rozwiń zwiń
Mirosława

Profil użytkownika: Mirosława

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 dzień temu
1 033
Przeczytanych
książek
1 033
Książek
w biblioteczce
899
Opinii
7 275
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Recenzje piszę od 2012 roku. Jedną z moich pasji jest czytanie książek. Zamieszczam je na moim blogu: https://ezo-ksiazki.blogspot.com oraz na grupach dyskusyjnych na Facebooku i Instagramie. Współpracuję z kilkoma wydawnictwami ale też indywidualnie z autorami oraz ze sztukater.pl Chętnie czytam powieści z różnych gatunków, poza horrorami i mrocznymi thrillerami. Zapraszam do poznania moich opinii na ich temat.

Opinie


Na półkach:

„W mroku można znaleźć piękno, tak jak w świetle czasem kryje się groza”

Elfy z reguły przedstawiane są w świecie fantasy, jako świetliste, pełne delikatności i dobroci istoty, które nie mają złych zamiarów wobec innych osób, a tym bardziej ludzi. Przedstawiane z reguły jako małe osóbki ze spiczastymi uszami, urokliwymi oczami, emanujące pięknem, zarówno zewnętrznym, jak i wewnętrznym, posiadające magiczne moce, żyjące w otoczeniu natury i mocno związane z przyrodą, a przy tym posługujące się cudnie brzmiącym, delikatnym głosem. Taki obraz wykształciła nie jedna baśń, bajka czy książka lub film fantasy, chociażby „Władca pierścieni Tolkiena. Trudno więc wyobrazić sobie elfy o przeciwnej naturze, złe do szpiku kości, gotowe zabić dla własnej korzyści, nieznające litości i miłości, a takie elfy stworzyła autorka w swojej książce pt.: „How does it feel?” co oznacza „Jakie to jest uczucie?” i jest pierwszym tomem dylogii „Światło i mrok”. W wersji angielskiej seria ma tytuł „Zauroczona wróżka”

Początek fabuły od razu wprowadza nas w klimat powieści i dostarcza emocji, które w kolejnych kilku rozdziałach nieco słabną a akcja znacząco spowalnia, ale tylko po to, by cofnąć się trochę w czasie i opowiedzieć, co się wydarzyło, zanim bohaterka znalazła się w tak niebezpiecznej sytuacji. W tym obszarze otrzymujemy wiele informacji o świecie przyrody, ale z użyciem łacińskich nazw bez wyjaśnień i naukowej terminologii, więc momentami czytało się to z trudem. Głównie dotyczy to zainteresowania Callie poszukiwaniem pewnych grzybów zwanych Aniołami Śmierci i uzasadniania, dlaczego są one ważne dla ciem zwanych księżycówkami. W tej części Callie była zbyt zachowawcza, momentami mnie denerwowała i nie powodowała cieplejszych uczuć. Wszystko się zmienia i jest bardziej wciągające i mroczne, gdy nasza bohaterka wpada w portal i ląduje na plecach księcia Maluma Mendaxa przyszłego władcy Mrocznego Dworu, w którym rządzi Mrocznymi Elfami. On uważa, że jest ona zabójczynią przysłaną ze świata ludzi, by pozbawić go życia, więc wrzuca ją do ciemnego lochu i pozostawia na pastwę przerażającego potwora zwanego bagniakiem.

Autorce udało się stworzyć naprawdę mroczny, zły elficki świat sprawiając, że wnikamy w jego mroczne odmęty i czujemy każdą swoją komórką zło, jakie panoszy się po elfickich ternach i pałacu. Równie morzony i zły do szpiku kości jest książę i jego otoczenie, które nienawidzi ludzi i za wszelką cenę chce te gatunek zniszczyć. Callie ma jednak pewnych sprzymierzeńców, którzy kilka razy ratują ją z opresji. Gdy książę stawia ją przed trzema koszmarnie niebezpiecznymi wyzwaniami, wydaje się, że jej dni są policzone.

To co mnie irytowało to określanie zawodu bohaterki w formie żeńskiej chodzi na przykład o słowo „naukowiec”, który tutaj jest jako „naukowczyni”, albo „biolożka”, „biotechnolożka”, co brzmi sztucznie i dziwnie. Wiem, że teraz jest taka moda, by wszystko feminizować, ale z niektórymi słowami to trochę przesada i wychodzą z tego dziwne sformułowania.

