Wściek

Okładka książki Wściek Magdalena Salik
Okładka książki Wściek
Magdalena Salik Wydawnictwo: Powergraph fantasy, science fiction
373 str. 6 godz. 13 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Powergraph
Data wydania:
2024-04-05
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-05
Liczba stron:
373
Czas czytania
6 godz. 13 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367845328
Tagi:
ekologia katastrofa klimatyczna technologia mamut mamuty przyszłośc futuryzm
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Utopay. Przyszłość wystawia rachunek Wojciech Chamier-Gliszczyński, Wojciech Chmielarz, Anna Cieplak, Jacek Dukaj, Paulina Hendel, Miłosz Horodyski, Grzegorz Kasdepke, Rafał Kosik, Wojciech Kuczok, Wojtek Miłoszewski, Zygmunt Miłoszewski, Daniel Odija, Łukasz Orbitowski, Mateusz Pakuła, Andrzej Pilipiuk, Grażyna Plebanek, Michał Protasiuk, Radek Rak, Anna Rozenberg, Barbara Sadurska, Magdalena Salik, Dominika Słowik, Bartosz Szczygielski, Wit Szostak, Cezary Zbierzchowski, Jakub Żulczyk
Ocena 6,3
Utopay. Przysz... Wojciech Chamier-Gl...
Okładka książki Ku gwiazdom. Antologia Polskiej Fantastyki Naukowej 2022 Michał Cholewa, Michał Protasiuk, Magdalena Salik, Dominik Szewczyk
Ocena 7,0
Ku gwiazdom. A... Michał Cholewa, Mic...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
31
31

Na półkach:

“Założenie, że nie będę spełniać niczyich oczekiwań, też było oczekiwaniem.”

“Wściek” Magdalena Salik

Ciężko wyobrazić sobie presję, z jaką musiała się mierzyć Magdalena Salik przed premierą swojej najnowszej książki “Wściek”. Po “Płomieniu”, który okazał się hitem polskiej sceny sci-fi ostatnich lat i gładko zebrał wszystkie możliwe nagrody, poprzeczka była podniesiona wysoko, a ryzyko wiążące się ze zmianą gatunku (za który przecież pokochały ją tysiące czytelników) bardzo wysokie. “Wściek” ciężko przypisać do jakiejś szufladki, to troche sci-fi, trochę thriller, trochę… Manifest? Podczas lektury łatwo wyczuć ogromną empatię autorki dla spraw związanych z szeroko pojętą ekologią i odnoszę nieodparte wrażenie, że często zastanawia się nad realnymi sposobami walki ze zmianami klimatycznymi. Póki co napisała książkę – krzyk bezsilności, tytułowy “Wściek”, którym chce wciągnąć czytelnika w zawiłości związane z potencjalną rewolucją ekologiczną, przybliżyć mu setki zmiennych mających na nią wpływ i wysnuć daleko idące jej skutki. Czy ten plan wstrząśnięcia czytelnikiem i skłonienia go do większej refleksji nad naszym wspólnym domem powiódł się? Poniekąd.

Im dłużej myślę o tej książce, tym ciężej mi napisać choć jedno słowo, żeby nie zdradzić kluczowych dla fabuły wątków. Zaczęło się bardzo dynamicznie – w kilku szybkich akapitach zostają nam przedstawieni główni bohaterowie, ich wzajemne związki oraz problemy, którymi się zajmują. Najwięcej czasu poświęcone jest małżeństwu (jeszcze nie zakończonemu) Marie i Dagana – ona zajmuje się genetyką i poznajemy ją, gdy udaje jej się przywrócić do życia mamuty, natomiast Dagan to radykalny aktywista ekologiczny, który porzucił karierę naukową na rzecz ratowania ekosystemów. Oboje genialni, oboje zdeterminowani i przeświadczeni o swej racji, a z racji podobnych charakterów niezdolni do dalszego życia razem. Jak to bywa z genialnymi jednostkami, wkrótce wielcy tego świata zwrócili na nich uwagę i postanowili wykorzystać do swych zakulisowych rozgrywek. Staje się rzecz niesłychana – potentat IT, najbogatszy człowiek świata (taki nasz Elon Musk, tylko jeszcze grubszy),pracodawca Marie, zostaje zabity. Jego śmierć trzęsie światem u posad, wywołuje mnóstwo następstw we wszystkich gałęziach gospodarki, a głównych bohaterów wciąga w nową grę – grę o władzę nad nowym światem, który ma urodzić się na gruzach starego.

