„Czort z Zakopca” to książka autorstwa Iwony Banach, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Dwukropek. Autorka przedstawia detektywistyczne przygody trójki dzieci: Guśki, Ptysia i Leonka, którzy w nagrodę za odnalezienie skarbu i pomoc policji wyjeżdżają do Zakopanego. Tam ich zdaniem prowadzi tajemniczy rysunek na znalezionej kartce przedstawiającej wojownika śpiącego we wnętrzu góry. W tle znajdziemy także młodziutką góralkę, właścicielkę górskiego pensjonatu, opuszczone sanatorium, a także bandytów. Wokół dzieci zaczynają dziać się dziwne sytuacje, ale uda im się przechytrzyć złoczyńców. Jeśli jesteście ciekawi, co wydarzyło się z Zakopanem, odpowiedź na to pytanie znajduje się właśnie w tej interesującej książce, która będzie ciekawą lekturą podczas nadchodzących wakacji. Fabuła z pewnością wciągnie czytelników do zabawy, bo w książce nie brakuje humoru słownego ani sytuacyjnego. Pomysły bohaterów są niekiedy zaskakujące, a ich przygody nieprzewidywalne. W ksiażce nie brakuje też zwrotów akcji, które mogą zainteresować dzieci w wieku szkolnym, zwłaszcza czytelników lubiących zagadki i tajemnice. Więcej na blogu: https://ksiazkizabawy.blogspot.com/2024/04/czort-z-zakopca.html

„Czort z Zakopca” to książka autorstwa Iwony Banach, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Dwukropek. Autorka przedstawia detektywistyczne przygody trójki dzieci: Guśki, Ptysia i Leonka, którzy w nagrodę za odnalezienie skarbu i pomoc policji wyjeżdżają do Zakopanego. Tam ich zdaniem prowadzi tajemniczy rysunek na znalezionej kartce przedstawiającej wojownika śpiącego we...

Zabieram was do Bolesławca, skąd szalona ekipa dzieciaków Guśka, Ptyś i Leon pod opieką przyszywanej ciotki Marty w zamian za udział w kryminalnej sprawie wyruszą na odpoczynek do stolicy polskich Tatr, czyli do Zakopanego...

Niestety odkryta agatowa komnata z poprzedniej części nie zakończyła gonitwy o skarb, a jedynie zaostrzyła apetyt głodnych złota poszukiwaczy. To wszystko sprawia, że o odpoczynku w górach nie ma nawet mowy! Nasi bohaterowie zupełnie nieprzypadkowo trafiają do zakopiańskiego pensjonatu pani Niedźwiadkowej. Już tam okazuje się, że bolesławieccy wycieczkowicze są pilnie śledzeni przez niejakiego Marmurka. Wokół dzieci i ciotki Marty zaczynają się dziać niebywałe sytuacje, a zaślepione złotem bandziory niejednokrotnie zostają przechytrzeni przez czworo nieletnich. Czworo, ponieważ do grona przyjaciół dołącza Maryńka, tamtejsza nieustraszona góralka z krwi i kości.

Zjawy, duchy, wampirze dziecko, wściekłe kozy i pochłaniające bagna to dopiero zapowiedź nieprawdopodobnych wydarzeń, z mało myślącymi zbirami w roli głównej. Tajemnicza mapka wskazywała, iż skarb znajduje się u stóp gór, ale czy tak właśnie było? Dlaczego życie rodziców ciotki Marty stało się zagrożone? Skąd wzięły się zielone, śmierdzące ufoludki? Co z całą sprawą wspólnego ma niemiecki żarłok i kurnik w Ocicach? I w końcu...czy ciotka Marta do reszty nie oszaleje?

"Czort z Zakopca" to trzeci tom serii komedii kryminalnych autorstwa Iwony Banach, która doskonale włada językiem, częstując nas co rusz żartami sytuacyjnymi i genialnym humorem. Fabuła gna jak szalona, trzymając czytelników w napięciu, jest niebezpiecznie i tajemniczo! Wykreowanych barwnych postaci nie da się nie lubić i nawet bandziory mają w sobie coś, co każe nam współczuć im...bezmyślności przede wszystkim. Za to dzieciaki niejednokrotnie wykazują się mądrością i są dobrymi obserwatorami!

Wciągająca akcja zapewni młodzieży 9+ mnóstwo rozrywki, wątków detektywistycznych i ataków śmiechu. Wszystko to, co komedia kryminalna może zaoferować, dostaniecie w tym niepozornym tomie żądnych przygód młodych bohaterów.

Zabieram was do Bolesławca, skąd szalona ekipa dzieciaków Guśka, Ptyś i Leon pod opieką przyszywanej ciotki Marty w zamian za udział w kryminalnej sprawie wyruszą na odpoczynek do stolicy polskich Tatr, czyli do Zakopanego...

