Ogrody na popiołach

Opisana w książce historia o powojennym obozie w Świętochłowicach była dla mnie nieznana i dziękuję autorce za napisanie tej książki. To była ciężka lektura (zresztą tematyka obozów koncentracyjnych zawsze jest wstrząsająca),ale Sabina Waszut w prostych słowach potrafiła ująć ogrom cierpienia osadzonych tam ludzi, większości za nic... Ile jeszcze powojenna historia skrywa tajemnic? Warto przeczytać.

Opisana w książce historia o powojennym obozie w Świętochłowicach była dla mnie nieznana i dziękuję autorce za napisanie tej książki. To była ciężka lektura (zresztą tematyka obozów koncentracyjnych zawsze jest wstrząsająca),ale Sabina Waszut w prostych słowach potrafiła ująć ogrom cierpienia osadzonych tam ludzi, większości za nic... Ile jeszcze powojenna historia skrywa...

„ Nikomu nie jest dane prawo do niszczenia człowieka tylko dlatego, że należy do wrogiego narodu. Wszak człowiek to nie naród.” (str. 205)

Większość wydarzeń opisanych w książce oparta jest na faktach. Obok autentycznych postaci pojawiają się fikcyjni bohaterowie. Są naocznymi świadkami tego co działo się w obozie na Zgodzie w Świętochłowicach po wojnie. Listy umieszczone w książce są autentyczne.

Jest rok 1945. Mieszane małżeństwo Karol i Margot było szczęśliwe, mimo dzielących je różnic. Dużo było takich małżeństw na Śląsku, który przechodził raz w ręce Polaków, a raz Niemców.
„ Ludzi trzeba rozliczać, biorąc pod uwagę ich winy i zasługi. Nie można patrzeć na to, z jakiej matki się zrodzili.” (str.41)

Do Katowic dociera Armia Czerwona siejąc strach i przerażenie, zamiast radości z wyzwolenia. Łupili wszystko co się dało. Zaczęły się kolejne ciężkie czasy. Najcięższe prace przy odbudowie miasta mieli wykonywać przymusowo posiadacze I i II grupy narodowościowej.

Karol zaniepokoił się kiedy zniknął jego ulubiony nauczyciel (Niemiec),z którym utrzymywał kontakty po zakończeniu edukacji. Bał się też o żonę, ale to po niego przyszli pewnego dnia o świcie. Najgorsze było to, że nie wiedział za co został zatrzymany. On i wielu niewinnych ludzi trafiło do pozostałości po podobozie KL Auschwitz w Świętochłowicach.
„ W praworządnym państwie nie można przecież zamęczyć człowieka bez wyroku.” (str.145)

Karol z własnego wyboru trafił do najgorszego baraku numer 7. Tam został odarty ze wszystkich złudzeń, a nadzieja na szybkie uwolnienie szybko zgasła. Naczelnikiem obozu był bezwzględny Salomon Morel, o czym wkrótce przekonali się nowo przybyli do obozu.
„ Wściekłość jest lepsza niż rozpacz. Daje siłę.” (str.97)
Głód, brutalność nadzorujących obóz, bezczynność mieszkańców bloku nr 7, maltretowanie, odczłowieczanie, pluskwy, pchły, tyfus. Wszechobecny strach, zobojętnienie, niepewność co przyniesie chwila w zależności od humoru nadzorujących, pragnienie powrotu do domu, to była rzeczywistość i codzienność mieszkańców bloku nr 7.
Jak to możliwe by po wojnie wyzwoliciele zgotowali wielu niewinnym ludziom taki los?.
„ Trzeba uważać, aby w tym nieludzkim miejscu nie zgubić w sobie człowieka.” (str.118)

Karol wiele razy żegnał się ze światem, ale zawsze wymykał się śmierci, dzięki radom i wsparciu towarzyszy niedoli, a także dzięki myśleniu o żonie i synu.
Więźniowie wiedzieli, że nigdy nie zapomną tego z czym się zetknęli w obozie, ani tego, że wybaczą oprawcom. Bali się też wolności. Nie wiedzieli, czy będą w stanie normalnie żyć po traumie obozowej. Musieli podpisać dokument zakazujący mówienie o tym, co działo się w obozie.

Ci co przeżyli zostali okaleczenie na całe życie i psychicznie i fizycznie. Tym, którzy mieli rodzinę i nie odebrano im mieszkania łatwiej było wracać. Byli też tacy, którzy nie mieli już nikogo i nie mieli do czego wracać.
Po latach w miejsce obozu powstały ogródki działkowe „ Zgoda”.
Bardzo przejmująca lektura.

