rozwińzwiń

Ostatni cud

Okładka książki Ostatni cud Marzena Orczyk-Wiczkowska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Ostatni cud
Marzena Orczyk-Wiczkowska Wydawnictwo: Lira literatura piękna
442 str. 7 godz. 22 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2020-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-12
Liczba stron:
442
Czas czytania
7 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366503786
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Cuda codzienności i sny brzęczące od os



841 1 313

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
129
127

Na półkach:

Aby doświadczyć cudu w codziennym życiu trzeba mieć oczy szeroko otwarte. A może wcale go nie potrzeba by być spełnionym? W książce spotykamy ludzi, którzy może i liczą na cud, jednak przede wszystkim na odzyskanie równowagi między tym, czego pragną a co może im zapewnić los/ fatum/ siła wyższa.
Autorka przemyślanie prowadzi opowieść w dość spokojnym rytmie, choć moim zdaniem czasem wtrąca sceny niewiele wnoszące do fabuły. Jakby chciała naszpikować książkę różnymi gatunkami literatury by podbić jej odbiór.

Aby doświadczyć cudu w codziennym życiu trzeba mieć oczy szeroko otwarte. A może wcale go nie potrzeba by być spełnionym? W książce spotykamy ludzi, którzy może i liczą na cud, jednak przede wszystkim na odzyskanie równowagi między tym, czego pragną a co może im zapewnić los/ fatum/ siła wyższa.
Autorka przemyślanie prowadzi opowieść w dość spokojnym rytmie, choć moim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

STRZEMIESZYCKI REALIZM MAGICZNY

Do tej pory nawet nie byłem w stanie sobie wyobrazić, że o Strzemieszycach Wielkich może powstać książka inna niż monografia. Tymczasem przypadkiem trafiłem na grubą powieść, której akcja właśnie tam się rozgrywa. Oczywiście nie mam nic do tej dzielnicy miasta Dąbrowa Górnicza, którą znam dość dobrze, bo od lat w niej nie tylko bywam, ale także przejeżdżam przez nią autobusem (kultowa linia 84!) i rowerem. Tym niemniej uważam, że już bardziej należałoby napisać o moim pobliskim Łośniu, gdzie się wychowałem i spędziłem większość życia. :)

Jednak Marzena Orczyk-Wiczkowska, dąbrowianka zakochana w tym mieście i jego historii, a do tego - co nie bez znaczenia w tym przypadku - psycholog, udowadnia, że nawet z takich - nic im nie ujmując - Strzemieszyc można zrobić "osobliwy punkt na mapie Polski, miejsce realne i nadrealne jednocześnie; strefę, w której granica pomiędzy rzeczywistością a snem zdaje się zacierać." I nie chodzi tu jedynie o jawną kpinę z cudu w Kanie Galilejskiej, czyli przemienienia wody w alkohol. ;)

Bo tak w ogóle to przecież "cudów nie ma, są tylko zjawiska niewyjaśnione lub nieznane." Są także tylko z pozoru zwykłe miejsca, jak Srocza Góra czy Wywierzyska, którym autorka nadaje cechy magiczne. A przede wszystkim są w tej książce ludzie, z krwi i kości, ze swoimi zaletami i wadami, radościami i problemami, do tego tak dobrze nakreśleni, że ich losy śledzi się z dużym zainteresowaniem. Na szczęście historie tych postaci nie kończą się na ostatniej stronie, więc zapewne ciąg dalszy nastąpi, na co z niecierpliwością czekam!

STRZEMIESZYCKI REALIZM MAGICZNY

Do tej pory nawet nie byłem w stanie sobie wyobrazić, że o Strzemieszycach Wielkich może powstać książka inna niż monografia. Tymczasem przypadkiem trafiłem na grubą powieść, której akcja właśnie tam się rozgrywa. Oczywiście nie mam nic do tej dzielnicy miasta Dąbrowa Górnicza, którą znam dość dobrze, bo od lat w niej nie tylko bywam, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
38

Na półkach:

Jeżeli ktoś obawia się że książka trąci fantastyką i z tego powodu ją odrzuca - to błąd! Poza magicznymi momentami, poza obrazem relacji międzyludzkich książka ta pokazuje reakcję ludzi na nieznane - od zaprzeczenia, przez odwoływanie się do istot wyższych do spowszednienia i znudzenia się tematem. Wydawać by się mogło, że to smutna konkluzja, jednak po lekturze książki, wciąż mam nadzieję na ostatni cud...

