Sylwia Bies - rocznik '88. Oświęcimianka z urodzenia i wyboru. Polonistka, styliska paznokci, nauczyciel zawodu, miłośniczka książek i dalekich podróży.https://www.facebook.com/sylwia.bies.autor/
Znalezione zostają zwłoki młodej dziewczyny, a jej synek znika. Bliscy ofiary są przekonani, że były mąż ją zabił i porwał ich dziecko. Mamy więc poszukiwania chłopca i odpowiedzi na pytanie, dlaczego kobieta zostaje zabita. Czy to rzeczywiście były mąż zabił? Dużo tutaj jest powrotów do przeszłości, kiedy Julia była jeszcze nastolatką. Trochę tu powieści obyczajowej, ale dopiero pod koniec zrozumiemy dlaczego autorka opowiada wcześniejsze wydarzenia z życia młodej kobiety.
Jak zwykle Sylwia Bies daje nam ciekawą historię, gdzie nie wszystko jest takie, jakie wydaje nam się na początku 🙂
Połowa książki fajna, przykuwająca uwagę, intrygująca. Potem za bardzo przekombinowana. Postać Wiktora jakby na doczepkę, jego narracja zupełnie zbędna. Sam pomysł na postać Wiktora dobry, ale poprowadzenie tej postaci bardzo kulawe, wątek jakby dopisany na potrzeby zakończenia. Bardzo drażniące i dziecinne przepychanki słowne głównych bohaterek - jakieś takie niewiarygodne. Za fajny początek daję 5.