Welewetka. Jak znikają Kaszuby
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Seria reporterska
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2023-11-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-11-08
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367891387
- Tagi:
- Kaszuby Kaszubi Pomorze tożsamość reportaż literatura faktu
"Chciałam być Polką, czystą Polką i tylko Polką, ale z tą moją polskością wiecznie było coś nie tak. Wstydziłam się kaszubskiego akcentu i chłopskiego pochodzenia. Wstydziłam się, że moja rodzina nie kultywuje prawdziwych polskich tradycji.
Kompleks kaszubski nie jest niczym nowym. Dojrzewał w nas, Kaszubach, latami, żeby nie powiedzieć wiekami. Winę można rozłożyć na wszystkich. I na Niemców, i na Polaków, i na Kaszubów. Czasem myślę, że najbardziej na nas, Kaszubów. „Nas”. Mówię tak od niedawna, może od roku."
fragment książki
Stasia Budzisz, reporterka specjalizująca się w krajach byłego bloku radzieckiego, tym razem kieruje swoje bezkompromisowe spojrzenie na Kaszuby, krainę własnego dzieciństwa. Z zachowanych zdjęć, rodzinnych wspomnień i legend oraz rozmów ze świadkami burzliwych dziejów regionu buduje intrygujące połączenie reportażu historycznego i rodzinnej sagi. Welewetka to opowieść o losie kaszubskiej mniejszości, cały czas będącej w rozdarciu, traktowanej podejrzliwie, wciąż poszukującej własnej tożsamości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kaszuby wczoraj i dziś
„Dlatego na studia wymyśliłam sobie Kraków, najbardziej polskie z polskich miast i co najważniejsze – daleko od domu. Ale rodziców nie było na to stać, więc musiałam zadowolić się Gdańskiem. Nie szkodzi, uznałam, że to w końcu też prawdziwe miasto, z prawdziwymi Polakami, którzy mówią prawdziwą polszczyzną. Naprawdę tak myślałam”.
Z dużą ciekawością przystępowałem do lektury najnowszej książki Stasi Budzisz pod tytułem „Welewetka. Jak znikają Kaszuby”. Autorka jest znaną reporterką specjalizującą się w krajach byłego ZSRR. Jednak tym razem – za sprawą różnych czynników – na swój pisarski warsztat wzięła Kaszuby. Napisała tym samym książkę bardzo osobistą i bardzo potrzebną zarazem. Myślę, że jeśli mielibyśmy wskazać na jakiś region Polski, który cechuje się odrębną kulturą, tradycjami czy gwarą, to większość wymieni Śląsk lub Podhale. Kaszuby gdzieś nam umykają, są jakby mało widoczne. Jednocześnie ich historia jest być może zbyt skomplikowana, wymykająca się schematom.
Autorka tej książki jest Kaszubką. Jednak ma z tym spory kłopot. Przez długi czas się tego wstydziła. Chciała uciec przed swoim pochodzeniem, przed językiem, przed tym wszystkim, co nazywa „kompleksem kaszubskim”. Udawało jej się do czasu. Czy jednak można uciec przed samym sobą?
Stasia Budzisz postanawia więc odkryć i zrozumieć historię własnej rodziny i historię Kaszubów. Nie przypuszcza nawet, że prawda okaże się o wiele bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Prawda każe pisać o „dziadku z Wehrmachtu”, o pewnej trumnie owiniętej flagą ze swastyką oraz o problemie z Kaszubami. Przez bardzo długi czas Kaszubi byli bowiem problemem – tak dla Niemców, jak i dla Polaków. Każde państwo traktowało ich podejrzliwie – jako tę drugą nację. Każde państwo chciało ich „przerobić” na swoją modłę i zunifikować. Każde państwo miało z nimi kłopoty. Kaszubi byli mniejszością tak w III Rzeszy, jak i w Polsce. Pozostawali niejako w opozycji do państwa, próbując szukać własnej tożsamości. Jednak było to źle widziane. Bez wątpienia szczególnym okresem była II wojna światowa. Dla czytelników może to zabrzmieć szokująco, ale wielu Kaszubów nie wspomina tego okresu szczególnie źle. Wojna tak naprawdę przyszła na te tereny pod koniec, gdy za wycofującymi się Niemcami wkraczała Armia Czerwona. To właśnie ona niosła „wyzwolenie”, które wielu śni się do dziś jako koszmar. Żołnierze Stalina mieli bowiem proste myślenie – dla nich Kaszubi byli Niemcami. Dla Niemców zaś należało być bezlitosnym.