Mnóstwo czasu zostało poświęcone relacji Marie i Dagana, dzięki czemu znamy ją niemal od podszewki. Ich związek został przedstawiony od samego początku, od wspólnych pasji, przyjaciół, pierwszych problemów aż do nieuniknionego podziału, który po prostu musiał nastąpić. I nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby nie fakt, że owa prezentacja bardzo obniżała tempo akcji i ukradła dużo miejsca samej fabule. Świetnie się czytało o ich perypetiach, ale ostatecznie nie miało to żadnego wpływu na wydarzenia, przez co książka wydawała mi się trochę przegadana. Oczywiście ścieżki Marie i Dagana znów się krzyżują i z niewidzialnym wrogiem muszą walczyć wspólnie, ale obserwowanie tej relacji jest bardzo niekomfortowe. Kilka scen było zupełnie zbędnych i miały chyba uwydatnić cechy bohaterów, ale no… Było tego zbyt wiele i do niczego nie prowadziło.

Druga linia fabularna to historia sióstr, Jane i Amy, które są bardzo ciekawymi postaciami i tu uważam, że dokładna ich ekspozycja była konieczna. Do genialnego duetu programistek dołącza Malcolm, kolejny geniusz komputerowy, który wraz z siostrami ma zamiar przeprowadzić rewolucję. Tu jednak bardzo szybko zacząłem tracić zaufanie do autorki, bo nie mogłem uwierzyć, by trzy osoby, nieistotne jak genialne, potrafiły przeprowadzić tak precyzyjny zamach na ludzką cywilizację. Zbyt wiele przypadków, zbyt wiele chaotycznych zmiennych zagrało po ich myśli… No nie. Końcowy plot twist to już była zupełna przesada, bo wypacza nam właściwie całą historię i niestety nie w pozytywny sposób. Tego wątku nie chcę jednak ruszać, bo już i tak powiedziałem zbyt wiele. Łatwo spoilerować.

Niezależnie od tego, czy mi się podobało, czy nie, jedno jest jasne – Magda Salik jest mistrzynią pióra, warstwa językowa stoi na najwyższym poziomie, a “Wściek” czyta się z niedowierzaniem, że słowa mogą się tak łączyć. Tylko no… Mnie ta historia nie kupiła. Zakończenie podobne do ostatnio czytanej “Pieśni Bogini Kali”, takie ni to otwarte ni zamknięte, z tym że u Simmonsa co miało się zdarzyć, już się zdarzyło – nie oczekiwałem kontynuacji. We “Wścieku” nic się nie zakończyło, bohaterowie nie podjęli żadnej decyzji, wszystko pozostało w jakimś dziwnym zawieszeniu, a jakoś wątpię, by w planach była kontynuacja. W dodatku miałem problem z czasem akcji – u Marie i Dagana całość wydarzeń zawartych w książce to było chyba kilka dni, natomiast kooperacja Jane Amy i Malcolma to projekt długofalowy, musiał trwać miesiącami. A te dwie linie chyba miały biec równolegle. W dodatku postać Kirstin… Nie rozumiem, skąd się tam wzięła i dlaczego tyle osób (geniuszy) liczyło się z jej zdaniem. Czy polecam? Sam nie wiem, ja nie czuję, by był to czas zmarnowany. Jednak ani historia, ani ideały, z którymi utożsamiali się główni bohaterowie, do mnie nie trafiły. Fani “Płomienia” mogą się czuć nieco rozczarowani. A no i właśnie – napatrzcie się na te mamuty na początku książki, bo później już ich nie zobaczycie.

“Założenie, że nie będę spełniać niczyich oczekiwań, też było oczekiwaniem.”

“Wściek” Magdalena Salik

Ciężko wyobrazić sobie presję, z jaką musiała się mierzyć Magdalena Salik przed premierą swojej najnowszej książki “Wściek”. Po “Płomieniu”, który okazał się hitem polskiej sceny sci-fi ostatnich lat i gładko zebrał wszystkie możliwe nagrody, poprzeczka była podniesiona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
436
426

Na półkach:

Odważni naukowcy, szaleni nowatorzy, poszukiwacze niezwykłych rozwiązań, marzyciele, którzy pragną poczuć moc stwarzania oraz milionerzy próbujący wpływać na losy świata. Nowinki techniczne i technologiczne wykorzystywane do przywracania przeszłości, jak również do tworzenia wciąż lepszych wersji, prężniejszych metod i taktyk, zmieniających sposoby dotychczasowej komunikacji, pracy, nauki, produkcji.

Jeśli lubicie takie tematy, nie obawiacie się wybiegać naprzód własną wyobraźnią, a przy tym interesują was dywagacje - dokąd zaprowadzić nas może droga najbardziej rewolucyjnych wynalazków i trendów - sięgnijcie koniecznie po “Wściek” Magdaleny Salik.