Niektóre zachowania Mrocznego księcia były niezrozumiałe. Z jednej strony ją nienawidzi, co daje jej mocno poczuć, wręcz bywa odpychający i okrutny, a drugiej strony wyraża zainteresowanie jej osobą i coraz bardziej ona go fascynuje. Tylko dlaczego zadaje jej tyle cierpienia i to daje mu satysfakcje? Dlaczego nie próbuje jej pomóc? To kłóciło się z jego odczuciami, więc zabrakło mi tutaj przełomowego momentu, gdy zaczyna się w nim dokonywać przemiana, która zresztą nie do końca została wyeksponowana dostatecznie. Nie mniej jego postać jest wyrazista i bardzo dobrze nakreślona. Czuć wyraźnie zalegający w jego duszy mrok, jaki ma w sobie a dodatkowo opisy jego wyglądu, emanacji zła są bardzo plastyczne, działające na wyobraźnię.

Byłam niejednokrotnie zaskoczona obrotem sytuacji i tym, co wymyśliła pisarka dla swojej bohaterki. Niejednokrotnie poddaje ją różnym próbom, którym zwykły człowiek nie dałby rady sprostać. Jednak Callie okazuje się silną osobowością wbrew temu, co mogliśmy przeczytać o niej w pierwszych rozdziałach, a już całkowicie jej wizerunek nabiera zaskakującego charakteru w finałowych scenach, które mnie nie tylko zaskoczyły, ale zdziwiły, bo nie spodziewałam się takich rozstrzygnięć. Widać jednak, że nie jest to koniec tej historii, lecz jej początek, gdyż pojawiają się zagadkowe kwestie i niejasne sytuacje. Finał mnie w pewnym sensie zawiódł, ale nie dlatego, że był zły, ale dlatego, że spodziewałam się zupełnie innego wyjaśnienia tego, co przeżywała bohaterka i jakie podjęła działania. Jednocześnie zaintrygował mnie pojawiającymi się zagadkami, więc jestem ciekawa dalszej historii Callie i Mendoxa. Autorka pozostawiła nas w pewnej niepewności i z wieloma pytaniami, a na odpowiedzi musimy poczekać do ukazania się drugiej części serii „Światło i mrok”.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Jaguar

„W mroku można znaleźć piękno, tak jak w świetle czasem kryje się groza”

Elfy z reguły przedstawiane są w świecie fantasy, jako świetliste, pełne delikatności i dobroci istoty, które nie mają złych zamiarów wobec innych osób, a tym bardziej ludzi. Przedstawiane z reguły jako małe osóbki ze spiczastymi uszami, urokliwymi oczami, emanujące pięknem, zarówno zewnętrznym, jak i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojczyzny, narodu, przyjaciół, również tych, których kocha. Jednego był pewien. Gdyby jednak czas się cofnął i miał ponownie zdecydować, zrobiłby dokładnie to samo.”

Wojna to nie tylko bezpośrednie działania na froncie, ale także ogromna praca wywiadowcza, dzięki której można było przeprowadzić wiele zadań, by zyskać przewagę nad wrogiem. I tego typu historię opowiada nam powieść pt. ”Dolina szpiegów”, która już swoim tytułem wskazuje na charakter głównych wątków. Nie jest to jednak tylko i wyłącznie jedyny temat tej opowieści, gdyż wraz z nim przeplata się motyw romansu.

Od razu, gdy tylko zaczęłam czytać tę książkę skojarzyłam jej bohatera z najbardziej znanym agentem w służbach niemieckich, czyli Hansem Klossem. Jednak to tylko pozorne podobieństwo. Bohaterem jest kapitan Abwehry Carl von Wedel, który pracuje dla polskiego wywiadu pod pseudonimem „Amber”. Nie jest, tak jak Kloss, Polakiem, lecz pochodzi z niemieckiej szlachty z Holsztynu. Jego rodzice osiedlili się w Korytowie, gdzie na świat przyszedł Carl. Jak to się stało, że trafił w szeregi Abwehry jako szpieg, o tym dowiadujemy się w trakcie lektury, więc nie będę tutaj tego przytaczała.

Teraz, na tajnej naradzie dowiaduje się, że pewien niemiecki agent działający na terenie Wielkiej Brytanii udaremnił aliantom operację przeciw Niemcom. Wie tylko, że jego pseudonim to „Lothar”, ale i tak przesyła meldunek do swojego wydziału wywiadowczego mieszczącego się w Londynie. Akcja coraz bardziej się zawiązuje, chociaż początkowo było, według mnie, zbyt dużo długich opisów dotyczących działań szpiegowskich. Akcja rozwija się bardzo powoli, ale z czasem dałam się wciągnąć w jej nurt.

