Najnowsze artykuły
- Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
- ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
- ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska2
- ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sylwia Gudyka
Znana jako: fantastyka w recenzji
1
7,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://www.sylwiagudykawrites.pl/
7,2/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Czarne Serce. Zdrada. Tom I Sylwia Gudyka
7,2
„Nie ma nic gorszego od zdrady osoby, której ufało się najbardziej, od chłodu ostrza jej kłamstw, które raz po raz wbija w nasze słabo bijące serce.”
„Czarne Serce: Zdrada” jest pierwszym tomem Cyklu Jaskółka, otwierającym czytelnikowi drzwi do quasi-średniowiecznego świata – Amarii, w którym magia stoi na równi z technologią. Powieść ta należy do gatunku dark fantasy i jest skierowana do osób dorosłych. Opowiada ona o poczynaniach Lunary – bezwzględnej zabójczyni, która uwalnia się spod władzy Zakonu Burz. Jednak podczas podróży ku wolności napotyka na swej drodze mityczne stworzenie – Żar Ptaka, dzięki któremu otrzymuje niezwykłą moc. Nie jest to ani pierwsza ani ostatnia niespodzianka, którą zgotuje jej los. Lunara natrafia również na Bruna – łowcę, oferującego jej pomoc. Kogo lub co jeszcze ześle na Lunarę przeznaczenie? Jakie konsekwencje będą miały jej decyzje?
W powieści Sylwii Gudyki możemy znaleźć takie motywy jak motyw siostrzeństwa, drogi, zemsty czy enemies to lovers, które osobiście uwielbiam i uważam, że zostały tam bardzo dobrze przedstawione. Ale jak to miewam mówić, nie ma to jak stara, dobra i słodka zemsta w literaturze, a autorka „Czarnego Serca” poradziła sobie z jej przedstawieniem wiśmienicie.
Książka ta miała również to do siebie, że nie zauważyłam nawet kiedy skończyłam ją czytać. Osobiście uważam, że była to bardzo przyjemna lektura. Akcja toczyła się płynnie, wciągnęła mnie od samego początku i trzymała w ciekawości do samego końca. Nie jestem fanką długich opisów, więc zostałam bardzo mile zaskoczona podczas czytania, ponieważ nie odczułam przepychu informacjami. Opisy są w sam raz, nie są niepotrzebnie wydłużane na nie wiadomo ile miejsca. Po „Czarne Serce: Zdrada” mogą śmiało sięgać osoby, które preferują nieskomplikowaną fantastykę (bez setek bohaterów, nie wiadomo jakiej ilości wątków i zawiłego świata).
Do poznania historii zachęca nie tylko niezwykła okładka, ale także ilustracje w środku oraz mapka na końcu. Z kolei epilog rozbudza jeszcze bardziej ciekawość o dalszych losach bohaterów i zachęca do sięgnięcia po następną część.
Serdecznie polecam! Nie mogę się już doczekać kontynuacji ♡
Czarne Serce. Zdrada. Tom I Sylwia Gudyka
7,2
Brak sensownej fabuły, brak dobrze wykreowanych bohaterów, brak budowy świata fantasy, brak płynnego stylu... Chciałoby się zapytać, jaki wydawca zdecydował się na taki tekst, ale potem znajdujemy odpowiedź: to selfpublishing, co okazuje się największą krzywdą, jaką można było zrobić temu tekstowi. Zaraz po braku redakcji.
Wyobraźcie sobie, że siadacie i otwieracie Worda. Macie milion pomysłów na poprowadzenie historii, na sceny i wydarzenia, ale nie wiecie od którego zacząć. Więc zapisujecie po krótce każdy, tak nie za długo, bo fragmenty mają po pół strony w Wordzie. Nie ma dla was znaczenia, w jakiej kolejności te fragmenty piszecie, bo i tak potem to przeredagujecie i ułożycie sensownie - a przynajmniej taki macie plan. Plik się rozrasta i stwierdzacie na koniec: a dobra, nic nie poprawiam. I taki zlepek fragmentów bez ładu i składu oddajecie czytelnikom. Tak sobie wyobrażam proces pisania tej książki.
Czarne serce to zlepek krótkich fragmentów, które często w ogóle się ze sobą nie łączą. Brakuje między nimi łączników, czegoś co by płynnie przeprowadzało czytelnika od jednej sceny do drugiej. Naprawdę źle się to czytało. Styl autorki nie pomagał - był sztywny i bezuczuciowy.
Zostajemy wrzucani w wydarzenia bez jakiegokolwiek kontekstu - wiemy, że główna bohaterka uciekła z Zakonu, w którym była szkolona na zabójczynię. Ale nie wiemy ani czemu uciekła, ani jak tego dokonała. Wiemy o jej ucieczce tylko dlatego, że ucieka przez las i bardzo chce się zemścić. W tym lesie zostaje obdarzona mocą przez ptaka (serio, nie żartuję),a opis tego to jakieś trzy zdania? Potem dostaje kompana, Bruno, z którym planuje zemstę, więc jakieś trzy strony dalej już są w budynku, ją zauważają strażnicy, więc autorka raczy nas sceną walki na dwa zdania, po czym główna bohaterka... wybucha mocą od ptaka. I koniec. Plot dotyczący zemsty trwa ledwie kilka stron. I tyle. Potem mamy kilkadziesiąt stron kolejnych strzępkowych scen i opisów, które są o niczym i do niczego nie dążą, aby nagle znikąd bohaterka zobaczyła jak na wieży zamku w oddali Bruno całuje się z księżniczką. Pytacie skąd się wzięła księżniczka? Ja też nie wiem.
O czym jest Czarne serce? Naprawdę nie wiem, bo dla mnie o niczym. Powiem wam za to, czym nie jest: na pewno nie jest dark fantasy, jak sugeruje opis oraz tekst na tyle okładki. Nie ma tu absolutnie niczego z podgatunku dark, a fantasy tu tyle co nic.
Bohaterowie są tak bez wyrazu, że jestem w szoku, że zapamiętałam imię Bruno. Zwłaszcza że kompletnie nie pamiętałam imienia głównej bohaterki już w momencie, w którym zamknęłam książkę po skończeniu czytania. Jest tu pełno błędów, zarówno tych w budowie świata i bohaterów, tych fabularnych, jak i błędów językowych (a autorka to podobno językoznawczyni i redaktorka). Naprawdę widać w tym tekście brak porządnej redakcji, bo są takie elementy, które łatwo można było naprawić, gdyby tylko ktoś zdążył wcześniej autorce je wskazać. Nie wiem czy dużo by to zmieniło w obliczu całej fabuły, bohaterów i świata do poprawy, ale to byłby jakiś początek.
Nie nastawiałam się na fajerwerki, ale nie sądziłam, że będzie AŻ TAK ŹLE.