-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-21
2024-05-13
Książka jest ofiarą moich zbyt wysokich oczekiwań, spowodowanych poprzednią powieścią Autorki.
Nie jest to zła literatura. Samo zakończenie, jak i moment w środku książki, w którym nieco bardziej poznajemy background Ji-hye, oceniam zdecydowanie na plus. Przyznam, że trudno było mi wczuć się w fabułę i z zaciekawieniem śledzić losy bohaterów mimo, że czasami sama mam poczucie nijakości i bycia statystą we własnym życiu. Myślę jednak, że istnieje grupa odbiorców, którzy będą bardziej rezonować z tą powieścią. Do mnie jednak zdecydowanie przemówił "Almond".
Książka jest ofiarą moich zbyt wysokich oczekiwań, spowodowanych poprzednią powieścią Autorki.
Nie jest to zła literatura. Samo zakończenie, jak i moment w środku książki, w którym nieco bardziej poznajemy background Ji-hye, oceniam zdecydowanie na plus. Przyznam, że trudno było mi wczuć się w fabułę i z zaciekawieniem śledzić losy bohaterów mimo, że czasami sama mam...
2024-05-06
O dziwo najsłabsza część z trylogii. Choć wciąż szybko się czyta, można też odnieść wrażenie, że Autorka wiedziała, dokąd chce poprowadzić fabułę i jak domknąć niektóre wątki, ale nie miała pomysłu, jak do tego doprowadzić. Najżmudniej wypada pierwsza część powieści, gdy bohaterka włóczy się bez celu po Trzynastce. O ile w drugiej odsłonie serii też mamy momenty bez trupów, gdzie akcja zwalnia, tam miałam poczucie, że mogę przynajmniej lepiej poznać bohaterów - tutaj było inaczej. Sama wojna z Kapitolem też została dość siermiężnie opisana.
To, za co cenię samą serię, to ukazanie mechanizmów działania systemów totalitarnych i propagandy i to, jak szare bywają wybory ludzi będących u władzy. W tej części bohaterowie zmagają się z jeszcze jednym dylematem - jak wiele można poświęcić dla jakiegoś ideału bez zatracenia siebie? Opowieść zatem, mimo pewnych potknięć, znajduje adekwatne zakończenie - mnie ono satysfakcjonuje, ale jestem członkinią teamu Peeta :) Nie mogę natomiast przeboleć tego, co spotkało Finnicka, nie było mi tak szkoda nawet Prim i myślę, że nie byłoby mi tak szkoda samej Katniss. W każdym razie cieszę się, że przeczytałam te książki po raz kolejny, tym razem jako dorosła kobieta. Zabieram się za prequel.
O dziwo najsłabsza część z trylogii. Choć wciąż szybko się czyta, można też odnieść wrażenie, że Autorka wiedziała, dokąd chce poprowadzić fabułę i jak domknąć niektóre wątki, ale nie miała pomysłu, jak do tego doprowadzić. Najżmudniej wypada pierwsza część powieści, gdy bohaterka włóczy się bez celu po Trzynastce. O ile w drugiej odsłonie serii też mamy momenty bez trupów,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-30
Mówi się, żeby nie oceniać książek po okładce, ale tu mam poczucie, że powinnam była to zrobić. Książka napisana została przedziwnym językiem i widać też, że w zupełnie innej erze, jeśli chodzi o mentalność - na szczęście! Fabuła próbuje przekonać mnie, że "związek" piętnastolatki i ponad czterdziestoletniego pisarza-malarza jest w porządku; że jeśli mężczyzna zauważa dziewczynę, co do której wieku jest świadomy, ale ma w związku z nią fantazje, to jest ok; że jeśli taka para przechodzi do ostatniej bazy w pierwszym dniu znajomości, to też jest akceptowalne. Zarzuty co do pedofilii głównego bohatera są traktowane w tej narracji jako żart, a rodzina dziewczyny, jak i koniec końców większość społeczeństwa - mamy bowiem do czynienia z osobami publicznymi - akceptuje tę relację. Jedyną częścią, którą jako tako dało się czytać bez ciarek żenady, był rozdział z punktu widzenia samej Belindy - jej środowisko i sposób, w jaki została wychowana, nieco tłumaczą jej zachowanie, choć nie sprawiają, że je akceptuję. Dodajmy do tego wszystkiego przemoc. Wszystko to sprawia, że przedstawiona w powieści relacja jest absolutnie toksyczna i obrzydliwa. Książka źle się zestarzała i obecnie nie widzę rzeczywistości, w której mogłaby spodobać się komuś, kto nie ma takich dewiacji jak jej główny bohater. Aż dziw, że autorką jest kobieta.