Książka nie jest cały czas energiczna, z szybką akcją czy nagłymi jej zwrotami, ale z pewnością wielokrotnie przebieg wydarzeń mnie zaskoczył i nie wszystko potoczyło się tak, jak to założyłam. Sięgając po tę powieść trzeba przygotować się na dłuższą przygodę z udziałem bohaterów oraz na porcję wielu informacji o wojennych zawiłościach, politycznych strategiach i szpiegowskich planach. Momentami było tego za dużo, tak jak za dużo pojawiało się nazwisk i stopni wojskowych, co jest oczywiście nieodzowne, gdyż wszystko dzieje się przecież w czasie wojny, właściwie w jej ostatniej fazie, czyli w 1944 roku.

To opowieść, która doskonale ujmuje zdanie na okładce, że jest to „powieść o walce wywiadów, bohaterstwie, zdradzie i miłości” i te elementy znajdziemy na kartach „Doliny szpiegów”. Wątek miłosny związany jest z Lotte Jung dwudziestojednoletnią dziewczyną pochodzącą ze starego mieszczańskiego rodu z Augsburga. Dla Carla liczy się w tej znajomości to, że jest ona córką generała Waltera Junga, który służy w Zarządzie Dowodzenia Wehrmachtu. Z początku zainteresowanie jej osobą było związane z zadaniem, jakie miał do wykonania. Dziewczyna bowiem pracuje jako sekretarka Einsatzeitera, generała brygady kierującego działem Organizacji Todta, która dostarcza materiały budowlane i siłę roboczą do budowy obiektów obronnych na froncie wschodnim, więc była idealnym źródłem informacji. Z czasem on uświadamia sobie, że piękna Lotte jest mu bliższa, niż sądził.

Na okładce książki, na jej froncie widnieje adnotacja, że „Wreszcie mamy autora na miarę Ludluma czy Folletta”. Z tą opinią mogę się zgodzić, chociaż nie do końca, gdyż zupełnie w innym tempie toczy się akcja, niż w powieściach wspomnianych pisarzy, którzy, nawiasem mówiąc, są jednymi z moich ulubionych. Czy dołączy do nich pan Robert Michniewicz? Czas pokaże. Niewątpliwie jest to satysfakcjonująca lektura dla miłośników historii dziejących się w czasie II światowej z wywiadem na pierwszym planie.

Autor, pan Robert Michniewicz to były oficer polskiego wywiadu, który w 1984 roku ukończył Ośrodek Kształcenia Kadr Wywiadowczych, a w polskim wywiadzie przepracował 23 lata, z czego 11 lat za granicą. Udzielał się na na Bliskim Wschodzie, w Ameryce i Europie. Jego doświadczenie było z pewnością bardzo pomocne w pisaniu tej powieści, dlatego powieść sprawia wrażenie wiarygodne. W swoim posłowiu pisarz zaznacza, że to, o czym czytaliśmy na ponad 650 stronach, jest wytworem jego wyobraźni, ale przekazał nam wiele ze specyfiki prawdziwej pracy wywiadowczej. Z rozmysłem nie doprowadził wszystkich wątków do końca pozostawiając dużo pytań, ale ma zamiar napisać ciąg dalszy losów bohaterów, ale osadzonych już w innych realiach, tym razem powojennych, które niekoniecznie były czasem spokojnym.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Czarna Owca
oraz PRart Media Bogna Piechocka

„Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojczyzny, narodu, przyjaciół, również tych, których kocha. Jednego był pewien. Gdyby jednak czas się cofnął i miał ponownie zdecydować, zrobiłby dokładnie to samo.”

Wojna to nie tylko bezpośrednie działania na froncie, ale także ogromna praca wywiadowcza, dzięki której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,


„Czasami żeby pokonać diabła, musisz stać się jego przyjacielem.”

W życiu niemal każdego z nas pojawia się taki dzień lub wydarzenie, które całkowicie odmienia to, co do tej pory znaliśmy. Takie przełomowe momenty ukierunkowują nasze ścieżki, wyznaczają kierunek, bywają ważnymi punktami na naszej mapie życia, ale też zdarza się, że wywracają wszystko do góry nogami i niszczą to, co było piękne. Tak zdarzyło się u bohaterów książki pt.: „Opuszczę ją po śmierci”, u których w pewnym momencie został zburzony znany, nastoletni świat.

