Dni w historii ciszy

Okładka książki Dni w historii ciszy Merethe Lindstrøm
Okładka książki Dni w historii ciszy
Merethe Lindstrøm Wydawnictwo: ArtRage literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dager i stillhetens historie
Wydawnictwo:
ArtRage
Data wydania:
2024-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-15
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367515528
Tłumacz:
Karolina Drozdowska
Tagi:
literatura norweska Norwegia starość milczenie wspomnienia
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Mistrzowie opowieści. Skandynawskie lato Naja Marie Aidt, Hans Christian Andersen, Kjell Askildsen, Mikkel Bugge, Stig Dagerman, Tove Ditlevsen, Sophie Elkan, Karin Fossum, Lars Gustafsson, Jónas Hallgrímsson, Tove Jansson, Elísabet Kristín Jökulsdóttir, Juha-Pekka Koskinen, Selma Lagerlöf, Halldór Kiljan Laxness, Rosa Liksom, Astrid Lindgren, John Ajvide Lindqvist, Merethe Lindstrøm, Bodil Malmsten, Harry Martinson, Dorthe Nors, Cora Sandel, Raija Siekkinen, Amalie Skram, Hjalmar Söderberg, Tarjei Vesaas, Kjell Westö
Ocena 7,0
Mistrzowie opo... Naja Marie Aidt, Ha...
Okładka książki Niewidzialni. Antologia opowiadań norweskich Kjell Askildsen, Bjarte Breiteig, Ailo Gaup, Frode Grytten, Sigmund Jensen, Merethe Lindstrøm, Øystein Lønn, Arild Nyquist, Tonje Røed, Laila Stien, Håvard Syvertsen, Tor Ulven
Ocena 5,6
Niewidzialni. ... Kjell Askildsen, Bj...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
235
187

Na półkach:

Trochę nużąca i przygnębiająca opowieść. O czym?
Na pierwszy plan wysuwa się monolog wewnętrzny Evy – jej refleksje na temat pracy w szkole, życia u boku męża lekarza, opieki nad córkami. Jej próby dotarcia do przyczyn milczenia, ciszy, w jaką zapada jej starzejący się mąż, Simon.
Całe ich wspólne życie go uciszała, gdy chciał opowiedzieć o wojennej traumie – bo dzieci usłyszą, bo to już dawno było. Wyparła też własną traumę związaną z porzuceniem w młodości syna, którego trudno było jej pokochać.
Z perspektywy dzisiejszej wiedzy psychologicznej nie ma nic dziwnego w tym, że unikanie trudnych tematów powraca jako nieznośny ciężar, który oboje musza nieść.
Fragmenty wspomnień Simona były dla mnie najciekawszą częścią książki. Podczas wojny, jako dziecko ukrywał się wraz z rodzicami i bratem, by uniknąć losu większości Żydów. Zagrożenie inaczej wygląda z perspektywy dziecka, ono inaczej rozkłada akcenty i większym dramatem jest dla niego narastająca obcość mamy niż groźba aresztowania. Może dlatego Simona tak bardzo porusza fakt, że jego żona niegdyś pozbyła się syna.

Autorka umie budować napięcie. Pozostaje ono w kontraście z powolną narracją.
Jednen z wniosków po lekturze może być taki: nie można osądzać, oceniać bliskich/rodziców, bo nie znamy wszystkich motywów ich działań. I może nigdy nie poznamy.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu ArtRage.