Mówi się, żeby nie oceniać książek po okładce, ale tu mam poczucie, że powinnam była to zrobić. Książka napisana została przedziwnym językiem i widać też, że w zupełnie innej erze, jeśli chodzi o mentalność - na szczęście! Fabuła próbuje przekonać mnie, że "związek" piętnastolatki i ponad czterdziestoletniego pisarza-malarza jest w porządku; że jeśli mężczyzna zauważa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-22
2024-04-15
To opowieść z gatunku tych, których nie byłoby, gdyby bohaterowie ze sobą normalnie porozmawiali. Mamy tu też nastolatkowe rozterki, w których nie każdy dorosły czytelnik się odnajdzie.
Z drugiej jednak strony, mało kto potrafi o tych nastolatkowych dylematach pisać z taką wyrozumiałością i wyczuciem jak Alice Oseman. Historia Nicka i Charliego, czy to w komiksie, czy w prozie, jest jak ciepła kołderka otulająca w chłodny wieczór. W przedstawionej tu formie możemy jeszcze lepiej poznać bohaterów, ich problemy i sposób myślenia. Bardzo dobra lektura do pochłonięcia w jeden wieczór.
To opowieść z gatunku tych, których nie byłoby, gdyby bohaterowie ze sobą normalnie porozmawiali. Mamy tu też nastolatkowe rozterki, w których nie każdy dorosły czytelnik się odnajdzie.
Z drugiej jednak strony, mało kto potrafi o tych nastolatkowych dylematach pisać z taką wyrozumiałością i wyczuciem jak Alice Oseman. Historia Nicka i Charliego, czy to w komiksie, czy w...
2024-04-13
2024-04-11
Czytam ponownie po latach.
Ta część wciągnęła mnie bardzo, mimo, że dość dobrze pamiętałam najważniejsze rozwiązania fabularne. W tej części lepiej poznajemy nie tylko Katniss, ale też innych bohaterów. Sytuacja polityczna w Panem natomiast robi się coraz bardziej gorąca...
Czytam ponownie po latach.
Ta część wciągnęła mnie bardzo, mimo, że dość dobrze pamiętałam najważniejsze rozwiązania fabularne. W tej części lepiej poznajemy nie tylko Katniss, ale też innych bohaterów. Sytuacja polityczna w Panem natomiast robi się coraz bardziej gorąca...
2024-04-09
Zaprawdę jest to opus magnum Tolkiena. Jego erudycja i wykreowany świat zadziwiają z każdą stroną. Bywają też przytłaczające - szczególnie mnogość imion i nazw własnych - ale tu z pomocą przychodzi niezawodny słowniczek. Cieszę się, że w końcu udało mi się przeczytać.
Zaprawdę jest to opus magnum Tolkiena. Jego erudycja i wykreowany świat zadziwiają z każdą stroną. Bywają też przytłaczające - szczególnie mnogość imion i nazw własnych - ale tu z pomocą przychodzi niezawodny słowniczek. Cieszę się, że w końcu udało mi się przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-29
Jako laik w świecie poezji nie pokuszę się o wystawienie oceny gwiazdkowej. Wiersze na pewno nie pozostawiają obojętnym, niektóre są bardzo piękne, z większości natomiast da się wyczuć namacalny wręcz smutek i brutalną rzeczywistość wojenną.
