Do utraty tchu
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Till sista andetaget
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2011-09-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-09-28
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7799-074-2
- Tłumacz:
- Grażyna Patkowska
- Tagi:
- romans literatura dla kobiet miłość uczucia
Podróżująca po świecie Lo wiąże się z różnymi mężczyznami, ale bez głębszych uczuć i zobowiązań. Jej serce należy do Lukasa, z którym rozstanie nie daje jej spokoju. Znali się od dziecka i spotykali, choć dzieliło ich niemal wszystko. Dlaczego samotny, wyobcowany trzynastolatek zainteresował się siedmiolatką, córką hipisów? Co ją popychało ku niemu? Kiedy przyjaźń zmieniła się w miłość i kto w kim tak naprawdę szukał oparcia?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Miłość niejedno ma imię...
Różne są teorie na temat miłości. Jedni w nią wierzą, inni nie. Niektórzy twierdzą, że ta pierwsza jest najlepsza, jedyna i niezapomniana. Wiele książek opowiadada o miłości, natomiast mało jest takich, które traktują ten temat poważnie, zagłębiając się w psychikę człowieka, konsekwencje i odbicie uczucia na kształtowanie się psychiki człowieka.
Anna Swärd w swojej najnowszej powieści „Do utraty tchu” porusza temat miłości trudnej, miłości mężczyzny do kobiety, a także miłości rodzicielskiej.
Lo jest dziewczynką wychowaną w wielopokoleniowej rodzinie. Wszyscy chętnie zajmują się nią, rozpieszczają i udzielają rad, jak dobrze żyć. Matka wydaje się kochać córkę, natomiast nie da się ukryć, że łączą je dość dziwne relacje, przepełnione strachem o przyszłość emocjonalną córki. „Podczas gdy inne matki ostrzegały swe córki przed gwałcicielami, niechcianymi ciążami i chorobami wenerycznymi, matka ostrzegała mnie przed zatraceniem się w kimś” – opowiada Lo.
Pewnego dnia w wiosce wybucha pożar, spowodowany upałem lub …. podłożonym ogniem, nikt jednak nie zastanawia się nad przyczyną, wszyscy próbują ratować swój dobytek. Lo także bierze udział w akcji i dostrzega w tłumie chłopca, który gasi pożar z wielką zawziętością i odwagą, której nie powstydziłby się prawdziwy strażak. Mieszkańcy wioski wygrali, ale nikt nie dostrzegł tego, co wydarzyło się między Lo a Lukasem.
Stali się nierozłączni, ich życie zmieniło się całkowicie. Obydwoje nie zdawali sobie sprawy, jak wielkie znaczenie odegrają w swoim życiu. Lukas – starszy od Lo, opiekuje się nią, wprowadza w świat dorosłości i zupełnie nieświadomie uczy miłości, zrozumienia i tolerancji. Pokonują bardzo wiele trudności, które cementują ich znajomość. Ramię w ramię stoją podczas bardzo trudnych wydarzeń, wiedząc, że mogą liczyć tylko i wyłącznie na siebie.
Czas upływa, oboje dorastają zdając sobie sprawę, z tego, co ich łączy, z tego, co stworzyli i z tego …. co być może jest nieuniknione. Czy poradzą sobie z ciężarem, jaki na nich spadł? Czy będą potrafili pokonać wszelkie trudności, tylko po to, aby być razem? Czy ich miłość jest przeznaczeniem, czy przekleństwem?
Anna Swärd stworzyła niebywale mądrą, wzruszającą i prawdziwą historię. Temat pozornie banalny, natomiast autorka potraktowała go indywidualnie, tworząc opowieść poruszającą głęboko ukryte emocje. Połączenie miłości damsko - męskiej, z trudnymi relacjami matki i córki jest tak subtelne, że czytelnik wtapia się w wykreowaną rzeczywistość odczuwając kolejne wydarzenia wszelkimi zmysłami.
„Do utraty tchu” jest książką dla wymagającego czytelnika, który lubi odbierać słowo pisane wszystkimi zmysłami. Dla każdego, kto uwielbia trudne tematy łączące subtelność, romantyzm i mądrość życiową. Polecam, bardzo serdecznie polecam, na wieczór przy filiżance herbaty, której smak na długo pozostanie w pamięci.
Iwona Zaczek
Książka na półkach
- 192
- 142
- 44
- 6
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
W ramach świetnej akcji na bookstagramie (#styczenjestkobieta),postanowiłam wrócić do powieści autorki, która ponad rok temu kupiła mnie bezpowrotnie swoim 𝘓𝘢𝘵𝘦𝘮 𝘱𝘰𝘭𝘢𝘳𝘯𝘺𝘮. Niegdyś zaczętej, ale w pewnym momencie odłożonej. Więc znów sięgnęłam po 𝘋𝘰 𝘶𝘵𝘳𝘢𝘵𝘺 𝘵𝘤𝘩𝘶.