Trochę nużąca i przygnębiająca opowieść. O czym?
Na pierwszy plan wysuwa się monolog wewnętrzny Evy – jej refleksje na temat pracy w szkole, życia u boku męża lekarza, opieki nad córkami. Jej próby dotarcia do przyczyn milczenia, ciszy, w jaką zapada jej starzejący się mąż, Simon.
Całe ich wspólne życie go uciszała, gdy chciał opowiedzieć o wojennej traumie – bo dzieci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
76

Na półkach: , ,

Odkąd prowadzę bookstagrama to chyba najtrudniejsza książka, jaką przeczytałam. Do poznania jej treści zachęciła mnie hipnotyzująca okładka i tytuł, który jest bardzo tajemniczy. Tę historię dosłownie pochłonęłam ze względu na małą liczbę stron, ale raczej jej fabuła nie zostanie ze mną na dłużej.
Eva i Simon są dojrzałym małżeństwem posiadającym trójkę dorosłych dzieci. On był lekarzem, a ona nauczycielką. Łączy ich uczucie, ale także milczący pakt, że nie rozmawiają o swojej przeszłości. Simon wraz z upływem lat, zamyka się w sobie coraz bardziej. Z kolei Eva chce wyrwać się z tej ciszy i izolacji. Kim była gosposia, która niespodziewanie i nagle zniknęła z ich życia? Skąd wziął się w ich domu tajemniczy intruz? Jakie tajemnice z okresu dzieciństwa skrywa Simon? „Dni w historii ciszy” to rodzinny dramat opowiadający o tym, co ukryte i przemilczane. To także powieść o miłości dwojga ludzi, dziedzictwie wojny, nietolerancji i uprzedzeniach, a także strategiach przetrwania. Przeszłość nie powraca, ona jest z nami zawsze.
Tak naprawdę tę krótką książkę podsumowują ostatnie dwa zdania z poprzedniego akapitu. Fabuła jest czymś na kształt pamiętnika prowadzonego przez Evę. Wszystko jest opowiedziane z jej perspektywy, nie ma w niej dialogów, a ewentualne wypowiedzi są po prostu napisane w tekście ciągłym. Dowiadujemy się, że Simon cierpi na demencje i zamyka się coraz bardziej w sobie i swoim świecie, a Evie brakuje ich rozmów i jego głosu. Narratorka opisuje nam ich wspólne życie, ale też wspomina o czasach, kiedy byli dużo młodsi i jeszcze się nie znali. Historia, którą snuje nam Eva jest pełna nostalgii, ale także bardzo szczera i na swój sposób intymna. Z książką uporałam się dość szybko, ale była to trudna lektura. Po przeczytaniu pozostałam z jakimś takim niedomówieniem. Momentami brakowało mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale nie da się na nie uzyskać odpowiedzi. Być może jest to celowy zabieg, żebyśmy poczuli się jak Eva, która nie może już porozmawiać z Simonem. Ta książka nie zachwyciła mnie, ale jest warta poznania. Jeśli lubicie trochę trudniejsze powieści oraz norweskich autorów to warto po nią sięgnąć.

Odkąd prowadzę bookstagrama to chyba najtrudniejsza książka, jaką przeczytałam. Do poznania jej treści zachęciła mnie hipnotyzująca okładka i tytuł, który jest bardzo tajemniczy. Tę historię dosłownie pochłonęłam ze względu na małą liczbę stron, ale raczej jej fabuła nie zostanie ze mną na dłużej.
Eva i Simon są dojrzałym małżeństwem posiadającym trójkę dorosłych dzieci....

więcej Pokaż mimo to

avatar
723
620

Na półkach:

Opowieść o ciszy. Tutaj wszystko pachnie ciszą, wygląda na milczenie i milczeniem jest rzeczywiście. Dojmującym, przytłaczającym, niepokojącym. Chciałoby się zapytać - skąd to osuwanie się w objęcia świata bez słów i dźwięków, gdzie tego przyczyna. Skąd to uciekanie, zapadanie się w sobie i bierność na rzeczywistość, skąd ten głęboki letarg i otulanie się przędzą milczenia?
.
Opowieść o małżeństwie. A raczej dramacie małżeństwa, jego powidokach. Kiedy staje się tylko rodzajem przedstawienia, brakiem instrukcji i możliwości "dalszej improwizacji", a celem obojga małżonków jest "dobrnięcie do finału" i zabicie tej pustki, która się nad nimi unosi.
.
Opowieść o wspomnieniach, które żyją swoim życiem, są odrębnym bytem. Wyświetlają się pod powieką, burzą spokój, wymagają interpretacji i odczytywania, jak "trudny wiersz". Przeszłość wcale nie jest "zamknięta, zapomniana", jest zarówno w słowach, jak i milczeniu. Każe poszukiwać twarzy bliskich w twarzach obcych, nie pozwala wyjść z ciasnych przestrzeni, traum wojennych i feerii życiowych niedopowiedzeń.
.
Kameralna to powieść. Spektakl dwóch bohaterów, z których jedno milczy, a drugie ciągle mówi...
W monologu żony (pierwszoosobowa narracja) poszukujemy klucza do milczenia męża. Czy znajdziemy? Być może okaże się, że ta "cisza" mieszka tutaj od zawsze, skrywa się pod powierzchnią normalności- jak intruz, który wszedł nagle do codzienności i już z niej nie wyszedł. Niespieszna, refleksyjna, ale z pewną dozą niepokoju. Bo pod subtelnością i kolejnymi warstwami troskliwości i wrażliwości, za którymi potrafi się ukryć człowiek - kryje się też ten mrok, który towarzyszy na pewnych etapach życia. Powolna fabuła- skupiona na emocjach i próbach zrozumienia rzeczywistości- może fragmentami przytłoczyć. Analizowanie, interpretowanie, doświadczanie po raz kolejny tych samych zdarzeń. Próby nadania znaczeń wydarzeniom z przeszłości, ponownego ich odczytania. To powieść dla tych, którzy odnajdują się w literaturze skandynawskiej. Emocjonalna, esencjonalna, klimatyczna - chociaż też nieco przygniatająca. Polecam.

Opowieść o ciszy. Tutaj wszystko pachnie ciszą, wygląda na milczenie i milczeniem jest rzeczywiście. Dojmującym, przytłaczającym, niepokojącym. Chciałoby się zapytać - skąd to osuwanie się w objęcia świata bez słów i dźwięków, gdzie tego przyczyna. Skąd to uciekanie, zapadanie się w sobie i bierność na rzeczywistość, skąd ten głęboki letarg i otulanie się przędzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
12

Na półkach:

Od tego roku zaczęłam uwzględniać pochodzenie osób, które napisały czytane przeze mnie książki. Chciałam zobaczyć, czy czytam różnorodnie. Okazało się, że królują u mnie polskie książki (7),a na drugim miejscu są norweskie (6). To było dla mnie zaskoczenie, ale może faktycznie coś w tym jest. Lubię książki o relacjach międzyludzkich, traumach rodzinnych, pewnych niedopowiedzeniach. Wszystkie norweskie tytuły, jakie przeczytałam krążyły wokół takiej tematyki. Nic dziwnego więc, że „Dni w historii ciszy” mi się podobały.


Simon coraz bardziej zamyka się w sobie, a Eva próbuje do niego dotrzeć. W ich domu zapada cisza. Ten stan nie pojawił się nagle. Natężenie powoli zwiększało się przez lata. Niedopowiedzenia nawarstwiały się, a niektóre sytuacje bywały przemilczane. Do tego dochodzi tajemniczy „intruz”, oraz gosposia. Jaki wpływ wywarły te osoby na życie Simona i Evy?

„Dni w historii ciszy” porusza wiele wątków. Bardzo lubię czytać książki z perspektywy dojrzałych osób, które dokonują podsumowania życia, pochylają się nad sensem minionych zdarzeń. Doceniam te przemyślenia i fragmenty z nich, biorę dla siebie. Jest tu również sporo o macierzyństwie i to właśnie te fragmenty były dla mnie najlepsze. To bardzo delikatny temat, szczególnie w kontekście porównania macierzyństwa chcianego do niechcianego. „Dni w historii ciszy” to krótka lektura, ale jest w nim pewna ciężkość, a wręcz lepkość, przez którą powoli brniemy. 