Od razu uprzedzam, że nie jest to powieść łatwa, choć całość napisana jest jasnym, przystępnym językiem. Jednak ilość wątków, postaci i zagadnień w niej serwowanych, domaga się znacznej koncentracji. Przynajmniej ja musiałam czytać tą książkę z większą niż zazwyczaj dawką uwagi. Ten wysiłek warto jednak podjąć.

Historia oparta jest na dwóch głównych postaciach, z jednej strony Marie Duchêne, której kaprys bajecznie bogatego potentata medialnego pozwala pracować nad przywróceniem światu mamutów włochatych. Drugim bohaterem jest jej (już niemal eks) małżonek - Dagan Talbot, aktywista, który porzucił swoją karierę naukową, a poczucie sprawczości daje mu spora internetowa popularność.

W przypadku literatury science fiction najbardziej zajmuje mnie zwykle kwestia refleksji nad aktualnymi problemami społecznymi i środowiskowy mi, które ona często ze sobą niesie. Nie inaczej jest w przypadku "Wścieku", który przenosząc czytelnika w niezupełnie odległą przyszłość, przypomina o zbliżającej się katastrofie klimatycznej, bezdusznych, korporacjach pragnących wyssać z pracowników resztki energii, ekologach, czasem niemal ekoterrorystach, cynicznych bogaczach i rebeliantach, których pragnienie zmian jest nie do końca zdefiniowane. Rewolucjoniści burzą mury zastanego świata, kwestionują jego status quo, lecz są to buntownicy zupełnie nowej generacji.. Czy spełnią się przedstawione tutaj wizje, czy jesteśmy na to wszystko gotowi? Nie mam pojęcia, ale czyta się przednio! 😊

Odważni naukowcy, szaleni nowatorzy, poszukiwacze niezwykłych rozwiązań, marzyciele, którzy pragną poczuć moc stwarzania oraz milionerzy próbujący wpływać na losy świata. Nowinki techniczne i technologiczne wykorzystywane do przywracania przeszłości, jak również do tworzenia wciąż lepszych wersji, prężniejszych metod i taktyk, zmieniających sposoby dotychczasowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
549
156

Na półkach:

„Wściek” Magdaleny Salik rozgrywa się w wysoce stechnicyzowanej nieodległej przyszłości. Świat stoi na skraju katastrofy klimatycznej. Zjawiska dawniej uznawane za anomalie, stają się normą. Problem zdaje się dostrzegać jedynie garstka ludzi, a jeszcze mniej próbuje mu przeciwdziałać. Pomysły na poprawę kondycji planety są różne. Dagan porzuca karierę glacjologa na rzecz ekoaktywizmu, a jego żona Marie wskrzesza mamuty. Są jednak osoby, które optują za bardziej radykalnymi środkami, z których ogólnoświatowe blackouty to jedne z lżejszych rozwiązań. Gdy dochodzi do morderstwa pewnej wpływowej persony, zmiany akcelerują. Zbieg losu chciał, że w samym ich centrum znaleźli się Marie i Dagan…

Wykreowana przez Salik wizja świata jutra wydaje się wysoce prawdopodobna. Właściwie, to o czym pisze we „Wścieku” Autorka, to przedłużenie dobrze znanej nam rzeczywistości. Jeszcze większe problemy klimatyczne, rozwój AI i genetyki, wszechobecność mediów społecznościowych… A to tylko góra lodowa zagadnień poruszanych w książce. Czytając „Wściek” trudno nie dostrzec porządnego researchu, a przy tym ogromnego zagęszczenia poruszanych tematów. Tak, Magdalena Salik stworzyła dopracowany pod względem naukowym thriller science-fiction.

Poza solidnymi podwalinami naukowymi, udała się także Autorce intryga i ogólnie – cała akcja. Ta wciąga tym bardziej, im bliżej jest się końca [w tej kwestii jednak nie piszę nic więcej, by nie psuć Wam zabawy].

Bardzo spodobał mi się we „Wścieku” także wątek obyczajowy. Dobrze zarysowane postaci oraz łączące je relacje to coś, co śledziłem z równym zaciekawieniem co główny wątek. Mam tylko jedno ale: jedna fatalnie napisana scena seksu [na szczęście krótka].

Magdalena Salik zawiesiła sobie bardzo wysoko poprzeczkę swoim literackim debiutem. Przyznam szczerze: oczekiwania po „Płomieniu” miałem ogromne. Czy „Wściek” je spełnił? Myślę, że tak – poza tą jedną wspomnianą powyżej felerną sceną, podobało mi się wszystko. Tak więc nic dodać, a jedynie to jedno ująć 😉

Serdecznie polecam👍

Książkę do recenzji otrzymałem od Wydawnictwa Powergraph [współpraca barterowa].

