Nocne cienie tunturi: opowieści lapońskie

Okładka książki Nocne cienie tunturi: opowieści lapońskie Samuli Paulaharju
Okładka książki Nocne cienie tunturi: opowieści lapońskie
Samuli Paulaharju Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie literatura piękna
198 str. 3 godz. 18 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Tunturien yöpuolta
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
1972-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1972-01-01
Liczba stron:
198
Czas czytania
3 godz. 18 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Cecylia Lewandowska
Tagi:
opowiadania skandynawia laponia folklor
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1558
704

Na półkach: , , , , , , ,

Po dziesięciu latach od pierwszego czytania "Nocnych cieni tunturi" wróciłem do lektury opowiadań z folkloru fińskiej Laponii. Nie waham się wystawić najwyższej oceny tym pełnym grozy ale też i niesamowitego piękna przyrody lądu położonego za północnym kręgiem polarnym historiom.

Ludowe opowieści zebrane przez Samuli Paulaharju pełne są autentyzmu. Autor niezwykle żywo przedstawia świat wierzeń Saamów. Pełno w nich klątw, niechcących lub niemogących udać się na wieczny spoczynek zmarłych, złośliwych obdarzonych niezwykłą mocą czarowników, tajemniczych "podziemnych" o niezwykłym rodowodzie (nie ujawnię go tutaj, ale dla samego poznania go warto przeczytać "Nocne cienie tunturi"),pięknych pochodzących z innych światów panien, trolli i innych demonicznych istot.

Dzięki książkom takim jak ta, moja biblioteczka LC ma półkę zatytułowaną "zew północy". Po lekturze opowiadań, które oprócz wątków nadprzyrodzonych zawierają wspaniałe opisy lapońskiej przyrody, m.in. tytułowych wzgórz tunturi, wybrzeży Oceanu Arktycznego, głębokich dolin rzecznych, czuję głęboką chęć udania się do krainy Saamów, żeby napawać się niekończącym się dniem polarnego lata. Gdzieś przez umysł przebiega mi także pragnienie doznania lapońskiej nocy oświetlanej skrzącymi się światłami zorzy polarnej.

Po dziesięciu latach od pierwszego czytania "Nocnych cieni tunturi" wróciłem do lektury opowiadań z folkloru fińskiej Laponii. Nie waham się wystawić najwyższej oceny tym pełnym grozy ale też i niesamowitego piękna przyrody lądu położonego za północnym kręgiem polarnym historiom.

Ludowe opowieści zebrane przez Samuli Paulaharju pełne są autentyzmu. Autor niezwykle żywo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
243
221

Na półkach:

Właśnie skończyłam czytać "Nocne cienie tunturi" Samuliego Paulaharju - nie tylko pisarza, ale również fińskiego etnografa, który bardzo przysłużył się lapońskiej kulturze. Paulaharju starał się zachować jak najwięcej zabytków Laponii, na które składały się nie tylko obiekty materialne, ale także te niematerialne, a w tym m.in. opowieści, baśnie, przysłowia. "Nocne cienie tunturi" opublikowano pierwszy raz w 1934 roku.

Ta książka jest efektem pasji, poszukiwań i badań. To zbiór niezwykłych opowieści lapońskich. Opowieści przesyconych tajemniczością i baśniowością, gdzie magia jest codziennym elementem życia i nie jest taka, jak znamy ją z fantastycznych współczesnych powieści czy filmów. To przede wszystkim magia zmiennej i niekiedy nieżyczliwej przyrody, z którą zmaga się człowiek i z którą współistnieje. Za człowiekiem tym podążają cienie i mroczne istoty wprost z mitów i legend, o których można nie pamiętać, a które nadal mają znaczenie i co rusz przypominają, że nie są tylko wytworem wyobraźni.

Akcja rozgrywa się tu zarówno na morzu, jak i na lądzie. W lasach, dolinach i nad brzegiem przepaści. W swojej surowości i prostocie to piękne przypowieści z morałem, opowiadania o odwiecznej walce Dobrego i Złego oraz o tym, jak niekiedy łatwo zboczyć z właściwej ścieżki. Czai się w nich pozbawiona patosu wrażliwość i mądrość ludów Laponii.

