rozwińzwiń

Krew Wilka

Okładka książki Krew Wilka Agnieszka Miela
Okładka książki Krew Wilka
Agnieszka Miela Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Dzieci Starych Bogów (tom 3) fantasy, science fiction
560 str. 9 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Dzieci Starych Bogów (tom 3)
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2024-03-05
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-05
Liczba stron:
560
Czas czytania
9 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383351728
Tagi:
Fantastyka Fantasy
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
99
18

Na półkach:

Nie jestem pewna, czy byłam psychicznie gotowa na tę książkę. Czekałam na nią, ale jednocześnie byłam pełna obaw, czy autorka podoła misji domknięcia wszystkich wątków, rozwiązania tajemnic, a może nawet udźwignięcia klimatu, bo pod tym względem już dość wysoko postawiła sobie poprzeczkę w poprzedniej części. Już pierwsze strony upewniły mnie co do tego, że nie muszę się obawiać o to ostatnie: "Krew wilka" jest o wiele "cięższa" od poprzednich tomów, mroczna, duszna, przytłaczająca. Czytelnik szybko przesiąka wlaną w jej karty beznadzieją. Jednocześnie gdzieś pod tym wszystkim kryją się też pokłady niemal szaleńczej nadziei, poczucia, że zło, które dostrzegamy wraz z bohaterami, nie jest ostatecznością, że prowadzi do czegoś więcej...
Trudno jest mi pisać o tej pozycji. Chyba minęło jeszcze zbyt mało czasu, żebym zdołała się od niej odciąć i spojrzeć na nią z dystansem. Póki co wciąż jestem pod zbyt dużym wrażeniem tego, co się tu zadziało. Sposób, w jaki wszystkie wcześniej przekazywane informacje zaczęły łączyć się w całość wywołał u mnie efekt "wow". Nagle okazało się, że nic, co wydarzyło się wcześniej w tej serii, nie było przypadkowe, że praktycznie każda postać, nawet ta trzecioplanowa, miała do odegrania rolę, która wpłynęła na losy całego świata. Trochę jak efekt motyla.
Jestem zakochana w tej książce i w całej serii. Wygląda na to, że przez najbliższe tygodnie będę jeszcze wracać myślami do tego, co się tu działo, do bohaterów, którzy odeszli i do tego pełnego mistycyzmu świata.

Nie jestem pewna, czy byłam psychicznie gotowa na tę książkę. Czekałam na nią, ale jednocześnie byłam pełna obaw, czy autorka podoła misji domknięcia wszystkich wątków, rozwiązania tajemnic, a może nawet udźwignięcia klimatu, bo pod tym względem już dość wysoko postawiła sobie poprzeczkę w poprzedniej części. Już pierwsze strony upewniły mnie co do tego, że nie muszę się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
501

Na półkach:

„Krew wilka” stanowi trzecią odsłonę w trylogii „Dzieci Starych Bogów”, ukazują niezwykłą podróż bohaterów przez światy mistycznych opowieści. W momencie, gdy sięgnęłam po tę pozycję, nieświadoma istnienia poprzednich tomów, zostałam wprowadzona w fazę niezrozumienia i zagubienia.

Poprzez mistyczne wizje, których wyrazistość maluje przed czytelnikiem pejzaże niezwykłych światów, oraz nieprzewidywalne zwroty akcji, które splatają się w napiętą sieć emocji, czytelnik zostaje wciągnięty w magiczny wir wydarzeń. Ta epicka podróż nie tylko prowadzi do starcia dobra ze złem, lecz ukazuje także subtelne niuanse pomiędzy tymi skrajnościami, pobudzając wyobraźnię i wywołując dreszcz emocji.

Każdy zwrot akcji jest jak perła na nici w tej opowieści, której blask przyciąga uwagę czytelnika, zachęcając go do głębszego zanurzenia się w tej magicznej rzeczywistości. To jak tańczące światło na wodzie, które migocze i odbija się, odsłaniając kolejne warstwy tajemnicy i niezgłębionych mądrości.