Niestety odkryta agatowa komnata z poprzedniej części nie zakończyła gonitwy o skarb, a jedynie zaostrzyła apetyt głodnych złota poszukiwaczy. To...

Weekend w Zakopanem brzmi nieźle, chyba że akurat ma się pod opieką trójkę niezbyt posłusznych, a przyciągających kłopoty dzieciaków, a na karku grupę bandytów czyhających na ten sam skarb - wówczas szybciej spodziewać można się licznych problemów niż odrobiny relaksu. A jak dorzucić do tego niepokorną młodziutką góralkę, zadziorną właścicielkę górskiego pensjonatu, nawiedzone, opuszczone sanatorium i niezbyt gramotnych bandytów, to robi się całkiem ciekawie.

"Czort z Zakopca" to już trzecia część serii przygód młodych odkrywców: Guśki, Ptysia i Leonka autorstwa Iwony Banach. Dzieciaki podejmują próbę odczytania tajemniczej wskazówki odnalezionej przy skarbie, która ewidentnie prowadzi ich do Zakopanego. Tam sprawy się skomplikują, a nieco szaloną rolę odegra w tym owca, koza i biały niedźwiedź. A skarb? Okaże się, że gdzie jak gdzie, ale w Zakopanem go nie ma.

"Czort..." to istna seria pomyłek, niedomówień, niejasności i nieprzemyślanych działań. Żart sytuacyjny i językowy ściele się tu gęsto, może nawet aż nazbyt gęsto. Aż trudno uwierzyć, że te niesforne dzieciaki dokonały wielkiego odkrycia, że nikt nie zginął podczas szalonych poczynań żądnych skarbu górali, a ciotka Marta nie skończyła w wariatkowie 😅

Przyjemna, wesoła opowieść skierowana do starszych dzieci z pewnością poprawi niejednemu humor. Nie znam poprzednich części, a wydaje mi się, że z ich znajomością łatwiej byłoby odkryć sens całej opowieści. Samo zakończenie jest zaskakujące i nieoczywiste.

Weekend w Zakopanem brzmi nieźle, chyba że akurat ma się pod opieką trójkę niezbyt posłusznych, a przyciągających kłopoty dzieciaków, a na karku grupę bandytów czyhających na ten sam skarb - wówczas szybciej spodziewać można się licznych problemów niż odrobiny relaksu. A jak dorzucić do tego niepokorną młodziutką góralkę, zadziorną właścicielkę górskiego pensjonatu,...

Kolejna fantastyczna i szalona przygoda w nietuzinkowym towarzystwie niestety już za mną. Dobre książki czytają się stanowczo za szybko. Miałam pomysł, żeby sobie dozować tę przyjemność. Niestety nie wyszło, wszystkiemu winni są Guśka, Ptysiek i Leonek.
Maryńkę miałam zaszczyt poznać podczas procesu twórczego, a jej powiedzonko w pewnych kręgach stało się już kultowe. Co prawda wyobrażałam ją sobie zupełnie inaczej, moja na tle tej właściwej wypadła blado.

Czekam na dalsze szalone przygody, Polska jest piękna i kryje w sobie moc niespodzianek. Może tym razem nad morze? 😁

Książkę polecam z całego serca przede wszystkim Dużym Dzieciom, fajnie jest odpocząć od dorosłych książek i przez kilka godzin stać całkowicie niepoważnym, uśmiechniętym i dobrze zrelaksowanym dorosłym 😊

Kolejna fantastyczna i szalona przygoda w nietuzinkowym towarzystwie niestety już za mną. Dobre książki czytają się stanowczo za szybko. Miałam pomysł, żeby sobie dozować tę przyjemność. Niestety nie wyszło, wszystkiemu winni są Guśka, Ptysiek i Leonek.
Maryńkę miałam zaszczyt poznać podczas procesu twórczego, a jej powiedzonko w pewnych kręgach stało się już kultowe. Co...

Co mógłby czytać zakopiański Biały Miś, żeby odprężyć się po całym dniu na gwarnych Krupówkach? Ja poleciłabym mu Czorta z Zakopca Iwony Banach. I to nie tylko dlatego, że i Zakopane, i Biały Miś się w książce pojawiają. Przede wszystkim dlatego, że doskonale jest się zrelaksować przy ciekawej przygodzie suto podlanej humorem, a prawda jest taka, że to autorce naprawdę dobrze wychodzi.

