na barwny, poetycki język, cieszące oczy metafory, krótkie, trochę poszarpane zdania. Jest to bowiem książka, w której akcja toczy się w głowach bohaterów. Ich dramaty, nieraz irracjonalne lęki i duchy przeszłości przeplatają się z pośrednim opisem ich losów – losów trudnych i pełnych wyrzeczeń. Zła sytuacja polityczna, powracające zjawy minionej wojny, chęć ucieczki, wyjazdu, walka o paszport, który staje się sensem, a za który trzeba słono zapłacić i to nie tylko pieniędzmi. Wszystko to buduje atmosferę przygnębienia i beznadziei, która jest jakby obłokiem otaczającym bohaterów. Bohaterów, których nie poznajemy zbyt dobrze, a z których każdy posiada specyficzną historię, charakter, usposobienie. Osłaniają się oni jednak powoli, po kawałku, zupełnie jak poznawani ludzie.
Nie jest to jednak dzieło dla wszystkich. Jeśli ktoś liczy na wartką akcję, zawiła fabułę, czy choćby zwyczajną prozę, z jaką mamy styczność w powieściach, na pewno się rozczaruje. Jest to raczej utwór poetycki, nad którym można podumać, który czaruje swoją magią, który jednak docenią tylko ci, którzy lubią ten gatunek literacki. Jednym słowem jest to książka o tyle magiczna i urzekająca, co specyficzna, a to czyni ją – w moich oczach – piękną.

„Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie” – tytuł co najmniej intrygujący. Przyznam szczerze: oceniłam tę książkę po okładce i wyszłam z założenia, że pod takim tytułem musi się kryć coś niezwykłego. I było niezwykłe.
Prozę, z jaką mamy styczność w tej pozycji, określiłabym mianem poetyckiej. I to nie tylko ze względu na barwny, poetycki język, cieszące oczy metafory,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1141
75

Na półkach:

Fajne czytałam jak ubijałam kotlety ale z indora a nie bażanta hehe

Fajne czytałam jak ubijałam kotlety ale z indora a nie bażanta hehe

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    412
  • Chcę przeczytać
    230
  • Posiadam
    82
  • Nobliści
    9
  • Literatura niemiecka
    7
  • Ulubione
    6
  • 2013
    4
  • 2012
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura rumuńska
    3

Cytaty

Więcej
Herta Müller Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie Zobacz więcej
Herta Müller Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie Zobacz więcej
Herta Müller Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także