Jako laik w świecie poezji nie pokuszę się o wystawienie oceny gwiazdkowej. Wiersze na pewno nie pozostawiają obojętnym, niektóre są bardzo piękne, z większości natomiast da się wyczuć namacalny wręcz smutek i brutalną rzeczywistość wojenną.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-21
Bardzo dobry, uderzający reportaż o całej genezie kryzysu opioidowego w USA, z gatunku tych, w których autor jest właściwie niewidoczny, a ujawnia się dopiero na końcu. To nie tyle książka o uzależnieniach, co o rodzinie, która stała się niejako zapalnikiem całego procesu. Bardzo dobrze napisana, czyta się jak dobrą powieść, choć przyznam, że zaczęła mnie nieco nużyć pod koniec i stąd 9 a nie 10 gwiazdek.
Bardzo dobry, uderzający reportaż o całej genezie kryzysu opioidowego w USA, z gatunku tych, w których autor jest właściwie niewidoczny, a ujawnia się dopiero na końcu. To nie tyle książka o uzależnieniach, co o rodzinie, która stała się niejako zapalnikiem całego procesu. Bardzo dobrze napisana, czyta się jak dobrą powieść, choć przyznam, że zaczęła mnie nieco nużyć pod...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-01
Nastoletnia ja bardzo by się z Tori identyfikowała. Dorosła też mocno rezonowała z jej psychiką i problemami, jednak pod koniec czuła się już nimi trochę zmęczona. Co jest normalne, gdyż nie jestem głównym targetem powieści.
Wciąż jest to jednak bardzo dobra historia, dobrze napisana. O wiele bardziej podobały mi jednak się momenty sam na sam z bohaterką i jej przemyśleniami - momenty, gdy poznawaliśmy jej świat - niż sam moment kulminacyjny. Samo rozwiązanie problemu do pewnego stopnia było przewidywalne, jednak zastosowano je nieco w myśl zasady "deus ex machina". Czasami też postaci pojawiają się w nieco niezrozumiały sposób w różnych miejscach. Jak na debiut literacki jest to jednak bardzo mocna pozycja, z wieloma bardzo trafnymi cytatami, które zapadną mi w pamięci.
Nastoletnia ja bardzo by się z Tori identyfikowała. Dorosła też mocno rezonowała z jej psychiką i problemami, jednak pod koniec czuła się już nimi trochę zmęczona. Co jest normalne, gdyż nie jestem głównym targetem powieści.
Wciąż jest to jednak bardzo dobra historia, dobrze napisana. O wiele bardziej podobały mi jednak się momenty sam na sam z bohaterką i jej...
2024-02-25
Powieść, która zaintrygowała mnie już od pierwszych stron. Kuang ma niesamowity talent do opisywania świata przedstawionego - czytając, miałam czasami wrażenie, że sama jestem studentką Oksfordu.
Niesamowitą pracę Autorka włożyła w kwestie dotyczące wszelkich ciekawostek tłumaczeniowych, potrzebnych do działania magii w tej powieści. Paradoksalnie właśnie te spokojne momenty, gdzie akcja niespiesznie posuwała się do przodu, są moim zdaniem siłą tej książki. W momentach kulminacyjnych czułam się wybita z rytmu i nie wszystkie rozwiązania fabularne mi odpowiadały, ale to jedynie moja preferencja (dodatkowo, dość mocne wskazówki co do zakończenia powieści znajdują się na jej początku).
Powieść jest niezwykle trafnym komentarzem na temat imperializmu i kolonializmu, z jego plusami dla kolonizatorów i wszelkimi minusami dla podległych narodów. Wszelkie tego typu moralne wątpliwości wyrażone są w osobach głównych bohaterów. Każda z nich jest inna, ale nie są to czarno-białe postaci. Motywy ich postępowania są często dość dramatyczne, ale wszystkie są jak najbardziej zrozumiałe. Wszystkim tym dylematom towarzyszy zaś rozważanie - czy możliwe jest osiągnięcie swoich celów bez sięgania do przemocy, czy też z oprawcami należy rozmawiać za pomocą jedynego znanego im języka?