Jeżeli ktoś obawia się że książka trąci fantastyką i z tego powodu ją odrzuca - to błąd! Poza magicznymi momentami, poza obrazem relacji międzyludzkich książka ta pokazuje reakcję ludzi na nieznane - od zaprzeczenia, przez odwoływanie się do istot wyższych do spowszednienia i znudzenia się tematem. Wydawać by się mogło, że to smutna konkluzja, jednak po lekturze książki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
52

Na półkach: , , ,

Autorka przedstawia portrety kilku bardzo różnych osób, malując słowem opisy ich żyć na przełomie lat, dzięki czemu poznajemy ich losy od czasów dzieciństwa, rozumiemy dalsze motywacje, odkrywamy rozterki i lęki.

Pierwsza bohaterka, jaką dane jest nam spotkać w "Ostatnim cudzie" to Jolanta, w wieku pięćdziesięciu lat oczekująca narodzin drugiego syna, walcząca jednocześnie z bólem po niewyjaśnionym zaginięciu pierworodnego oraz z postępującą depresją męża. Na kartach powieści odnajdujemy też między innymi bezwzględnego, cynicznego fotoreportera paparazzo, polującego na kompromitujące zdjęcia gwiazd, jego uduchowioną dziewczynę, praktykującą buddyjskie medytacje, młodego księdza z powołania, nie do końca radzącego sobie z surowymi kościelnymi zasadami, często niemającymi zbyt wiele wspólnego z miłością bliźniego, lokalnego różdżkarza-radiestetę czy wreszcie małego chłopca, który dokonuje niezrozumiałego "cudu", poruszając całą społeczność niewielkich Strzemieszyc.

Marzena Orczyk-Wiczkowska doskonale kreuje bohaterów - są wielowymiarowi i skomplikowani, a podejmowane przez nich decyzje budzą w czytelniku emocje.

Losy opisywanych postaci wreszcie splatają się ze sobą, wszystko za sprawą cudownego chłopca i niesamowitych zdarzeń, rozgrywających się na terenie Strzemieszyc.
To ludzie są tutaj najważniejsi i to ich historie wychodzą na pierwszy plan, a jednak od tego "zwyczajnego" życia i drobnych codziennych wyborów naprawdę trudno się oderwać - szczególnie, że Autorka posługuje się przepięknym, poetyckim językiem.

Moje jedyne, subiektywne zastrzeżenie dotyczy zakończenia - chyba oczekiwałam pełniejszej odpowiedzi na kilka pytań, jednak tak właśnie wygląda przecież życie - trwa, zmienia kierunki, prowadzi w nieoczekiwane miejsca, żadnych dróg nie zamyka na stałe.

Bardzo polecam, nie tylko fanom realizmu magicznego.

Autorka przedstawia portrety kilku bardzo różnych osób, malując słowem opisy ich żyć na przełomie lat, dzięki czemu poznajemy ich losy od czasów dzieciństwa, rozumiemy dalsze motywacje, odkrywamy rozterki i lęki.

Pierwsza bohaterka, jaką dane jest nam spotkać w "Ostatnim cudzie" to Jolanta, w wieku pięćdziesięciu lat oczekująca narodzin drugiego syna, walcząca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
666
80

Na półkach: , , , ,

cudo, nie książka. Język i styl pani Marzeny są tak piękne, że nawet gdyby opowiadała mi perypetie z życia żuczka gnojowego, ja i tak czytałabym z zapartym tchem. ❤️ A historia... tak pięknie niebanalnie banalna. Nic, tylko czytać i się zachwycać!
Oby więcej było takich debiutów w polskiej literaturze.

cudo, nie książka. Język i styl pani Marzeny są tak piękne, że nawet gdyby opowiadała mi perypetie z życia żuczka gnojowego, ja i tak czytałabym z zapartym tchem. ❤️ A historia... tak pięknie niebanalnie banalna. Nic, tylko czytać i się zachwycać!
Oby więcej było takich debiutów w polskiej literaturze.

