Miałem większe oczekiwania, tym bardziej, że autora znam z filmów dokumentalnych. Miałem wrażenie, że autor wspomina swoje wyprawy z perspektywy czasu - mało w nich emocji i brak żartów sytuacyjnych. Jeśli chodzi o fakty i ciekawostki to trochę się ich znajdzie, ale znowu bez przesady.

Miałem większe oczekiwania, tym bardziej, że autora znam z filmów dokumentalnych. Miałem wrażenie, że autor wspomina swoje wyprawy z perspektywy czasu - mało w nich emocji i brak żartów sytuacyjnych. Jeśli chodzi o fakty i ciekawostki to trochę się ich znajdzie, ale znowu bez przesady.

Miła książka, ale niezbyt ładnie się starzeje. Raczej nie pozostanie w pamięci, no - może jedynie fakt, że 70 lat temu tak ceniony „zwierzoznawca” wyrzucał pety i śmieci do oceanu :O

Miła książka, ale niezbyt ładnie się starzeje. Raczej nie pozostanie w pamięci, no - może jedynie fakt, że 70 lat temu tak ceniony „zwierzoznawca” wyrzucał pety i śmieci do oceanu :O

Sprawozdanie z podróży, trochę miałkie, mało o zwierzętach. Kto, co powiedział, co kupili na zapasy/ wymianę, jak się porozumiewali, na ile utknęli na granicy, jednej, drugiej itd. Chociaż z drugiej strony te wyprawy były w celu łapania i wywożenia zwierząt do zoo - może lepiej, że o tym było niewiele. Styl gawędziarski, ale treść nie przykuła uwagi.

Sprawozdanie z podróży, trochę miałkie, mało o zwierzętach. Kto, co powiedział, co kupili na zapasy/ wymianę, jak się porozumiewali, na ile utknęli na granicy, jednej, drugiej itd. Chociaż z drugiej strony te wyprawy były w celu łapania i wywożenia zwierząt do zoo - może lepiej, że o tym było niewiele. Styl gawędziarski, ale treść nie przykuła uwagi.

Jestem zakochana w książce. Jestem zakochana w autorze. Dowcip, który do mnie trafią, styl pisarski, który az chce się czytać. Odkładałam moment skończenia lektury najdłużej jak mogłam. Całe szczęście, że jest jeszcze drugi tom 😅

Jestem zakochana w książce. Jestem zakochana w autorze. Dowcip, który do mnie trafią, styl pisarski, który az chce się czytać. Odkładałam moment skończenia lektury najdłużej jak mogłam. Całe szczęście, że jest jeszcze drugi tom 😅

Polecam!

Polecam!

Sir Davida Attenborough chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Znany pasjonat dzikiej przyrody, od wielu lat zwracający uwagę opinii publicznej na coraz bardziej postępujące zmiany klimatyczne i problem wymierania gatunków. W świadomości miłośników zwierząt zajmuje szczególne miejsce. Niech dowodem na to będzie choćby fakt, że nawet czytając tę książkę z polskim tłumaczeniem, miałam wrażenie, że słyszę jego narrację.

Może właśnie z powodu ogromnego szacunku dla wiedzy i dorobku pana Attenborough, ta książka była dla mnie trudna w odbiorze. Barwnie opowiedziane niesamowite przygody grupy ambitnych ludzi i obrazowe opisy dzikiej przyrody mieszały się z praktykami, które dziś byłyby nie do pomyślenia. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę czasy, które opisuje młody dziennikarz BBC. Zwierzęta, które zostały schwytane przez podróżników mogły liczyć na opiekę i-według możliwości- dobrze dobrana dietę w oparciu o wiedzę i doświadczenie. Jednak sama koncepcja rozkopywania nor, łapania dzikich zwierząt oraz skazywanie ich na życie w ciasnych klatkach i narażanie na trudy podróży tylko po to, by stały się nowymi eksponatami w zoo, budzi mój stanowczy sprzeciw.