Polska Ludowa również nie sprzyjała Kaszubom. Komuniści chcieli państwa jednolitego językowo i kulturowo, nie zważali na żadne regionalizmy, a już na pewno nie na ten kaszubski. Sytuacja oczywiście zmieniała się w czasie, ale generalna linia postępowania pozostawała bez zmian.
Wspomnieć należy, że Budzisz jest bezlitosna dla samych Kaszubów. Wprost pisze, że wiele problemów tworzą oni sami. Dla mnie bardzo ciekawe były wszystkie fragmenty traktujące o języku, kaszubskich organizacjach i hymnach. Okazuje się bowiem, że sami Kaszubi są mocno podzieleni i skłóceni. Istnieją dwa kaszubskie zrzeszenia, dwie flagi oraz dwa hymny. Nie ma zgody co do gramatyki i sposobu funkcjonowania języka. Piętrzą się trudności.
Czy zatem Kaszuby są skazane na powolne znikanie? Czy nie ma przed nimi przeszłości? Diagnoza Stasi Budzisz jest bezlitosna i do bólu realistyczna. Autorka nie zaklina kaszubskiej rzeczywistości, chociaż akurat duchy zajmują w niej ważne miejsce.
Gorąco zachęcam was do lektury „Welewetki”. Wyruszcie na Kaszuby, a poznacie skomplikowaną historię regionu, który do dziś szuka własnej tożsamości. Jest to naprawdę bardzo interesująca lektura.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 384
- 192
- 23
- 17
- 9
- 8
- 7
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka jest zła pod wieloma względami: dużo lania wody; brak zdecydowania, czy to jakaś historia Kaszubów połączona z reportażem, czy wiwisekcja dziejów własnej rodziny; dosyć dziwne wstawki mające udowodnić, że Kaszubom lepiej było nawet pod radzieckim butem niż pod rządami Polski (czy według obecnych standardów jedna z rozmówczyń Stasi Budzisz nie jest przypadkiem "ruską onucą"?); straszny chaos w narracji, a ostatnich kilka stron podsumowania przypomina jakieś żale zbuntowanej nastolatki ze zlikwidowanych już gimnazjów.
Budzisz najwyraźniej nie może znieść, że tak naprawdę Kaszubi byli swoistymi "ludźmi pogranicza" i stąd brała się ich odrębność, a sam "kaszubski" (podobnie jak "śląski") brzmi zwyczajnie jak polszczyzna mówiona i zapisywana przez półanalfabetów. Gdyby to zrozumiała, nie byłoby dla niej dziwne, że "kaszubskość" po eliminacji pewnych sprzeczności zintegrowała się w pełni z polskością, której była zawsze częścią.
Ta książka jest zła pod wieloma względami: dużo lania wody; brak zdecydowania, czy to jakaś historia Kaszubów połączona z reportażem, czy wiwisekcja dziejów własnej rodziny; dosyć dziwne wstawki mające udowodnić, że Kaszubom lepiej było nawet pod radzieckim butem niż pod rządami Polski (czy według obecnych standardów jedna z rozmówczyń Stasi Budzisz nie jest przypadkiem...
więcej Pokaż mimo toKsiążkę czytało się naprawdę dobrze. Cenię odważne, momentami krytyczne podejście do tematu, natomiast nie do końca rozumiem co autorka chciała nam przekazać. Przejście od osoby, która nie utożsamia się z byciem „kaszubką” do utożsamiania się nie zostało poparte żadnymi argumentami. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. Być może krytyka „swoich” jest prostsza czy też lepiej odbierana na forum publicznym.
