-
Artykuły[QUIZ] Harry Potter. Sprawdź, czy nie jesteś mugolemKonrad Wrzesiński17
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik5
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać60
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant4
Biblioteczka
2024-06-04
2024-05-28
33-letnia Tekla znana jest z przyciągania nieszczęść i niesamowitych przypadków. Nie inaczej jest, gdy w celu polepszenia relacji, proponuje swojej przyszłej teściowej niewinny rytuał przeciwko mężowi, który chce rozwodu. Na efekty nie trzeba długo czekać, bo biedak niespodziewanie umiera. Żeby odpocząć od wydarzeń, kobiety udają się do rodzinnej wioski Tekli - Wilczygódki, ale i tam nie zaznają spokoju, bo przyczynią się do organizacji lokalnego sabatu czarownic. Dużo białej magii, szalonych zaklęć-rymowanek, magicznych świec dzięki którym nieszczęśliwe kobiety uwalniają się od uciążliwych mężów. Dziwne zbiegi okoliczności, sprytny morderca czy faktycznie działania białej magii?
Przerysowani bohaterowie, zabawne dialogi, pomysłowa i nieprzewidywalna fabuła. Ale to humor jest najmocniejszą strona tej książki, jak i generalnie twórczości Olgi Rudnickiej i to dzięki temu jej powieści mają swoje miejsce w moim sercu. Niestety, tym razem bardzo mało jest tu z kryminału.
33-letnia Tekla znana jest z przyciągania nieszczęść i niesamowitych przypadków. Nie inaczej jest, gdy w celu polepszenia relacji, proponuje swojej przyszłej teściowej niewinny rytuał przeciwko mężowi, który chce rozwodu. Na efekty nie trzeba długo czekać, bo biedak niespodziewanie umiera. Żeby odpocząć od wydarzeń, kobiety udają się do rodzinnej wioski Tekli - Wilczygódki,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-26
Irenka z młodszą siostrą Zosią z niecierpliwością wyczekują odwiedzin taty, który ma zabrać je na wycieczkę. Nie spodziewają się, że tylko jedna z nich wróci do sierocińca, bo druga zostanie sprzedana nieznajomym ludziom…
Rok 1975, w PRL-owskim Szczecinie, do kapitan milicji Barbary Romanowskiej zgłasza się Irena Kumoch twierdząc, że przed laty jej siostra została sprzedana obcym ludziom przez ojca i dyrektorkę sierocińca. Basia, która sama była sierotą postanawia zaangażować się w sprawę mimo tego, że dziewczyna po pewnym czasie wycofuje zawiadomienie. Nielegalne adopcje, wiejskie niewolnictwo „odchowanków”, handel dziećmi zagranicę - to tylko część procederu, który odkrywa zespół Basi wraz z porucznikiem milicji Ugne Galantem. W sprawę zamieszane są nie tylko osoby z domu dziecka, ale także prokuratura, milicja i urzędnicy. Szykujcie się na skomplikowane i niebezpieczne śledztwo oraz szaleńczą walkę z czasem.
„(…) kiedy zło ukrywa się pod postacią sprawiedliwego, my musimy zamienić się w upiory, bo tylko w ciemności mamy szansę z nimi wygrać. (…) Liczy się tylko rozwiązanie tej sprawy i uratowanie kolejnych istnień.”
Książka wciąga od pierwszego rozdziału, mimo że akcja rozwija się powoli i tempo stopniowo przyspiesza. Kowalewski wręcz w poetycki sposób snuje fabułę tej historii, nie szczędząc obserwatorskich opisów. Nie ma jednak zbyt wielkich zaskoczeń, ale zwrotów akcji nie brakuje. Natomiast tematyka jest trudna, bo powieść oparto na faktach i dotyczy ona krzywd wyrządzanych dzieciom, więc na pewno niejednego czytnika chwyci za serce. „Sierociniec” to trzeci tom serii o Ugne Galancie, ale nieznajomość poprzednich nie przeszkadzała mi w odbiorze, a co więcej ta część zachęciła mnie do poznania poprzednich.