Czternaście lat temu Rosie i James byli nierozłączni. Mieli po czternaście lat i połączyła ich wielka miłość. Wiedli szczęśliwe, bezproblemowe życie nastolatków. On urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale wychował się w Meksyku, w Toluce pod opieką mamy Rosaline i jej przyjaciela Riccardo. O ojcu matka nie chciała nigdy rozmawiać. James chodził do ogólniaka, dorabiał w warsztacie samochodowy, miał przyjaciela Stevena i ukochaną dziewczynę.

Ona urodziła się we Włoszech, ale po śmierci ojca musiała z matką Emily wyjechać do Meksyku, porzucając wszystko, co do tej pory miała w życiu. Z czasem dowiedziała się, że ojciec zginął z rąk mafii, a Emily była zmuszona uciekać w bezpieczne miejsce, a takim okazała się Toluca. Tutaj poznała swoją wierną przyjaciółkę Stacey i Jamesa. Razem uczęszczały do liceum, a Rosie marzyła, by studiować medycynę.

Wszystko zmieniło się pewnego marcowego dnia, gdy ojciec Jamesa przypomniał sobie o nim i nakazał swoim ludziom sprowadzić go do Bolonii, wbrew jego woli. Nie miał wyjścia, więc dwa miesiące później, ze swoim przyjacielem wyjeżdżają z Meksyku, rozpoczynając nowy etap życia, a tym samym porzucając przyjaciół i beztroskie życie. Rosie przez wiele lat łudziła się, że ukochany wróci, a gdy nadzieja umarła, ona postanowiła ułożyć na nowo. Teraz, gdy minęło 14 lat od ich rozstania, jest związana z Marco od dwóch lat, a James nosi obecnie imię Ermanno i jest nazywany Aniołem Śmierci. Wykonuje rozkazy ojca, którego nienawidzi, a z dawnego chłopaka nie pozostał żaden cień. Jedynie pamięć o Rosie jest żywa.

Okładka książki wzbudza niepokój, chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się delikatna i spokojna, ale gdy przyjrzymy się jej bliżej, widać na niej ślady krwi. Nie jest to zatem słodki romans, lecz opowieść o miłości z mafią w tle. Swoją formą i przebiegiem zdarzeń odbiega od znanych standardów w tego typu powieściach i dla mnie było to miłym zaskoczeniem. Na pierwszy plan wysuwa się historia Rosie i Jamesa, ale też mamy możliwość śledzić drugoplanowe osoby i ich relacje, jeżeli chodzi o Stacey i Steven, którzy także mają za sobą dramatyczne przeżycia. Czytało mi się o ich perypetiach bez większych problemów, gdyż autorka ma styl przykuwający uwagę. Nie oszczędza bohaterom zmartwień i trudnych sytuacji, a nam, czytelnikom dostarcza wielu emocji, powodując wzrost napięcia i obawy o ich życie.

Wszystko wskazuje na to, że jest to debiut pani Joanny Lingi, o której niewiele wiadomo, ale życzę, by jej kariera pisarska nie skończyła się tylko na jednej książce. Ma ona duży potencjał i świetne pomysły, które potrafi przelać na papier. Oczywiście można zawsze do czegoś się przyczepić, chociażby do tego, że nie wszystko jest realne i możliwe do zaistnienia w rzeczywistości. Zastanawiałam się też, dlaczego autorka stworzyła bohaterów, którzy mają na początku fabuły po czternaście lat, podczas gdy ich problemy i podejście bardziej pasowałoby do nieco starszych osób. Tajemnice, które wychodzą w trakcie lektury byłyby wówczas bardziej wiarygodne, gdyby mieli oni chociażby po 16 lub 17 lat.

Zakończenie wskazuje, że pani Joanna Linga nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tej historii, mimo że niektóre wątki zostały doprowadzone do końca, ale jest jeszcze trochę do wyjaśnienia i rozwinięcia. Na okładce ani w opisie nie ma wprawdzie informacji, czy to jest początek serii, czy jednotomowe wydanie, ale zakończenie sugeruje kontynuację. Historia nie jest wprawdzie realna, ale autorce udało się pokazać zło tkwiące w drugim człowieku, ale też siłę miłości, która potrafi się mu przeciwstawić.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res


„Czasami żeby pokonać diabła, musisz stać się jego przyjacielem.”