Jest to opowieść mroczna, brutalna, surowa w swojej autentyczności. Jednakże to właśnie w tych mrocznych otchłaniach, gdzie cierpienie staje się rzeczywistością, a zło ukrywa się w cieniu, rozpoczyna się fascynująca podróż bohaterów.

W tym nieprzebierającym w środkach świecie, napięcie jest jak ciężka mgła unosząca się nad opuszczonymi ruinami, w której każdy krok wzbudza niepokój i obawy. Jednakże to właśnie w obliczu tych mrocznych sił, bohaterowie stają się najjaśniejszymi gwiazdami na niebie, promieniując odwagą i determinacją w obliczu przeciwności losu.

„Krew wilka” stanowi trzecią odsłonę w trylogii „Dzieci Starych Bogów”, ukazują niezwykłą podróż bohaterów przez światy mistycznych opowieści. W momencie, gdy sięgnęłam po tę pozycję, nieświadoma istnienia poprzednich tomów, zostałam wprowadzona w fazę niezrozumienia i zagubienia.

Poprzez mistyczne wizje, których wyrazistość maluje przed czytelnikiem pejzaże niezwykłych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
15

Na półkach:

Od czego zacząć? Kurde, aż nie wiem. Duże emocje, jestem nawet ciut roztrzęsiona. Cała historia pięknie się zamknęła i pomimo, że pragnęłam happy endu dla Aine i Bertrama, to wcale się nie zawiodłam. Nie zawsze, nawet w życiu, pojawiają się te happy endy.
Książka napisana tak, że wow. Wczułam się. Więcej nie wiem, co napisać. Chyba tylko, że warto sięgnąć po całą trylogię i przekonać się na własnej skórze, jak świetna jest to historia

Od czego zacząć? Kurde, aż nie wiem. Duże emocje, jestem nawet ciut roztrzęsiona. Cała historia pięknie się zamknęła i pomimo, że pragnęłam happy endu dla Aine i Bertrama, to wcale się nie zawiodłam. Nie zawsze, nawet w życiu, pojawiają się te happy endy.
Książka napisana tak, że wow. Wczułam się. Więcej nie wiem, co napisać. Chyba tylko, że warto sięgnąć po całą trylogię...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
30
30

Na półkach:

“Czasami słowa nie są w ogóle potrzebne. Milczenie potrafi być równie wymowne. Cisza potrafi napełniać serca własnym szeptem”
Agnieszka Miela “Dzieci starych bogów. Krew wilka”

Każda przygoda w końcu musi dobiec końca i niestety, niezależnie od satysfakcji bądź rozczarowania czytelnika,, trzeba się z tym faktem pogodzić. Wraz z “Krwią wilka” kończymy historię Aine i Bertrama i ja osobiście jestem zadowolony – oczywiście nie przez to, że miałem jej już dość. Ostatni tom “Dzieci starych bogów” uważam bowiem za bardzo udane podsumowanie historii, zamknięcie wielu wątków oraz wyjaśnienie spraw, które w mojej opinii wymagały wyjaśnienia. Nadal jest mrocznie, nadal beznadzieja się wylewa się z kart powieści jak gęsta smoła, a nawet najdrobniejsze promyki nadziei są gaszone w zalążku, co wprowadza czytelnika w stan ciągłego niepokoju. Do takiego stylu przyzwyczaiła nas Agnieszka Miela i w taki sposób konsekwentnie snuje dalszą część historii swoich wybrańców, którzy mierzą się ze swoim przeznaczeniem i stawiają ostatnie kroki na ścieżce utorowanej przez okrutnych bogów. Od początku czuć, że ta historia zmierza do końca, że długo wyczekiwany moment kulminacyjny jest coraz bliżej, ale jak on będzie wyglądał? Tego nie wiadomo. Ale warto się przekonać.

