-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Dziwią mnie tak dobre oceny i opinie. Książka jest pełna banałów, gadaniny o pieniądzach i króciutkich rozdziałów, których tematy są ledwo liźnięte. Nie wiem, dla kogo jest ona przeznaczona - chyba dla nastolatków, którzy jeszcze nie znają życia, bo dorosły człowiek raczej niewiele odkrywczego z niej wyniesie.
Dziwią mnie tak dobre oceny i opinie. Książka jest pełna banałów, gadaniny o pieniądzach i króciutkich rozdziałów, których tematy są ledwo liźnięte. Nie wiem, dla kogo jest ona przeznaczona - chyba dla nastolatków, którzy jeszcze nie znają życia, bo dorosły człowiek raczej niewiele odkrywczego z niej wyniesie.
Pokaż mimo toNiby sporo prawdy i naprawdę dobry język, ale ta książka to takie po prostu narzekanie - po to, aby na ostatnich kilku stronach stwierdzić, że w Polsce to nic tylko zostać prostytutką. Zajęcie to zostało przestawione jako wspaniałe pod wieloma względami i pozbawione wad, i był to w zasadzie jedyny "pozytywny" głos w tej książce. To pozostawiło u mnie niesmak.
Niby sporo prawdy i naprawdę dobry język, ale ta książka to takie po prostu narzekanie - po to, aby na ostatnich kilku stronach stwierdzić, że w Polsce to nic tylko zostać prostytutką. Zajęcie to zostało przestawione jako wspaniałe pod wieloma względami i pozbawione wad, i był to w zasadzie jedyny "pozytywny" głos w tej książce. To pozostawiło u mnie niesmak.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoć mam do tej książki pewne zarzuty, powiem krótko: czytać i otwierać oczy, bo to, co dzieje się w Ameryce, zaczyna dziać się i w Polsce.
Choć mam do tej książki pewne zarzuty, powiem krótko: czytać i otwierać oczy, bo to, co dzieje się w Ameryce, zaczyna dziać się i w Polsce.
Pokaż mimo toWewnętrzny świat osoby, która nie chce być szczęśliwa i która skupia się niemal wyłącznie na sobie – na swoim cierpieniu, bólu, smutku, lęku. Wciąż „ja”, ”ja” i „ja” – ja biedna, ja skrzywdzona, ja cierpiąca, zróbcie coś, bym nie cierpiała. Jak? Ja tego nie wiem, nic nie wiem, nie wiem, czego chcę, ale źle mi, och, ja mi źle. O tak, będę pielęgnować swoją udrękę, nadając jej artystyczną, poetycką, wzniosłą otoczkę, a wy bądźcie widownią i częstujcie się moim bólem. Z jakiegoś powodu pochłonęłam całą serię „Młodego boga z pętlą na szyi”, choć ta ostatnia część wymęczyła mnie najbardziej. Ten Mrówek to musi być masochista. Do pewnego stopnia rozumiem większość opisanych w książce stanów, lecz jednocześnie nie rozumiem, jak można nie pojąć przez tyle lat życia, że takie szczegółowe, dogłębne wczuwanie się w to wszystko, obsesyjnie to opisując i świadomie na okrągło analizując, zamiast się częściej zajmować czymś konkretnym, nakręca tylko tę bolesną, bezsensowną karuzelę udręki. A nie, zaraz – Pani Mrówka przecież chce ją nakręcać i nie chce szczęścia. Bo przecież szczęście nie jest w ogóle poetyckie, jest zbyt przyziemne, zbyt banalne, zbyt mało złożone. A przecież ona nie chce być taka przyziemna, banalna i prosta.