Irenka z młodszą siostrą Zosią z niecierpliwością wyczekują odwiedzin taty, który ma zabrać je na wycieczkę. Nie spodziewają się, że tylko jedna z nich wróci do sierocińca, bo druga zostanie sprzedana nieznajomym ludziom…
Rok 1975, w PRL-owskim Szczecinie, do kapitan milicji Barbary Romanowskiej zgłasza się Irena Kumoch twierdząc, że przed laty jej siostra została...
2024-04-07
Max Czornyj postanowił wejść w buty Teda Bundy’ego i przedstawić czytelnikom historię tego seryjnego mordercy w pierwszoosobowej narracji. Zadanie niełatwe, gdyż temat wałkowany jest w wielu książkach, filmach i podcastach. Czy autor podołał wyzwaniu?
Słysząc Ted Bundy nasuwają mi się od razu skojarzenia z licznymi morderstwami kobiet, a także nieudolnym systemem karnym. Zaledwie na przestrzeni kilku lat, ten mężczyzna zabił w brutalny sposób 30 kobiet, a podejrzany był o conajmniej drugie tyle. Świetny manipulator, inteligentny narcyz, człowiek o wielu twarzach, a nade wszystko jeden z najsłynniejszych seryjnych morderców w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie, skazany na śmierć poprzez wyrok na krześle elektrycznym.
Z początku byłam trochę sceptycznie nastawiona do użycia pierwszoosobowej narracji oraz samej próby wejścia w umysł Bundy’ego, ale muszę przyznać, że autorowi wyszło to świetnie. Z każdą kolejną stroną wciągałam się coraz bardziej. Nie miałam odczucia, że coś tu jest nad wyraz, że Czornyj szuka taniej sensacji. Poprzez szczegółowe i makabryczne opisy wzbogacone przekonującymi przemyśleniami głównego bohatera autor uzyskuje w czytelniku wrażenie czytania intymnej spowiedzi mordercy. Max Czornyj niczym profiler kryminalny przeanalizował dostępne źródła, żeby móc jak najprecyzyjniej wejrzeć w umysł oraz odwzorować tego brutalnego mordercę. Jako fanka gatunku true crime przyznaję, że widać ogrom pracy włożony w tę powieść dzięki czemu jest to naprawdę dobrze napisana książka.
Max Czornyj postanowił wejść w buty Teda Bundy’ego i przedstawić czytelnikom historię tego seryjnego mordercy w pierwszoosobowej narracji. Zadanie niełatwe, gdyż temat wałkowany jest w wielu książkach, filmach i podcastach. Czy autor podołał wyzwaniu?
Słysząc Ted Bundy nasuwają mi się od razu skojarzenia z licznymi morderstwami kobiet, a także nieudolnym systemem karnym....
2024-03-26
14/2024
Wrzesień 1999. Trzcinowisko nad Pilicą. Bestialsko zamordowana zostaje 19-letnia Ewa Ostaszewska. Zbrodni, oprócz oprawców, towarzyszy jeden naoczny świadek zbyt przerażony i pijany, by zareagować. Brak śladów, dowodów i zeznań powoduje, że sprawa nie zostaje rozwiązana.
Mijają 24 lata. Ojciec zamordowanej nastolatki, Waldemar Ostaszewski postanawia po raz ostatni spróbować zawalczyć o sprawiedliwość. Do niezwykle medialnej sprawy zatrudnia agencję prywatnego detektywa Aleksandra Zamojskiego. Były policjant mimo wielkiej nadziei we własne umiejętności nie raz utknie w miejscu, sprawa jest bardzo skomplikowana - świadkowie zdarzenia ginęli w podejrzanych okolicznościach, a liczne tropy wskazują na to, że ktoś maczał palce w sprawie. W toku śledztwa detektywowi oferują pomoc Roma Sulecka, policjantka i córka ówczesnego podkomisarza prowadzącego śledztwo przed laty, a także lokalny dziennikarz próbujący na własną rękę rozwiązać tę sprawę, Arkadiusz Namirski. Czy dzięki wsparciu detektywowi Zamojskiemu uda się rozwiązać sprawcę sprzed lat?