Ciężko mówić o “Krwi wilka” jako o osobnej książce, bo fabularnie zbyt ściśle jest połączona z poprzednimi częściami, dlatego ja będę ją traktował po prostu jako zakończenie powieści “Dzieci starych bogów”. Naszych bohaterów (w gronie już mocno przetrzebionym w porównaniu do początku historii) spotykamy tam, gdzie ich opuszczaliśmy, czyli rozdzielonych, w dwóch różnych miejscach. Mamy grupę Aine oraz grupę Bertrama, które za wszelką ceną starają się spotkać i choć momentami wydaje się, że depczą sobie po piętach, to jednak błądzą po omacku. Aine zawiera nowe pakty z Cathbadem, za co płaci wysoką cenę, a Bertram dowiaduje się o sobie rzeczy, których prawdopodobnie wolałby nie wiedzieć. Wychodzi na jaw mnóstwo faktów, które wyjaśniają min. relację Aine z ojcem lub okoliczności sprowadzenia na wybrańców klątwy starych bogów. Wyjaśnia się również co tak naprawdę kieruje Karmazynowym Bractwem, komu podlega i jaki jest cel jego przywódcy. Wraca motyw Latającego miasta i tu byłem bardzo zadowolony, bo została mu nadana geneza i istota, czego brakowało mi w poprzedniej części. Generalnie ta część wydaje się o wiele bardziej spójna niż poprzednie, łatwiej było mi podążać za fabułą, bo poza długimi rozkminami nad celowością działania starych bogów, mamy tu też sporo akcji.

Agnieszka Miela dała nam się poznać jako autorka lubująca się w drobiazgowych opisach i niemal poetyckich metaforach i tego również tu nie zabrakło. Ja uznaję to oczywiście za plus – trudno inaczej oddać daną atmosferę niż przez opisy, a ta w “Krwi wilka” była bardzo specyficzna. Faktem jest, że momentami miałem wrażenie przesady –”Armin nie czuł na sobie jego [deszczu] chłodu ani nie słyszał jęków miażdżonej nim trawy”. Ok, rozumiem chęć oddania dramaturgii, ale czasem autorka chciał troszkę za bardzo. Dodatkowo tak hołubione “krwawe” sceny również nie robiły na mnie wrażenia, gdyż wiedziałem już, że one po prostu muszą być – bez względu na to, czy wnoszą do historii jakąś wartość. Taki styl obrała autorka i faktycznie tego się trzyma, ale krew dla samej krwi nie jest czymś, co przykuło by moją uwagę. Było też kilka rozwiązań fabularnych, które nieco mi zgrzytały i wydawały się być nielogiczne, ale takie mankamenty zupełnie nie wpływają na odbiór książki. A ten jest pozytywny, do tego stopnia, że koniec trylogii uznaję za zdecydowanie najlepszą z jej części.

Fajnie jest obserwować, jaką przemianę autor lub autorka przechodzi od momentu swojego debiutu, a “Dzieci starych bogów” są do tego idealną okazją. Agnieszka Miela nabrała dojrzałości, pisze o wiele śmielej, a jej język staje się coraz bogatszy, dzięki czemu opisywany świat widzimy coraz wyraźniej, a z bohaterami łatwiej nam się utożsamiać. Nie jestem pewien, czy to koniec opowieści ze świata Kerhalory, bo choć słyszałem, że pani Miela ma na oku inny projekt, to furtka do powrotu zdecydowanie stoi otworem. I myślę, że wielu czytelników z chęcią złapałoby za taki prequel “Dzieci starych bogów”, historię Starego Lisa lub ojca Bertrama. Miejsca na to jest mnóstwo, a i o wyobraźnię autorki się nie martwię, więc pozostaje czekać na kolejne powieści pióra Agnieszki Mieli. Ja jestem zadowolony i czekam na więcej. A “Krew wilka” zdecydowanie polecam, tak jak poprzednie części.