Wewnętrzny świat osoby, która nie chce być szczęśliwa i która skupia się niemal wyłącznie na sobie – na swoim cierpieniu, bólu, smutku, lęku. Wciąż „ja”, ”ja” i „ja” – ja biedna, ja skrzywdzona, ja cierpiąca, zróbcie coś, bym nie cierpiała. Jak? Ja tego nie wiem, nic nie wiem, nie wiem, czego chcę, ale źle mi, och, ja mi źle. O tak, będę pielęgnować swoją udrękę, nadając...
więcej mniej Pokaż mimo toZgarnęłam z bookcrossingu, by sięgnąć po nią, gdy będę miała ochotę na lekki, relaksujący odmóżdżacz. Ocena i opisy nie sugerowały jednak, że będzie to aż taki popis grafomanii. Wątki nie trzymają się kupy, są wprowadzane bez większego sensu i porzucane, język bardzo prosty i infantylny, przemyślenia pseudofilozoficzne i egzystencjalne tak samo; fabuła ma dziury, a główne bohaterki rozdwojenie jaźni, ponadto momentami nie wiadomo, czy to przyjaciółki, czy kochanki. W zasadzie ta książka mogłaby robić za młodzieżową, dla dziewczynek ok. 14-17 lat, gdyby główna bohaterka nie była alkoholiczką. Tak - jako nastolatka byłabym nią prawdopodobnie zachwycona, a co najmniej nie zażenowana.
Zgarnęłam z bookcrossingu, by sięgnąć po nią, gdy będę miała ochotę na lekki, relaksujący odmóżdżacz. Ocena i opisy nie sugerowały jednak, że będzie to aż taki popis grafomanii. Wątki nie trzymają się kupy, są wprowadzane bez większego sensu i porzucane, język bardzo prosty i infantylny, przemyślenia pseudofilozoficzne i egzystencjalne tak samo; fabuła ma dziury, a główne...
więcej mniej Pokaż mimo toNa tę książkę trafiłam, szukając czegoś o ptakach (zwierzętach). Zachęcona wysoką oceną na tym portalu i tym, że powieść drogi, że Rumunia itd. - wypożyczyłam. I straciłam czas. To dwudziesta dziewiąta książka, jaką przeczytałam w tym roku i najgorsza z nich wszystkich. Taka babska literatura w najgorszym wydaniu. No może fajna rzecz dla nastolatek, ale nie dla dorosłych kobiet.
Na tę książkę trafiłam, szukając czegoś o ptakach (zwierzętach). Zachęcona wysoką oceną na tym portalu i tym, że powieść drogi, że Rumunia itd. - wypożyczyłam. I straciłam czas. To dwudziesta dziewiąta książka, jaką przeczytałam w tym roku i najgorsza z nich wszystkich. Taka babska literatura w najgorszym wydaniu. No może fajna rzecz dla nastolatek, ale nie dla dorosłych...
więcej mniej Pokaż mimo toOdkąd ułożyłam puzzle z ptasim motywem (kilkadziesiąt gatunków ptaków), postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o tych latających stworzeniach. Tak właśnie zaczęłam interesować się ornitologią, szukać informacji, tworzyć w zeszycie "Księgę ptaków", aż w końcu i owa książka w ramach poszerzania wiedzy wpadła w moje ręce. To pierwsza ptasia książka, jaką przeczytałam i jestem nią zachwycona; mnóstwo ciekawych informacji, napisanych przystępnym językiem (i nie wyłącznie o ptakach), urozmaicona pięknymi fotografiami. Aż mnie dziwi tak mała ilość ocen :)
Odkąd ułożyłam puzzle z ptasim motywem (kilkadziesiąt gatunków ptaków), postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o tych latających stworzeniach. Tak właśnie zaczęłam interesować się ornitologią, szukać informacji, tworzyć w zeszycie "Księgę ptaków", aż w końcu i owa książka w ramach poszerzania wiedzy wpadła w moje ręce. To pierwsza ptasia książka, jaką przeczytałam i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka uświadomiła mi, że ludzie nawet w 1330 roku narzekali, iż "kiedyś było lepiej, kiedyś to były czasy" :)
Ta książka uświadomiła mi, że ludzie nawet w 1330 roku narzekali, iż "kiedyś było lepiej, kiedyś to były czasy" :)
Pokaż mimo to