Od tego roku zaczęłam uwzględniać pochodzenie osób, które napisały czytane przeze mnie książki. Chciałam zobaczyć, czy czytam różnorodnie. Okazało się, że królują u mnie polskie książki (7),a na drugim miejscu są norweskie (6). To było dla mnie zaskoczenie, ale może faktycznie coś w tym jest. Lubię książki o relacjach międzyludzkich, traumach rodzinnych, pewnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
85

Na półkach:

„Dni w historii ciszy” Merethe Lindstrøm.

Cześć i dzień dobry!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, która mnie dość zaintrygowała przez jej tytuł, który skrywał tajemnicę i, którą chciałam jak najszybciej rozwikłać. Jednak musicie wiedzieć, że to książka, która sama narzuca tempo czytania. Do teraz mam mieszane uczucia po jej przeczytaniu, ale o tym później.
Poznajcie Evę i Simona, małżeństwo, z bagażem wspólnie spędzonych lat. Owocem ich miłości są trzy córki. Choć ich przeszłość, rodzinne dramaty oraz tajemnice, które skrywają przed sobą i córkami, w jakiś sposób ich dzielą, łączy ich z pewnością jedno: cisza. Cisza, która zabija dialog, zamyka duszę, tworzy granice i stawia barierę, a przemijające lata w tym nie pomagają. Kiedy poznawałam punkt widzenia Evy, która opowiada tę historię zastanawiałam się gdzie popełnili błąd...Im dalej szłam w tę historię, tym bardziej wplatałam się w to z czym mierzy się zarówno Eva jak i Simon. Ich traum i dramatów, które w przyszłości wychodzą na jaw nie można wymazać. Wsiąkły w ich życie tak bardzo, że im dłużej trzymali to w sobie, tym trudniej im było znaleźć odwagę, by o tym mówić. W ich życiu zapanował chaos, który ciężko okiełznać. Są jak malutkie dzieci, które trzeba poprowadzić, wskazać odpowiednią drogę. Rutyna dnia codziennego jest zabijająca. Eva ciągle rozważa, kiedy nadszedł ten dzień, gdy wszystko tak zwolniło, a własny mąż stał się obcym człowiekiem...
Tych dwoje nosi w sobie ogrom bólu, niewypowiedzianych słów, gorzkiej prawdy i całą gamę emocji i tajemnic. Z pewnością nie jest to książka na jeden wieczór, ja się dozuje i stopniowo przez nią przechadza. To trudna opowiesć, taka jak trudne bywa życie. Tu wszystkie emocje są takie, jakby ktoś je zamknął w izolatce. Czytasz i czujesz charakter bohaterów, ich emocje, które właściwie samemu trzeba nazwać. Pewnie przez formę, w jakiej została napisana książka. Choć bardzo pasuje do całości, spodziewałam się innego zakończenia. Czy polecam? Hmm, to historia przygnębiająca, ale z drugiej strony tak czasami w życiu bywa. Nie zawsze jest słodko i cukierkowo. Jeśli chcecie poznać gorycz skrywanych tajemnic i przemijania to zapraszam Was do tej lektury.

„Dni w historii ciszy” Merethe Lindstrøm.

Cześć i dzień dobry!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, która mnie dość zaintrygowała przez jej tytuł, który skrywał tajemnicę i, którą chciałam jak najszybciej rozwikłać. Jednak musicie wiedzieć, że to książka, która sama narzuca tempo czytania. Do teraz mam mieszane uczucia po jej przeczytaniu, ale o tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1974
1621

Na półkach: ,

Tę historię poznawałam w wersji audio i zastanawiam się, czy był to dobry wybór. Ze wszystkich sił starałam się skupić oraz wbić w przedstawianą treść, ale nierzadko odpływałam myśli gdzieś daleko... ze względu na powtórzenia i znużenie. Nie porwała mnie ta opowieść - jest zbyt jednostajna jak dla mnie. Być może lepiej byłoby sięgnąć po książkę w papierze, ale nie jestem przekonana, czy chcę.