“Czasami słowa nie są w ogóle potrzebne. Milczenie potrafi być równie wymowne. Cisza potrafi napełniać serca własnym szeptem”
Agnieszka Miela “Dzieci starych bogów. Krew wilka”

Każda przygoda w końcu musi dobiec końca i niestety, niezależnie od satysfakcji bądź rozczarowania czytelnika,, trzeba się z tym faktem pogodzić. Wraz z “Krwią wilka” kończymy historię Aine i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
50

Na półkach: , , ,

Szkoda, że cała seria nie była utrzymana w aż tak mrocznym klimacie jak ten tom. Momentami chyba można to nawet podciągnąć pod gore, czysty horror. Bardzo dobrze mi się czytało. Wszystkie wątki wreszcie się zazębiły a podsumowanie od autora na koniec wniosło wiele nowego do mojego spojrzenia na tę historię, np. pod względem nawiązań mitologicznych z mitologii nie tylko nordyckiej. Bardzo fajna lektura. Liczę na więcej podobnych historii o tak zniszczonych psychicznie bohaterach. Złoto.

Szkoda, że cała seria nie była utrzymana w aż tak mrocznym klimacie jak ten tom. Momentami chyba można to nawet podciągnąć pod gore, czysty horror. Bardzo dobrze mi się czytało. Wszystkie wątki wreszcie się zazębiły a podsumowanie od autora na koniec wniosło wiele nowego do mojego spojrzenia na tę historię, np. pod względem nawiązań mitologicznych z mitologii nie tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
564

Na półkach:

Jest to trzecia część serii "Dzieci Starych Bogów". Trwa podróż Aine i Bertrama w poszukiwaniu odpowiedzi.. Rozdzieleni, każde na własną rękę, podążają nieuchronnie ku swemu przeznaczeniu. Wokół ściele się trup, niebezpieczeństwa grożą z każdej strony. Czy uda im się odkryć, co przygotowali dla nich bogowie? I czy wyjdą z tego żywi? Przekonajcie się sami...
To finał trylogii, długiej, pełnej bólu i niebezpieczeństw wędrówki Wilgi i Błękitka.
Czy byłam gotowa na tak krwawą, brutalną i mroczną historię? - Nie do końca🤔
Czy podczas lektury czułam niepokój, strach, obrzydzenie, a żołądek ścisnął się w kulkę? - Oczywiście 😏
Czy jestem usatysfakcjonowana finałem tej historii? - Jak najbardziej 🖤
Ponowne spotkanie z Aine i Bertramem okupiłam rozstrojem żołądka, lekką nerwicą i wielkimi emocjami. Często zaciskałam ze złości i niemocy pięści i pytałam sama siebie - ale jak to? Gratuluję Autorce - wykonała kawał świetnej roboty. Jeśli myślałam, że poprzednie dwa tomy były bardzo brutalne, to przy tym, co czekało w tej części bohaterów, była to " bułka z masłem".
Wciąż się zastanawiałam, co jeszcze wymyśli dla Wilgi, Błękitka i ich towarzyszy Autorka. A wierzcie mi - wyobraźnię to Ona ma.
Strach, cierpienie, metaliczny zapach krwi i stąd spalonego ciała towarzyszył mi od pierwszych kartek. Jest mrocznie, brutalnie, surowo. Ale też ten klimat grozy, napięcie bardzo wciąga. Fascynująca podróż bohaterów, tajemnice, które w końcu zostają odkryte, wszechobecne zło i okrucieństwo... ta książka zostanie ze mną na długo.. Nie jest to lektura dla każdego, ale jeśli lubicie mroczne fantasy, pełne sekretów, niebezpieczeństw, ze świetnie wykreowanych bohaterami - sięgnijcie po serię "Dzieci Starych Bogów". Polecam!