Książka jest przepięknie wydana. Krótki rozdziały wzbogacone zdjęciami podbijają wrażenie czytania pamiętnika z podróżny. Autor nie stawia się w roli autorytetu- opisuje wzloty i upadki, przeplata je zabawnymi historyjkami, których nierzadko sam był głównym bohaterem. Niejednokrotnie zaskakuje- bo kto by się spodziewał, że Sir Attenborough mógłby wyrzucać niedopałki papierosów i śmieci do morza? Ta i wiele innych- jeszcze bardziej odbiegające od jego obecnego wizerunku- historii pokazują, jak z biegiem lat entuzjasta stał się ikoną, jednym z najbardziej rozpoznawanych i największych przyjaciół dzikiej natury.

Sir Davida Attenborough chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Znany pasjonat dzikiej przyrody, od wielu lat zwracający uwagę opinii publicznej na coraz bardziej postępujące zmiany klimatyczne i problem wymierania gatunków. W świadomości miłośników zwierząt zajmuje szczególne miejsce. Niech dowodem na to będzie choćby fakt, że nawet czytając tę książkę z polskim...

To książka dla tych, którzy zafascynowani są osobą, działalnością wybitnego dziennikarza, gawędziarza świata przyrody sir Davida Attenborough'a.

To książka dla tych, którzy zafascynowani są osobą, działalnością wybitnego dziennikarza, gawędziarza świata przyrody sir Davida Attenborough'a.

Pełna przygód opowieść młodego entuzjasty, która patrząc na nią przez to jak dziś wygląda świat, wydaje się aż nierealistyczna. Prawdziwy człowiek z pasją

Pełna przygód opowieść młodego entuzjasty, która patrząc na nią przez to jak dziś wygląda świat, wydaje się aż nierealistyczna. Prawdziwy człowiek z pasją

Postać znana od zawsze, jednak te "przygody" rzuciły światło na inny aspekt. Książka obejmuje lata 1955-59 i niestety to czas odkrywania przez Europejczyków nieznanych lądów i sprowadzania wszystkiego, co się nawinie na siłę do zoo. Regularni łowcy zwierząt. Nie przypadło mi to do gustu. Nie rozumiem potrzeby, pomysłu ani zachwytu nad tym. Programy, które dotychczas widziałam były ciekawe, pięknie nakręcone, super zdjęcia. Tu, to początki, inna technika, możliwości i chyba inna ocena sytuacji.

Postać znana od zawsze, jednak te "przygody" rzuciły światło na inny aspekt. Książka obejmuje lata 1955-59 i niestety to czas odkrywania przez Europejczyków nieznanych lądów i sprowadzania wszystkiego, co się nawinie na siłę do zoo. Regularni łowcy zwierząt. Nie przypadło mi to do gustu. Nie rozumiem potrzeby, pomysłu ani zachwytu nad tym. Programy, które dotychczas...

Rozumiem dlaczego ta książka jest najniżej punktowaną książką autora. Ale…, patrzę na nią przez pryzmat własnych podroży – Amazonia, Malezja (do niej należy północne Borneo). Można porównywać jak to jest dzisiaj i jak było 70 lat temu. Inne podejście do zwierząt, natury, rozdawania paciorków, ochrony klimatu i tym podobnych haseł. Podoba mi się powolna narracja tej książki, brak podbijania bębenka wielkimi sukcesami – jest tu więcej porażek niż sukcesów. Stosunkowo najlepsza część o Patagonii. W sumie smaczki raczej niż treść. Przyczynek do zrozumienia, jak zmienia się świat. Głupiejemy czy stajemy się bardzo mądrzy?

Rozumiem dlaczego ta książka jest najniżej punktowaną książką autora. Ale…, patrzę na nią przez pryzmat własnych podroży – Amazonia, Malezja (do niej należy północne Borneo). Można porównywać jak to jest dzisiaj i jak było 70 lat temu. Inne podejście do zwierząt, natury, rozdawania paciorków, ochrony klimatu i tym podobnych haseł. Podoba mi się powolna narracja tej książki,...