"Dni w historii ciszy" przeszły obok mnie - właśnie tak cicho, cichutko, cichuteńko... Merethe Lindstrom porusza tu ważne tematy, ale robi to w mało angażujący sposób. Szkoda, bo potencjał jest duży, ale ewidentnie niewykorzystany. Owa powieść nie wniosła niczego w moje życie - ot, do przeczytania i szybkiego zapomnienia.

Tę historię poznawałam w wersji audio i zastanawiam się, czy był to dobry wybór. Ze wszystkich sił starałam się skupić oraz wbić w przedstawianą treść, ale nierzadko odpływałam myśli gdzieś daleko... ze względu na powtórzenia i znużenie. Nie porwała mnie ta opowieść - jest zbyt jednostajna jak dla mnie. Być może lepiej byłoby sięgnąć po książkę w papierze, ale nie jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
422

Na półkach:

Artyści wyśpiewują, że jesteśmy utkani z gwiezdnego pyłu, ale prawda jest taka, iż składamy się z dziesiątek historii, a w naszym kodzie genetycznym, w otoczeniu informacji o budowie białek, zapisane są doświadczenia naszych przodków.

"Dni w historii ciszy" Merethe Lindstrøm to tkana subtelną smugą opowieść, która dotyka tematów ukrytych i przemilczanych. Dramat rodzinny, podszyty ciszą niewypowiedzianych, zatrzymanych w sobie słów i niechcianych, wypartych obrazów.

Niezrozumienie, brak szczerej rozmowy, zamknięcie się na doświadczenia, na dawne i aktualne przeżycia drugiego - wszystko to sprawia, że nawarstwiająca się z czasem przepaść między Evą i Simonem, powoduje bolesny rozłam.

Małżonkowie coraz bardziej się od siebie oddalają, ale ta izolacja dotyka również ich córki oraz dalszą część rodziny. Fakt, że o czymś się nie mówi, nie sprawia, że dawne tajemnice znikną, a pakt milczenia nie rozwiąże narastających wątpliwości i nieufności.

W pewnej chwili brutalna samotność tych dwojga przerwana zostanie pojawieniem się w domu gospodyni, która szybko staje się powiernicą i przyjaciółką małżeństwa. Jednak Marija któregoś dnia znika, pozostawiając w życiu tych przebudzonych chwilowo ludzi, wielką wyrwę. Stopniowo odkrywamy, dlaczego ta nić znajomości nagle się urywa..

"Dni w historii ciszy” to rzecz o zaprzepaszczonej szansie na prawdziwe spotkanie, Eva i Simon stracili się z oczu, zatracając się coraz głębiej w ciszy, zablokowali sobie możliwość obopólnego zrozumienia. Dziś tkwią w miejscu, z którego nie ma już powrotu, Eva dokonując swoistej retrospekcji próbuje dostrzec, w którym momencie tego rozłamu nie dało się już posklejać. A może ten związek od początku skazany był na porażkę?

Na uwagę z pewnością zasługuje oryginalny sposób prowadzenia narracji. Monolog Eve sprawia, że całość wydaje się być pełna nostalgii, smutku i przygnębienia. Nieprzepracowane traumy wojenne oraz późniejsze wybory małżonków, ich kolejne sekrety i niedopowiedzenia - wszystko to oddaliło ich od siebie.

Powieść Lindstrøm to historia utraconej miłości, spleciona dziedzictwem wojny i własnymi uprzedzeniami. Przeszłość nie powraca, ona jest z nami zawsze - czytamy w opisie wydawcy- i trudno się z tym w przypadku tej książki nie zgodzić. Polecam!

Artyści wyśpiewują, że jesteśmy utkani z gwiezdnego pyłu, ale prawda jest taka, iż składamy się z dziesiątek historii, a w naszym kodzie genetycznym, w otoczeniu informacji o budowie białek, zapisane są doświadczenia naszych przodków.