Dłuższa recenzja na mojej stronie - link: https://karols.pl/wsciek-magdalena-salik-recenzja/

„Wściek” Magdaleny Salik rozgrywa się w wysoce stechnicyzowanej nieodległej przyszłości. Świat stoi na skraju katastrofy klimatycznej. Zjawiska dawniej uznawane za anomalie, stają się normą. Problem zdaje się dostrzegać jedynie garstka ludzi, a jeszcze mniej próbuje mu przeciwdziałać. Pomysły na poprawę kondycji planety są różne. Dagan porzuca karierę glacjologa na rzecz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
925
164

Na półkach: , ,

Thriller tzw. fantastyki bliskiego zasięgu. Niedaleka przyszłość, świat przerośnięty grzybnią socmediów, korpoplugastwem, staczający się ku klimatycznej przepaści, zawłaszczony przez 1% populacji. Oto warunki brzegowe tej historii. Zaczyna się ona jakby tajemniczo-naukowo, ale w mig robi się morderczo, potem cyberstrasznie, dalej sensacyjnie, żeby... no właśnie, żeby co się okazało, kiedy już połączymy kropki?

Kawałki tej układanki wskakują nareszcie na swoje miejsca, ale zwyczajowej dla takiego olśnienia dopaminowej relaksacji jakoś ze świecą szukać. Doprawdy, brak tu jakiegoś przesłania na miarę dużych słów troski o los Matki Ziemi i nas, Ludzi na niej. Mało to więc przekonujące i nabrałem podejrzenia, że „Wściek” jest raczej trybuną dla wygłoszenia ideowego credo. Ta bliska przyszłość roku bodajże coś 2040-go i soctechowe otumanienie umysłów to tylko wabiący nas czytelników szafarz. Bliżej zatem według mnie „Wściekowi” do eko-anty-techno-korpo (ileż łapek w dół!) manifestu z podtykaniem utopijnego lekarstwa altgospowej empatii. Ta idea zrównoważenie-godziwej ekonomii bardzo mi przypomina filozofię konstrukcji społeczeństwa wyczytaną dawno temu w „Najeździe z przeszłości” Hogana i barterową ekonomię zewnętrzniaków w „Cichej wojnie” McAuleya..

O czym jest więc „Wściek”? O niepoprawnym pozytywizmie genetyczki zręcznie ożywiającej prehistorię? O glacjologu, który przeszedł na jasną stronę ekomocy, ale jego zmartwienie do zasięgi w socmediach i narcyzm przyciągania uwagi Świata? O radykałach manipulujących nowym wspaniałym światem cyfrowych technologii, ale ślepych na skutki tych manipulacji w imię poświęcenia tych, którzy zostaną uznani jak punkty węzłowe oporu? Wszyscy oni przecież to jeden i ten sam Świat, a jakby rozwarstwiony bez wzajemnej komunikacji. A może pojawił się nowy uczestnik gry o przyszłość, który w swej wyższości uznał nas za nieodpowiedzialnych i bezrozumnych tak, że trzeba się nami zająć dla naszego dobra. Przeczytajcie, sami zdecydujcie.

Historia opowiedziana w tej książce ma dobre, przyciągające tempo narracji prowadzonej techniką mozaikową. Kawałki tej mozaiki układają się przed nami linearnie acz wątkowo, kolejni bohaterowie podejmują swoją narrację w miejscu jej zakończenia przez poprzednika. To pomysł nie tak całkiem odkrywczy, bo znany z „The Expanse” Coreya i „Dzikich kart” Martina. Sprawdza się też we „Wścieku” niezawodnie dając głębię indywidualnego doświadczania i rozumienia tego co się dzieje. Czytanie „Wścieku” zajmuje.

Thriller tzw. fantastyki bliskiego zasięgu. Niedaleka przyszłość, świat przerośnięty grzybnią socmediów, korpoplugastwem, staczający się ku klimatycznej przepaści, zawłaszczony przez 1% populacji. Oto warunki brzegowe tej historii. Zaczyna się ona jakby tajemniczo-naukowo, ale w mig robi się morderczo, potem cyberstrasznie, dalej sensacyjnie, żeby... no właśnie, żeby co się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1527
134

Na półkach: , ,

Było mi z tą książką zupełnie nie po drodze. Nudna, z rozwlekłą, dlużącą się niemiłosiernie fabułą, która prowadzi do absurdalnej i niesatysfakcjonującej konkluzji.

Było mi z tą książką zupełnie nie po drodze. Nudna, z rozwlekłą, dlużącą się niemiłosiernie fabułą, która prowadzi do absurdalnej i niesatysfakcjonującej konkluzji.