Autorka zabiera nas do swojego rodzinnego miasta, gdzie rozgrywa się cała akcja. Sprawa morderstwa Ewy powraca do mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego niczym bumerang odciskając w nich na stałe swe piętno. Bohaterowie są wielowymiarowi, niepozbawieni wad i ludzkich odruchów. Tempo książki jest idealnie dopasowane do gatunku, nie ma tu miejsca na nudę, nowe elementy układanki są ujawniane stopniowo, a zakończenie zaskakuje. Przyznam, że fabuła przywodziła mi na myśl nierozwiązaną sprawę Iwony Wieczorek. Gorąco polecam Wam ten kryminał i liczę, że kolejny tom przygód detektywa Zamojskiego pojawi się niedługo.
14/2024
Wrzesień 1999. Trzcinowisko nad Pilicą. Bestialsko zamordowana zostaje 19-letnia Ewa Ostaszewska. Zbrodni, oprócz oprawców, towarzyszy jeden naoczny świadek zbyt przerażony i pijany, by zareagować. Brak śladów, dowodów i zeznań powoduje, że sprawa nie zostaje rozwiązana.
Mijają 24 lata. Ojciec zamordowanej nastolatki, Waldemar Ostaszewski postanawia po raz...
2024-03-14
Czytaliście już powieści w których występuje motyw książki w książce? To właśnie fabułę opartą o ten wątek znajdziecie w „Ostatnim słowie” Agnieszki Pietrzyk - najnowsza książka jej autorstwa miała wczoraj premierę.
„Gdy zaginie twoje dziecko…”
Profesor William Kriger zarabia na życie tworząc niepowtarzalne i pisane pod zleceniodawcę początki powieści z każdego gatunku, gwarantując raczkującym pisarzom fenomenalny sukces. Pewnego dnia odwiedza go intrygująca kobieta w białych rękawiczkach, Wera Kwiatkowska, chcąca kupić nie tylko początek, ale całą powieść wywołującą dreszcz strachu, zawierającą elementy największego koszmaru rodzica - utratę dziecka. William zaczyna pisać powieść zatytułowaną „Czarna wołga wraca” w której ożywia legendę o tytułowym aucie dopełniając ją porwaniem 5-letniej dziewczynki. Profesor wciąga się w fabułę i snuje swoją opowieść wzbogacając ją o kolejne wątki i rozdziały pełne ludzkiej tragedii wpisanej w więzi rodzinne. Nie spodziewa się jednak, prawdziwych motywów Wery albowiem kobieta za wszelką cenę chce poznać nie tylko zakończenie książkowego zaginięcia dziecka, a William skrywa w swoim sadzie straszny sekret, który nie może wyjść na jaw…
Ten thriller psychologiczny rozgrywa się na dwóch płaszczyznach - zaginięcie dziecka w pisanej książce oraz tajemnicza Wera prowadząca śledztwo na własną rękę. Obie historie łączą losy rodziców i zaginionych dzieci, czynnikiem wspólnym jest widmo nieuchronnej tragedii. Akcja rozgrywa się stopniowo, z każdym rozdziałem dostajemy kolejny element układanki, a świetnie nakreśleni bohaterowie oraz barwne opisy pozwalają się wgryźć w oba światy. W pewnym momencie fabuła książki obiera nieprzewidywalne tory, a kiedy już myślałam, że wiem wszystko autorka po raz kolejny zaserwowała niespodziewany zwrot akcji. Co są w stanie zrobić zrozpaczeni rodzice byle tylko zobaczyć się znowu ze swoim dzieckiem? Sprawdźcie sami!
Czytaliście już powieści w których występuje motyw książki w książce? To właśnie fabułę opartą o ten wątek znajdziecie w „Ostatnim słowie” Agnieszki Pietrzyk - najnowsza książka jej autorstwa miała wczoraj premierę.
„Gdy zaginie twoje dziecko…”
Profesor William Kriger zarabia na życie tworząc niepowtarzalne i pisane pod zleceniodawcę początki powieści z każdego gatunku,...
2024-03-03
„Kruchy lód” to drugi tom serii z detektywem Markiem Smugą, który od razu zyskał sympatię czytelników, a sam autor mówi o nim: „heros w mocno pogiętej zbroi”. Książkę przesłuchałam i uważam, że warto, bo audiobook jest czytany przez Filipa Kosiora.