Jest to trzecia część serii "Dzieci Starych Bogów". Trwa podróż Aine i Bertrama w poszukiwaniu odpowiedzi.. Rozdzieleni, każde na własną rękę, podążają nieuchronnie ku swemu przeznaczeniu. Wokół ściele się trup, niebezpieczeństwa grożą z każdej strony. Czy uda im się odkryć, co przygotowali dla nich bogowie? I czy wyjdą z tego żywi? Przekonajcie się sami...
To finał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
936
800

Na półkach:

Fantasy to nie tylko uniwersa pełne świetlistych wróżek, przystojnych fae czy goblinów kopiących złoto. To też mroczne, fascynujące i niebezpieczne światy, w których dobro ściera się ze złem, miecze uderzają o siebie mocno, a trup ściele się gęsto. Czy tak jest w przypadku serii o "dzieciach starych bogów" Agnieszki Mieli? Rzecz jasna!

Uplotła autorka powieść wieńczącą serię i starła swoich bohaterów z okrutnym i nieuniknionym przeznaczeniem, które kiedyś ktoś dla nich zaplanował. Nie oszczędzała ich wcale i wiodła tą trudną ścieżką, doświadczając ich raz po raz solidnie, ale ciesząc za to czytelnicze oko. Nie ma tu bowiem cukierkowatości i przaśnej miłości, ale jest za to siermiężna i solidnie skonstruowana walka, pyszne przepychanki słowne i opisy tak soczyste, że gardło ściska ten ogrom "cudownej" potworności.

I niech nie zwiedzie Was ta przepięknie wydana seria książek, które mogą wskazywać na lekką i niemal baśniową opowieść. To nie bajka na dobranoc, a cymes wśród książek fantastycznych, który aż rwie się do tego, by jakiś mądry scenarzysta nakłonił jakiegoś producenta na film czy serial. Wspaniale by się to oglądało!

Książka ukwiecona jest intrygami niczym na dworze Stanisława Augusta, knowania plączą fabułę, kierują ją pozornie w drugą stronę, po to by zmylić czytelnika i ostatecznie uderzyć z zimną precyzją w zupełnie nieosłonięte miejsce. Ta "surowizna", przez niektórych odbierana za brak ogłady i kultury w książce, jest potrzebna. Pozwala na wyrobienie sobie zdania o tym, że polskie fantasy może być doskonałe w każdym względzie i nie trzeba go porównywać z zagranicznymi twórcami.

To nie jest łatwa lektura z baśniowymi postaciami i lekko romantycznymi wątkami, których teraz pełno na księgarskich półkach. Jest to opowieść intensywna, dobrze przemyślana, brutalna, ale wykwintna. I wyląduje sobie na półce koło J. R. R. Martina, bo tak!

Fantasy to nie tylko uniwersa pełne świetlistych wróżek, przystojnych fae czy goblinów kopiących złoto. To też mroczne, fascynujące i niebezpieczne światy, w których dobro ściera się ze złem, miecze uderzają o siebie mocno, a trup ściele się gęsto. Czy tak jest w przypadku serii o "dzieciach starych bogów" Agnieszki Mieli? Rzecz jasna!

Uplotła autorka powieść wieńczącą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach:

Długo przeszło nam czekać na kontynuację losów bohaterów wykreowanych przez Agnieszkę Miele, ale czas ten był obfity w pozytywną niecierpliwość, która przez "Krew Wilka" w pełni została nam wynagrodzona.

Seria autorki bardzo miło mnie zaskoczyła już za sprawą pierwszego tomu, który okazał się naprawdę ciekawie poprowadzoną fantastyką. Z przyjemnością więc kontynuuję swoją przygodę i czytam o losach bohaterów, którzy w zaskakujący sposób podbili moje serce. Nigdy nie byłam wielką fanką tego gatunku a jednak prozę Agnieszki Mieli darzę ogromną sympatią i polecam ją każdemu, bez względu na literackie upodobania, ponieważ autorka fantastycznie radzi sobie z prowadzoną fabułą i wykorzystuje swój potencjał. Prowadzi nas przez opowieść z lekkością i dużą plastycznością, kreuje świat przedstawiony pełen własnych zasad i wartości moralnych uderzających w społeczeństwo a także buduje fascynujące opisy czy nawet przyciąga uwagę dynamicznymi dialogami. Tym samym otrzymujemy naprawdę dopracowaną historię, która utrzymuje wysoki poziom na przestrzeni wszystkich trzech tomów.