„ Nikomu nie jest dane prawo do niszczenia człowieka tylko dlatego, że należy do wrogiego narodu. Wszak człowiek to nie naród.” (str. 205)

Większość wydarzeń opisanych w książce oparta jest na faktach. Obok autentycznych postaci pojawiają się fikcyjni bohaterowie. Są naocznymi świadkami tego co działo się w obozie na Zgodzie w Świętochłowicach po wojnie. Listy umieszczone...

Historia nieznana, wręcz nieprawdopodobna. Mocne. Obozowe. Z happyendem. Szału nie ma. Przyzwoita lektura.

Historia nieznana, wręcz nieprawdopodobna. Mocne. Obozowe. Z happyendem. Szału nie ma. Przyzwoita lektura.

Gdyby nie lektura tej książki nadal nie wiedziałabym o istnieniu obozu pracy w Świętochłowicach. Mimo, że to fikcja literacka, znalazły się w niej autentyczne listy i postacie, co nadaje opowieści autentyczności.
Moje jedyne zastrzeżenia odnoszą się do stylu pisania książki. Uważam, że niektóre zdania (szczególnie na początku lektury) były napisane innym szykiem, co sprawiało, że nie pasowały do reszty opowieści. Również postać Margot mnie do siebie nie przekonała - była zbyt idealna, nierealistyczna. Natomiast, z głównym bohaterem, Karolem, bardzo się zżyłam i razem z nim cierpiałam.

Gdyby nie lektura tej książki nadal nie wiedziałabym o istnieniu obozu pracy w Świętochłowicach. Mimo, że to fikcja literacka, znalazły się w niej autentyczne listy i postacie, co nadaje opowieści autentyczności.
Moje jedyne zastrzeżenia odnoszą się do stylu pisania książki. Uważam, że niektóre zdania (szczególnie na początku lektury) były napisane innym szykiem, co...

Przejmująca, a momentami wstrząsająca pozycja, która skłania do refleksji.

Przejmująca, a momentami wstrząsająca pozycja, która skłania do refleksji.

Świętochłowice, styczeń 1945 roku. Oczekiwana Armia Czerwona wyzwala miasto. Oczekiwanie, ale i strach przed tym co może być. Świętochłowice są miastem wielokulturowym: polsko-niemiecko-żydowskim. Główny bahater Karol Ploch ożeniony z Niemką ma syna Piotrusia. Kiedy już miasto zostało wyzwolone i nastąpił... spokój do drzwi Pluma pukają ludzie z bało-czerwoną opaską. On, jako nieczysty Polak (II kategorii),bo ożeniony z Niemką zostaje osadzony w obozie zagłady Świętochłowice Zgoda. Komendantem jest tam znany z okrucieństwa Salomon Morel. Ten obóz, mimo, że już w wyzwolonej Polsce działa jak niemieckie obozy koncentracyjne. Wiele dziesięcioleci musiało minąć, aż ludzie zaczęli mówić. Dziś na tamtym miejscu rosną drzewa i rodzą owoce. A Karol Plum nadal nie ma odwagi przejść rzez bramę tego ogrodu (obozu).

Świętochłowice, styczeń 1945 roku. Oczekiwana Armia Czerwona wyzwala miasto. Oczekiwanie, ale i strach przed tym co może być. Świętochłowice są miastem wielokulturowym: polsko-niemiecko-żydowskim. Główny bahater Karol Ploch ożeniony z Niemką ma syna Piotrusia. Kiedy już miasto zostało wyzwolone i nastąpił... spokój do drzwi Pluma pukają ludzie z bało-czerwoną opaską. On,...

Bardzo smutna opowieść, jednak ciekawie się czytało mając wzmianki o swoim rodzinnym mieście - Opolu. Obóz trochę był przemilczany analizując historię, jednak ta książka przybliża tą tematykę, więc duży plus.

Bardzo smutna opowieść, jednak ciekawie się czytało mając wzmianki o swoim rodzinnym mieście - Opolu. Obóz trochę był przemilczany analizując historię, jednak ta książka przybliża tą tematykę, więc duży plus.

Bardzo poruszająca książka, naprawdę ciężko koło niej przejść obojętnie. Pokazuje bowiem nieznany większości element naszej historii, który powinien być szeroko poznany. I na pewno nie wolno go zapomnieć.

Bardzo poruszająca książka, naprawdę ciężko koło niej przejść obojętnie. Pokazuje bowiem nieznany większości element naszej historii, który powinien być szeroko poznany. I na pewno nie wolno go zapomnieć.

Obóz w Świętochłowicach ile jeszcze skrywamy takich historii, każdy naród ma bohaterów i oprawców. Warto byc przyzwoitym.

Obóz w Świętochłowicach ile jeszcze skrywamy takich historii, każdy naród ma bohaterów i oprawców. Warto byc przyzwoitym.

Poruszająca opowieść.

Poruszająca opowieść.