Były policjant, a teraz prywatny detektyw, Marek Smuga walczy z depresją. By odpocząć od zgiełku dnia udaje się w odludne miejsce w Bieszczadach, ale jego odpoczynek nie trwa długo. Jego partnerka Agnieszka dostaje mailem pojedynczą wiadomość od swojej zaginionej 5 lat wcześniej siostry Karoliny o przerażającej treści „SIOSTRO, RATUJ!”. Marek postanawia na własną rękę wznowić dochodzenie w sprawie jej tajemniczego zaginięcia. Pierwszy trop prowadzi do squatu w Berlinie, ale ciągnie się aż do egzotycznej Afryki. To właśnie na kameralnej, rajskiej wyspie Pemba Marek z Agnieszką rozpoczną intensywne i bardzo niebezpieczne poszukiwania. Bohaterowie wylądują w samym środku konfliktu etnicznego, przejdą niemałe piekło nie wiedząc kto jest przyjacielem, a kto wrogiem…
Fabuła wciąga od pierwszej strony, tempo akcji jest szybkie, a bohaterowie zmyślnie nakreśleni. Autor świetnie zarysowuje rys geopolityczny Tanzanii, oddaje prawdziwy klimat, a nie tylko ten znany nam z folderów biur podróży, w końcu „Tanzania to kraj przesądów i magicznych obrzędów”. Jest i trochę o polskiej sytuacji politycznej jeszcze za poprzedniej władzy. Natomiast rozwiązanie zagadki poprzez kilka mylących tropów jest zaskakujące. Jeśli szukacie sensacyjnego kryminału z wielowarstwową i egzotyczną historią to gorąco polecam.
„Kruchy lód” to drugi tom serii z detektywem Markiem Smugą, który od razu zyskał sympatię czytelników, a sam autor mówi o nim: „heros w mocno pogiętej zbroi”. Książkę przesłuchałam i uważam, że warto, bo audiobook jest czytany przez Filipa Kosiora.
Były policjant, a teraz prywatny detektyw, Marek Smuga walczy z depresją. By odpocząć od zgiełku dnia udaje się w odludne...
2024-02-29
W 1848 roku, kiedy to zakończyła się krwawa amerykańsko-meksykańska wojna, główny bohater Marion T. Bell, reporter „The sun” spotyka w saloonie zwiadowcę Johna Charlesa Harta. Spotkanie okazuje się być dla niego odmieniającym życie, bowiem do tej pory Bell nie radził sobie z emocjami, regularnie zaglądając do kieliszka. Mimo tego Hart dostrzega w nim potencjał na kompana do polowania na bezpańskie mustangi. Razem z wielkoludem, Matką Piąchą, podczas jednej z wypraw napotykają skatowane i wycieńczone kobiety, a tylko jedna z nich przeżywa. Meksykanka Elena opowiada im o tragicznych przeżyciach jakich doświadczyła wraz z siostrami z rąk strażniczek piekieł sióstr Valenzura: Ewy, Marii i Lucii oraz zdemoralizowanego dezertera Paddy'ego Ryana. Jak skończy się przypadkowe spotkanie tej czwórki? Wierzcie mi, że krwawo…
Mimo tego, że akcja powieści rozgrywa się prawie 200 lat temu, to poruszane problemy społeczne są ponadczasowe. Nie brakuje też kilku bardziej brutalnych w opisy wydarzeń. Najbardziej charakterystycznym elementem tej książki jest wszechobecny westernowski klimat - konie, rewolwery, gorączka złota, ale także niewolnictwo, gwałty, rasizm, alkoholizm i męska buta. Ze smaczków mamy tu obrządki i wierzenia w starych meksykańskich bogów, ale temat nie jest do końca wykorzystany, przez co element grozy nie robi wrażenia.
Dzięki gawędziarskiemu sposobowi narracji i wciągającej fabule, książkę czyta się błyskawicznie - nie trudno się dziwić, w końcu to Ketchum. Format jest nieduży, ale przykuwający wzrok zarówno dzięki okładce jak i grzbiecie stron farbowanych na czerwono. W przygotowaniu jest też kolejna książka autora - „Przebudzenie”.