Pokaż mimo to

avatar
349
43

Na półkach:

Szczerze to niezła historia. Pani Salik ma dar budowania napięcia i świetnie lokuje punkty kulminacyjne. Pomysł i zakończenie jest mocne i w punkt. Trudno też doszukać się absurdów i luk w logice. Świetne!

Jednak nie jestem zachwycony i mam z tą książką problem bowiem, gdy przeczytałem, że "(...) spotykamy lekarkę Lény (...) (a zaraz potem, że) (...) Pielęgniarz prowadzi nas (...) zdałem sobie sprawę z tego dlaczego podczas lektury czułem dziwny dyskomfort. Mamy tu do czynienia z nadreprezentacją mówiących postaci kobiecych w stosunku do tych niemych męskich. Nierówne to i mnie raziło. To świat mówiących bab i upartych zawziętych chłopów. Dlatego czytając "Wściek" czułem, że to nie moja bajka i jest to trochę "literatura kobieca". Narracja w czasie teraźniejszym również mi nie pomagała.

W książce SF mało mnie interesowało, że ktoś kogoś kochał, przestał i dlaczego lub, że "(Chris) Dawniej bywał u nas ze swoim mężem" albo czy "zrobić ci masaż?". Kropką nad "i" takich treści była scena seksu bohatera z ledwo znaną kobietą, w toalecie pociągu, która zgadza się błyskawicznie na ten akt z początku pytając go, czy może wcześniej possać. "Gdy robi to, co zapowiedziała, podniecam się tak szybko, jakbym miał dwadzieścia lat". Jezoo... Poważnie? Co ja czytam?

Reasumując Pani Salik ma łeb do historii, pięknie maluje niedaleką przyszłość i napięcia, które mogą się tam pojawić, z wyczuciem zagęszcza atmosferę, natomiast musi się zdecydować dla kogo i o czym pisze, bo wychodzi z tego mydło i powidło. W jej wcześniejszym bardzo dobrym Płomieniu się udało i cholera szkoda, że teraz nie jest podobnie.

Moje odczucia po przeczytaniu "Wścieku" można streścić cytatem z książki "próbowaliśmy się kochać - gdy nic z tego nie wyszło, dopiliśmy wino i wtedy urwał nam się film".

3/10

Szczerze to niezła historia. Pani Salik ma dar budowania napięcia i świetnie lokuje punkty kulminacyjne. Pomysł i zakończenie jest mocne i w punkt. Trudno też doszukać się absurdów i luk w logice. Świetne!

Jednak nie jestem zachwycony i mam z tą książką problem bowiem, gdy przeczytałem, że "(...) spotykamy lekarkę Lény (...) (a zaraz potem, że) (...) Pielęgniarz prowadzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
274

Na półkach:

Książką, którą trzymam w ręku to thriller technologiczny - groźnie brzmiąca nazwa, ale gwarantuję Wam, że takiej powieści dawno nie czytaliście. Autorka przenosi nas bowiem do 2040 r., kiedy Ziemia stoi u progu katastrofy klimatycznej, a przedstawiciele różnych warstw społecznych próbują na swój sposób jej przeciwdziałać.

Czego spodziewać się po takiej książce? Ja zadałem sobie to pytanie już na początku przygody z tym tytułem. Wypisałem sobie:
wartka akcja,
napięcie,
ciekawy świat przedstawiony,
specjalistyczny język,
sporo twistów,
wymykający się sztampie bohaterowie.

Na szczęście autorce udało się spełnić większość moich oczekiwań.

Najbardziej obawiałem się w tym przypadku dwóch kwestii: miejsca akcji oraz stylu narracji. Bardzo ciekawym zabiegiem w przypadku „Wścieka” jest zbudowanie świata przedstawionego z perspektywy bardzo nam współczesnej. To sprawia, że jako czytelnicy bardzo dobrze odnajdujemy się w opowieści, ale jednocześnie momentami włoski na całym ciele mogą nam się zjeżyć, kiedy ujrzymy jak wiele przez te 16 lat może się zdarzyć. Szkoda tylko, że tych opisów świata zmierzającego do katastrofy klimatycznej jest tak niewiele, zwłaszcza pod koniec książki. W przypadku stylu narracji znowuż mamy ciekawy koncept: każdy rozdział opisany jest z perspektywy kilku bohaterów, co przy zwięzłości dynamizuje całą narrację, dzięki temu udało się autorce utrzymać napięcie do samego końca. Niestety, nie jestem w stanie zgodzić się z wieloma głosami, że język tej powieści jest skrojony dla laika. Mnie wielokrotnie męczył i wybijał z rytmu.