Zdecydowanie polecam tę książkę choć rozumiem, dlaczego niektórzy odbiją się od niej.
Powieść, która zaintrygowała mnie już od pierwszych stron. Kuang ma niesamowity talent do opisywania świata przedstawionego - czytając, miałam czasami wrażenie, że sama jestem studentką Oksfordu.
Niesamowitą pracę Autorka włożyła w kwestie dotyczące wszelkich ciekawostek tłumaczeniowych, potrzebnych do działania magii w tej powieści. Paradoksalnie właśnie te spokojne...
2024-02-14
2024-02-12
Powieść monumentalna, ukazująca nie jedną, nie kilka, lecz całą wieś za bohatera, wraz z jej obyczajami i naturalnymi prawami. Choć nie jest to łatwa lektura, absolutnie nie żałuję, że udało mi się w końcu przez nią przebrnąć.
Powieść monumentalna, ukazująca nie jedną, nie kilka, lecz całą wieś za bohatera, wraz z jej obyczajami i naturalnymi prawami. Choć nie jest to łatwa lektura, absolutnie nie żałuję, że udało mi się w końcu przez nią przebrnąć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-09
Bardzo dobra pozycja wyjściowa do badania społeczeństwa starożytnego Rzymu, napisana przystępnym językiem. W większości wciąż aktualna nawet po upływie wielu lat od wydania, brakuje w niej jednak na przykład wątku kobiecego.
Bardzo dobra pozycja wyjściowa do badania społeczeństwa starożytnego Rzymu, napisana przystępnym językiem. W większości wciąż aktualna nawet po upływie wielu lat od wydania, brakuje w niej jednak na przykład wątku kobiecego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-15
Czytam tę książkę raz jeszcze po latach, chcąc odświeżyć sobie ten świat ze względu na Balladę Ptaków i Węży. Po raz pierwszy czytałam ją ponad 10 lat temu i z zadowoleniem stwierdzam, że Igrzyska Śmierci póki co dobrze się starzeją. Choć tym razem czytałam powieść ze świadomością istnienia "Battle Royale" i podobieństwa dwóch historii nie da się zaprzeczyć. Tutaj mamy nieco mniej brutalności, choć ona wciąż istnieje, tak samo jak wszechobecny, wręcz namacalny brud.
Jednak świat przedstawiony w powieści jest ukazany niezmiernie obrazowo, a motywacje bohaterów są przekonujące. Katniss bywała denerwująca, ale to standard przy historiach z tego okresu i gatunku. Z chęcią sięgnę raz jeszcze po kolejne części.
Czytam tę książkę raz jeszcze po latach, chcąc odświeżyć sobie ten świat ze względu na Balladę Ptaków i Węży. Po raz pierwszy czytałam ją ponad 10 lat temu i z zadowoleniem stwierdzam, że Igrzyska Śmierci póki co dobrze się starzeją. Choć tym razem czytałam powieść ze świadomością istnienia "Battle Royale" i podobieństwa dwóch historii nie da się zaprzeczyć. Tutaj mamy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-11
2024-01-09
Kiedy czytałam ostatni tom tej trylogii, przypomniał mi się jeden z wariantów żartu o żarówce. Parafrazując, szłoby to mniej więcej tak: "Ile Vaness potrzeba, by wkręcić żarówkę? Jednej - ona stoi, a cały świat kręci się wokół niej". Na przestrzeni serii nic się nie zmienia - mamy irytującą główną bohaterkę i papierowe postaci wokół niej. To, jak zachowują się w tej części Simon i jej rodzice jest aż śmieszne. Skąd ci ludzie mają pieniądze, żeby być w stanie kupić dom nad brzegiem oceanu i w obliczu losowych wydarzeń po kilku tygodniach rozważać już wyprowadzkę?