W 1848 roku, kiedy to zakończyła się krwawa amerykańsko-meksykańska wojna, główny bohater Marion T. Bell, reporter „The sun” spotyka w saloonie zwiadowcę Johna Charlesa Harta. Spotkanie okazuje się być dla niego odmieniającym życie, bowiem do tej pory Bell nie radził sobie z emocjami, regularnie zaglądając do kieliszka. Mimo tego Hart dostrzega w nim potencjał na kompana do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-24
Przygody detektywa Roberta Huntera wciągnęły mnie od pierwszego tomu. Seria charakteryzuje się brutalnymi i mrożącymi krew w żyłach opisami morderstw oraz zaskakują i wielowątkową fabułą. Tym razem Chris Carter postawił na historię opartą na prawdziwych wydarzeniach i osobach, budzącą skojarzenia z kultowym „Milczeniem owiec”.
W Wheatland w stanie Wyoming dochodzi do niefortunnego wypadku samochodowego, w którym ginie starszy mężczyzna. Przed śmiercią uderzył autem w inny pojazd, którego bagażnik otwierając się ukazał makabryczną zawartość - dwie odcięte kobiece głowy, bez oczu, zębów i z kłódkami na ustach. Obie są tak okaleczone, że identyfikacja jest niemożliwa, a brutalność morderstwa wskazuje na psychopatę. Detektyw Hunter zamiast na urlop zostanie wcielony tymczasowo w szeregi FBI, żeby pomóc przy bardzo skomplikowanym i zaskakującym śledztwie.
Robert Hunter będzie musiał zmierzyć się z psychopatycznym mordercą na miarę swoich umiejętności, który był nieuchwytny od 25 lat. Będzie to niezwykle trudne zadanie gdyż detektyw zostanie zmuszony do ponownego przeżycia trudnych wspomnień ze swojego życia.
Muszę przyznać, że miałam bardzo wysokie oczekiwania, co do tego tomu, gdyż ma najwyższą ocenę na LC, a według mnie jest to najsłabsza książka autora. Fabuła jest ciekawa, ale nie tak wciągająca jak poprzednie części. Większą część książki stanowi rozmowa z mordercą i odkrywanie jego zbrodni, a nie śledztwo w celu jego ujęcia. Mam nadzieję, że kolejne tomy tej serii będą już bardziej w klimacie „klasycznego Cartera”.
Przygody detektywa Roberta Huntera wciągnęły mnie od pierwszego tomu. Seria charakteryzuje się brutalnymi i mrożącymi krew w żyłach opisami morderstw oraz zaskakują i wielowątkową fabułą. Tym razem Chris Carter postawił na historię opartą na prawdziwych wydarzeniach i osobach, budzącą skojarzenia z kultowym „Milczeniem owiec”.
W Wheatland w stanie Wyoming dochodzi do...
2024-02-19
Znacie tę serię książek?
Problemem jaki mam z tą serią jest to, że nie wiemy, które elementy są wymyślone, a które bazują na faktach, mimo że na okładce widnieją zachęcające słowa „Seria True Crime”. Fabuła bazuje na rzeczywistych osobach i pewnych wydarzeniach z ich życia, reszta to otoczka wymyślona przez autora, włącznie z pobocznymi bohaterami. Dodatkowo, jeśli szukacie brutalnych opisów morderstw, to ich tutaj nie znajdziecie. Jedyne emocje jakie wzbudziła we mnie ta historia to obrzydzenie Dorotheą, która po prostu była bardzo złym, chorym psychicznie człowiekiem.
Życie Dorothei Puente nie było łatwe, gdyż wychowywała się w patologicznym domu, gdzie alkoholizm i przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna były na porządku dziennym. To młode lata nauczyły ją, że szczęśliwe chwile są tylko ulotne, a przetrwanie uzależniała od sieci kłamstw, które opowiadała. Jako dorosła obrała życie przestępcze - prostytucja, kradzieże, fałszerstwa, udawanie lekarza, liczne nieszczęśliwe małżeństwa i niespełnienie się w roli matki, a także pobyty w więzieniu. Tam poszerzyła swoją wiedzę i zaczęła pracować przy osobach starszych i niepełnosprawnych. Po jakimś czasie wpadła na prowadzenie pensjonatu w którym mogłaby się opiekować starszymi osobami i tak stała się cichą morderczynią zabijającą lekami wymieszanymi z alkoholem.