Ale moim zdaniem nie można tej książki odbierać tylko w oparciu o tę warstwę zewnętrzną. Nie ona jest tu bowiem najważniejsza, a przesłanie i wizja Magdaleny Salik. Autorka swoim „Wściekiem” wyraża wściekłość (i tu eufemizm) na otaczającą nas rzeczywistość. Na potęgę największych korporacji i ich bezduszność. Na hipokryzję największych tego świata oraz naiwność naukowców, a jednocześnie hipokryzję ekoterrorystów.

Na bezbronność ludzką wobec rozwijającej się sztucznej inteligencji. Na zaślepienie mas, które zmierzają w kierunku ekonomicznego terroryzmu niczym u Orwella. I w końcu na totalną bezsilność wobec tego wszystkiego, co finalnie może doprowadzić tylko do jednego rozwiązania w walce o planetę. A wszystko podane w sosie intrygi wielu bohaterów, którzy przedstawieni są tak niejednoznacznie, że w pewnym momencie, przy największym twiście, można w zasadzie tylko siedzieć i potakiwać z zachwytu. Bo „Wściek” na pewno idealną powieścią nie jest, ale w ostatecznym rozrachunku, dla przesłania uderzającego czytelnika prosto w oczy, jest pozycją z gatunku tych #mustread.

Książką, którą trzymam w ręku to thriller technologiczny - groźnie brzmiąca nazwa, ale gwarantuję Wam, że takiej powieści dawno nie czytaliście. Autorka przenosi nas bowiem do 2040 r., kiedy Ziemia stoi u progu katastrofy klimatycznej, a przedstawiciele różnych warstw społecznych próbują na swój sposób jej przeciwdziałać.

Czego spodziewać się po takiej książce? Ja zadałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
726
725

Na półkach:

„Jeden procent najbogatszych musi poczuć bezpośrednie zagrożenie życia!”

Współczesna literatura często stawia sobie za zadanie nie tylko zapewnić czytelnikowi chwilę ucieczki od rzeczywistości, lecz również skłonić do refleksji nad aktualnymi problemami społecznymi i środowiskowymi. W przypadku książki "Wściek" Magdaleny Salik ta misja zostaje spełniona w niezwykle przekonujący sposób. Przenosząc czytelnika w bliską przyszłość naznaczoną katastrofą klimatyczną i bezdusznością korporacji, autorka rzuca wyzwanie naszej wyobraźni, prezentując wizję, która może wkrótce stać się naszą rzeczywistością.

Przyglądając się współczesnym wyzwaniom środowiskowym i technologicznym, 'Wściek' Magdaleny Salik oferuje poruszającą podróż przez realistyczną wizję przyszłości, która może stać się naszą rzeczywistością za kilka lat. Opowieść ta jest nie tylko pasjonującym thrillerem, lecz także dogłębną diagnozą społeczną, obnażającą hipokryzję elit i bezduszność korporacji w obliczu katastrofy klimatycznej.

Główni bohaterowie, Marie Duchêne i Dagan Talbot, reprezentują dwie różne strategie reakcji na kryzys. Marie przekształca swoją bezradność w pozytywne działanie, pracując nad przywróceniem mamutów włochatych, dzięki kaprysowi bajecznie bogatego potentata medialnego. Natomiast Dagan porzuca karierę naukową na rzecz ekoaktywizmu, czerpiąc poczucie sprawczości z internetowej popularności. Ich związek zostaje wystawiony na próbę, gdy kryzys osiąga punkt krytyczny.

Salik zręcznie buduje napięcie thrilera, zwodząc czytelnika na każdym kroku. Zaskakujące zwroty akcji i nieprzewidywalne wydarzenia trzymają czytelnika w napięciu, co sprawia, że książka staje się niezwykle wciągająca. Zakończenie jest prawdziwym arcydziełem, zawierającym wszystkie cechy genialnego thrillera - zaskakujące, satysfakcjonujące i pozostawiające czytelnika z dreszczem emocji.

Jedną z mocnych stron tej książki jest również sposób przedstawienia różnych perspektyw na wydarzenia. Poprzez śledzenie losów kilku postaci czytelnik otrzymuje bardziej ogólny pogląd na całość fabuły, co pozwala mu samodzielnie ocenić opisywane zjawiska.

Choć naukowy język może być wyzwaniem dla niektórych czytelników, Salik zadbała o to, aby przedstawić istotne kwestie w jak najbardziej przystępny sposób, co czyni lekturę przystępną dla szerokiego grona odbiorców.

'Wściek' to nie tylko fascynująca opowieść, ale także ostrzeżenie przed możliwymi skutkami naszych działań w obliczu zmian klimatycznych i postępującej technologii. Magdalena Salik stworzyła niezwykłe połączenie ekologicznego science fiction z genialnym thrillerem, który pozostaje w pamięci czytelnika na długo po zakończeniu lektury.