Przenosimy się do Kerhalory, ziem pogrążonych w mroku. Karmazynowe Bractwo posłuszne woli Jarlego realizuje plan pozwalający przyspieszyć moment uwolnienia Fenira a wszyscy doskonale wiedzą jak tragicznie może się to zakończyć. Aine i Bertram będą musieli podjąć ostateczną misję, by wypełnić przeznaczenie Starych Bogów. Nie czas na ucieczkę, gdy podjęte decyzje niosą ze sobą tak duże konsekwencje. Obydwoje nie spodziewają się wyzwań czekających na ich drodze oraz wiszącej w powietrzu tragedii.

Jeśli sądziliście, że dwa poprzednie tomy były fascynujące – jestem pewna, że część trzecia pozytywnie Was zaskoczy. Wydaje się, że na ponad 500 stronach autorka napisała nową historię, która tylko w pewien sposób sięga do tego co wydarzyło się wcześniej. Bohaterowie dojrzewają na naszych oczach, zmieniają się pod wpływem podjętych decyzji i kształtują swoje charaktery na nowo, by udowodnić nam z jak wielką determinacją walczą o osiągnięcie celu. Czytamy o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie, o walce z demonami kryjącymi się w naszych umysłach a także o wypełnianiu przeznaczenia które nie pyta nas o to czy mamy ochotę albo odwagę z nim walczyć. Dzieje są wiele, akcja goni akcję a kolejne motywy przeplatają się w spójną całość, która fascynuje od pierwszej do ostatniej strony.

Polska fantastyka zasługuje na uznanie, gdy zabiera się za nią autor tak dobry jak Agnieszka Miela. "Krew Wilka" pokazuje jej wielki talent oraz nieograniczoną wyobraźnię, która przelana na karty powieści pozwala nam odgrywać w naszej wyobraźni wspaniałe sceny. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przed nami seria niepozorna a jednak każda kolejna strona utwierdza nas w przekonaniu, że autorka wymyka się wszelkim schematom i buduje własną, indywidualną opowieść, w której wszystko może się wydarzyć. Zachęcam zatem do lektury i przeżycia na własnej skórze przygody mrocznej, niebezpiecznej i angażującej na całego.

Długo przeszło nam czekać na kontynuację losów bohaterów wykreowanych przez Agnieszkę Miele, ale czas ten był obfity w pozytywną niecierpliwość, która przez "Krew Wilka" w pełni została nam wynagrodzona.

Seria autorki bardzo miło mnie zaskoczyła już za sprawą pierwszego tomu, który okazał się naprawdę ciekawie poprowadzoną fantastyką. Z przyjemnością więc kontynuuję swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
26

Na półkach:

W tym przypadku nie mogło być nawet mowy o innej ocenie. Autorka tylko udowodniła mi, że potrafi bardziej podkręcić klimat - ten czasem stawał się prawie apokaliptyczny, nawet jeśli w skali mikro. Zniszczeni przez życie bohaterowie, obłęd, oszaleli Bogowie i pretendenci do tego tytułu, fanatyczni wyznawcy, ból, poczucie beznadziei, ale też humor, warta akcja i świetne opisy walk z użyciem mocy... Czego tu nie było! A i tak chcę jeszcze więcej, bo dawno tak dobrze nie bawiłem się przy tak krawej i pozornie nie przyjemnej historii.

W tym przypadku nie mogło być nawet mowy o innej ocenie. Autorka tylko udowodniła mi, że potrafi bardziej podkręcić klimat - ten czasem stawał się prawie apokaliptyczny, nawet jeśli w skali mikro. Zniszczeni przez życie bohaterowie, obłęd, oszaleli Bogowie i pretendenci do tego tytułu, fanatyczni wyznawcy, ból, poczucie beznadziei, ale też humor, warta akcja i świetne opisy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1475
1003

Na półkach: , , , ,

Mimo kilku zbędnych zapychaczy, które pojawiły się w drugim odcinku Dzieci Starych Bogów Agnieszki Mieli, muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać, jak zakończy się ta wielowątkowa powieść fantastyczna, pełna mroku i magii. Powieść, w której bohaterowie mnie zachwycili i doprowadzili do ostatniej odsłony cyklu pod tytułem Krew Wilka.