Od pierwszej części jestem dość negatywnie nastawiona do tej serii, ponieważ książki reklamowano jak reportaże true crime, co mija się z prawdą, stąd też widoczne wyjaśnienie na początku książki od Wydawnictwa. To jest bardzo komercyjna seria, która mogłaby być opisana w jednej książce, ale bez wymyślonych, ubarwiających wstawek. Nie sięgnę po kolejne.
Znacie tę serię książek?
Problemem jaki mam z tą serią jest to, że nie wiemy, które elementy są wymyślone, a które bazują na faktach, mimo że na okładce widnieją zachęcające słowa „Seria True Crime”. Fabuła bazuje na rzeczywistych osobach i pewnych wydarzeniach z ich życia, reszta to otoczka wymyślona przez autora, włącznie z pobocznymi bohaterami. Dodatkowo, jeśli...
2024-02-11
Po latach państwo Lipczyńscy dostają informację, że znaleziono ich syna, zaginionego przed laty na wakacjach w Egipcie. Młody mężczyzna twierdzi jednak, że ich nie zna, co więcej jest oskarżany o bycie islamskim terrorystą i planowanie zamachu. Nic dziwnego, że sprawa trafia właśnie do Joanny Chyłki, która ma już doświadczenie w pracy z mniejszościami narodowymi.
W życiu Chyłki nie ma miejsca na spokój - okazuje się, że jest w ciąży, ale nie wie kto jest ojcem (a kandydatów jest 3). Co gorsza, ktoś kradnie i oddaje do kasacji jej ukochane BMW, następnie atakuje ją w domu, sabotażuje jej sprawę… A najgorsze, że ma wątpliwości czy jej klient nie jest naprawdę wplątany w atak terrorystyczny. No i jak daleko posunie się władza, by chronić swoich obywateli? Prawnicy z kancelarii Żelazny & McVay mają przed sobą jedynie niewielki element układanki, która za nic nie chce się ułożyć.
Akcja biegnie bardzo szybko od samego początku, dzięki czemu nie ma mowy o nudzie, a misternie uknuta intryga jest zaskakująca i niemożliwa do przewidzenia. Procesowe potyczki stanowią dużą część książki i są bardzo emocjonujące. Joanna Chyłka jest specyficzną postacią, niejednokrotnie jej poglądy i ironiczne teksty wywołują u mnie śmiech, w tej części smaczkiem jest także stale rozwijająca się relacja z Oryńskim, której kontynuacji będę wyczekiwała w kolejnej części.
Po latach państwo Lipczyńscy dostają informację, że znaleziono ich syna, zaginionego przed laty na wakacjach w Egipcie. Młody mężczyzna twierdzi jednak, że ich nie zna, co więcej jest oskarżany o bycie islamskim terrorystą i planowanie zamachu. Nic dziwnego, że sprawa trafia właśnie do Joanny Chyłki, która ma już doświadczenie w pracy z mniejszościami narodowymi.
W życiu...
2024-02-06
Malutka wieś Piekiełko zasłużyła na swoją nazwę w momencie, gdy na światło dzienne wyszła straszliwa zbrodnia na 12-letniej dziewczynce. Oskarżenia padają na patologicznych rodziców. Alicja Mort, aspirująca do bycia czołową śledczą w policji, dzięki swoim obserwatorskim umiejętnościom dostaje szansę uczestnictwa w śledztwie razem ze swoim mentorem, podinspektorem Edwardem Górskim. Winni zostają ukarani, a życie toczy się dalej.
„Przeszłość ma to do siebie, że nie da się jej zmienić, można się z nią jedynie pogodzić.”
Mija 15 lat, Alicja nie pracuje już w policji, zmieniła branżę, a o przeszłości przypomina jej tylko blizna na ręce. Pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami, gdy otrzymuje paczkę ze szmacianą laleczką - taką samą jak ta, którą zapamiętała ze swojego pierwszego śledztwa. Niedługo później policja znajduje ciało młodej dziewczyny z wyciętym na plecach napisem „jedna z wielu”. Jest to zdanie, które również pojawiło się w sprawie sprzed lat… Komu zależy na ponownym otwarciu akt? Czy mimo innego modus operandi obie sprawy są powiązane, czy to tylko niefortunny zbieg okoliczności? Czy będzie więcej morderstw?