To już trzecia odsłona serii komedii kryminalnych dla młodszej młodzieży z trojgiem przesympatycznych i sprawiających masę kłopotów dzieciaków. I muszę przyznać, że równie jak poprzednie udana. Spodziewałam się dobrej zabawy i ciekawej historii i ją dostałam. Humor słowny i sytuacyjny, komedia pomyłek, wszystko to składa się na wspaniałą zabawę.

Oczywiście komedia komedią, ale przecież "kryminalna" część też musi być dla czytelnika ciekawa, żeby oba człony były równoprawne. I tu również bez zaskoczeń - czyli miało być dobrze i jest bardzo dobrze. Przedstawione w powieści wydarzenia wynikają bezpośrednio z przygód, które są już za nami, a jednocześnie są kolejną osobną historią gotową do odkrycia. Tym razem w nowym otoczeniu i z nieoczekiwaną pomocą kolejnej młodej bohaterki.

Wspaniali młodzi bohaterowie, którzy są przekochani, choć czasem rozbrajająco nierozgarnięci (ale w taki sympatyczny sposób),wciągają odbiorcę w swoje śledztwo i podążają tropem wskazówek zawartych na pewnej kartce. A że to, co zobaczą, i to, co podsłuchają, tłumaczą sobie po swojemu, fabuła książki jest naprawdę nieprzewidywalna. Poza tym nie chodzi o to, by popisywać się wiedzą, chodzi o to, by wraz z bohaterami co nieco się nauczyć. Zupełnie mimochodem.

Uwielbiam to, jak nieoczekiwanie wypadają wszelkie konfrontacje pomysłów i wyobraźni dzieciaków z wypowiedziami i działaniami dorosłych. Na styku tych światów rodzi się właśnie komizm, któremu trudno się nie poddać. Mimo iż z książkowym humorem nie zawsze mi po drodze, to przy tej serii bawię się zawsze znakomicie i uważam, że takie książki to doskonały pomysł na rozładowanie napięć po całym dniu w szkole.

Banach łączy w książce w dobrych proporcjach warstwę kryminalną i prowadzone przez dzieciaki śledztwo z przygodą, humorem i współpracą w grupie - a w Czorcie... do tej drużyny z piekła rodem (wg tych, którym z dzieciakami nie po drodze) dołącza jeszcze miejscowa dziewczyna, która doskonale do naszej trójki pasuje. Autorka dobrze wykreowała swoich głównych bohaterów, stawiając przede wszystkim na całkiem zwyczajne dzieciaki. Bez supermocy, popełniających błędy, spierających się czasem, a jednak działających wspólnie. I - ku rozpaczy dorosłych - wciąż głodne nowych przygód.

Jestem gotowa powtarzać to za każdym razem - uważam, że mogę nazwać Guśkę, Ptysia i Leonka współczesnymi (choć w oryginalny sposób) odpowiednikami Janeczki i Pawełka z kryminalnych komedii dla młodzieży pisanych przez niezrównaną Joannę Chmielewską. Chyba nie było dotąd w literaturze godniejszych następców. Iwona Banach, podobnie jak Chmielewska, łączy w swojej książce ciekawą intrygę i tajemnicę (jak się okazuje - niejedną) ze sporą dawką humoru, oferując młodym odbiorcom rozrywkę na bardzo dobrym poziomie.

Iwona Banach zadbała o to, by było śmiesznie, ale też tajemniczo i ciekawie. Poza poziomem rozrywki nie można mówić w przypadku tej powieści o powtarzalności, bo kolejne przygody trojga bohaterów są wciąż świeże i zaskakujące. Z korzyścią działa tu także zmiana miejsca akcji. Powieść spodoba się zarówno wielbicielom rozwiązywania zagadek i dreszczyku emocji w kontakcie z niebezpieczeństwem, jak i szukających okazji do uśmiechu. Ciekawa, pogodna powieść, której kartki dosłownie uciekają spod palców w czasie lektury. Z dumą zachęcamy was z Wojtkiem do lektury.

PS Jeśli nie boicie się zdziecinnieć, czytając "bajki dla dzieci", to zachęcam was do tej lektury. Myślę, że nie będziecie narzekać na nudę i nie raz utożsamicie się z bezradnością dorosłych opiekunów tej fantastycznej trójki. A ja... ja się coraz bardziej przekonuję do komedii kryminalnych.

Co mógłby czytać zakopiański Biały Miś, żeby odprężyć się po całym dniu na gwarnych Krupówkach? Ja poleciłabym mu Czorta z Zakopca Iwony Banach. I to nie tylko dlatego, że i Zakopane, i Biały Miś się w książce pojawiają. Przede wszystkim dlatego, że doskonale jest się zrelaksować przy ciekawej przygodzie suto podlanej humorem, a prawda jest taka, że to autorce naprawdę...