Pokaż mimo to

avatar
436
26

Na półkach: , ,

Realizm magiczny w miejscach, które znam lub kojarzę a przez bardziej bliższy i namacalny.
Namiastka magii tam, gdzie nikt wcześniej o niej nie pomyślał a przecież mogła się zdarzyć i w tej książce się wydarza.
W rzeczywistości nadrealnej, współczesnej, ujętej w zero jedynkowe układy interesów kupna-sprzedaży i zysku, dzieje się ostatni cud.
Choć na cuda dziś miejsca już nie ma, cuda są w bajkach, baśniach i opowieściach na dobranoc lub właśnie w czasie minionym, lecz nie tak jeszcze odległym, aby opowiedziana historia nas jakoś dotyczyła.

Realizm magiczny w miejscach, które znam lub kojarzę a przez bardziej bliższy i namacalny.
Namiastka magii tam, gdzie nikt wcześniej o niej nie pomyślał a przecież mogła się zdarzyć i w tej książce się wydarza.
W rzeczywistości nadrealnej, współczesnej, ujętej w zero jedynkowe układy interesów kupna-sprzedaży i zysku, dzieje się ostatni cud.
Choć na cuda dziś miejsca już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
166

Na półkach: ,

Pięknie napisana książka, choć podejmująca wiele trudnych i kontrowersyjnych tematów z zakresu relacji międzyludzkich. Magia miesza się tu z realizmem, a to zawsze działa na korzyść dzieła literackiego. Godne uwagi i czytania przede wszystkim.

Pięknie napisana książka, choć podejmująca wiele trudnych i kontrowersyjnych tematów z zakresu relacji międzyludzkich. Magia miesza się tu z realizmem, a to zawsze działa na korzyść dzieła literackiego. Godne uwagi i czytania przede wszystkim.

Pokaż mimo to

avatar
94
77

Na półkach:

„Ostatni cud” trafił w moje ręce… cudem. Okładka przemykała mi wcześniej przed oczami. Mam wrażenie, że ta książka sobie mnie upatrzyła. Czaiła się niczym puma wypatrująca zwierzynę na niedzielny obiad. A może jednak chodziło o deser? Przyciągała. Kusiła. Wabiła. W końcu utkała magiczna pajęczynę, abym dała się w nią złapać.

Myślałam, że to będzie powieść jak każda inna. Nawet pierwsze strony na to wskazywały. Przemykałam między zdaniami i w końcu odnalazłam. Wśród rzeczywistości kryła się odrobina magii. Wiara w coś, co nie jest realne. Wiara w zjawiska nadprzyrodzone. Wiara w cuda. Sama historia, mimo że wymyślona, przemyka wśród realnych zdarzeń i miejsc. Miejsc rzeczywistych, choć mało znanych. Zdarzeń, których nie znamy albo których możemy nie pamiętać. Do tego szczypta tajemnic i zagadek, która sprawia, że od książki nie można się tak łatwo oderwać.

Ta książka to prawdziwy smakowity kąsek dla szukających odrobiny nierealności w obrazie rzeczywistości. Cuda się zdarzają. Naprawdę.

„Ostatni cud” trafił w moje ręce… cudem. Okładka przemykała mi wcześniej przed oczami. Mam wrażenie, że ta książka sobie mnie upatrzyła. Czaiła się niczym puma wypatrująca zwierzynę na niedzielny obiad. A może jednak chodziło o deser? Przyciągała. Kusiła. Wabiła. W końcu utkała magiczna pajęczynę, abym dała się w nią złapać.

Myślałam, że to będzie powieść jak każda inna....

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
299

Na półkach: ,

"Mieli siebie, więc byli bogaci."
.
Miłość. Każdy rozumie i odczuwa ją inaczej. Dla kogoś jest stwierdzeniem nazwanym naukowo, dla drugiej osoby cudem lub celem w życiu...
.
Akcja książki rozgrywa sie w Strzemieszycach Wielkich, miejscowości cudów? Małżeństwo 50-latków ponownie zostaje rodzicami po stracie przed laty pierwszego dziecka. Ich synek w wieku 3 lat odkrywa, że ma nadzwyczajną moc... m. in. przemienia wodę w... hm... sprawdźcie sami. 😉 Do tego w różnych specyficznych okolicznościach pojawia się tajemniczy hindus Balaram... Aaa dlaczego do całej tej historii włącza się ABW?
.
"Niestety, wielu traci grunt pod nogami, kiedy styka się z czymś, czego nie rozumie. A wiadomo, gdy rozum śpi, budzą się demony."
.
Jak potoczą się losy bohaterów od momentu spotkania? Kiedy można powiedzieć, że stał się cud? Czym jest cud dla każdego z nas? Czy ma uniwersalne znaczenie?
.
Piękna powieść z miłością, cierpieniem i... mągią w tle. Interesująca akcja i przeplatające się ze sobą losy tak różnorodnych, pozornie nie pasujących do siebie bohaterów. Spotkacie tu wikarego z rockową przeszłością, paparazziego i wiele innych barwnych postaci.
.
Książkę czyta się lekko, bez zbędnego pośpiechu, czy presji. Ale odpowiednio ją celebrując. Na duże uznanie zasługuje fakt, że jest to debiut autorki, ale jakże udany! Po przeczytaniu czuję się lekko zawiedziony, że to już koniec tej historii. Liczę na kontynuację.
.
"Wątpliwości są dobre, oznaczają, że myślisz [...] Ale myśleć za dużo też nie jest dobrze."