Dla mnie to wspaniała, godna polecenia książka, dzięki której odbywam podróż w zupełnie nieznane mi rejony, do dalekiej krainy...

https://www.instagram.com/justynaczytuje/?hl=pl
https://www.facebook.com/JustynaCzytuje

Właśnie skończyłam czytać "Nocne cienie tunturi" Samuliego Paulaharju - nie tylko pisarza, ale również fińskiego etnografa, który bardzo przysłużył się lapońskiej kulturze. Paulaharju starał się zachować jak najwięcej zabytków Laponii, na które składały się nie tylko obiekty materialne, ale także te niematerialne, a w tym m.in. opowieści, baśnie, przysłowia. "Nocne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
459
79

Na półkach: , , ,

Wspaniały klimat, a historie jednym słowem niesamowite, spisane z prostotą, ale jednocześnie w pewien niewymuszony, poetycki sposób. Świat przedstawiony jest odrealniony, jak to w wierzeniach ludowych, a jednak wszystko pozostaje realistyczne, opowiadając codzienność ludzi żyjących kiedyś w Laponii. Zdecydowanie potrzebuję więcej podobnych tekstów w moim życiu. Kiedy okazuje się, że na polski nie została przełożona żadna inna książka tego autora, pozostaje tylko zabrać się do nauki fińskiego.

Wspaniały klimat, a historie jednym słowem niesamowite, spisane z prostotą, ale jednocześnie w pewien niewymuszony, poetycki sposób. Świat przedstawiony jest odrealniony, jak to w wierzeniach ludowych, a jednak wszystko pozostaje realistyczne, opowiadając codzienność ludzi żyjących kiedyś w Laponii. Zdecydowanie potrzebuję więcej podobnych tekstów w moim życiu. Kiedy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
78
78

Na półkach: ,

Nie liczcie na „Dawno, dawno temu…”, albo „W pewnym miasteczku żył sobie…”. Spisane baśnie Saamów przeważnie rozpoczynają się od opisu realiów przyrody, topograficznej i toponimicznej silva rerum. Bywa, że zostajemy wrzuceni in medias res – w środek akcji – np. tuż po kłótni dwóch czarodziejów (Kattula i Nakkula),to znów zdarzenia znajdują nas na środku jeziora, podczas połowu dorsza (Rękawica na morskim brzegu).

Nawet jeśli opowiadanie balansuje przy gatunkowej krawędzi, zwracając się w kierunku horroru – mamy tu wciąż do czynienia ze slow cinema. Często, choć starcie z pozaziemskimi mocami jest pojedynkiem na wyniszczenie, gwałtowne wybryki czarnych mocy są przerywane długimi okresami kontemplacji (Upiory leśne). Zorza polarna, która płonie nad wierzchołkami tunturi, trzeszcząc i sycząc, jest jednocześnie monotonnym, hipnotycznym mirażem. Mgły spływają po garbach wzgórz obłapiając lepkimi ramionami chlupoczące fale jezior. W końcu rytm życia na dalekiej północy toczy się nieśpiesznie – pięć miesięcy zimy, cztery lata i szczątkowe okresy pośrednie.

W starciu z mającym nieść oświecenie chrześcijaństwem moce czarnoksięskie są nie do pokonania, czy to bezpośrednio czy też pośrednio, infekując jednocześnie i transponując swą esencję w żyły kościoła. Stąd wywodzą się np. wstający z grobu księża, którzy jedynie dzięki sztuce magicznej mogą zaznać spokoju (Stary pastor z Kierua). Wezwania o pomoc do Boga czy modlitwy często przechodzą w radosny joik (głupio przetłumaczony jako „jodłowanie”) o urokach skalistych tunturi. Eksklamacje imienia Bożego mają w sobie też coś z pierwotnego zaklinania rzeczywistości. Wracając do kwestii moralnych – Lapończycy poprzez baśnie doradzają umiar, w tym umiar „rozumowy”. Zalecają by nie igrać ze światem, którego się nie rozumie i nie wierzyć w zbyt łatwe osiągnięcie szczęścia. Nie pragnąć gwałtownych zmian. Być gotowym na to, że będzie jak jest i że śmierć przyjdzie nieubłaganie. Wszystkie te smutne, czy też złe zakończenia mają na celu doprowadzenie do pogodzenia się ze światem. Stąd bywa, że i dobrzy bohaterowie cierpią bez swej winy. Taki wizerunek, w rzeczy samej, oddaje okrucieństwo życia na przepastnych i podmokłych terenach oszronionego piekła czy pośród lodowatych fal oceanów. Zdarza się jednak, że wytrwałość, dobroć i zrozumienie dla świata istot magicznych przynoszą pozytywne skutki – bohaterowie przede wszystkim unikają śmierci (jak w historii Panny wodnej z Oceanu Lodowatego) – wtedy to życie właśnie okazuje się najwyższą wartością.