W życiu niemal każdego z nas pojawia się taki dzień lub wydarzenie, które całkowicie odmienia to, co do tej pory znaliśmy. Takie przełomowe momenty ukierunkowują nasze ścieżki, wyznaczają kierunek, bywają ważnymi punktami na naszej mapie życia, ale też zdarza się, że wywracają wszystko do góry nogami i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Mirosława Dudko

z ostatnich 3 m-cy
Mirosława Dudko
2024-04-29 15:11:36
Mirosława Dudko oceniła książkę How Does It Feel? na
9 / 10
i dodała opinię:
2024-04-29 15:11:36
Mirosława Dudko oceniła książkę How Does It Feel? na
9 / 10
i dodała opinię:

„W mroku można znaleźć piękno, tak jak w świetle czasem kryje się groza”

Elfy z reguły przedstawiane są w świecie fantasy, jako świetliste, pełne delikatności i dobroci istoty, które nie mają złych zamiarów wobec innych osób, a tym bardziej ludzi. Przedstawiane z reguły jako małe osóbki z...

Rozwiń Rozwiń
How Does It Feel? Jeneane O'Riley
Cykl: Światło i mrok (tom 1)
Średnia ocena:
6.3 / 10
35 ocen
Mirosława Dudko
2024-04-27 17:22:09
Mirosława Dudko oceniła książkę Dolina szpiegów na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-27 17:22:09
Mirosława Dudko oceniła książkę Dolina szpiegów na
7 / 10
i dodała opinię:

„Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojczyzny, narodu, przyjaciół, również tych, których kocha. Jednego był pewien. Gdyby jednak czas się cofnął i miał ponownie zdecydować, zrobiłby dokładnie to samo.”

Wojna to nie tylko bez...

Rozwiń Rozwiń
Dolina szpiegów Robert Michniewicz
Średnia ocena:
8.4 / 10
85 ocen
Mirosława Dudko
2024-04-26 11:08:52
Mirosława Dudko oceniła książkę Opuszczę ją po śmierci na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-26 11:08:52
Mirosława Dudko oceniła książkę Opuszczę ją po śmierci na
8 / 10
i dodała opinię:


„Czasami żeby pokonać diabła, musisz stać się jego przyjacielem.”

W życiu niemal każdego z nas pojawia się taki dzień lub wydarzenie, które całkowicie odmienia to, co do tej pory znaliśmy. Takie przełomowe momenty ukierunkowują nasze ścieżki, wyznaczają kierunek, bywają ważnymi punktami...

Rozwiń Rozwiń
Opuszczę ją po śmierci Joanna Linga
Średnia ocena:
8.1 / 10
17 ocen
Mirosława Dudko
2024-04-22 11:46:38
Mirosława Dudko oceniła książkę Kair, czwarta rano na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-22 11:46:38
Mirosława Dudko oceniła książkę Kair, czwarta rano na
7 / 10
i dodała opinię:

"Łatwo o czyjąś sympatię i aprobatę, gdy wszystko idzie dobrze. Gorzej, gdy pojawiają się kłopoty. To właśnie dopiero wtedy można ujrzeć prawdziwą twarz drugiego człowieka."

O Joannie Jax, jako pisarce słyszałam wiele pozytywnych słów i czytałam wiele zachwytów nad jej książkami...

Rozwiń Rozwiń
Kair, czwarta rano Joanna Jax
Cykl: Czas zapomnienia (tom 2)
Średnia ocena:
7.9 / 10
102 ocen
Mirosława Dudko
2024-04-19 09:09:01
Mirosława Dudko oceniła książkę Ostatni na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-04-19 09:09:01
Mirosława Dudko oceniła książkę Ostatni na
6 / 10
i dodała opinię:

„Całość zgarnie ten, kto przeżyje wszystkich,
czyli ten, kto ostatecznie umrze ostatni.”

Każdy z nas chodził do szkoły przez wiele lat, w czasie których poznawał mnóstwo osób. Z jednymi relacje układały się dobrze, z innymi nieco gorzej, a byli i tacy, z którymi w ogóle nie nawiązywało si...

Rozwiń Rozwiń
Ostatni Maciek Bielawski
Średnia ocena:
7.3 / 10
6 ocen
2024-04-18 20:00:59
Mirosława Dudko dodała cytat z książki Ostatni
2024-04-18 20:00:59
Mirosława Dudko dodała cytat z książki Ostatni

Całość zgarnie ten, kto przeżyje wszystkich, czyli ten, kto ostatecznie umrze ostatni.