Już od pierwszych stron wręcz zanurzamy się w świecie głównej bohaterki dzięki precyzyjnym opisom śledztwa, otoczenia jak i relacji bohaterów. Postacie są różnorodne, świetnie nakreślone, a Alicja nie składa się tylko z pozytywnych cech, chociaż niezwykle intryguje - któż nie chciałby być żywym wykrywaczem kłamstw? Całą książkę towarzyszy nam klimat tajemniczości, niedopowiedzenia i nieuchronnej tragedii. Mamy przeskoki w czasie, a każdy element układanki intryguje, zmusza czytelnika do analizowania i bycia czujnym, ale liczne zwroty akcji i tak zaskakują. Pajęczyna kłamstw jest tak rozbudowana, że ciężko przewidzieć, co stanie się dalej. Całość oceniam bardzo wysoko, fabuła jest nieprzewidywalna i wciągająca, a zakończenie bardzo nieszablonowe. Mam nadzieję, że autor planuje kontynuować przygody Alicji, bo z chęcią poznałabym jej dalsze losy.
Malutka wieś Piekiełko zasłużyła na swoją nazwę w momencie, gdy na światło dzienne wyszła straszliwa zbrodnia na 12-letniej dziewczynce. Oskarżenia padają na patologicznych rodziców. Alicja Mort, aspirująca do bycia czołową śledczą w policji, dzięki swoim obserwatorskim umiejętnościom dostaje szansę uczestnictwa w śledztwie razem ze swoim mentorem, podinspektorem Edwardem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-30
Ja tu tylko… Antonina Biczak nie ma wielkich planów po napisaniu pracy doktorskiej, więc zgadza się przypilnować domu i psa uczelnianego profesora pod jego nieobecność. I przypadkiem odkrywa spisek ponieważ życie profesora znajduje się w niebezpieczeństwie, a dziwnym zbiegiem okoliczności to zawsze Tosia będzie w samym centrum podejrzanych wydarzeń. Co więcej, ataki pojawią się także w jej najbliższym otoczeniu. Kto za nimi stoi i o co tu tak naprawdę chodzi? Zapraszam na wyprawę w moje okolice, do Katowic!
„Bez ud i serca żaden facet nie da się usidlić, choćby na stół wjeżdżały codziennie kluski śląskie z roladą i modrą kapustą.”
Bardzo podobało mi się umiejscowienie akcji w Katowicach i nawiązania do różnych ciekawych miejsc. Cześć obyczajowa jest rozbudowana, dzięki czemu lepiej poznajemy nietuzinkowych bohaterów, część kryminalna jest dość nieprzewidywalna i zakręcona, jest także romans, który działa jak plaster na serce, natomiast jeśli chodzi o aspekt komediowy, to bardziej wywołuje uśmiech niż salwy śmiechu. Ale w tej książce stało się coś jeszcze - nienachalnie, w sposób wręcz naturalny, towarzysząc Tosi na drodze do usamodzielnienia się, autorka serwuje sesję psychoterapeutyczną, za co osobiście dziękuję. Całość oceniam bardzo pozytywnie i jeśli szukacie lekkiej, wciągającej, wielowątkowej powieści to zapraszam do świata Tosi, a ja mam cichą nadzieję na kontynuację.
Ja tu tylko… Antonina Biczak nie ma wielkich planów po napisaniu pracy doktorskiej, więc zgadza się przypilnować domu i psa uczelnianego profesora pod jego nieobecność. I przypadkiem odkrywa spisek ponieważ życie profesora znajduje się w niebezpieczeństwie, a dziwnym zbiegiem okoliczności to zawsze Tosia będzie w samym centrum podejrzanych wydarzeń. Co więcej, ataki pojawią...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-28
Maggie Bird, ma 60 lat i wraz z kilkoma tajnymi agentami CIA, osiedliła się w uroczym miasteczku Purity w stanie Maine, by cieszyć się spokojem emerytury. Niestety, sprawy się komplikują po pojawieniu się tajemniczej kobiety z Agencji, która niedługo później zostaje torturowana i zastrzelona, a jej ciało ktoś zostawia na podjeździe Maggie… Demony przeszłości wracają i kobieta musi zmierzyć się ze sprawą sprzed 16 lat, skomplikowaną misją, która doprowadziła ją do decyzji o przejściu na emeryturę, a także zabrała ukochanego mężczyznę. Ponownie jej życie znajdzie się w niebezpieczeństwie, będzie musiała stawić czoła zarówno wrogom jak i licznym tajemnicom.