"Dni w historii ciszy" Merethe Lindstrøm to tkana subtelną smugą opowieść, która dotyka tematów ukrytych i przemilczanych. Dramat rodzinny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
873
870

Na półkach: ,

Jaka potrafi być cisza? Relaksująca, krępująca, nachalna, spokojna … Ma wiele twarzy i nie wszystkie są jeszcze odkryte. To nasze zadanie, aby pokazać jej prawdziwe i szczere oblicze …
Eva i Simon spędzili razem wiele lat. On był lekarzem, ona nauczycielką. Mają dorosłe już dzieci. I odpoczywają na zasłużonej emeryturze. I wydawać się może, że szczęście powinno się u nich zadomowić na dobre. Nikt ich nie pogania, mają czas tylko dla siebie. Jednak w ich życie wkradł się smutek, marazm i widoczny jest upływ czasu. Mężczyzna wycofał się z życia i żyje we własnym świecie ciszy i samotności. Izoluje się od otoczenia, i dopuszcza do siebie coraz więcej traumatycznych wspomnień i zdarzeń z przeszłości. Walczy ze swoimi emocjami, ukrytym w jego wnętrzu bólem i cierpieniem. Nie chce głośno wypowiadać swoich rozterek, sam z nimi się zmaga. Ale jak długo można żyć w krępującej ciszy? Tylko z własnymi myślami?
Eva stara się poznać przyczynę takiego stanu rzeczy. Nie wie, kiedy mąż się tak zmienił i pod wpływem jakich wydarzeń? Czy być może ma to związek z nieznajomym mężczyzną, który kiedyś nieoczekiwanie wtargnął do ich domu? A może ich gosposia zrobiła coś, co wzburzyło Simona i obudziło drzemiące w nim demony? A może ból związany z przeszłością rodziny i wiszące nad nią widmo wojny i związanego z tym cierpienia?
Dni w historii ciszy to krępująca opowieść i rodzinnym dramacie, o tym co zostało w rodzinie przez lata przemilczane i zatajone. To coś, co ciąży teraz, po wielu latach i wspomnienie tego nie daje wytchnienia. Rozterka i ból są ogromne, słowa, które nigdy nie zostały wypowiedziane są zabójcze i bardzo raniące. One żyją w myślach, rozpychają się i chętnie chciałyby być puszczone w eter. Ta lektura to również obraz wrażliwej miłości, skupienia i poświęcenia dla drugiej osoby. Ale nie zawsze wszystko jest, nawet w rodzinie, powiedziane dosłownie i szczerze. Czasami traumy przeszłości niszczą człowieka, a on nie ma odwagi o tym otwarcie mówić. Woli sam się z tym borykać i nie chce innych angażować w swoje przeżycia i emocje.
To jest mała objętościowo, ale niezwykle trudna opowieść. Jej konstrukcja i wydobywająca się przenikliwość, nie pozwalają czytać jej jednym tchem. Zawiera zbyt duży ciężar emocji i wzruszeń, aby szybko ją pochłonąć. To dzieło, którym można się subtelnie i w ciszy delektować. I wydobywać tę niespokojną ciszę na zewnątrz. Może warto jej pozwolić, aby straciła swoje przymioty i zrobiła się głośna?
Polecam, na wolną i spokojną chwilę. Wtedy, gdy emocje po całodziennym trudzie szykują się do snu, a ty nie możesz zasnąć …

Jaka potrafi być cisza? Relaksująca, krępująca, nachalna, spokojna … Ma wiele twarzy i nie wszystkie są jeszcze odkryte. To nasze zadanie, aby pokazać jej prawdziwe i szczere oblicze …
Eva i Simon spędzili razem wiele lat. On był lekarzem, ona nauczycielką. Mają dorosłe już dzieci. I odpoczywają na zasłużonej emeryturze. I wydawać się może, że szczęście powinno się u nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1360
487

Na półkach:

Cisza. Co to słowo oznacza? Jest dobra czy zła? Konieczna czy zbędna? Jaką rolę pełni w naszym życiu? Czym dla nas jest? Niesie spokój duszy czy niepokój i chaos? Czy cisza jest równoznaczna z samotnością? Czy to brak sensu? Cisza może uspokoić, ale może też być trudna do wytrzymania. Cisza to milczenie. Milczenie pełne urazy i złości lub by zaakcentować znaczenie i doniosłość chwili. Milczenie, by kontemplować przyrodę, wyciszyć się. Milczenie stawiające włoski na karku, przeszywające. Tkwi w nim moc. Rani, ale może też być tarczą.