Mirosława Dudko
2024-04-18 11:16:19
Mirosława Dudko oceniła książkę Jagiellonowie. Złoto i rdza na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-18 11:16:19
Mirosława Dudko oceniła książkę Jagiellonowie. Złoto i rdza na
8 / 10
i dodała opinię:

„Za Jagiellonów nie naród zawiódł,
lecz władza.” - Paweł Jasienica

W 2023 roku ukazała się publikacja poświęcona rodowi Piastów pt. „Drapieżny ród Piastów”, a po jej niewątpliwym sukcesie czytelniczym, pan Sławomir Leśniewski postanowił przybliżyć nam kolejny fascynujący okres naszych dzi...

Rozwiń Rozwiń
Mirosława Dudko
2024-04-17 16:03:02
Mirosława Dudko oceniła książkę Nie należę do ciebie na
5 / 10
i dodała opinię:
2024-04-17 16:03:02
Mirosława Dudko oceniła książkę Nie należę do ciebie na
5 / 10
i dodała opinię:

„błędy są nieodłącznym elementem życia każdego z nas. To na nich się uczymy, to one nas zmieniają.”

Rzadko piszę krytyczną recenzję, zwłaszcza jeżeli chodzi o debiuty. Niejednokrotnie miałam do czynienia z naprawdę dobrymi powieściami napisanymi przez początkujących pisarzy. Zawsze mnie c...

Rozwiń Rozwiń
Nie należę do ciebie Kinga Paulina Zabiega
Średnia ocena:
6.7 / 10
16 ocen
Mirosława Dudko
2024-04-15 18:44:05
Mirosława Dudko oceniła książkę The Finish Line na
9 / 10
2024-04-15 18:44:05
Mirosława Dudko oceniła książkę The Finish Line na
9 / 10
The Finish Line Kate Stewart
Cykl: Bractwo Kruków (tom 3)
Średnia ocena:
8.3 / 10
109 ocen
Mirosława Dudko
2024-04-15 18:41:01
Mirosława Dudko oceniła książkę Wyjąca wiedźma Tom I na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-15 18:41:01
Mirosława Dudko oceniła książkę Wyjąca wiedźma Tom I na
7 / 10
i dodała opinię:

„W lesie gęstym, ciemnym jak noc
Wiedźma spieszy, chce odzyskać swą moc"

Czasami okazuje się, że nie trzeba używać zbyt dużo zbędnych słów, by opowiedzieć tak wiele, jak zrobił to autor książki „Wyjąca wiedźma”. W skondensowanej formie pan Adam Szymkiewicz stworzył wciągającą krymina...

Rozwiń Rozwiń

ulubieni autorzy [8]

Karolina Kasprzak-Dietrich
Ocena książek:
8,5 / 10
24 książki
1 cykl
8 fanów
Urszula Pieńkowska
Ocena książek:
8,4 / 10
3 książki
1 cykl
Pisze książki z:
8 fanów
Natalia Thiel
Ocena książek:
8,1 / 10
2 książki
0 cykli
Pisze książki z:
14 fanów

Ulubione

Jennifer L. Armentrout Krew i popiół Zobacz więcej
Jennifer L. Armentrout Krew i popiół Zobacz więcej
Ewa Kassala Czas Bogini Zobacz więcej
Weronika Sawicka Bad girl Zobacz więcej
Julita Dziekańska Speedlove Zobacz więcej
M.B. Morgan Naucz mnie kochać Zobacz więcej
M.B. Morgan Naucz mnie kochać Zobacz więcej
Przemysław Lis Markiewicz Spowiedź Ducha Zobacz więcej
Karolina Winiarska Między nami Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Jennifer L. Armentrout Krew i popiół Zobacz więcej
Jennifer L. Armentrout Krew i popiół Zobacz więcej
Weronika Sawicka Bad girl Zobacz więcej
Ewa Kassala Czas Bogini Zobacz więcej
Przemysław Lis Markiewicz Spowiedź Ducha Zobacz więcej
Karolina Winiarska Między nami Zobacz więcej
Julita Dziekańska Speedlove Zobacz więcej
M.B. Morgan Naucz mnie kochać Zobacz więcej
M.B. Morgan Naucz mnie kochać Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 033
książki
Średnio w roku
przeczytane
52
książki
Opinie były
pomocne
7 275
razy
W sumie
wystawione
1 024
oceny ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
5 381
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
47
minut
W sumie
dodane
119
cytatów
W sumie
dodane
28
książek [+ Dodaj]