Książkę czytało się naprawdę dobrze. Cenię odważne, momentami krytyczne podejście do tematu, natomiast nie do końca rozumiem co autorka chciała nam przekazać. Przejście od osoby, która nie utożsamia się z byciem „kaszubką” do utożsamiania się nie zostało poparte żadnymi argumentami. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. Być może krytyka „swoich” jest prostsza czy też lepiej...
więcej Pokaż mimo toAutorką jest Kaszubka, która walczy o swoją tożsamość. Dopiero z biegiem lat w pełni może powiedzieć o sobie jestem Kaszubką , przed tym jak powie, jestem Polką. Opisując historię swojej rodziny wpuszcza nas do zamkniętego kręgu tej kultury, opisując wiele miejsc, tradycji i zdarzeń, które są bliskie sercu każdego Kaszuba.
Bardzo dobra i pełna mądrości książka, nie nachalna, ale mocno wpływająca na odczucia po jej przeczytaniu. Chcę poznać więcej tego regionu, tych ludzi, tego świata.
Autorką jest Kaszubka, która walczy o swoją tożsamość. Dopiero z biegiem lat w pełni może powiedzieć o sobie jestem Kaszubką , przed tym jak powie, jestem Polką. Opisując historię swojej rodziny wpuszcza nas do zamkniętego kręgu tej kultury, opisując wiele miejsc, tradycji i zdarzeń, które są bliskie sercu każdego Kaszuba.
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra i pełna mądrości książka, nie...
Temat dla mnie interesujący ze względów rodzinnych. Sporo ciekawych informacji, ale…Autorka demonstruje wybitnie antypolskie nastawienie. Czekali Kaszubi na tę Polskę, a co do czego to wszystko w Polsce okazało się syfem i żałowali, że jednak za Niemcem nie optowali. Niemkę odwiedzającą po latach swoje dawne gospodarstwo określa jako prawowitą właścicielkę! Prawowitą! Rozumiem, że całe Ziemie Odzyskane powinniśmy owym prawowitym właścicielom zwrócić. Do tego opisuje Kaszubów jako lud ciemny, zabobonny i przesiąknięty wiejskim, prymitywnym katolicyzmem. Jej wywody mające usprawiedliwiać wstyd z powodu pochodzenia ze wsi świadczą wyłącznie o jej mentalności i kompleksach, chociaż usiłuje przedstawiać swoje zachowanie jako typowe.
Temat dla mnie interesujący ze względów rodzinnych. Sporo ciekawych informacji, ale…Autorka demonstruje wybitnie antypolskie nastawienie. Czekali Kaszubi na tę Polskę, a co do czego to wszystko w Polsce okazało się syfem i żałowali, że jednak za Niemcem nie optowali. Niemkę odwiedzającą po latach swoje dawne gospodarstwo określa jako prawowitą właścicielkę! Prawowitą!...
więcej Pokaż mimo toAutorka, układając się ze swoją osobistą kaszubszczyzną, prowadzi nas przez historię swojej rodziny w czasach wojen i zmieniających się ustrojów. Reportaż zawiera rozmowy ze starszymi Kaszubami, którzy opowiadają o skomplikowanej przez politykę tożsamości. Czy Kaszuba w Wermachtcie na pewno sam wybrał swój los? Kim był Ceynowa i na czym polegał tragiczny konflikt między Dambkiem a Gierszewskim? Kiedy naprawdę powstał kaszubski haft i co to są "burczybas" i "diabelskie skrzypce"? Jest trochę historii związków kaszubskich, które odmiennie rozumiały ochronę interesów tego narodu/mniejszości etnicznej i opowieść, co Polska (jako państwo) z tym robi. Jest też sporo o uwikłaniu Kaszubów w religię katolicką (celowo piszę "uwikłanie" ponieważ wraz z głęboką wiarą mają z niej wynikające problemy np. z przypominaniem o dawnych wierzeniach). Prawdziwy reportaż, który razem z "Kaszëbë" T. Słomczyńskiego może stanowić solidny początek do głębokiej fascynacji Kaszubami.