Dzieciństwo i nastoletnie lata głównej bohaterki są nierozerwalnie związane z chłopakiem mieszkającym nieopodal. Jest od niej starszy o kilka lat, a mimo to nawiązują bardzo bliski kontakt - na pograniczu braterstwa i romantycznego związku. Relacja trudna do określenia, ale na tyle silna, by szczepić ich ze sobą na całe życie. Jeśli nie fizycznie, to nadal w sferze psychicznej.
Dziewczyna nie jest w stanie znaleźć swojego miejsca. Ucieka z rodzinnej wioski, pali za sobą mosty (ogień odgrywa w tej powieści symboliczną rolę i często się pojawia),by potem wplątać się w wir nieustannej ucieczki i poszukiwania... czegoś niesprecyzowanego. Korzeń, który wyrwała, nadal boli. Nadal ją prześladuje. I nic ani nikt nie jest w stanie zatrzymać jej na dłużej. Z nikim nie czuje się spełniona. Nigdzie nie czuje się dobrze.
Powieść jest mocno epizodyczna - podobnie jak w przypadku 𝘓𝘢𝘵𝘢 𝘱𝘰𝘭𝘢𝘳𝘯𝘦𝘨𝘰, jednak tutaj to trochę bardziej mi przeszkadza (nie wiem dlaczego). Nie miałam wielkich oczekiwań, bo zdawałam sobie sprawę, że dzieło musiałoby być naprawdę znakomite, by przebić debiut autorki, więc rozczarowania nie było. Styl Anne Swärd pozostaje w podobnym klimacie. Znów skupia się na niejednoznacznych relacjach w rodzinie i międzyludzkich w ogóle. Dużo działań pod wpływem impulsu, niedopowiedzeń, wyborów, które nie wydają się słuszne lub logiczne.
W trakcie czytania przypomniałam sobie, dlaczego za pierwszym razem odłożyłam tę książkę. To bardzo intensywna lektura. Fascynująca, ale intensywna. Tak jak byłam zaczarowana 𝘓𝘢𝘵𝘦𝘮, tak po każdej przymiarce do 𝘋𝘰 𝘶𝘵𝘳𝘢𝘵𝘺 𝘵𝘤𝘩𝘶 czułam się, co prawda też zaintrygowana, ale jednak wykończona.
Niewykluczone, że teraz zrobię sobie niegroźną przerwę od czytania. Jestem zmęczona książkami, zmęczona instagramem (i mediami w ogóle)... po prostu zmęczona. Muszę na powrót zebrać trochę energii.
W ramach świetnej akcji na bookstagramie (#styczenjestkobieta),postanowiłam wrócić do powieści autorki, która ponad rok temu kupiła mnie bezpowrotnie swoim 𝘓𝘢𝘵𝘦𝘮 𝘱𝘰𝘭𝘢𝘳𝘯𝘺𝘮. Niegdyś zaczętej, ale w pewnym momencie odłożonej. Więc znów sięgnęłam po 𝘋𝘰 𝘶𝘵𝘳𝘢𝘵𝘺 𝘵𝘤𝘩𝘶.
więcej Pokaż mimo toDzieciństwo i nastoletnie lata głównej bohaterki są nierozerwalnie związane z chłopakiem mieszkającym nieopodal....
Chciałabym widzieć ją szczęśliwą kobietą, szczęściem konwencjonalnym, podręcznikowym. A jego chciałabym zobaczyć u jej boku, ramię w ramię, krzesło w krzesło. Jako przyjaciół, partnerów, stare wygi. W piątek, światek i niedzielę. Chciałabym, bo bajki tak właśnie się kończą, kończą się na żyli długo i szczęśliwie, bezosobowo, beznamiętnie.
Ale to nie jest baśń, i nic nie idzie jej utartym scenariuszem. Książę nie ma białego konia a księżniczka nie jest dziewicą. Król to skurczybyk, a królowa jest ślepa. Smok nie ma żadnej głowy, a odległości nie mierzy się w „za górami, za lasami”. Jednak pomimo to, a może właśnie dlatego, zaczytałam się do „Utraty tchu”.
Chciałabym widzieć ją szczęśliwą kobietą, szczęściem konwencjonalnym, podręcznikowym. A jego chciałabym zobaczyć u jej boku, ramię w ramię, krzesło w krzesło. Jako przyjaciół, partnerów, stare wygi. W piątek, światek i niedzielę. Chciałabym, bo bajki tak właśnie się kończą, kończą się na żyli długo i szczęśliwie, bezosobowo, beznamiętnie.
więcej Pokaż mimo toAle to nie jest baśń, i nic nie...
Nieszablonowa powieść łącząca wątki dorastania, przyjaźni i czegoś, czego nie nazwano w powieści miłością między dwójką osób, które uciekły przed światem, rodzinnym problemami w świat swoich relacji. Pokazano także dalsze losy głównej bohaterki, które były powiązane z jej młodzieńczymi wyborami i relacjami z Lucasem. Zabrakło mi większego odniesienia do późniejszych losów Lucasa. Język, styl i ciężki klimat wyłaniającego się świata nie każdemu przypadną do gustu.