Czy książkę polecam? "Wściek" to książka, która wstrząsa i zmusza do refleksji. Magdalena Salik nie tylko stworzyła fascynujący thriller, lecz także przypomina nam o pilnej potrzebie działania w obliczu zmian klimatycznych i technologicznych, które mogą zrewolucjonizować nasze społeczeństwo. Jej talent narracyjny pozwala czytelnikowi zanurzyć się w tej pełnej napięcia historii, pozostawiając go z mnóstwem emocji i głębszym zrozumieniem współczesnych wyzwań. "Wściek" to lektura, która nie tylko zapewni godziny wciągającej rozrywki, lecz także pobudzi do dyskusji i refleksji nad przyszłością naszej planety.

„Jeden procent najbogatszych musi poczuć bezpośrednie zagrożenie życia!”

Współczesna literatura często stawia sobie za zadanie nie tylko zapewnić czytelnikowi chwilę ucieczki od rzeczywistości, lecz również skłonić do refleksji nad aktualnymi problemami społecznymi i środowiskowymi. W przypadku książki "Wściek" Magdaleny Salik ta misja zostaje spełniona w niezwykle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1093
468

Na półkach: ,

Czy sądzicie, że ludzkość poradzi sobie z kryzysem klimatycznym w najbliższych latach? Czy w ogóle ten problem jest Wam bliski, czy może nie interesujecie się tym w ogóle?

W powieści "Wściek" pióra @salikmagdalena przenosimy się do niedalekiej i niepokojącej przyszłości. Technologia pozwala naukowcom na odtworzenie mamutów, co wymaga znacznych zasobów finansowych, jednak nikt nie przeznacza pieniędzy na rozwiązanie problemu podniesienia się poziomu wód, gdy lodowce znikają. W takich realiach poznajemy głównych bohaterów tej historii: małżeństwo naukowców w momencie kryzysu i rozstania. Marie Duchéne - odpowiedzialna za projekt przywrócenia mamutów światu, oraz jej męża Dagana Talbota, który porzucił swą karierę na rzecz dosyć agresywnego ekoaktywizmu. Ich ścieżki muszą się jednak znowu połączyć po zamachu na pracodawcę Marie.
Coraz częstsze blackouty niepokoją ludzkość, a osoby, które są za to odpowiedzialne mają niewiarygodną przewagę technologiczną. Jak w to wszystko wpisuje się para naszych głównych bohaterów? Do czego dążą osoby pociągające za sznurki? I jak to się skończy dla ludzkości?

Ten futurystyczny thriller nie jest lekką lekturą, którą mogę polecić każdemu. W niektórych momentach naszpikowany naukową terminologią, w innych fragmentach językiem przypominającym niektóre rozmowy dzisiejszych programistów wtrącających anglojęzyczne nazwy do potocznej mowy, może zniechęcić lub znużyć bardziej tradycyjnych czytelników 🤔 Oddaje to jednak klimat tej powieści, przenosząc nas do przyszłości.

Fabułę poznajemy z perspektywy kilkorga osób, nie tylko dwójki głównych bohaterów, ale początkowo może to trochę przytłoczyć. Dzięki temu jednak poznajemy lepiej przemyślenia postaci. Od razu przyznam, że nie polubiłam Dagana 😅 przez co moja sympatia od razu przeniosła się na jego żonę.
Powieść czytało mi się nierówno. Początek mocno mnie wciągnął, potem czułam lekkie znużenie, zwłaszcza gdy bohaterowie przypominali sobie jakieś zamierzchłe wydarzenia ze swego życia. Dopiero pod koniec, gdy wyjaśnienie całej tajemnicy było już blisko, znowu się wciągnęłam w całą historię.
Zakończenie mnie jednak dosyć zaskoczyło. Dało dużo tematów do przemyśleń. Właśnie dzięki niemu wiem, że ta książka zostanie ze mną na dłużej.
Książka porusza wiele tematów: od katastrofy klimatycznej, przez rozwój technologii i SI, aż do bezduszności dużych korporacji i hipokryzji elit. Na pewno jest warta uwagi, choć nie każdemu przypadnie do gustu.

Czy sądzicie, że ludzkość poradzi sobie z kryzysem klimatycznym w najbliższych latach? Czy w ogóle ten problem jest Wam bliski, czy może nie interesujecie się tym w ogóle?

W powieści "Wściek" pióra @salikmagdalena przenosimy się do niedalekiej i niepokojącej przyszłości. Technologia pozwala naukowcom na odtworzenie mamutów, co wymaga znacznych zasobów finansowych, jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1365
1065

Na półkach:

Wikłająca w oblepiającą sieć zdarzeń, które determinują niebezpieczne dla ludzkości implikacje. Przenikająca meandry przyszłości nie tak odległej, ale szokującej nieustannie rozwijającymi się możliwościami świata. Nieco wstrząsająca, prowadząca do refleksji, zarazem inspirująca do spojrzenia na siebie jako na jednostkę należącą do większej zbiorowości.