"Mieli siebie, więc byli bogaci."
.
Miłość. Każdy rozumie i odczuwa ją inaczej. Dla kogoś jest stwierdzeniem nazwanym naukowo, dla drugiej osoby cudem lub celem w życiu...
.
Akcja książki rozgrywa sie w Strzemieszycach Wielkich, miejscowości cudów? Małżeństwo 50-latków ponownie zostaje rodzicami po stracie przed laty pierwszego dziecka. Ich synek w wieku 3 lat odkrywa, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
586

Na półkach: , , ,

„Ostatni cud” Idealnie wpasowała się w mój przedświąteczny nastrój.🙂

Zanim zasiadłam do lektury miałam kłębek chaotycznych myśli związanych z przygotowaniami do Świąt. Nerwówka udzielała się zdecydowanie za bardzo i za mocno 😉 Zmieniło się to całkowicie gdy wpadłam w magiczny świat „Ostatniego cudu”, który sprawił, że zrelaksowałam się i dałam się ponieść historii. Tak naprawdę wyczekiwałam każdej wolnej chwili, żeby usiąść z książką. Mimo tego iż tematycznie wcale lekko nie jest, atmosfera miasteczka bywa ciężka i leniwa, a mnogość problemów i bohaterów może przytłoczyć… to płynęłam z każdym rozdziałem dalej i głębiej.✨
Nie mogłam sobie wyczytać lepszego zakończenia roku...

Ogromnie podobało mi się psychologiczne nakreślenie każdej z postaci. Wszystkich bohaterów poznajemy praktycznie od najmłodszych lat. Razem z nimi dojrzewamy, przeżywamy wzloty upadki, podążamy za ich decyzjami. Wszystko dzieje się w Strzemieszycach Wielkich i okolicach Dąbrowy Górniczej. Historie przedstawione są na przestrzeni dziesiątek lat, włączając w to lata 90'te, gdy w Polsce zaczęły się pojawiać pierwsze zagraniczne marki. Oprócz przemian ustrojowych w "Ostatnim cudzie" widzimy wiele problemów rodzinnych i różnic w grupach społecznych oraz światopoglądzie.
Ale zauważyć możemy, że nieważne jak wiele kłód nasi bohaterowie będą musieli pokonać, to człowiek i relacja z nim jest najważniejsza. Spokój życia i radość z najmniejszych codziennych "cudów" może rozjaśnić najbardziej ponury dzień.

Delektowałam się tą lekturą. Dawkowałam ją sobie, nie chciałam się z nią tak szybko rozstawać. Udzieliła mi się jej niespieszna atmosfera, zostałam zauroczona słowami kreślonymi przez autorkę. To jedna z tych książek, które ukazują bezgraniczną miłość i dobro w czystej postaci. Jest idealnym wytchnieniem po ciężkim dniu.

„Ostatni cud” Idealnie wpasowała się w mój przedświąteczny nastrój.🙂

Zanim zasiadłam do lektury miałam kłębek chaotycznych myśli związanych z przygotowaniami do Świąt. Nerwówka udzielała się zdecydowanie za bardzo i za mocno 😉 Zmieniło się to całkowicie gdy wpadłam w magiczny świat „Ostatniego cudu”, który sprawił, że zrelaksowałam się i dałam się ponieść historii. Tak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    212
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    28
  • 2021
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Legimi
    5
  • 2020
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Audiobook
    1

Cytaty

Więcej
Marzena Orczyk-Wiczkowska Ostatni cud Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także