Nieszablonowa powieść łącząca wątki dorastania, przyjaźni i czegoś, czego nie nazwano w powieści miłością między dwójką osób, które uciekły przed światem, rodzinnym problemami w świat swoich relacji. Pokazano także dalsze losy głównej bohaterki, które były powiązane z jej młodzieńczymi wyborami i relacjami z Lucasem. Zabrakło mi większego odniesienia do późniejszych losów...
więcej Pokaż mimo toWahałam się przy ocenie - 6 czy 7. Początek mnie nie porwał, zakończenie rozczarowało, ale środek książki porwał, wciągnął, niesamowicie wzruszył. Wg mnie warto przeczytać, ale pozycja raczej dla wrażliwych.
Wahałam się przy ocenie - 6 czy 7. Początek mnie nie porwał, zakończenie rozczarowało, ale środek książki porwał, wciągnął, niesamowicie wzruszył. Wg mnie warto przeczytać, ale pozycja raczej dla wrażliwych.
Pokaż mimo toNie jest to typowy romans jaki miałam nadzieję przeczytać.Książka mało interesująca,ciężka i momentami nudna.Opowiada o młodziutkiej jeszcze dziewczynce która poznaje nieco starszego chłopaka z którym się zaprzyjaźnia.Z czasem rodzi się między nimi uczucie które niestety nie przetrwało.Lubiłam Lucasa i miałam nadzieję na inne zakończenie.
Nie jest to typowy romans jaki miałam nadzieję przeczytać.Książka mało interesująca,ciężka i momentami nudna.Opowiada o młodziutkiej jeszcze dziewczynce która poznaje nieco starszego chłopaka z którym się zaprzyjaźnia.Z czasem rodzi się między nimi uczucie które niestety nie przetrwało.Lubiłam Lucasa i miałam nadzieję na inne zakończenie.
Pokaż mimo toPrzepiękna książka. Choć może nieco trudna, lecz ujmująca za serce. Pokochałam postać Lucasa. Nie ukrywam, że nie spodziewałam się po tej książce, że będzie aż tak dobra. I choć na czytaniu jej zeszło mi dosyć sporo czasu, nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Gorąco polecam.
Przepiękna książka. Choć może nieco trudna, lecz ujmująca za serce. Pokochałam postać Lucasa. Nie ukrywam, że nie spodziewałam się po tej książce, że będzie aż tak dobra. I choć na czytaniu jej zeszło mi dosyć sporo czasu, nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Gorąco polecam.
Pokaż mimo toNiestety nie przeczytałam, dotrwałam do 1/4. Rzadko się zdarza ale styl pisania mnie wkurzał i nie dałam rady dalej :)
Niestety nie przeczytałam, dotrwałam do 1/4. Rzadko się zdarza ale styl pisania mnie wkurzał i nie dałam rady dalej :)
Pokaż mimo toNie urzekła mnie ta historia, po prostu. Opis na okładce obiecywał wiele, ale niestety - opowieść mnie nie porwała, styl autorki mnie irytował (zresztą główna bohaterka również, często miałam wielką ochotę zdzielić ją w łeb),a napotykając co chwilę obcojęzyczne wtrącenia dostawałam szewskiej pasji - chyba nie o to chodzi czytając opowieść o miłości...
Nie urzekła mnie ta historia, po prostu. Opis na okładce obiecywał wiele, ale niestety - opowieść mnie nie porwała, styl autorki mnie irytował (zresztą główna bohaterka również, często miałam wielką ochotę zdzielić ją w łeb),a napotykając co chwilę obcojęzyczne wtrącenia dostawałam szewskiej pasji - chyba nie o to chodzi czytając opowieść o miłości...
Pokaż mimo toBardzo dobra. Trochę mroczna, mocno refleksyjna, tajemnicza, z pewnością nietypowa fabuła, ale już samo to jest gwarantem, że czytelnik trafił na prozę wyjątkową. Na początku myślałam, że to będzie jakiś zwykły, ciepły romans. Ale nie:) Jest w co wsiąknąć. Zakończenie mnie zamurowało, a to przecież fajnie gdy wszystko kończy się inaczej, niż przewidywałeś :)
Bardzo dobra. Trochę mroczna, mocno refleksyjna, tajemnicza, z pewnością nietypowa fabuła, ale już samo to jest gwarantem, że czytelnik trafił na prozę wyjątkową. Na początku myślałam, że to będzie jakiś zwykły, ciepły romans. Ale nie:) Jest w co wsiąknąć. Zakończenie mnie zamurowało, a to przecież fajnie gdy wszystko kończy się inaczej, niż przewidywałeś :)
Pokaż mimo to"Historia, która się między nami działa, nie miała końca, wpadała tylko co chwila w nową dziurę, a potem w kolejną, gdzie następował jej dalszy ciąg".
"Historia, która się między nami działa, nie miała końca, wpadała tylko co chwila w nową dziurę, a potem w kolejną, gdzie następował jej dalszy ciąg".
Pokaż mimo to