Poznajemy w szczegółach operację Cyrano z przeszłości, jednocześnie towarzysząc Maggie i jej kompanom z Klubu Martini w niebezpiecznym śledztwie na emeryturze. Niektóre przemyślenia głównej bohaterki nie były konsekwentne, co trochę mi zgrzytało, ale generalnie narracja jest prowadzona w sposób wciągający, a fabułę przedstawia kilku bohaterów z różnych punktów widzenia. Pojawia się także wątek miłosny, stanowiący dość dużą część książki i jest dobrze wpleciony w historię szpiegowską. Jednakże książka nie porwała mnie na tyle, bym chciała sięgnąć po kolejne tomy, a te zapewne się pojawią. Zdecydowanie bardziej wolę thrillery medyczne jej autorstwa.
Maggie Bird, ma 60 lat i wraz z kilkoma tajnymi agentami CIA, osiedliła się w uroczym miasteczku Purity w stanie Maine, by cieszyć się spokojem emerytury. Niestety, sprawy się komplikują po pojawieniu się tajemniczej kobiety z Agencji, która niedługo później zostaje torturowana i zastrzelona, a jej ciało ktoś zostawia na podjeździe Maggie… Demony przeszłości wracają i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Za oknem coraz ładniejsza pogoda, a ja książkowo wracam do zimy. Aldona Reich zabiera nas do świątecznej Zielonej Góry, ale okres Bożego Narodzenia dla niektórych nie będzie szczęśliwy, gdyż samozwańczy sędzia zaczyna mordercze polowanie. Czekał 12 lat, by sprawiedliwości stało się zadość. Kim jest mściciel i co go łączy ze sprawą sprzed lat? Kim będzie ten tytułowy „dwunasty” winny? Czy policji uda się zatrzymać sędziego zanim będzie za późno?
“A skoro jest zbrodnia, musi być kara, prawda?”
Tytułowe dwanaście - odnosi się nie tylko do upływu czasu, ale także ilości osób zaangażowanych w tragiczne wydarzenia sprzed lat. Fabuła zaczyna się intensywnie już od pierwszej strony, a w drugiej części książki znacząco przyspiesza. Lekturze towarzyszy klimat tajemniczości, z niecierpliwością czytałam kolejne rozdziały żeby dowiedzieć się, co takiego stało się 12 lat wcześniej, że główny bohater postanowił się zemścić i brutalnie zawalczyć o sprawiedliwość. Tropy prowadzą do kogoś z dużym doświadczeniem, z dostępem do akt umorzonych śledztw, czy będzie to ktoś z policji?
Niefortunne zbiegi okoliczności, które doprowadziły do śmierci niewinnej kobiety, nieudolne śledztwo przepracowanej policji i brak odpowiedniej pomocy ze strony służb ratownictwa. Niezwykle smutna historia, która mogłaby się zdarzyć każdego dnia. Jedynym promyczkiem jest mściciel, który na własną rękę dokonuje sprawiedliwości i chcąc nie chcąc, kibicujemy mu od samego początku.
Podsumowując jest to dobry kryminał, który także zwraca uwagę na to jak ważna jest pomoc pierwsza pomoc. To było moje pierwsze spotkanie z autorką, które oceniam bardzo pozytywnie (mimo że zakończenie nie do końca mi się podobało) i zachęcam do lektury tej książki.
Za oknem coraz ładniejsza pogoda, a ja książkowo wracam do zimy. Aldona Reich zabiera nas do świątecznej Zielonej Góry, ale okres Bożego Narodzenia dla niektórych nie będzie szczęśliwy, gdyż samozwańczy sędzia zaczyna mordercze polowanie. Czekał 12 lat, by sprawiedliwości stało się zadość. Kim jest mściciel i co go łączy ze sprawą sprzed lat? Kim będzie ten tytułowy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to