Eva i Simon są małżeństwem od wielu lat. Dawno temu zawarli porozumienie, że na niektóre tematy nigdy nie będą rozmawiać. Nie wracali do przeszłości i tego, co się wydarzyło. Trawili w ciszy własnych umysłów swoje rozterki i rozprawiali się z demonami. Simon był Żydem. Analizował wydarzenia z II wojny światowej, w czasie której wraz z rodzicami i bratem z trudem uratował się przed zagładą. Eva rozpamiętuje oddanie dziecka do adopcji i wtargnięcie intruza do domu, w którym była tylko z maleńkimi córkami. Małżeństwo z czasem zamienia coraz mniej słów. Nie mają już sobie prawie nic do przekazania. Pewnego dnia Simon milknie i to dosłownie. Cisza, która zalega w czterech ścianach, powoli staje się przytłaczająca i przyciąga nie tylko dobre wspomnienia...

Narratorem powieści Merethe Lindstrøm jest Eva, ale głównym bohaterem jest CISZA. Za każdą ciszą coś się kryje. Brak dźwięków uspokaja i wycisza myśli, ale może również zadać ból, zranić do głębi. Osobiście bardzo lubię ciszę. Dobrze się wtedy czuję. Inna sprawa, że mam z kim milczeć i to milczenie nie jest niezręczne ani uciążliwe. Jak odebrałam powieść? Mimo monotonii i braku dynamiki coś w sobie ma. Eva jest niezwykłą narratorką. O wszystkich wydarzeniach opowiada z ogromnym dystansem, chłodem, który sprawa, że jeszcze bardziej czuć emocje aniżeli używałaby krzyku, wulgaryzmów lub uderzała w płaczliwe tony. Ta oschłość troszkę przeraża i wywołuje dyskomfort.

Dni w historii ciszy to powieść, która po prostu płynie. Powoli, bez pośpiechu, bez fajerwerków. Opowieść o miłości, o nieprzepracowanych traumach, o osłabionych relacjach międzyludzkich, których w wyniku przeżyć wojennych czasem nie sposób odbudować. To powieść o poświęceniu, przemijaniu. O tym, że jeśli się o czymś nie porozmawia w danej chwili, może już nigdy nie nadejść odpowiedni moment na wzajemne porozumienie i zrozumienie.

Powieść jest smutna i na swój sposób mroczna, ale i refleksyjna dająca więcej pytań niż odpowiedzi. To dramat rodzinny zawierający w treści uniwersalny klucz. Każdy znajdzie coś, co go skłoni do przemyśleń, co skojarzy z samym sobą lub z kimś bliskim. Wspomnienia Evy mogą otworzyć przez lata zamknięte prywatne szufladki. Przeszłość przecież nigdy nie odchodzi, ona zastaje z nami na zawsze i czy tego chcemy, czy nie będzie miała na nas wpływ aż do samego końca...

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu ArtRage

Cisza. Co to słowo oznacza? Jest dobra czy zła? Konieczna czy zbędna? Jaką rolę pełni w naszym życiu? Czym dla nas jest? Niesie spokój duszy czy niepokój i chaos? Czy cisza jest równoznaczna z samotnością? Czy to brak sensu? Cisza może uspokoić, ale może też być trudna do wytrzymania. Cisza to milczenie. Milczenie pełne urazy i złości lub by zaakcentować znaczenie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
794
380

Na półkach:

Faktycznie przygnębiająca lektura.

Faktycznie przygnębiająca lektura.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    175
  • Przeczytane
    112
  • 2024
    19
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    7
  • Audiobook
    6
  • Legimi
    5
  • Literatura skandynawska
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Przeczytane 2024
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dni w historii ciszy


Podobne książki

Przeczytaj także