Autorka, układając się ze swoją osobistą kaszubszczyzną, prowadzi nas przez historię swojej rodziny w czasach wojen i zmieniających się ustrojów. Reportaż zawiera rozmowy ze starszymi Kaszubami, którzy opowiadają o skomplikowanej przez politykę tożsamości. Czy Kaszuba w Wermachtcie na pewno sam wybrał swój los? Kim był Ceynowa i na czym polegał tragiczny konflikt między...
więcej Pokaż mimo toCiekawa pozycja, jednak zachodzi pewien rozdźwięk między tytułem, a treścią. Tytuł sugeruje analizę coraz szybszego zanikania lokalnej kultury, jako czytelnicy jednak otrzymujemy względnie chaotyczną opowieść o historii kaszub, historii rodziny autorki i również w jednym rozdziale o promowaniu kaszubskości dzisiaj. Chciałoby się rzec, że jeden rozdział to za mało. Szczególnie dlatego, iż ów parę stron było szczególnie intrygujące dla mnie jako wywodzącego się z kaszub, ale bez tożsamości kaszubskiej.
Ciekawa pozycja, jednak zachodzi pewien rozdźwięk między tytułem, a treścią. Tytuł sugeruje analizę coraz szybszego zanikania lokalnej kultury, jako czytelnicy jednak otrzymujemy względnie chaotyczną opowieść o historii kaszub, historii rodziny autorki i również w jednym rozdziale o promowaniu kaszubskości dzisiaj. Chciałoby się rzec, że jeden rozdział to za mało....
więcej Pokaż mimo toWspaniała historia Kaszub, trudne losy przedwojenne, wojenne i powojenne. Historia która wchodzi z butami w życie zwykłych ludzi. Autorka sama pochodzi z Kaszub wiec wie o czym pisze a pisze pięknie. Polecam!
Wspaniała historia Kaszub, trudne losy przedwojenne, wojenne i powojenne. Historia która wchodzi z butami w życie zwykłych ludzi. Autorka sama pochodzi z Kaszub wiec wie o czym pisze a pisze pięknie. Polecam!
Pokaż mimo toSzacunek dla autorki za szczerość i autentyczność
Szacunek dla autorki za szczerość i autentyczność
Pokaż mimo toA ja mam nadzieję, że się przekształcają.
Jeśli ma znikać ta cepeliada, to ja chyba nie mam nic przeciwko.
A ja mam nadzieję, że się przekształcają.
Pokaż mimo toJeśli ma znikać ta cepeliada, to ja chyba nie mam nic przeciwko.
Dowiedziałam się bardzo wielu rzeczy o Kaszubach z tej książki. Pewne informacje były dla mnie zaskakujące, więc zapoznałam się z nimi z wielką ciekawością. Bardzo interesująca była historia stroju kaszubskiego. Z zaskoczeniem czytałam o tym, że II wojna światowa Kaszubom nie dokuczyła, że dopiero wejście tak zwanych ruskich wyzwolicieli rozpoczęło dla nich okres wojennych cierpień. Z tekstu wynika, że znacznie bliżej było im do Niemiec niż do Polski. Nie dziwię się też autorce, że wstydziła się swojego dziadka nazisty i odrzuciła od siebie poczucie przynależności do grupy etnicznej Kaszubów. Wychowana w Polsce chciała być Polką. Przynależność do Kaszubów źle jej się kojarzyła, zresztą miała tego przykłady w rodzinie i we wsi. Jednocześnie podziwiam Kaszubów, tych, którzy walczą o zachowanie odrębności swojej grupy - w końcu to naród ich ojców i dziadów, a historia nie oszczędzała ich ani kiedyś ani teraz.
Dowiedziałam się bardzo wielu rzeczy o Kaszubach z tej książki. Pewne informacje były dla mnie zaskakujące, więc zapoznałam się z nimi z wielką ciekawością. Bardzo interesująca była historia stroju kaszubskiego. Z zaskoczeniem czytałam o tym, że II wojna światowa Kaszubom nie dokuczyła, że dopiero wejście tak zwanych ruskich wyzwolicieli rozpoczęło dla nich okres wojennych...
więcej Pokaż mimo to