Aine i Bertram.
Gorszy od milczenia bogów jest czas, gdy ponownie przemówią.
Ziemie Kerhalory pogrążąją się w mroku. Karmazynowe Bractwo, ślepo posłuszne woli Jarlego, nieświadomie realizuje jego plan, przyspieszając moment uwolnienia się Fenrira. Wystarczy jeszcze, by Żyjący w Przejściu pokierował odpowiednio mocą Ziaren Relenvel, a świat, który wszyscy tak dobrze znali, na zawsze odmieni swoje oblicze.

Aine i Bertram zmuszeni są ostatecznie zmierzyć się z przeznaczeniem, którego nici upletli dla nich Starzy Bogowie. Tym razem nie mogą już przed tym uciec, a za każdą z podjętych przez siebie decyzji przyjdzie im zapłacić najwyższą cenę. Jak wiele będą gotowi poświęcić, by zawalczyć o to, co dla nich najważniejsze? I jaką rolę odegra w tym Cathbad?

Nadchodzi czas, kiedy ten, którego nazywają tchórzem, będzie zmuszony opowiedzieć się po którejś ze stron konfliktu, zaś demony odkryją przed ludźmi swe prawdziwe oblicze.

Zbliża się era nowych bogów.

Brutalnie i mrocznie.
Nie spodziewałam się, że Krew Wilka Agnieszki Mieli, tak emocjonalnie mnie sponiewiera.

Myślałam, że w drugim odcinku ilość mroku osiągnęła właściwą dla tej serii wartość. Jednak już od pierwszego pacnięcia w czytnik, wiedziałam, jak bardzo się pomyliłam. Gdyż atmosfera wokół bohaterów nie tylko ociekała, ale wręcz przesiąknięta była beznadzieją, boleścią i szarością.

I to właśnie w tych piekielnych, pełnych niedomówień, demonów i tajemnic warunkach Aine i Bertram dojrzewali i na własnej skórze mogli przekonać się, że życie nie jest bajką, a nieustannym tańcem ze śmiercią, przesiąkniętym mrokiem, boleścią i napięciem.

Tę pełną brudu, frustracji i beznadziei fabułę napędzała dynamiczna akcja, która grała na moich uczuciach, jak na najlepszych organach i nie pozwalała mi nawet na chwilę wytchnienia.

Podsumowując. Krew Wilka to brutalna i mroczna powieść fantasy, która pokazuje, iż nie każdemu pisane jest szczęśliwe zakończenie, a bohaterowie i klimatyczny świat zachwycają konstrukcją oraz rozwojem.

Gorąco polecam wszystkim poszukiwaczom prawdziwej mrocznej opowieści.

https://unserious.pl/2024/04/krew-wilka/

Mimo kilku zbędnych zapychaczy, które pojawiły się w drugim odcinku Dzieci Starych Bogów Agnieszki Mieli, muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać, jak zakończy się ta wielowątkowa powieść fantastyczna, pełna mroku i magii. Powieść, w której bohaterowie mnie zachwycili i doprowadzili do ostatniej odsłony cyklu pod tytułem Krew Wilka.

Aine i Bertram.
Gorszy od milczenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    74
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    24
  • Ulubione
    9
  • Teraz czytam
    4
  • 2024
    4
  • Kolejka
    1
  • Książki w 2024 roku
    1
  • Recenzentki
    1
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Więcej
Agnieszka Miela Krew Wilka Zobacz więcej
Agnieszka Miela Krew Wilka Zobacz więcej
Agnieszka Miela Krew Wilka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także