Więcej tradycyjnie na:

http://librumlegens.wordpress.com/2014/11/17/samuli-paulaharju-nocne-cienie-tunturi/

Nie liczcie na „Dawno, dawno temu…”, albo „W pewnym miasteczku żył sobie…”. Spisane baśnie Saamów przeważnie rozpoczynają się od opisu realiów przyrody, topograficznej i toponimicznej silva rerum. Bywa, że zostajemy wrzuceni in medias res – w środek akcji – np. tuż po kłótni dwóch czarodziejów (Kattula i Nakkula),to znów zdarzenia znajdują nas na środku jeziora, podczas...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1601
1595

Na półkach: ,

Doskonała książka, doskonała.
Wygląda niepozornie - ot, cieniutki tomik, a kto pamięta "Syna latającej czarownicy" ma pełne prawo podejść do tego zbiorku ze zrozumiałą rezerwą. Tymczasem już od pierwszych stron "Mroczne cienie tunturi" wciągają czytelnika w przesycony grozą i niesamowitością świat nadnaturalnych istot, duchów, demonów, w którym nic nie jest oczywiste, jasne i na pewno bezpieczne.
Fabuły opowiadań, nawet tych najmniej rozbudowanych, to jedno, co może urzec. Można też dać się zachwycić wizji świata dziś właściwie już egzotycznej, zakładającej, że człowieka otacza cały wielki, niewidzialny świat nadprzyrodzonych stworzeń, i tych złych, i dobrych, na które trzeba zważać i z którymi trzeba się liczyć - wiedza, można powiedzieć, dziś niemal nieistniejąca. Ale to, co nadaje prawdziwego mistrzostwa temu zbiorkowi to cudowny, olśniewający warsztat i styl autora, którego nie powstydziłby się sam Lovecraft. Nie ma tu żadnej egzaltacji, żadnego przerysowania, a jednak Paulaharju wystarcza kilka zdań, kilka określeń, aby stworzyć przejmujący obraz świata, w którym z każdej strony czyha niebezpieczeństwo zgotowane przez wrogiego ducha. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to straszenie dla samego straszenia i rozczaruje się każdy, kto w "Mrocznych cieniach tunturi" będzie szukał przyjemności spod znaku gore - ze straszeni tych lapońskich opowieści przebija głębsza myśl: pełne pokory spostrzeżenie, że człowiek jest zaledwie częścią świata, i to wcale nie najważniejszą.

Doskonała książka, doskonała.
Wygląda niepozornie - ot, cieniutki tomik, a kto pamięta "Syna latającej czarownicy" ma pełne prawo podejść do tego zbiorku ze zrozumiałą rezerwą. Tymczasem już od pierwszych stron "Mroczne cienie tunturi" wciągają czytelnika w przesycony grozą i niesamowitością świat nadnaturalnych istot, duchów, demonów, w którym nic nie jest oczywiste,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
33
1

Na półkach: , ,

arcydzieło!

arcydzieło!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
180
63

Na półkach: , ,

Mroczne, niepokojące, z dreszczykiem! :)

Mroczne, niepokojące, z dreszczykiem! :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    159
  • Przeczytane
    61
  • Posiadam
    15
  • Ulubione
    6
  • Literatura fińska
    5
  • Północ
    4
  • Skandynawia
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura skandynawska
    2
  • Kraje nordyckie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nocne cienie tunturi: opowieści lapońskie


Podobne książki

Przeczytaj także