Cieszę się, że ta seria już za mną. Główny antagonista w tej części był szalenie łatwy do przewidzenia - jedynie jego motywacje mogły pozostać niejasne. Na plus trzeba zapisać fakt, że wiele niejasności zostało tu wytłumaczonych - na przykład to, jak właściwie funkcjonują moce syren, ale też o co chodziło z głosem Justine przemawiającym do bohaterki w pierwszej części. Niestety, rozwiązania, którymi posługuje się autorka, wyskakują jak z kapelusza i są jak dla mnie kompletnie nieprzekonujące, nawet w konwencji książki fantasy dla młodzieży. Autorka ma też bardzo irytujący nawyk nieopisywania momentów kulminacyjnych - o nich dowiadujemy się już po wszystkim, ponieważ Vanesska w ich trakcie zasłabła/straciła przytomność.
Mam też wrażenie, że część rozwiązań fabularnych kłóci się z poprzednimi częściami - inne syreny zabijały i były fe, ale Vanessa może, bo przecież musi i ah! jak bardzo żałuje. Nagle Simon też nie ma w ogóle z tym wszystkim problemu. Strasznie to wszystko dziurawe i naciągane.
Kiedy czytałam ostatni tom tej trylogii, przypomniał mi się jeden z wariantów żartu o żarówce. Parafrazując, szłoby to mniej więcej tak: "Ile Vaness potrzeba, by wkręcić żarówkę? Jednej - ona stoi, a cały świat kręci się wokół niej". Na przestrzeni serii nic się nie zmienia - mamy irytującą główną bohaterkę i papierowe postaci wokół niej. To, jak zachowują się w tej części...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-04
Tę część czytało mi się lepiej, niż jej poprzedniczki. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów, zatem jak w każdej części ktoś ginie, a ktoś inny odnosi makabryczne obrażenia. Dowiadujemy się o dalszych losach Mai i Heino a także o tym, co stało się z Ailo. Mimo pewnych głupotek to jedna z lepszych części w tej serii.
Tę część czytało mi się lepiej, niż jej poprzedniczki. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów, zatem jak w każdej części ktoś ginie, a ktoś inny odnosi makabryczne obrażenia. Dowiadujemy się o dalszych losach Mai i Heino a także o tym, co stało się z Ailo. Mimo pewnych głupotek to jedna z lepszych części w tej serii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niestety, kolejne moje rozczarowanie w tym roku.
Tak, jak uwielbiam serię Kwiat Paproci, tak ta jej odsłona mnie zmęczyła. Obawiam się, że czytam ją już jedynie z przyzwyczajenia i sentymentu - z tego samego powodu przeczytam też pewnie kolejną część, która, jak rozumiem, jest w przygotowaniu.
Gdzieś ta lekkość i humor, za które tak polubiłam książki Katarzyny Miszczuk, zniknęły w tej książce, lub po prostu mnie nie cieszą już tak, jak kiedyś. Czytając kolejne odsłony przygód Jagi odnoszę wrażenie, że Miszczuk, wertując mitolgię słowiańską i odnajdując nowe bóstwo/upira, stwierdza, że jest na tyle ciekawe, że może stać się główną osią fabularną nowej powieści. Niektóre rozwiązania jednak powoli stają się już powtarzalne, a tak świeżemu niegdyś pisarstwu Autorki przyda się chyba kolejny zwrot ku nowej historii i nowym bohaterom, ponieważ najzwyczajniej można wyczuć tu zmęczenie materiału. Jeśli pisanie tej sagi sprawia Autorce radość - wspaniale! Ja jednak, jak już tu podkreśliłam, odczuwam z czytania jej coraz mniejszą przyjemność. Językowo i humorystycznie "Mszczuj" odstaje od poprzednich części. Samego Mszczuja w powieści też jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że to, co się wydarzyło w tej części, jest jedynie chwilowym kryzysem warsztatowym.
Niestety, kolejne moje rozczarowanie w tym roku.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak, jak uwielbiam serię Kwiat Paproci, tak ta jej odsłona mnie zmęczyła. Obawiam się, że czytam ją już jedynie z przyzwyczajenia i sentymentu - z tego samego powodu przeczytam też pewnie kolejną część, która, jak rozumiem, jest w przygotowaniu.
Gdzieś ta lekkość i humor, za które tak polubiłam książki Katarzyny Miszczuk,...