„Wściek” to pozbawiona pretensjonalności, otulona futurystycznym klimatem literacka proza nie dla każdego czytelnika. Splot podszytej naukową terminologią narracji tkanej ewolucyjnym językiem, zanurzonej w technologicznym zawiłościach fabularnej przestrzeni, a także absorbującej wnikliwości w ekologiczną materię dostarcza nie tylko rozrywkowych doznań, ale również komponuje pochłaniającą zmysły analizę widniejącej na horyzoncie wizji codzienności za szesnaście lat. Ta nietuzinkowa kompilacja trzymającego w mocnym uścisku napięcia thrillera, ogłuszającej eksploracji społecznych doświadczeń oraz pasjonująco oddanych, współczesnych zagadnień popularnonaukowych tworzy mozaikowy fundament do ekspozycji nie tylko coraz wyraźniejszej katastrofy klimatycznej, ale też mimowolnie odczuwalnego w czeluści treści małżeńskiego konfliktu.

Nie sposób odmówić tej kompozycji wyczuwalnego, intensyfikującego się ze strony na stronę dynamizmu, nieustannie wybuchającej eksplozji emocji i intrygującego charakteru. Niewątpliwie dla wielu odbiorców ta słowotwórcza aranżacja nie będzie w pełni zrozumiała, fragmentarycznie wręcz stylistycznie oderwana od rzeczywistości. Jednak w moim odczuciu, im bardziej nawołująca do zgłębienia zobrazowanego obszaru poza granicami wykreowanej fabuły, tym bardziej fascynująca i edukacyjna. To osnowa skąpana w teoriach spiskowych oraz zatrważających intrygach, których bezpośrednim celem stają się niewrażliwe na skutki ekologicznej klęski korporacje oraz najbogatsze elity. Zainscenizowany przez butnych, ale zachwycających inteligencją młodych rewolucjonistów spektakl incydentów i zdarzeń, które nie stronią od zniszczeń w imię wyższych intencji, prowadzi do elektryzującego finału, który pozostawia z niewyartykułowanymi głośno pytaniami na ustach, wznieca głębokie refleksje.

Spowite dramatem niezgodności życie małżeńskie newralgicznych protagonistów staje się tu nie tylko uczuciową wiwisekcją psychologiczną relacji, ale także świadomym tłem do wyjaskrawienia odmiennych postaw i reakcji w stosunku do zachodzących na świecie zmian. Marie Duchêne ucieleśnia ich pozytywną wymowę, odzwierciedla dostrzegalne w technologicznym rozkwicie szanse na odbudowę, ale i zarazem ożywienie powidoków przeszłości, natomiast Dagan Talbot, jej mąż, to głos ponurych następstw ekologicznych, które stanowią nieodłączny element tej śmiałej ekspansji w naturę. Sugestywnie oraz intencjonalnie nakreślając szerszą perspektywę referowanych treści, Magdalena Salik dzieli narrację na kilka portretów, z realizmem odmalowuje ich indywidualizm, akcentuje osobiste dążenia, a finalnie splata panoramę wielobarwnych pobudek w spójną całość. To powieść dryfująca na wzburzonych wodach science fiction, którą można wpasować w ramy ekothrillera i technothrillera, trudna do przewidzenia w zaistnieniu w nadchodzącej przyszłości, może nawet w swojej naukowej fikcji możliwa do utrwalenia w realiach 2040 roku, którego namacalnie przecież się doświadczy. Trochę złowróżbnego brzmienia literackiego, równoważących go nut nadziei, szczypta politycznych zmagań oraz pokaźne, coraz bardziej zuchwałe oblicze sztucznej inteligencji – to brawurowa imaginacja codzienności, w której tytułowy wściek stanowi mariaż naukowego dyskursu i wiedzionej sensacyjną akcją fabuły.

Wikłająca w oblepiającą sieć zdarzeń, które determinują niebezpieczne dla ludzkości implikacje. Przenikająca meandry przyszłości nie tak odległej, ale szokującej nieustannie rozwijającymi się możliwościami świata. Nieco wstrząsająca, prowadząca do refleksji, zarazem inspirująca do spojrzenia na siebie jako na jednostkę należącą do większej zbiorowości.

„Wściek” to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    79
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    9
  • 2024
    7
  • Teraz czytam
    2
  • Legimi
    2
  • 0_chcę przeczytać - legimi
    1
  • Premierowe
    1
  • Mam
    1
  • 1st
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wściek


Podobne książki

Przeczytaj także